Skocz do zawartości

[prawo] Co trzeba wiedzieć przed wyprawą zagraniczną?


wowo1103

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Wraz z kolegą planuję wycieczkę rowerową. W planach jest również przekroczenie granicy Polsko- niemieckiej. I tu moje pytanie, co muszę wiedzieć przekraczając granicę? Co muszę ze sobą zabrać? Jakieś przepisy niespotykane w Polsce?

Wiem, że muszę mieć paszport lub dowód. Jakieś specjalne wyposażenie apteczki? Obowiązkowy kask? Specjalne oświetlenie, wyposażenie roweru? Obaj jesteśmy niepełnoletni ale ukończyliśmy 16 lat. Jakieś dodatkowe dokumenty? Proszę o odpowiedź, ponieważ w internecie nie ma (lub nie potrafię znaleźć) pełnego poradnika.

 

Będę wdzięczny za każdą odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Obaj jesteśmy niepełnoletni ale ukończyliśmy 16 lat. (...)

Przede wszystkim musicie posiadać tymczasowe dowody osobiste. Prawo UE w kwestii poruszania się nieletnich bez opieki NIE JEST SPÓJNE w poszczególnych krajach.

Zasada nr 1. - niczym nie podpaść policji, chociaż niemiecka policja rowerzystów wrecz hułubi - bo dopiero wtedy możecie się dowiedzieć, że nadal jednak jesteście dziećmi.

Z ciekawostek powiem, że w Niemczech sa świetne drogi rowerowe, często można jechać z miasta do miasta praktycznie omijając drogi samochodowe. I co ciekawe- norma trzeźwości jest w Niemczech inna dla kierowców (0 promila poniżej 21 lat/potem 0,5 promila), a inna dla rowerzystów (1,6 promila) - co praktycznie jest kontrolowane dopiero wtedy, kiedy kierujący rowerem nie potrafi utrzymać jazdy na wprost.

To dla was oczywiście tylko ciekawostka, bo niepełnoletnim nie wolno spożywać alkoholu.

 

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemczech inna dla kierowców (0 promila poniżej 21 lat/potem 0,5 promila), a inna dla rowerzystów (1,6 promila) - co praktycznie jest kontrolowane dopiero wtedy, kiedy kierujący rowerem nie potrafi utrzymać jazdy na wprost.

Po prostu geniusze! I to przy niemieckim rygorze, który skutkuje tym, że czasami zachowują się jakby kij połknęli. Do kogo należy słać pismo, żeby skopiowano to rozwiązanie do naszego systemu prawnego? (który minister jest odpowiedzialny za kodeks drogowy? Bo chyba nie ten od infrastruktury.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po prostu geniusze! I to przy niemieckim rygorze, który skutkuje tym, że czasami zachowują się jakby kij połknęli. Do kogo należy słać pismo, żeby skopiowano to rozwiązanie do naszego systemu prawnego? (który minister jest odpowiedzialny za kodeks drogowy? Bo chyba nie ten od infrastruktury.)

 

Nie sadze bay byli tacy genialni. Pamietaj ze u nich ruch rowerowy odbywa sie po fantastycznych sciezkach lub drogach o niskim natezeniu ruchu. Ruch tranzytowy samochodow to autostrady lub sporadycznie drogi krajowe. U nas nadal zwykle wiejskie drogi i waskie ulice sa przeciazone ruchem wszelkich pojazdow wiec lepiej byc czujnym. Jezdzac po trasach rowerowych Niemiec, Austrii i krajow sasiednich mamy taki komfort, ze nawet jadac wezykiem wiekszych szkod nie spowodujemy, chyba ze zaliczajac wywrotke. U nas realia sa zupelnie inne. Inna sprawa, ze pomimo ze tam mozna, to nie spotkalem chyba nigdy chwiejnego rowerzysty. A u nas nie wolno, a jest dokladnie odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...