Skocz do zawartości

[Rowerzyści] Bezczelność na drogach


mklos1

Rekomendowane odpowiedzi

 

Ciekawe czy zajestruje twoje przypadki tego co piszesz przez ostatni miesiac.

 

Te pewnie nie ale następne ;)

To kwestia szczęścia i skali. Jak się kręcę nawet po 300km/dzień po mieście to widzę więcej i mam większe pole obserwacji.

Jak przez pewien czas siedziałem tylko w firmie to zacząłem się dziwić się czemu pracownik co rano przyjeżdża  wkurzony/zmęczony....

Dopiero zrozumiałem jak padło mu auto i po niego dojeżdżałem :) Rzeczywiste trasa którą robił była usłana baranami drogowymi.

 

 

Co do kamerki to już od dłuższego czasu myślę nad takową ale do samochodu tanie mnie nie przekonują a droższe mają tą wadę że musisz je zawsze zabierać. mam nawet telefon który pewnie skończy jako kamerka do auta ale brakuje mi chęci żeby go zamocować i dostarczyć mu prąd.  Zresztą znowu pozostaje problem noszenia kolejnej rzeczy ze sobą. Jak zostanie w aucie to zapewne wcześniej czy później zdematerializuje się razem z szybą. 

A na rowerze  już nie mam miejsca....  :(  A jeszcze gps chcę zmieścić bo im dalej w las tym ciemniej..... :D   

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z niebezpiecznych sytuacji z udziałem innych rowerzystów - w zasadzie codziennie trafiam (raczej wracając z pracy, czyli między 16-18) na DDRiP  na Wale Miedzeszyńskim w Wawie, parki jadące w przeciwnym do mojego kierunku , zajmujące całą szerokość ścieżki rowerowej...

CIACH

Ta ścieżka jest kompletnym nieporozumieniem. Jest ona zbyt wąska aby stanowiła DDR...powinna mieć 2,5 m szerokości a na dodatek barierka z jednej strony sprawia, że jazda przy samej krawędzi jest i niemożliwa i niebezpieczna. Daltego nie ma co mówić o anormalnych zachowaniach na niej bo sam ścieżka jest anormalna z punktu widzenia standartów rowerowych.

 

Co do bezczelności,  to sytuacja sprzed kilku minut. Dwóch dresików jechało, takich co to inteligencją nie grzeszyli nigdy. Chodnik szeroki na jakieś 3, może 4 m. Z prawej pełno piachu takiego z wszelkiego rodzaju syfem. No to idę po jakiejś drugiej, może 3 płytce od prawej. No i  tylko z lewej jeden przejechał, ten w odstępie, spoko. Drugi natomiast jechał całkiem z prawej, nie wiedziałem, miałem go za plecami, walnął mnie kierownicą, dobrze że w prawej ręce miałem butelkę z napojem a nie telefon, bo po nim by było. Ja nie rozumiem takich debili, nawet nie zwrócił uwagi na mnie, pajac.

Po głowie pajaca, po głowie tą butlą. Może byś wówczas głupotę wytłukł ale trochę rozumu dowalił.

 

Ktoś tu narzekał na Masę Krytyczną i ja sobie pozwolę bo ok. miesiąca temu przejechała ich parada po raz drugi z kolei w moim mieście, a dziś została podana informacja, że pod ich wpływem władze miasta zdecydowały się na wykonanie koncepcji przebiegu takich ścieżek. Ktoś by pomyślał, że to świetnie. Ja jednak znam moje 20tyś miasteczko

No właśnie. Jeśli powstała Masa to znaczy, że ktoś nie czuje się bezpieczny na drogach i widzi potrzebę zmian. Jednak za infrastruktóre rowerową powinni wziąc się specjaliści bo to temat rzeka. Nie ma sensu od razu budować DDR. Można przecież uspokoić ruch do TEMPO 30, wyznaczyć pasy dla rowerów a DDRy wybudować tylko tam gdzie ruch jest bardzo duży, bardzo szybki lub jako trasę łącznikową.

 

dwa dzni temu w nocy zamajaczyło mi światełko odblaskowe z kół w oddali na skrzyżowaniu. Wyglądało jak by gość przejechał w poprzek

Jednak kawałek dalej gość mi się przed maską wyłonił bez tylnej lampy..

Na batmanów nie ma rady. Jeśli nasze uwagi nie skutkują to niech Polcja się nimi interesuje. mnie osobiście nie szkoda batmanów bo komplet dobrych lampek kosztuje nieco ponad 100 pln a na taką inwestycję stać każdego rowerowego biedaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na batmanów nie ma rady. Jeśli nasze uwagi nie skutkują to niech Polcja się nimi interesuje. mnie osobiście nie szkoda batmanów bo komplet dobrych lampek kosztuje nieco ponad 100 pln a na taką inwestycję stać każdego rowerowego biedaka.

A w biedronce komplet za 16 - idealny dla kogoś kto jeździ sporadycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]mnie osobiście nie szkoda batmanów bo komplet dobrych lampek kosztuje nieco ponad 100 pln a na taką inwestycję stać każdego rowerowego biedaka.

Nawet jeszcze taniej, najważniejsze, żeby byli widoczni z tych 40-50 metrów, do tego wystarczy byle lampka. To osobista sprawa rowerzysty ile chce widzieć z porzodu (tak jak dobrowolność jazdy w kasku), ale na pewno każdy rowerzysta odpowiada sprawną lampką za to, żeby inni go widzieli.

 

Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę zobaczyć rowerzystę 50m przed sobą, niż dopiero jak będzie u mnie w kabinie :D

A te tanie lampki widać z większej odległości. Sam jeżdżę ze spitfajerem z tyłu kupionym ładnych pare lat temu i świeci naprawdę przyzwoicie.

o takim: http://wertykal.com/pl/p/Author-Spitfire-R-lampka-tyl-3-diody/683

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w biedronce komplet za 16 - idealny dla kogoś kto jeździ sporadycznie.

Ja bym takiego za jaj powiesił bo to nic więcej jak sprzedawanie śmierci. Cóż z tego że gostek przyczepi takie lampki skoro go nie będzie widać wśród samochodów ani przy większym deszczu.... Lampki mają być widoczne zwłaszcza w najtrudniejszych warunkach i nie ma znaczenia, że ktoś jeżdzi sporadycznie gdyż właśnie ów sporadyczny wyjazd może być ostatnim wyjazdem.

 

Lepiej żeby to było przepisowe 150m. Przy 90km/h 50m to jakieś 2s, ciut mało na reakcję i hamowanie.

2 sekundy to bardzo dużo. Czas reakcji to około 0,25 sekundy a to już wystarczy aby odpowiednio zaregować ale ... stanowczo za mało aby wyhamować 

Polecam ćwiczyć refleks bo to się przydaje. Ja wiele razy omijałem batmanów w ułamku sekundy i dzięki temu na poboczach jest kilkaset krzyży mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo większym problemem jest brak zadbania o prawidłowe zamontowanie i sprawne baterie, niż słaba jakość samych lampek.

 

Tak się zastanawiałem gdzie wkleić, ale w tym temacie chyba lepiej pasuje.

Zanim posądzimy kierowcę o gapiostwo, pomyślmy czy nas w ogóle jest w stanie zauważyć (sadistic, ale nie ma w tym wypadku żadnych drastycznych scen):

http://www.sadistic.pl/martwy-punkt-w-tirach-vt105264.htm

 

Można się trochę przyczepić ustawieniu lusterek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym takiego za jaj powiesił bo to nic więcej jak sprzedawanie śmierci. Cóż z tego że gostek przyczepi takie lampki skoro go nie będzie widać wśród samochodów ani przy większym deszczu.... Lampki mają być widoczne zwłaszcza w najtrudniejszych warunkach i nie ma znaczenia, że ktoś jeżdzi sporadycznie gdyż właśnie ów sporadyczny wyjazd może być ostatnim wyjazdem.

 

2 sekundy to bardzo dużo. Czas reakcji to około 0,25 sekundy a to już wystarczy aby odpowiednio zaregować ale ... stanowczo za mało aby wyhamować 

Polecam ćwiczyć refleks bo to się przydaje. Ja wiele razy omijałem batmanów w ułamku sekundy i dzięki temu na poboczach jest kilkaset krzyży mniej.

Już widzę osobę która jeździ sporadycznie jadącą w "najtrudniejszych warunkach". Przesadzasz, i to mocno. Lepiej żeby miał takie lampki czy lepiej żeby ich nie miał w ogóle?

Z drugiej strony: wyobrażasz sobie wydanie ok. 100 zł na oświetlenie jeżdżąc mniej niż ok. 100 km na miesiąc podczas gdy wartość roweru nie przekracza, dajmy na to, 500 zł? Oprócz tego taka osoba nie wykorzysta nawet 50% możliwości takich lampek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utarg z dnia dzisiejszego: http://goo.gl/maps/EtGMr

Czekamy na czerwonym świetle. Jedzie karetka na sygnale. Zapala się zielone. Koleś obok mnie nogi na pedały i zaczyna się wytaczać na przejazd. Na szczęście się zreflektował w porę, że chyba nie godzi się wyjeżdżać przed karetkę, nawet jak się ma zielone...  :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym takiego za jaj powiesił bo to nic więcej jak sprzedawanie śmierci. Cóż z tego że gostek przyczepi takie lampki skoro go nie będzie widać wśród samochodów ani przy większym deszczu....

 

A ja kupiłem dwa komplety i żałuje że nie więcej...

 

Całkiem to zacnie świeci. Tył jest bardzo podobny do "markowych" o wiele droższych. I świeci nawet nie wiem czy nie za jasno w każdym razie jaśniej od leciwego ale wciąż dostępnego "kociego oka"  (baterie miał wymieniane więc to nie kwestia baterii).   

Co więcej świeci toto we wszystkich kierunkach (boki) więc nie jest źle.

 

Przód używam obecnie jako latarki (jakoś nie miałem okazji całkiem po ciemku ani na odludziu  testować na rowerze) i jest całkiem zacny.

W trasie przy latarniach był widoczny snop światła jeszcze przed zapadnięciem całkowitych ciemności więc wydaje się być całkiem przyzwoitym.

Lampki przeszły podobno TUV więc też jeśli wierzyć w te testy muszą "coś" sobą reprezentować.

 

Myślę że to dość i prawie dla większości zastosowań a cena.... 16zł z bateriami  to w zasadzie chyba wkład w promowanie bezpieczeństwa a nie akcja zarobkowa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechała pewnie trójkołowym, dziadek nie zauważył, no i się potknął. Przecież nie przyzna się do tego, lepiej napisać, że w niego wjechała.

 

Tak jak mi jakaś babcia wlazła na ulice, potrąciłem ją kierownicą i upadła, to krzyczała, że na nią wjechałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że panowie dzieci nie mieli.....  Albo mało żywiołowe ;)

3 latek lecąc i wpadając w nogi potrafi przewrócić :D  Żeby było śmieszniej już 9 latek robiąc to samo nie ma aż  takiej mocy....

 

Wbrew temu co by się mogło wydawać taki kilkulatek jest dość niebezpieczny dla otoczenia (dla siebie przy okazji też ale to stworzenia mało podatne na urazy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dzieci to trzeba uważać :P Sam jak byłem mały jakieś może 7 lat max. Wyjeżdżałem z podwórka i ludziom akurat pod koła. Nie pamiętam już kto bardziej ucierpiał. Sam też miałem taką akcję przedwczoraj bodajże. Jadę sobie trzymam tempo i widzę jadzie kobita z dwójką dzieci to zwolniłem. No i młodsza dziewczynka jechała przed nią, a przed dziewczynką chłopak z 10 lat(?). No i matka do zjedź do prawej, a on dalej na mnie, potem dalej na lewo zjechał. Potem dalej prosto na mnie jedzie. To zjechałem całkiem na prawo bo jechał środkiem obok mamy. A ten znowu na mnie i mimo że jechałem z 15km/h (czyli powolutku już w tym momencie) to i tak musiałem praktycznie stanąć. No, ale co mogłem zrobić, pojechałem dalej, po chwilce mi przeszło i tyle, przypomniał wół jak cielęciem był :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapodam nagrane wypadki rowerzystów. W szczególności dla tych wyprzedzających po prawej ;)

 

http://www.sadistic.pl/mistrzowie-dwoch-kolek-vt201695.htm

 

Co tu mowic, debile sa wsrod nas. Zwrociliscie uwage jak wiele tych filmikow pochodzi z Rosji? Cos o tym wiem, jakies 2 lata spedzone tam w codziennym ruchu drogowym. Nie polecam jazdy rowerem w Rosji. Na niektorych odcinkach drog praktycznie codziennie dochodzi do wypadkow a bezczelnosc i glupota po prostu poraza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś mi może wytłumaczyć fenomen jazdy slalomem, wężykiem, czy jak kto woli, po całej szerokości DDR?  <_<

 

Kolejny przykład głupoty, tym razem mało szkodliwej, ale wciąż głupoty: ostatnio jechałem DDR przy Porcie Praskim w Warszawie. Dogoniłem kolumnę kilku rowerzystów, ale z naprzeciwka nadjeżdżało parę osób, więc wiadomo - przejadą, wtedy wyprzedzę. Jednak facet za mną miał lepszy pomysł, postanowił wepchnąć się na trzeciego między obie kolumny, bez ostrzeżenia, przy dość znacznej prędkości (20km/h to jednak za dużo, żeby zahamować w miejscu). Gratuluję pomyślunku.

 

Tak się zastanawiam - czy jest jakaś strona, artykuł, blog, cokolwiek, co w przystępny sposób podsumowuje zasady bezpiecznej jazdy rowerem? Zarówno te pisane (kodeks), jak i niepisane (np. nie jeździć obok siebie na wąskich ścieżkach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...