Skocz do zawartości

[prawo] Jazda po chodniku, a warunki pogodowe


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Prawo o Ruchu Drogowym

Art 33. 5. 3)

"Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy [...] warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła) [...]"

 

Kolejna porcja niejasnych przepisów w polskim prawie. Czy warunki pogodowe, które potencjalnie zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty, ale nie są wymienione w nawiasie, mogą być uznane za uzasadnienie jazdy po chodniku? Przykładami takich warunków mogły by być:

 

-silne słońce oślepiające kierowców

-zmrok

-duże zachmurzenie utrudniające dostrzeżenie rowerzysty

-kałuże zalegające na ulicach (szczególne na ich prawych krawędziach)

-gradobicie

 

dodatkowo, gdzie przebiega granica pomiędzy słabym, średnim i silnym wiatrem? Gdzie jest granica pomiędzy deszczem, a ulewą, mgłą a gęstą mgłą? Czy zdarzyło wam się być zatrzymanym pod zarzutem nielegalnej jazdy po chodniku, ale "wykupiliście" się powołując właśnie na złe warunki pogodowe?

Napisano

Wydaje mi się, że intencją ustawodawcy nie była słaba widoczność (może ta mgła jako wyjątek, choć przy obecnych mocnych lampkach nie powinno to być problemem), a właściwości jezdne roweru. Warunki które nie zapewniają stabilnego toru jazdy dopuszczają jazdę po chodniku.

 

Z tego co wymieniłeś, to jedynie grad bym kwalifikował. Od słabej widoczności masz oświetlenie i inne elementy poprawiające widoczność (kolorowe ciuchy, kamizelki, odblaski).

A kałuże w czym przeszkadzają? Chyba jedynie w tym, że nie widać czy tam jest dziura, a tak to normalnie się przejeżdża. Jeżeli są przy prawej krawędzi, to po prostu trzeba dalej od niej jechać.

 

Jeżeli wiatr tobą miota po 0,5m to pewnie jest już dostatecznie silny. Jeżeli w ciągu minuty przemakasz, to masz ulewę. Jeżeli nie widzisz, co jest po drugiej stronie skrzyżowania, to mgła zbyt gęsta. ;)

Pewnie można by ustalić jakieś graniczne wartości wyrażone w m/s, mm/h i m, ale kto to ma mierzyć i jak uczestnik ma szacować te wartości? To tak samo jak z zachowaniem odstępu i dostosowaniem prędkości do warunków - nie ma sensu określanie sztywnych wartości.

Nigdy nie byłem zatrzymywany do kontroli, to i nie było jak się migać ;)

 

PS. Akurat wymieniany w ustawie śnieg jest trochę chybiony, bo po jezdni przeważnie lepiej się jedzie niż po nieodśnieżonym chodniku.

  • Mod Team
Napisano
a tak to normalnie się przejeżdża

Jak ktoś ma błotniki to "normalnie przejeżdża". Ale sporo osób nie ma, a po większych opadach kałuże są nawet na pół szerokości ulicy. W takich przypadkach nawet jak rowerzysta ma błotniki i jedzie przez taką kałużę może być ochlapany przez przejeżdżający obok samochód.

Napisano

Zmrok to warunki pogodowe? IMHO nie.

 

Słońce oślepiać może Ciebie, bo nie masz jak osłonić przed nim oczu, ale nie kierowcę. W takim przypadku zagraża Ci raczej nieuważny kierowca a nie warunki pogodowe. Więc jeśli możesz zjechać w tym przypadku na chodnik, to ze względu na swoje problemy, a nie tłumacząc się kierowcami.

 

Co to jest zachmurzenie utrudniające dostrzeżenie rowerzysty?? Jeśli można oświetlonego zobaczyć w nocy, to tym bardziej w dzień.

 

Jeśli napotkałbym naprawdę duże kałuże na dziurawej drodze, to uciekłbym na chodnik, nie zastanawiając się nad tym czy mojemu bezpieczeństwu zagrażają złe "warunki pogodowe" czy skutek ich wystąpienia kwadrans wcześniej. W razie czego wykpisz się przed policjantem, albo nie przyjmiejsz mandatu i wykpisz się przed sądem.

 

Myślę, że wyliczenie w nawiasie można traktować jako przykładowe i w razie gradobicia spokojnie zjechać na chodnik. Inna sprawa, że gradobicie to na ogół mieszanka silnego wiatru, ulewy i śniegu :D

 

Co to jest silny wiatr? To jest taki wiatr, który ze względu na swą siłę utrudnia rowerzyście bezpieczne poruszanie się po drodze publicznej :)

Jak Ci się nie podoba definicja, to woź ze sobą stosowne urządzenie do pomiarów, żebyś wiedział, kiedy zjechać na chodnik legalnie. Przydałoby się wtedy zdefiniować siłę siłę i częstotliwość podmuchów...

Napisano
-silne słońce oślepiające kierowców
Tak samo jest na chodniku
-zmrok
j.w. plus od tego masz obowiązkowe przepisowe oświetlenie roweru
-duże zachmurzenie utrudniające dostrzeżenie rowerzysty
spotkałem się z tym na górze Chełmiec - chmura przechodziła przez górę. W innych warunkach to nierealne.
-kałuże zalegające na ulicach (szczególne na ich prawych krawędziach)
Od tego masz w przepisach "możliwie blisko prawej krawędzi", by nie jeździć po dziurach których nie widać.
-gradobicie
to nic innego jak opad deszczu który zamarzł - utrudnia tobie jazdę to zjerzdżasz na chodnik. Policjant nie decyduje o tym czy dany opad utrudnia jazdę rowerzyście bądź nie, gdyż to też zależy od możliwości rowerzysty i tak dla przykładu
Jeżeli w ciągu minuty przemakasz, to masz ulewę.
Jeździłem w warunkach gdzie mała dziurka w spodniach przeciwdeszczowych spowodowała przemoknięcie spodni pod spodem w czasie kilku-kilkunastu sekund, ale byłem na to przygotowany (odblaski na ubraniu plus włączone oświetlenie w rowerze, plus właśnie wodoodporne ubranie i od niedawna mam okulary, które dużo dają podczas ulewy).
-kałuże zalegające na ulicach (szczególne na ich prawych krawędziach)
rozległe kałuże zalegające na ulicach, rzekł bym podtopienia, nie są warunkami pogodowymi, ale ryzyko ochlapania przez samochód, a tym samym doprowadzenie do upadku rowerzysty na jezdni kwalifikuje się do wyższej konieczności, ale takie warunki nie ciągną się tez kilometrami, z reguły jest to kilka kilkanaście metrów.
Napisano
-silne słońce oślepiające kierowców

-duże zachmurzenie utrudniające dostrzeżenie rowerzysty

 

Naciągane.

 

-kałuże zalegające na ulicach (szczególne na ich prawych krawędziach)

 

Teoretycznie jesteś zobowiązany do omijania przeszkód tak jak każdy inny pojazd. Oczywiście w praktyce będzie tak, że zostaniesz strąbiony, wyprzedzony na zapałkę itp. Niestety fakt, że inni łamią przepisy nie zwalnia Ciebie z ich przestrzegania.

Napisano

Ja powiem tak kilka razy wracałem z roboty wieczorem chodnikiem, parę razy mijałem funkcjonariuszy na służbie i żaden się do mnie do doczepił. Nie wiem może byli tak uprzejmi po prostu w co wątpię albo może nowe przepisy tak podziałały, fakt była to prewencja nie drogówka ale jednak

 

Wysłane z Ace za pomocą Tapatalka

Napisano

Jak ktoś ma błotniki to "normalnie przejeżdża". Ale sporo osób nie ma, a po większych opadach kałuże są nawet na pół szerokości ulicy. W takich przypadkach nawet jak rowerzysta ma błotniki i jedzie przez taką kałużę może być ochlapany przez przejeżdżający obok samochód.

Jeżeli ktoś regularnie jeździ, to sam dojdzie do wniosku, że błotniki trzeba mieć. Reszta w deszczową pogodę nie jeździ. Jak kogoś zaskoczy, to i tak jest już przemoknięty i wszystko mu jedno.

Na chodniku tak samo jest się narażonym na ochlapanie, tak samo są kałuże i dodatkowo można ochlapać pieszego.

 

Słońce oślepiać może Ciebie, bo nie masz jak osłonić przed nim oczu, ale nie kierowcę. W takim przypadku zagraża Ci raczej nieuważny kierowca a nie warunki pogodowe. Więc jeśli możesz zjechać w tym przypadku na chodnik, to ze względu na swoje problemy, a nie tłumacząc się kierowcami.

Są sytuacje, kiedy słońce świeci praktycznie poziomo i wtedy nikt nie ma jak się osłonić. Rowerzysta może mieć czapkę lub kask z daszkiem.

Napisano

Co do słońca to wątpię żeby jakikolwiek policjant się przyczepił jak jadąc z niskim słońcem w twarz/plecy zjechali byśmy na chodnik i jechali rozsądnie. Wątpię żeby którykolwiek chciał nas zeskrobywać z jezdni. A fakt że w taki słońcu nie widać prawie nic. Nawet jak zaświecimy nasze światełka to w słońcu mogą zniknąć jak i my cali.

Chmura na drodze to tak w zasadzie po prostu mgła :)

Napisano

a mi sie wydaje, ze chodnik czesto bardziej niebezpieczny od jezdni. Na jezdni jestesmy u siebie nic Ci nie wyskoczy na droge, od dziecka ucza, aby uwazac wchodzac droge. Za to chodnikiem idzie wiele niebiezpieczenstw jak psy na smyczy przecinajace Ci droge, piesi, ktos z budynku moze wychodzic lub wozkiem wyjezdzac, male dzieci idace z rodzicami, ktore potrafi orla wywinac w mgnieniu oka. Ja tam wole w deszczu czy sloncu na twarz itd jechac jezdnia niz mysle bardziej ryzykowac, ze nie zauwaze, jak ktos wejdzie mi na chodniku.

Napisano

Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że przytoczony artykuł w żaden sposób nie zwalnia z odpowiedzialności za bezpieczeństwo pieszych. W trudnych warunkach atmosferycznych chodnik jest także niebezpieczny, ale w sensie, że to rowerzysta może stanowić niebezpieczeństwo dla pieszego.

Szczerze powiedziawszy nie do końca rozumiem sens teoretyzowania na temat tego przepisu, gdyż w trudnych warunkach atmosferycznych takich jak ulewa, burza czy grad człowiek zwykle szuka natychmiastowego schronienia, zamiast wybierać się na wycieczkę rowerową. Są trudne warunki i "trudne warunki". Usiłowanie usprawiedliwienia jazdy po chodniku "trudnymi warunkami" nie będę komentował.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...