Skocz do zawartości

[głowa] Ból głowy podczas jazdy


ShadoK

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Już po raz kolejny, podczas trasy rowerowej w granicach 60/70km wystepuje u mnie bardzo natarczywy ból głowy, który staję sie w momencie występowania nie do wytrzymania, czasami tabletka pomaga czasem nie.

Nie wiem czym on jest spowodowany byc moze wysoką temperatura powietrza, być może złymi szkłami w okularach słonecznych, zmęczeniem, złym odżywianiem w czasie wyprawy, a może po prostu trzeba sie udac do lekarza?

 

Na razie miało to miejsce 3 razy podczas ok. 100km tras.

Komuś zdarzają się takie dolegliwości???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bukłak 2l zawsze cos w nim jest, zazwyczaj isostar ale zdarza sie sama woda niegazowana, przed trasa staram sie zjeść makaron z serem białym i jakiś dżemik tak mi ktoś polecił.

 

w sobote wypilem na 100km ok 3/4litra juz nawet zrezygnowalem z kasku i zalozylem czapke z daszkiem którą co postój moczyłem wodą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3/4 litra czy 3-4 litry?

Bo jak to pierwsze to masz bardzo prawdopodobną odpowiedź.

 

Jesz w trakcie jazdy na dystansach powyżej ~50 km? Albo może inaczej- jak wyjeżdżasz z domu na dłużej niż 3-4h?

No, i czy problemy z bólem głowy są tylko przy dużych wzrostach temperatury czy jest to raczej niezależne?

 

Dłuższe dystanse to dla Ciebie novum czy norma?

Jak z tempem jazdy- stałe/zrywy?//szczególnie w te dni, w które miałeś te nieprzyjemności.

 

Ból ustępuje sam? Robisz co w tym celu- np. zatrzymujesz i rozkładasz brzuchem do góry w cieniu etc.?

 

A zamiast zdejmować kask lepiej pod niego sobie bandamkę jakąś założyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2i regulaminu

 

3 - 4 litry

jem przed wyjsciem, na trasie jakis baton - sklepowy, w polowie dystansu zazwyczaj cos konkretniejszego podczas dluzszego postoju (obiad)

na razie wystepowalo to tylko przy wysokich temp.

Powrocilem do jazdy po dlugiej przerwie i jak na razie zaliczylem z 4 takie dystanse 90- 135km, a tak najczesciej trasa oscyluje w granicach 50km

Tempo raczej rownomierne w okolicach 25km/h ale bez jakis naglych zrywów, czasem szybciej czasem wolniej.

Ostatnio ból ustapil po zarzuciu tabletki przeciwbólowej, ale dzień wczesniej męczył mnie reszte dnia po powrocie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pij więcej. Mnie czasami po ostrzejszej jeździe też boli głowa. U mnie jest to najczęściej z lekkiego odwodnienia.

 

To, że od odwodnienia może boleć głowa to fakt, ale bez przesady żeby gościu pił więcej niż 4l na 100km. To ile w takim razie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę pytanie: gdzie Cie boli i jaki to rodzaj bólu? Opisz proszę.

 

Koledzy- spokojnie z radami, dopóki informacja nie jest pełniejsza. Na razie Wasze rady opierają się na rozumowaniu "mnie też łeb kiedyś na**ł, zrobiłem to i to i przestało, więc on też musi to mieć". A być może ma na mostku zamontowany na sztorc róg nosorożca, bo podobno przynosi szczęście, a ponadto podnosi wartość roweru. Ten róg wbija mu się w czoło, co powoduje ostry, zlokalizowany ból, który zmniejsza się po zejściu z roweru lub po wzięciu silnego leku, czasem jednak, jeśli róg mocno podrażni opony mózgowe, ból potrafi trwać aż do wieczora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powróciłem ze zlotu w Zawoji.

Bólu nie zaznałem.

 

Było bardzo gorąco, ale często starałem się ochładzać w miarę możliwości(moczyć głowę), piłem dużo, co przerwę również zdejmowałem kask.

Prawdopodobnie to co mnie wcześniej spotykalo to był po prostu udar słoneczny.

 

Jeśli powtórzy się to raz jeszcze podczas być może mniej słonecznej pogody udam się obowiązkowo na badania, na razie jest OK

 

dzięki za wszystkie porady.

 

Od soboty atakuje Bieszczady przez 10 dni tam się wszystko okaże ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Witam

Jedna z podstawowych przyczyn bólu głowy jest nadmierne naprężanie organizmu, jeżeli podczas jazdy zbytnio się naprężasz i spinasz całym organizmem to na takiej trasie nie ma wyjścia musi zaboleć Cię głowa z racji dużego ciśnienia w żyłach które oczywiście uderza na głowę. Takie zjawisko występuje często u sportowców którzy nie uprawiają czynnie oraz regularnie sportów. Druga sprawa zwróć uwagę na potas, żelazo oraz magnez w organizmie. Okulary oraz za mocno ściśnięty kask też może być tego powodem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

ból głowy w czasie jazdy na rowerze może być m.in. bólem napięciowym szyjnopochodnym, wynikającym m.in. z:

- problemów 'sprzętowych': zła pozycja na rowerze, żle dobrany kask (za długi daszek spod, którego trzeba wyglądać), ...

- błędów treningowych i błędów w technice jazdy np. przyruchy wykonywane głową w czasie jazdy, ustawienie głowy asymetrycznie

- istniejących problemów w obrębie kompleksu szyjno-barkowego - nierównowanaga w napięciu mięśniowym

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Trochę odkopię. Warto pójść do neurologa, żeby wykluczyć poważniejsze sprawy. Ew. niech da skierowanie na rezonans głowy. U mnie np. pojawiają się specyficzne bóle, co prawda nie jest to związane z rowerem. Ja myślałem, że to od przewiania, po wizycie u neurologa i rezonansie (czysty, nic nie wykazał), okazało się że to "pierwotny, kłujący ból głowy" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ból głowy w czasie jazdy na rowerze może być m.in. bólem napięciowym szyjnopochodnym, wynikającym m.in. z:

- problemów 'sprzętowych': zła pozycja na rowerze, żle dobrany kask (za długi daszek spod, którego trzeba wyglądać), ...

- błędów treningowych i błędów w technice jazdy np. przyruchy wykonywane głową w czasie jazdy, ustawienie głowy asymetrycznie

- istniejących problemów w obrębie kompleksu szyjno-barkowego - nierównowanaga w napięciu mięśniowym

...

Dobrze, że ktoś zwrócił uwagę, bo nikt wcześniej nie pisał o pozycji na rowerze. Pozycja odpowiednia dla 3-godzinnego wyścigu nie będzie odpowiednia podczas 6 godzinnej wycieczki. Lubię jeździć mocno pochylony, co się wiąże z zadzieraniem głowy (okulary korekcyjne nie pozwalają patrzeć "bykiem") i w efekcie, napięciem karku. Przyjmowanie nieco bardziej zrelaksowanej pozycji na wyjazdy trwające więcej niż te 3-4 godziny wyeliminowało u mnie problem bolącej głowy na dłuższych wyjazdach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjmowanie nieco bardziej zrelaksowanej pozycji na wyjazdy trwające więcej niż te 3-4 godziny wyeliminowało u mnie problem bolącej głowy na dłuższych wyjazdach.

 

Potwierdzam, to samo przytrafiło się i mnie. Nadal się zdarza, jeśli tylko regularnie się nie rozciągam i nie pokręcę głową. Nadmienię, iż amortyzacja także może mieć znaczenie, jeśli jest zbyt twardo wszystkie uderzenia idą w kark, co skutkuje tępym bólem wwiercającym się w potylicę :-)

 

W tym roku doznałam także udaru - poza swoistym bólem w postaci ściskania skroni i dosłownie pulsowania mózgu, zachwianie równowagi oraz totalny odpływ sił. Dolegliwości spowodowane przegrzaniem i odwodnieniem są zupełnie inne od tych, wynikających z nieodpowiedniej postawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...