Skocz do zawartości

[amortyzator] RS TORA SL - nie odbija do konca + słaby poślizg


Rekomendowane odpowiedzi

Jesli ktos nie lubi czytac/ceni swoj czas to wystaczy przeczytac pogrubiony tekst nizej (i odpowiedziec) reszta to lanie wody i zyciowe historie.

 

Kupilem jakis czas temu na Tore SA SL 2010 OEMz bodajze KTMa z kilkusetkilmetrowym przebiegiem wszystko niby było okej,zero luzów, cisnienie trzymalo, ale że kompletowałem czesci kwartal to amor nabrał mocy urzędowej a ja dopiero wowczas przystępiłem do serwisu , zwiekszylem skok poprzez wyjecie gumowej podkladki 20mm (amor ma dole tabelke z cisnieniami 80-100,120mm wiec to nie jest zadna partyzantka!).

przesmarowalem kurzowe smarem silikonowym, zlozylem, wlalem 130ml 5wt, namoczylem gabki

Efekt:

-skok 125mm (w internecie bylo kilka takich przypadkow, nic sie zlego nie dzialo.Taki skok mi odpowiada. Rozchodzi sie, wiec tylko o bezpieczenstwo.)

-blokada dziala, golen ugina sie moze na kilka mm

-tlumienie odbicia dziala przy wolnym slychac zasysanie powietrza

-po dosc mocnym napompowaniu widelec odbija, jednak po kilkukrotnym ugieciu slychac prawie zawsze klikniecie a widelec co prawda odbija ale juz nie do konca, zostawia jakies <5mm, nie slychac syku a wlasnie klik, stukniecie

-po spuszczeniu powietrza, golenie nie chowaja sie samoistnie (amor zdjety z roweru) ani troche, wiem ze to nie teleflon ale czy taki opor jest normalny? (przypominam smar silikonowy, czy inne smary daja moze zauwazalnie wieksza czulosc w przypadku Tory?)

Powtorzylem wczoraj serwis (poszedl duzo sprawniej niz za pierwszym razem :)) wlalem 15ml od dolu do goleni kilka kropel do sprezyny powietrznej, na wszystkie oringi, gabki,gwint SA... tlumika juz nie ruszalem, bo dziala.

Oringi wygladaja dobrze, pozatym z akcji wywiadowczej poprzedni wlasciciel jezdzil od lata 2011, wiec nie mial zbyt duzo czasu na nabicie km, poza tym byla mowa o 500-700km a z tego co widze to amorom RS-om nie sa straszne tysiace km-ow. Czy oringi moga sie szybko sie zuzyly?

Macie jakies podejrzenia? Glownie chodzi mi o to nie odbijanie do konca skoku. Dodac zdjecia SA etc? Co by bylo pomocne? Czy sprawa jasna? Pompowalem kompresorem (tylko koncowka bez barometra pasuje) "na oko" :unsure: , ale z wyczuciem.

Pojde jutro do serwisu i niech pompuja i sprawdza cisnienie, jesli faktycznie ucieka luft to sprobuje oringi gdzies nabyc. Chyba sobie juz odpowiedzialem. :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta Tora posiada tuleje ślizgowe kompozytowe - bardzo odporne na powstawanie luzów, ale stawiające duży opór.

 

Wszystkie tory SA mają taki luz na sprężynie powietrznej. Spowodowane jest to wadą konstrukcji. Można w pewne miejsce dołożyć gumową podkładkę. Konstrukcja solo air w Torze jest bardzo dziadowska..

 

 

Przy mocno skręconym tłumieniu słychać syk przeciskającego się przez mały otwór oleju, nie powietrza :)

 

Masz skok 125 i dobrze. Może nalałeś ciut za dużo oleju, ale to w niczym nie przeszkadza.

 

Blokada działa - no to chyba dobrze, więc o co chodzi ?

 

Amortyzator sam się nie ugnie do końca po spuszczeniu powietrza - powód - tuleje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem co do "cykania" "pykania" "trzaskania" czy jak tam można to nazwać.

Jeśli te dźwięki dobiegają z komory powietrznej to może być problem, który mam za każdym razem jak serwisuję moją Torę.

W lewej goleni jest tuleja, która po odkręceniu korka z wentylem wyskakuje trochę na zewnątrz (jeśli opuścisz goleń w dół to ta tuleja wyjdzie z goleni) w tą tuleję wchodzi korek z wentylem, żeby nie stukało musisz opuścić golenie w dół, nałożyć szczelnie korek na tuleje (posmaruj uszczelkę na korku niewielką warstwą stałego, gęstego smaru) po czym powoli popuść golenie i wkręcaj korek na swój gwint. Napompuj amor, i sprawdź czy stuka, jeśli nadal stuka powtórz czynność aż przestanie. Chodzi o to że ta tuleja wyskakuje z korka i się o goleń obija. Mi czasami za pierwszym razem wszystko działa jak trzeba, czasami z 5-6 razy muszę rozkręcać i nakręcać korek, ale ostatecznie zawsze się udawało. (nie rozciągaj goleni amora przed napompowaniem, bo będzie stukać na 100%)

 

Jeśli stuka Ci z innego powodu to moja rada ci niestety nie pomoże.

 

Co do "słabego poślizgu" to ustaw sobie tłumienie powrotu odpowiednio i nasmaruj golenie Brunox-em.

 

Pozdrawiam Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za konkretne informacje!

Odtluscilem, przesmarowalem gestym smarem nakretke z wentlem, pouginalem 5 minut ,nic sie dzialo, zalozylem na rower, pouginalem...i puscilo, ale juz bylo lepiej.

 

Druga proba, kupilem uszczelki: jedna ten sam wymiar, druga 0,5mm grubsza. Zalozylem pierwsza. Wsadzilem w korek w rure i weszlo prawie bez oporu, wiec darowalem sobie atrakcje i wsadzilem drugiego, grubszego oringa, wszedl wyraznie ciezej, pouginalem 5 minut, zamontowalem, pojedzilem pare minut ... i puscilo znowu. Generalnie progres...

 

Zdjelem, rozebralem, korek siedzi sztywno, ale zauwazylem ze ten dolny bialy korek u dolu, moze cos z nim byc nie tak bo tez w sumie wypadal - przy czym nie wiem jaki wplyw moglo miec cisnienie w (wyjetym) tlumiku SA, pewnie go wypychalo, ale czy to mozliwe bo w amorze chyba sie zapiera? Przesmaruje ten korek na dole smarem stalym a jesli nie to kupie grubszy oring, jesli nadal bedzie to sie dzialo to jeszcze jest uszczelka wewnatrz po ktorej slizga sie amor byc moze tam ucieka powietrze, ale tam grubszej nie moge dac, wiec pozostaje wymiana i przesmorwanie smare stalym. Chyba ze to zly trop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wymienlem uszczelki w tlumiku, jesli chodzi o korek zaworek wsadzilem tam grubsza uszczelke (nie chciala sie latwo poddac ale udalo sie) i teraz ani drgnie. Za to korek po przeciwleglej zaczal wyskakiwac... faktycznie lekko wchodzil, kilika prob bez powodzenia. kupilem uszczelke 0,5 mm grubsza po zewnetrznej, za cholere nie chce wejsc, albo uszczelka sie rozedrze albo rura j**** w polowie. Znalazlem posredni rozmiar. Weszla, z oporem Zamonotwalem 2 razy i i tak wyskakuje. Jest tak: moge na sucho uginac do woli ale korek wyskakuje przy bardziej zdecydownym szarpnieciu, "na sucho" nie jest tak latwo to zrobic, ale po zamontowaniu do ramy, z kierownica, efekt jest natychmiastowy. Cyk! I nie odbija jak nalezy. Nie ma szans poderwac kola. Macie jakies pomysly jak zablokowac dolny korek? A moze przekroic ta 20mm gumowa podkladke zmiany skoku tak by skok zrownac do 120mm czyli wyciac plasterek ~5mm i wsadzic gdzie nalezy? Czy na dnie gornych lag powinna znajdowac sie jakas podkadlka? Tuz pod korkiem tlumika, tak zeby siedzial ciasniej, bo wydaje mi sie ze nie powinno byc tam byc tego kawalka przestrzeni, to by chyba uniemozliwilo rozjezdzanie sie Solo Air. Nie?

Zamiast punktow reputacji wysylam Kasztelany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sytuacja caly czas ta sama niby dziala ale jak sie poderwie to puszcza mimo ciasnych uszczelek, cisnienie spada, i 5-10mm na oko martwego skoku. Wyjmujac Tlumik i gorne golenie wszystko wydaje sie spasowane, nie ma miejsca na ruch; podkladka sagera nie jest zuzyta, ma swoj pierwotny ksztalt; uszczelka na tloku wymieniona; gorny korek jak zespawany. Sztuke rozbierania opanowalem chyba do perfekcji. Z godziny za pierwszym razem zeszlem ponizej minuty. ;)

Polecicie jakis dobry, tani serwis? Czy tylko Harfa jest warta uwagi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

DROGI PAMIETNICZKU....

 

 

 

Po zapoznaniu sie z cennikiem Harfy pokusilem sie o zaniesienie sprzetu do lokalnego serwisu. Przyjeli. Wymienili olej, ponoc bylo za malo, powietrze juz nie ucieka przy szarpnieciu, amor pracuje normalniej, blokada dziala tak jak dziala, tyle ze przy wlaczaonej ten skok jest troche mniejszy. ALE pykanie i "luz roboczy gora-dol" wystepuje nadal. No i dowiedzialem sie ze uszczelka w tlumiku jest uszkodzona,ale nie posiadali takich. To nie jest zwykly oring (w googlach widze ze te chyba nowsze, niebieskie tlumiki turnkey takowe posiadaja, ja mam pomaranczowy) a plaska, taki niby kołnierz.

Tak sobie mysle czy ma sens dolanie paru ml oleju? Skoro pozwolilo to usunac puszczanie powietrza to moze przestanie pykac? Nie wiem czy to ma sens. A moze ktos ma jakas w zanadrzu jakas bystra, celna mysl-porade co do wplywu uszczelki na pykanie biorac pod uwage zeraczej nie widze by cos tam cieklo czy zeby jakas "wilgoc" sie zbierala.

 

PS Namierzylem (zamowilem) piwoty do Tory (8mm) po 5zl w pobliskim sklepie. Cr-mo na allegro tez w granicach 3zl. Nusiu.pl 28zl bodajze ze stopu o ladnej nazwie, a orginalne RS bite cztery dychy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...