DEVILEK Napisano 18 Lipca 2012 Napisano 18 Lipca 2012 Na sobotę, czyli 21 lipca, planuję mały wypad nad jeziorko w Rogoźniku. Jest to mała mieścina położona zaraz obok Wojkowic. Dojazd przez Siemianowice, Bańgów, później jakaś inna wiocha Trasa w całości przebiega szosą, ale natężenie ruchu, jest naprawdę znośne i każdy sobie tam poradzi. Podjazdów brak, ja takich nie uświadczyłem ; jakaś mini górka tam po drodze się trafi. Na miejscu jeśli pogoda na to pozwoli, ognisko ... W pobliżu jest sklep, więc nie trzeba ciągnąć zapasów z sobą całą drogę. Kilometraż w dwie strony z centrum Katowic, to jakieś 60 km, w zaokrągleniu. Można jeszcze objechać zalew i coś tam dobić na liczniku Proponowany czas wyjazdu, to godzina 13. Zbiórka w parku, koło kościoła Mariackiego. Kto chętny ? Pozdrawiam.
Zyziu Napisano 18 Lipca 2012 Napisano 18 Lipca 2012 Cześć! Bardzo chętnie aczkolwiek cały weekend w pracy. Szerokości i wiatru w plecy! pozdrower!
biker90 Napisano 22 Lipca 2012 Napisano 22 Lipca 2012 Dzięki za wypad, szkoda tylko, że w trójkę pojechaliśmy: Marcin, Ja i Gosia. Ognicho zaliczone na Rogoźniku to najważniejsze oraz to, że nie padało, a miało Relacja z wypadu: http://gizmo201.bikestats.pl/765404,Objazdowka-po-Slasku.html
DEVILEK Napisano 22 Lipca 2012 Autor Napisano 22 Lipca 2012 Relacja w mojej wersji http://devilek.bikestats.pl/765490,Rogoznikowo-z-Gosia-i-Filipem.html
karpik75 Napisano 22 Lipca 2012 Napisano 22 Lipca 2012 No to widzę że wypad udany i co więcej zgodnie z ustanowioną dawno temu tradycją... super!
DEVILEK Napisano 22 Lipca 2012 Autor Napisano 22 Lipca 2012 Było wielce ok, jak zawsze, szkoda tylko, że nikt więcej się nie pisał na wyjazd ... No cóż, ja doskonale wiem, jak jest ; nie zawsze można. Tradycja musi być podtrzymana
galadriel Napisano 22 Lipca 2012 Napisano 22 Lipca 2012 Dzięki chłopaki za wypad Zajechaliscie mnie dokumentnie ;P Karpik prawie umarł ze smiechu jak przyjechałam i zostałam lezec na schodach pod jego blokiem. ;D
karpik75 Napisano 22 Lipca 2012 Napisano 22 Lipca 2012 To prawda. Z początku myślałem że żartuje, ale jak się okazało Gosisława miał dość na ten dzień. Jak to mówią "dobra kawa nigdy nie jest zła, więc zastosowałem tą metodę i po kilku dchwilach Gosia była wyleczona ze zmęczenia
DEVILEK Napisano 22 Lipca 2012 Autor Napisano 22 Lipca 2012 To prawda. Z początku myślałem że żartuje, ale jak się okazało Gosisława miał dość na ten dzień. Jak to mówią "dobra kawa nigdy nie jest zła, więc zastosowałem tą metodę i po kilku chwilach Gosia była wyleczona ze zmęczenia Do pewnego czasu ... Co nie zmienia faktu, ze kawa podziałała
karpik75 Napisano 22 Lipca 2012 Napisano 22 Lipca 2012 (edytowane) No cóż... ważne że podziałała Czasu działania nie byłem w stanie przewidzieć, ale wiem że dała radę dotrzeć do miejsca do którego zmierzała Edytowane 22 Lipca 2012 przez karpik75
Rekomendowane odpowiedzi