Skocz do zawartości

[opony] Wybór opon na dłuższą wyprawę


beugeot

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam, posiadam rower górski obecnie na schwalbe smart samach 2,1 jednak pojawiają się plany wyprawy rowerowej - a mianowicie zamierzamy zajechać do Austrii :) wypad pewnie ok 2tyg -z sakwami. Poza tym będę normalnie śmigał sobie na nich czasem zjeżdżając na jakieś bezdroża. Moja masa 68, i pojawia się kwestia zakupienia odpowiednich oponek, stąd zwracam się z prośbą bardziej doświadczonych o pomoc. Jakie opony byście wybrali? Czy szerokość 1,5 to szerokość optymalna ? Slicki albo semi-slicki? jeśli chodzi o cenę, nie chciałbym przekroczyć 60-70 za sztukę. Poszukuję wytrzymałych na przebicia opon, które mnie nie zawiodą i na szosie i na lekkim terenie ;) Moją uwagę przykuły do tej pory takie modele:

 

1) Maxxis Detonator 1.5 masa ok 500 - http://www.bikeatelier.pl/kola/opony/opona-maxxis-detonator-26

2) Kenda Khan / Kwest 1.5 masa ok 500 - tańsze opcje

http://allegro.pl/opona-kenda-26-x-1-50-kwest-30tpi-slick-opony-k193-i2453941717.html

http://allegro.pl/opona-kenda-khan-26x1-50-30tpi-szybka-i-lekka-i2457031598.html

3) Schwalbe City Jet 1.5 masa ok 600 - http://allegro.pl/opona-schwalbe-city-jet-26x1-5-rowertour-i2439866128.html

4) Author Slick 1.5 masa ok 550 - http://allegro.pl/opona-rowerowa-author-slick-26x1-5-kurier-ambike-i2446820902.html

 

o schalbach marathonach słyszałem dużo dobrego ale cena trochę większa niż chcę wydać..

 

Z góry dzięki za rady i sugestie, może jakieś Wasze sprawdzone typy opon tego typu?

 

Pozdrawiam !!

Napisano

mała pomyłka, proszę o przeniesienie do działu Forum rowerowe, sprzęt, rowery doświadczenia>>koła rowerowe

Napisano

Jeśli chcesz na wyprawę asfaltową, to kup Szfalbe Marathon. Jeśli chcesz natomiast mieć jeden komplet opony nadający się i na asfalt i na mało wymagające bezdroża do 70zł, to kup jakieś semi-slicki, np kenda kobra (zwijane 2.0 ok 500g), większość producentów ma w swojej ofercie niezłe semi-sllicki w tej cenie.

Napisano

Big Betty 2.4, bez dętek - na takim patencie przejechałem cały BSE (blisko 450 km. szlaku), nic się z tym nie dzieje.

Napisano

Nie myślałeś o tym, żeby przejechać trasę jednak na SS? Po asfalcie lecą jak semi-slick, a w terenie radzą sobie zdecydowanie lepiej.

 

@mrkura Facet szuka opon na asfalt i lekki teren, a Ty proponujesz mu Big Betty?

Napisano

Jeśli chcesz na wyprawę asfaltową, to kup Szfalbe Marathon. Jeśli chcesz natomiast mieć jeden komplet opony nadający się i na asfalt i na mało wymagające bezdroża do 70zł, to kup jakieś semi-slicki, np kenda kobra (zwijane 2.0 ok 500g), większość producentów ma w swojej ofercie niezłe semi-sllicki w tej cenie.

 

wydaje mi się, że zakup takich opon szerokich na 2cale, zważywszy na posiadane SSS jest trochę bezcelowy, tak mi się przynajmniej wydaje ;p

 

Nie myślałeś o tym, żeby przejechać trasę jednak na SS? Po asfalcie lecą jak semi-slick, a w terenie radzą sobie zdecydowanie lepiej.

 

@mrkura Facet szuka opon na asfalt i lekki teren, a Ty proponujesz mu Big Betty?

 

właśnie nie wiem czy zmieniać opony, być może na dobrze napompowanych (max 4,5 bar) SS było by całkiem OK, ale jednak te opony ważą stosunkowo sporo (gdzieś tam podają 620g) stąd mam dylemat...

Napisano

Jeżeli chodzi o Schwalbe Marathon to polecam. Na moim komplecie 1,5'' x 26 zrobiłem ok. 4tys km i nie zawiodły, jestem zadowolony. Jazda głównie po asfalcie ale bywały też zjazdy na utwardzone, szutrowe szlaki. Poza asfaltem opona spisuje się nieźle (jak na 1,5'') gorzej jest na sypkim, kamienistym gruncie. Generalnie na "bituminie" na pewno nie zawiedzie, tym bardziej austryjackim :)

Napisano

a może trochę inaczej sformułuję pytanie, czy na schwalbe smart sam 2,1 wyobrażacie sobie taką podróż z sakwami?

  • 2 tygodnie później...
  • Mod Team
Napisano

tak

będzie to lekka udręka ale i tak mniejsza niż wybrać się w szuter na zbyt potężnych oponach. Nie mam tych SS ale kiedyś znajomemu budowałem rower i własnie ze względu na możliwe dojazdy asfaltem a i po szutrze-zakupiłem komplet. I byłem bardzo, bardzo zaskoczony ich trakcją na asfalcie. Wagą aż tak bym się nie przejmował-byle rower rozpędzić - to nie ściganie w terenie z szybkimi zmianami prędkości gdzie najbardziej odczuwa się ciężar gum.

 

z własnego podwórka - jako, że w każdych górach dojazdówki się zdarzają bywało i tak że 1-2 dni jechałem na Mountain Kingach 2,4przód/2,2tył po litym asfalcie przy 35C I żyję :)

Wiem, że dużo bardziej na asfalcie odczuwa się ciężar plecaka i niewygodę siodła niż "złe opony".

Napisano

dzięki za odp :) prawdopodobnie pojadę na SS, chociaż nie wiem czy moje kolejne oponki to nie będą Marathony

  • Mod Team
Napisano

...a najlepiej mieć tradycyjnie z 2 komplety opon...w teren i (jeśli kogoś ciągnie) na długie wyprawy...

To naprawdę "się opłaca",a co do przebijalności - dużo robi "dobra dętka", żadne tam anorektyki po 90gramów.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Od Schwalbe, ale z gorszych (mniej trwałych) mieszanek: Land Cruiser, CX Comp i Road Cruiser, CST Salvo, Classic Otis Sensamo Firenze, Maxxis Overdrive i Kenda Khan. Wszystkie tańsze :)

Napisano

Ja osobiście mogę polecić Geax saguaro co prawda różnią się znacznie od maratonów ale na asfalcie są po prostu genialne, oporów prawie nie ma i wbrew obiegowej opini nie ścierają się tak łatwo, w terenietakże doskonale sobie radzą:)

Padło hasło kenda cobra, beznadziejna opona, mimo iż jest to semi slick ma bardzo duże opory toczenia,odradzam.

Ja bym chyba kupił jakieś typowe, szosowe opony ale myślę też że na saguaro spokojnie pokusiłbym się o taki dystans:)

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Ja myślę, że mogę polecić Kendę Khan.

Nie mam specjalnego porównania w tej klasie, jednak często na takiej śmigam 700cx38mm, wersja z paskiem antyprzebiciowym. Jest ciężka, ale jeszcze jej nie przebiłem, a jeździ już ponad 2 lata w mieście i lekkim terenie.

Siedzi w rowerze mamuśki, który często pożyczałem. Ona nie omija niczego, hamuje ostro nie zważając na zdzieranie opony. Ja natomiast natrzaskałem na niej kilkaset kilometrów generalnie nie oszczędzając jej.

Bieżnik się nieznacznie zużył, podkreślam, nieznacznie. Boczne klocki trzymają bardzo pewnie nawet na trawie, jest przewidywalna a przy tym jest bardzo szybka na gładkim.

Przyznam, że niespodziewałem się nigdy, że opona w tej cenie może być tak dobra.

 

 

Mam też Kendę Kwick, 700x30mm, jest połowę lżejsza a toczy się z większym oporem. Diamentowy bieżnik wydaje się również mniej żywotny.

 

Jeśli zamierzasz chociaż przygodnie zjeżdżać z asfaltu w jakiś szuter czy ubitą ziemię, to wybierz oponę która ma chociaż szczątkowe boczne klocki. Jodełkowy wzór na brzegach bieżnika jest jedynie po to, żeby odprowadzać wodę na mokrym asfalcie, nie zapewni Ci trakcji w zakręcie. Skręcisz kierownicą a rower zakopie się, albo odjedzie w bok na kurzu czy wilgotnej ziemi.

Tymczasem na samym środku może być slick, bo podczas długiej jazdy po asfalcie będzie zauważalnie szybsza niż klocek, albo semi-slick.

Napisano

tak się składa, że posiadam jedną sztukę Kendy Khan :)

 

to może przód: Kenda Khan 1.75'

tył: Smart Sam 2.1'

 

ewentualnie drugi SS zwijany na rezerwową

Napisano

dokładniej: zastanawiam się nad konfiguracją ogumienia na wyprawę (ok 1000km) z sakwami, jazda głównie szosą (pewnie >90%), mam 2 Smart Samy Perf 2,1 obecnie w rowerze, Kendę Khan 1,75 w garażu, myślicie jest sens ją zakładać? i jeśli już to na tył tak? pierwszy raz jadę gdzieś z sakwami stąd wątpliwości;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...