Nataseva666 Napisano 10 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2012 Jadąc dziś rano zaczęła mnie boleć noga. Najpierw tylko trochę, potem ból zaczą pulsować przez całą kończynę, gdy zginałem. Przywiązałem drugą nogę do pedała, a tą uszkodzoną przymocowałem gdzieś przy ramie roweru. Jakoś sie dało jechać, jednak jestem 650km od domu, a dziś już jedną nogą ponad 60km przejechałem i nie wiem ile jeszcze wytrzyma. Do lekarza jutro idę dopiero, ponieważ mam mały problem ze zdobyciem mojej legitymacji ubezpieczeniowej, która została w domu. Kolana staram się nie zginać, gdyż powoduje to bardzo duży ból. Jestem na mazurach i jakiś czas tutaj pozostanę(max do soboty) robiąc koło 20km dziennie, jeżdżąc z miejscowości do miejscowości. Tyle raczej dam radę zrobić, jednak w sobotę planuję powrót do domu i jednak druga noga będzie mi potrzebna. Znacie może jakiś dobry sposób, aby pomóc mojej uszkodzonej kończynie? Jeśli nie będzie wyjścia, to - w ostateczności - zdecyduję się na pociąg. Będę wdzięczny za pomoc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tasman199 Napisano 29 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 niestety nie jesem w stanie ci pomóc ale moim zdaniem powinienes isc do najlizszego szpitala nawet bez legitymacji z bolem nie maja prawa ci odmówic pomocy nawet bez legitymacji a nawet w razie czego nr leg dostarczysz im nawet telefonicznie. bo musisz patrzec zeby nie narobic wiekszego problemu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ulthran Napisano 29 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Dokładnie tak. Miałem w pewnym sensie podobną sytuację będac na wyjeździe. Do szpitala muszą Cię przyjąć, a numer możesz im podać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IVANVII Napisano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 Nataseva 666 napisał : Jadąc dziś rano zaczęła mnie boleć noga. Najpierw tylko trochę, potem ból zaczą pulsować przez całą kończynę, gdy zginałem. Przywiązałem drugą nogę do pedała, a tą uszkodzoną przymocowałem gdzieś przy ramie roweru. Jakoś sie dało jechać, jednak jestem 650km od domu, a dziś już jedną nogą ponad 60km przejechałem i nie wiem ile jeszcze wytrzyma. Do lekarza jutro idę dopiero, ponieważ mam mały problem ze zdobyciem mojej legitymacji ubezpieczeniowej, która została w domu. Kolana staram się nie zginać, gdyż powoduje to bardzo duży ból. Jestem na mazurach i jakiś czas tutaj pozostanę(max do soboty) robiąc koło 20km dziennie, jeżdżąc z miejscowości do miejscowości. Tyle raczej dam radę zrobić, jednak w sobotę planuję powrót do domu i jednak druga noga będzie mi potrzebna. Znacie może jakiś dobry sposób, aby pomóc mojej uszkodzonej kończynie? Jeśli nie będzie wyjścia, to - w ostateczności - zdecyduję się na pociąg. Będę wdzięczny za pomoc. koniec cytatu Nataseva 666 ! Napisałeś : Znacie może jakiś dobry sposób, aby pomóc mojej uszkodzonej kończynie? Jeśli nie będzie wyjścia, to - w ostateczności - zdecyduję się na pociąg. Tak bardzo zawiodła Cię służba zdrowia że pomyślałeś o tak desperackim kroku ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.