Skocz do zawartości

[odchudzanie] uda, brzuch, tyłek.


trime

Rekomendowane odpowiedzi

Dopiero zaczynam wracać do roweru po długotrwałej przerwie związanej z niesprawnym rowerem. Mam zamiar zmniejszyć swoją masę ciała w dzień jakieś 81,5 w nocy coś pod 83,6 przy wzroście 182. Fragmenty ciała na, których zależy mi by zmniejszyć ich objętość to uda w nich mam jakieś 56cm i nie są to umięśnione a raczej z sporą zawartością tłuszczu, tyłek dość dziwne martwienie się na faceta ale cóż jak zmieniać to po całości oraz brzuch gdzie mam coś pod 88cm przy pasie około 98 i klatce piersiowej jakieś 97. Co do brzucha to planuję zakupić coś co zwiększy jego potliwość ale sądzę, że to może być mało co do tego jest zalecane. Nie wiem czy do tego nie jest wymagana jakaś zmiana diety ale jak by ktoś mi jakoś mógł coś zaproponować to z chęcią skorzystam. Zastanawiają mnie również isostary czy te substancje naprawdę pomagają tak pomagają nawodnić organizm i czy jest to, aż tak, pomocne\ważne. Osobiście głównie w dzień piję wodę takie przyzwyczajenie, jeżdżąc rowerem również ale jeśli ma mi to jakoś pomóc to czemu nie:)

Jeśli chodzi o obwód ud to przy podanych wymiarach jazda rowerem może go zwiększyć, ale ja bym się tym nie przejął, przeciwnie. Oczywiście być może zareagujesz spadkiem obwodu, zależy to również od tego jak będziesz jeździł i co będziesz jadł. Natomiast jak kolegom powyżej zmienisz skład uda. Podobnie powinno być z pasem biodrowym. Brzuchowi musisz pomóc nie tylko rowerem, ale i ćwiczeniami brzucha, najlepiej na końcu treningu. Nie kupuj nic co zwiększy pocenie, bo i po co? Nawodnisz organizm również herbatą, mlekiem, owocami, warzywami, zupami itd. Izotoniki Ci nie zaszkodzą, ale koniecznie nie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście z tym, że nie zaszkodzą to też, nie w skrajnych przypadkach. Dwóch moich kolegów w te upały łyknęli po zgrzewce izotoników w jeden dzień. Kolejnego dnia zmiotło ich, swoje odsiedzieli, szczegóły się nie nadają tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie-pięknie tylko tak- przy redukcji to nie chodzi tylko o to żeby grzać 'tak żeby pot na oczy spływał'.

No, chyba że kolega postanowił się tu posłużyć dużym skrótem myślowym, zakładając ze autor tematu wie jak ćwiczyć i np. tylko się upewnia.

 

Druga sprawa- któryś z panów tam się pochwalił, ze po dwóch tygodniach spadł z 90 kg na 78... i jest z siebie bardzo dumny. No, cóż... heh,...pogratulować

 

Ten pas neoprenowy to Ty chcesz po co?

Bo, żeby nie było wątpliwości, tłuszczu się tym nie likwiduje.

 

Dalej- dieta to podstawa. Tylko, że Ty pytasz 'czy mam zmienić'. A, przepraszam, skąd ktokolwiek ma wiedzieć skoro nie przedstawiłeś tego jak to teraz wygląda?

 

 

Tak ja to pisalem, ale przyznam sie szczerze ze od zawsze biegalem, jezdzilem na rowerze i cwiczylem, lecz w tym roku jakos tak wyszlo ze bylo zero ruchu i obfity stol stad takie efekty. Lecz jak napisalem rano troche brzuszkow po pracy ok. 2godzin roweru, jak pogoda jest srednia bieganie. Teraz tylko trzeba utrzymac efekt ale obecnie parcia nadmiernego na lodowke nie mam a po sezonie rowerowym po prostu pojde na basen :)

 

Wysłane z Playbooka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście bardzo polecam pulsometr, moje odczucia są podobne do "arturs'a". Jeśli chciałbym spalać kalorie, to jeżdżę zdecydowanie zbyt intensywnie. Nie celuję w zbijaniu wagi, ale próbując jeździć "odpowiednio dla procesów spalania tłuszczu" odnosiłem wrażenie, że moja jazda jest zbyt powolna.

 

Moje doświadczenia z Endomodo są takie, ze jest to programik głównie do monitorowania/ chwalenia się traskami przed znajomymi.

Jeśli chodzi o kcal, to ten program zawyżał je 2 -2.5 krotnie i sprawdzałem to nie tylko moim pulsometrem. Nie wykluczam, że komuś działa poprawnie, ja wyrzuciłem po tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy bez pulsometru da radę jakoś na wyczucie jeździć?

Jest metoda wykorzystująca obserwację...

Utrzymanie się w tlenie to tempo które nie powinno przeszkadzać w spokojnej rozmowie z drugą osobą. Czyli jak jedziesz to możesz sobie pogadać i nie dostajesz zadyszki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da radę wyczuć organizm ogólnie, tj. ile jeszcze mniej więcej wytrzymasz, choć i to jest złudne, bo wiele razy poczujesz odcięcie w momencie, a innym razem po kryzysie dostajesz zastrzyk energii. Strefy wysiłkowej nie wyczujesz. Zawodowcy znają swój organizm jak łyse konie i jeżdżą z miernikami pulsu. Pozostaje kwestia, czy każdemu jest potrzebna wiedza o tętnie podczas jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pulsometr, żeby zoptymalizować trening, ale mam kolegów, którzy nawet nie wiedzą do czego służy. Jest dla nich gadżetem. Jak ktoś traktuje jazdę jak rekreację na luziku - polecam delektować się wiatrem, lasami, ładną drogą. A jak ktoś chce oprócz tego jeszcze z roku na rok jeździć szybciej - polecam pulsometr, ale sam nie wystarczy. Trzeba umieć sterować treningiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Osobiście bardzo polecam pulsometr, moje odczucia są podobne do "arturs'a". Jeśli chciałbym spalać kalorie, to jeżdżę zdecydowanie zbyt intensywnie. Nie celuję w zbijaniu wagi, ale próbując jeździć "odpowiednio dla procesów spalania tłuszczu" odnosiłem wrażenie, że moja jazda jest zbyt powolna.

 

Moje doświadczenia z Endomodo są takie, ze jest to programik głównie do monitorowania/ chwalenia się traskami przed znajomymi.

Jeśli chodzi o kcal, to ten program zawyżał je 2 -2.5 krotnie i sprawdzałem to nie tylko moim pulsometrem. Nie wykluczam, że komuś działa poprawnie, ja wyrzuciłem po tygodniu.

 

enddomondo mi sie przydaje jako licznik km oraz timer na kalorie nie patrze bo to wiadome ze podaje liczby z kosmosu

obecnie robie sobie traski 30-55km w zaleznosci od pogody dosyc dobrym tepem. efekty widze wiec jest wszystko ok. :)

 

Wysłane z Playbooka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

enddomondo mi sie przydaje jako licznik km oraz timer na kalorie nie patrze bo to wiadome ze podaje liczby z kosmosu

obecnie robie sobie traski 30-55km w zaleznosci od pogody dosyc dobrym tepem. efekty widze wiec jest wszystko ok. :)

 

Wysłane z Playbooka

 

Z wyliczaniem kalorii jest raczej trudno, bo trzebaby uwzględnić wiatr, niestety przy prędkościach uzyskiwanych na rowerze gra on znaczną rolę. Można się pokusić o rodzaj uśrednienia, wtedy do wyliczeń polecałbym algorytmy aerodynamiki nałożone na profil wysokości terenu. Jeśli macie aplikację do logowania trasy (polecam oruxmaps ze ściągniętą mapą offline ), możecie skorzystać z evaluatora. Jest to moje narzędzie online, działa nawet nienajgorzej, jeśli chodzi o szacunek wydatku energetycznego.

Natomiast co do odchudzania, okazuje się, że nie trzeba jechać w niskim pułapie tlenowym, jak to jest często sugerowane. Oczywiście lepiej spala się przy wyższym wysiłku, minusem jest krótszy czas do zatrzymania się ze względu na spadek motywacji związany z wysiłkiem. O tym też pisałem na moim blogu, co prawda w kontekście biegania, jednak są to dość uniwersalne prawidła fizjologiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja ci napisze tak wazylwm prawie 90 teraz po przejechaniu ok 2000km waze. 78 tez nie przeciazalem sie zbytnio gdyz jezdzilem od konca czerwca czyli w przeciagu niemal 2- udalo misie troche podreperowac forme.

Obecnie jak nie chce mi siw jezdzic ide biegac bo nic nie boli no i biega sie inaczej.

A wyliczenia mnie w zasadzie guzik interesuja.

 

Wysłane z Playbooka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...