Skocz do zawartości
  • 0

OMIJAJCIE [ ! ] Sklep ul. Jana Pawła II 68 w Warszawie


Gość Jutrzenka

Pytanie

Gość Jutrzenka
Napisano

Jeżeli ktoś chciałby kupić rower to bardzo ODRADZAM SKLEP ROWEROWY NA UL. JANA PAWŁA II 68. Niestety właścicielka sklepu wprowadza ludzi w błąd, który wiąże się z dodatkowymi kosztami. Nie owijajmy w bawełnę. Zostałam przez nią oszukana. Gdy kupowałam rower zostałam poinformowana, że w ramach zakupu mam do 15 lipca darmowy przegląd. W piątek (6 lipca) zadzwoniłam i umówiłam się z panią na darmowy przegląd w ramach gwarancji. Po pierwsze przyjechałam na umówioną godzinę, a pani nie pamiętała o przeglądzie. Wpróbowała mi wmówić, że umówiłam się z serwisantem, a nie z nią. Pan serwisant był jednak bardzo miły i powiedział, że przejrzy rower i za 15 minut będzie gotowy. Gdy wróciłam, rower rzeczywiście był gotowy, ale pani kazała mi zapłacić 50zł. I na dodatek powiedziała, że ten przegląd jest obowiązkowy, gdyż inaczej straciłabym całkowicie gwarancję. W regulaminie gwarancji nie ma jednak o tym słowa. Kompetencję komunikacyjne tej pani oceniam na zero, ponieważ szła w zaparte, że tak jest i już, że sobie coś zmyśliłam. Gdy już miałam jej dosyć i zapłaciłam powiedziała, że po prostu tak jest lepiej, bo producent nie będzie się czepiał i chętniej naprawi ewentualne wady. Gdybym nie miała przeglądu, to gwarancja nadal by obowiązywała, ale byłabym mniej pewna. Po tym wszystkim pani uciekła na zaplecze. Po prostu wyciągnięto ode mnie 50zł w 15 minut.

2 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

 

Jeżeli ktoś chciałby kupić rower to bardzo ODRADZAM SKLEP ROWEROWY NA UL. JANA PAWŁA II 68. Niestety właścicielka sklepu wprowadza ludzi w błąd, który wiąże się z dodatkowymi kosztami. Nie owijajmy w bawełnę. Zostałam przez nią oszukana. Gdy kupowałam rower zostałam poinformowana, że w ramach zakupu mam do 15 lipca darmowy przegląd. W piątek (6 lipca) zadzwoniłam i umówiłam się z panią na darmowy przegląd w ramach gwarancji. Po pierwsze przyjechałam na umówioną godzinę, a pani nie pamiętała o przeglądzie. Wpróbowała mi wmówić, że umówiłam się z serwisantem, a nie z nią. Pan serwisant był jednak bardzo miły i powiedział, że przejrzy rower i za 15 minut będzie gotowy. Gdy wróciłam, rower rzeczywiście był gotowy, ale pani kazała mi zapłacić 50zł. I na dodatek powiedziała, że ten przegląd jest obowiązkowy, gdyż inaczej straciłabym całkowicie gwarancję. W regulaminie gwarancji nie ma jednak o tym słowa. Kompetencję komunikacyjne tej pani oceniam na zero, ponieważ szła w zaparte, że tak jest i już, że sobie coś zmyśliłam. Gdy już miałam jej dosyć i zapłaciłam powiedziała, że po prostu tak jest lepiej, bo producent nie będzie się czepiał i chętniej naprawi ewentualne wady. Gdybym nie miała przeglądu, to gwarancja nadal by obowiązywała, ale byłabym mniej pewna. Po tym wszystkim pani uciekła na zaplecze. Po prostu wyciągnięto ode mnie 50zł w 15 minut.

Dlatego ja, kiedy np. dzwonię w jakiejś sprawie do firmy, która w ramach "dbałości o klienta" (albo własnego interesu) uprzedza, że rozmowa będzie nagrywana - również uprzedzam, że będę tę rozmowę nagrywał (to konieczne ze względu na aspekt prawny) :)

Kilka razy mi się zdarzyło,że nagle połączenie zostało przerwane, kiedy moje pytania stały się "zbyt dociekliwe".

Pozdrawiam.

Napisano

Dlatego ja, kiedy np. dzwonię w jakiejś sprawie do firmy, która w ramach "dbałości o klienta" (albo własnego interesu) uprzedza, że rozmowa będzie nagrywana - również uprzedzam, że będę tę rozmowę nagrywał (to konieczne ze względu na aspekt prawny) :)

Kilka razy mi się zdarzyło,że nagle połączenie zostało przerwane, kiedy moje pytania stały się "zbyt dociekliwe".

Pozdrawiam.

 

Ja mam lepsze rozwiązanie tej sprawy, udać się do rzecznika praw konsumenta.

Ta Pani stała się ofiarą nieuczniwych praktyk sprzedawców o ile mi wiadomo takie praktyki podlegają karze grzywny i jeśli ktoś myśli, że np: 200 zł to mała kara.

To prosze sobie policzyć 50 zł - 200 zł = -150zł

Czyli sklep mysli, że zarobi 50 zł a tak naprawdę traci 150zł.

Po drugie może Pani domagać się zwrotów kosztów oraz ja bym zadzwonił do producenta rowerów, że taki sprzedawca wykorzystuje ich markę do nie legalnego zarobku.

A wtedy moga byc akckje :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...