Skocz do zawartości

[odchudzanie] Sposób na brzuch


Tofi

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżdżę niecałe pół roku i zauważyłem brak tkanki tłuszczowej w obrębie nóg, zanikającą tkankę tłuszczową w obrębie ramion, oraz zapasową oponę. Jak to jest z tym tłuszczem na rowerze? Czy będzie zanikał w miarę jazdy, czy też na brzuch potrzebuję czegoś innego jak np. szóstka weidera, Jestem dość leniwą osobą, ale mnie się nigdzie nie śpieszy, więc jeżeli to będzie coś lekkiego tak jak np. w chwili obecnej sprint rowerem na 5 mil dwa razy dziennie to jestem otwarty na propozycje. Próbowałem już raz zacząć szostkę weidera, i wszystko było elegancko - żadnego wysiłku czy zmęczenia - po prostu zacisnąłem zęby i nawet nie wiadomo kiedy było po tych wszystkich brzuszkach. Problemem były zakwasy na następny dzień i ból który utrzymywał się jeszcze kolejnych kilka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szóstka Weidera działa na wzmocnienie mięśni brzucha i wyrobienie ich rzeźby. Nie działa na spalanie tłuszczu. Nawet jeśli będziesz ją robił, to wzmocnisz sobie kaloryfer, ale i tak będzie on schowany pod oponą. Zakwasy przy początkach A6W to norma. Krótki - intensywny wysiłek. Najskuteczniejszy przy spalaniu tłuszczu jest dłuższy wysiłek o średniej intensywności lub trening interwałowy (ale ten drugi tylko, jeśli masz już jakąś kondycję). Nie istnieje żaden sposób aby spalić tłuszcz w konkretnej wybranej partii ciała. Tłuszcz znika stopniowo z całego organizmu. Gdzie szybciej/wolniej zależy od konkretnej osoby. Także jeśli preferujesz rower, to albo znajdź w necie jak to wygląda i rób sobie interwały, albo zwyczajnie jeździj (minimum 2 godziny, średnio intensywnej jazdy, nie musi być codziennie, wiem po sobie, bo też od marca do czerwca mi spadło 10 kilogramów). No i oczywiście sposób odżywiania jest bardzo istotny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najchętniej to bym Florka podesłała na fora dla odchudzających :D z tym, że czasami tam tłumaczę to samo, ale niestety z marnym skutkiem :D

 

"Bo przecież najlepsze na brzuch jest 700kcal i szóstka Weidera :D "

 

U mnie z automatu najpierw na rowerze poleciało z brzucha, więc nie ma reguły :) co człowiek to predyspozycje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szóstka Weidera działa na wzmocnienie mięśni brzucha i wyrobienie ich rzeźby. Nie działa na spalanie tłuszczu. Nawet jeśli będziesz ją robił, to wzmocnisz sobie kaloryfer, ale i tak będzie on schowany pod oponą.

Nie masz racji kolego w tej kwestii. A6W pomaga spalić tłuszcz na brzuchu, a już na pewno pomogło mi i kilku moim kumplom. Rower+A6W+dietka to bardzo dobry sposób na pozbycie się oponki. :icon_cool: Aha... i jeżeli w trakcie A6W pojawiają się zakwasy, które uniemożliwiają dalsze serie, to najlepiej zrobić dzień lub dwa przerwy i zacząć od ostatniej wykonanej serii. Oczywiście przed ćwiczeniami rozgrzewka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A6W pomaga spalić tłuszcz na brzuchu

 

To proszę o fizjologiczne wytłumaczenie w jaki to niby sposób? Organizm człowieka nie umożliwia wyboru miejsca spalania tłuszczu. Ponadto A6W to nie jest rodzaj wysiłku pomagający w redukcji tkanki tłuszczowej. Rower + A6W + dietka? Jasne. Tylko wtedy to rower i dietka działają na tłuszcz. A nie Weider. Upaś się, potem rób samą szóstkę Weidera, bez zmiany żywienia, lub innej dodatkowej aktywności fizycznej i daj znać czy pomogło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe nie wygłoszę Ci tu elaboratu na temat fizjologicznych przemian w organiźmie zachodzących w trakcie A6W, bo nie mam takiej wiedzy, ale wiem jak te ćwiczenia zadziałały na mnie. Nie twierdze też, że osoba która na codzień opycha się jakimś syfiastym żarciem siedząc na kanapie, po 42 dniach ćwiczeń będzie miała kaloryfer, ale jestem przekonany na 100%, że zgubiłaby kilka cm w talii, o ile przy takim trybie życia będzie w ogóle w stanie to zrobić. Po kilku dniach takich ćwiczeń ilość powtórzeń robi się naprawdę spora, a pod koniec całość ćwiczenia mi zajmowała ok 40 min więc nie jest to taki krótkotrwały wysiłek. Kolega Tofi piszę, od śmigania na rowerze spadł mu tłuszcz w innych partiach ciała więc moim skromnym zdaniem uważam, że rower+A6w+dieta to super połączenie, które na bank przyniesie efekt. Na temat A6W jest cała kupa informacji w necie i większość osób jest bardzo zadowolona z efektu końcowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza i podstawowa sprawa ze jak się A6W poćwiczy to mięśnie zaczną istnieć i robić to co do nich należy czyli trzymać bebechy na miejscu :)

I nawet jeśli nie spalą te ćwiczenia oponki na brzuchu (co nie jest do końca prawdą bo taki wysiłek na pewno wpłynie na spadek ilości tłuszczu w organizmie a więc i na brzuchu) to spowodują że będzie ona dużo mniejsza za sprawą właśnie tego ze bebechy będą trzymane w ryzach :)

Więc na pewno ma to zbawienny wpływ na wygląd :)

 

 

ps.

I jeszcze uwaga taka że każdy kilogram mięśni powoduje że łatwiej jest spalać tłuszcz. :) Więc i wyrobione mięśnie na brzuszku prawią metabolizm i same zaczyna zjadać oponkę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie do końca precyzyjnie się wyraziłem - oczywiście, że każdy wysiłek, nawet A6W, spowoduje jakieś tam efekty w spaleniu tłuszczu. Bez ćwiczeń i głodując też można częściowo spalać tłuszcz. Ale tu nie chodzi o sam wysiłek, ale o rodzaj wysiłku. Nic nie zmieni faktu, że w ludzkim organizmie kwasy tłuszczowe są spalane dopiero po jakimś czasie trwania ćwiczeń. Zależnie od organizmu może to być kilkanaście, do nawet 30 minut po ich rozpoczęciu. Energia najpierw jest pobierana z fosfogenów, potem z glikogenu mięśniowego i wątrobowego. Potem dopiero zaczynają być spalane kwasy tłuszczowe. Ponadto wysiłek siłowy, w strefie beztlenowej, również nie jest korzystny dla spalania tłuszczów. Co z tego, że końcowe serie A6W mogą zajmować nawet po 40 minut (i tak niewiele), jeśli jest to niewłaściwy rodzaj wysiłku? Wniosek - jeśli celem założyciela tematu jest redukcja tkanki, to po co ma się katować z Weiderem i widzieć marne efekty, jeśli o wiele skuteczniejsze będzie co innego? Czyli umiarkowany wysiłek w strefie tlenowej, koło 70% tętna maksymalnego, lub HIIT? Oczywiście, że rower + dieta + A6W da bardzo dobre efekty. I ja nigdzie nie napisałem, że jest inaczej. Ale to dieta i rower (głównie) pozwolą spalić tłuszcz, a A6W spowoduje poprawę wyglądu brzucha i wzmocnienie mięśni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez ćwiczeń i głodując też można częściowo spalać tłuszcz.

 

:D no nawet i całkowicie

 

jeśli celem założyciela tematu jest redukcja tkanki, to po co ma się katować z Weiderem i widzieć marne efekty, jeśli o wiele skuteczniejsze będzie co innego?

 

Problem w tym że autor nie chce tracić tłuszczu a oponę :) Sądzę że autorowi zależy na efekcie wizualnym bardziej niż na procentowym spadku tłuszczu.

Jak napisał jest leniwy a A6W z rowerem da mu szybki efekt wizualny.

Poza tym jak napisałem mięśnie na brzuchu będą sprzyjały szybszemu spalaniu tłuszczu więc nie wiem czemu miały by te ćwiczenia być bezsensownym katowaniem. I czy A6W i jej efekt + nie zarzucenie roweru mogą wystarczyć do osiągnięcia długotrwałego efektu. Pytanie czy dla autora inna droga (choć być może i lepsza?) by nie była katowaniem pozostawię otwartym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Podobno?"

Ludzie nie poleca się rzeczy, których się samodzielnie nie sprawdziło... najwyżej wspomina o ich istnieniu.

ABS II potrafi przepięknie rozpitolić plecki w ich dolnej części. I daje ku temu więcej możliwości niż Szóstka. Szczególnie początkującym.

 

Przy czym nie zmienia faktu, że ja uważam go za jedyny słuszny system na brzuch:) ale jest jeszcze jedna sprawa- jego celem nie jest rzeźba i 'efekt wizualny'.

 

A co do bicka- Ty na tym drążku wisisz, a nie pracujesz. Więc szalu się nie spodziewajcie;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D no nawet i całkowicie

 

Myślę, że autor wolałby przeżyć odchudzanie :)

 

Problem w tym że autor nie chce tracić tłuszczu a oponę

 

A opona to co? Tłuszcz przecież. Chyba, że autora jakiś afrykański szerszeń ugryzł.

 

Jak napisał jest leniwy a A6W z rowerem da mu szybki efekt wizualny.

 

A6W z rowerem - tak. Samo A6W nie do końca, jeśli ma oponę.

 

Poza tym jak napisałem mięśnie na brzuchu będą sprzyjały szybszemu spalaniu tłuszczu więc nie wiem czemu miały by te ćwiczenia być bezsensownym katowaniem. I czy A6W i jej efekt + nie zarzucenie roweru mogą wystarczyć do osiągnięcia długotrwałego efektu. Pytanie czy dla autora inna droga (choć być może i lepsza?) by nie była katowaniem pozostawię otwartym

 

Oczywiście, że mięśnie sprzyjają spalaniu tłuszczu, ale po Weiderze ich przyrost nie jest aż tak ogromny, żeby do tego stopnia podkręcić metabolizm. Bez przesady. O A6W + rower - już się wypowiadałem. Da efekt. Co do katowania - ja z kolei sądzę, że skoro autor pyta na forum rowerowym o takie sprawy, to lubi jeździć na rowerze. Więc nie wiem czemu średnio intensywna jazda w tlenie ma być katowaniem większym niż A6W, skoro i tak roweru nie można odstawić, bo samo A6W, jeśli opona jakaś tam jest, nie da wiele? A i taki mały detal, jeśli autor zdecyduje się to robić: do A6W warto dołożyć też jakieś niewielkie ćwiczenia uzupełniające, bo sama szóstka dobrze rozwija górne partie mięśni brzucha, ale trochę zaniedbuje dolne partie i mięśnie skośne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym że autor nie chce tracić tłuszczu a oponę :) Sądzę że autorowi zależy na efekcie wizualnym bardziej niż na procentowym spadku tłuszczu.
Właśnie mi zależy na spaleniu tluszczu z obrębu brzucha - kaloryfer nie jest konieczny. Jestem już w takim wieku, że jeżeli nic nie zacznę robić to za jakieś 10-15 lat mogę mieć cukrzycę i inne efekty otyłości w obrębie pasa. Dziwi mnie głównie to, ze pomiędzy dwa palce nie jestem w stanie wziąć na nodze ani kawałka skóry, na ramionach trochę, ale naprawdę niewiele, a na brzuchu wisi opona, więc coś nie tak z tym ogólnym spalaniem tłuszczu.
podobno nie obciąża tak pleców jak A6W
Z plecami nie mam kłopotów, jeszcze rok temu przerzucałem dzień w dzień 18-32 T stali - mimo to przybierałem na wadze aż do mojej obecnej (ważone 5 miesięcy temu) 94,6 kg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a na brzuchu wisi opona, więc coś nie tak z tym ogólnym spalaniem tłuszczu.

 

A jak wciągniesz porządnie brzuch to jak ma się oponka?

Może to już jest skóra a nie tłuszcz? Pamiętaj ze skóra się dość wolno obkurcza.

 

A opona to co? Tłuszcz przecież.

 

Nie do końca się zrozumieliśmy. Oponka to też nie trzymane przez za słabe mięśnie wnętrzności.

Może być chudzielec z brzuszkiem właśnie z tego prozaicznego powodu.

I na tą oponkę nie pomoże odchudzanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opona na brzuchu jest raczej spowodowana bledami w diecie. Prawdopodobnie masz w niej za duzo cukrow prostych, fruktozy (i to niekoniecznie bezposrednio ze swiezych owocow) oraz laczysz te cukry proste z tluszczem w jednym posilku (co powoduje wyrzut insuliny, ktora blokuje spalanie tluszczu jako zrodla energii). Sprawdz czy masz w swojej diecie soki owocowe lub napoje sportowe/energetyczne, zele sportowe, batony musli z suszonymi owocami lub dosladzane miodem albo fruktoza, platki sniadaniowe dosladzane, jogurty "owocowe", wieksze ilosci mleka, wypieki i slodycze, nadmierne ilosci owocow.

Odkladanie tluszczu na brzuchu moze tez byc spowodowane stresem lub nadmierna iloscia cwiczen aerobowych (za duzo treniungu dla naszego organizmu to tez stres i powoduje wydzielanie hormonu kortyzol, ktory wspomaga odkladanie tluszczu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza i podstawowa sprawa ze jak się A6W poćwiczy to mięśnie zaczną istnieć i robić to co do nich należy czyli trzymać bebechy na miejscu :)

To napisz jeszcze kolego co trzeba robić aby budować mięśnie podczas redukcji.

Bo ja właśnie chciałbym coś takiego osiągnąć, żeby redukować tłuszcz, a budować masę mięśniową jednocześnie. Tylko na razie słabo to idzie bo do redukcji potrzebny ujemny bilans energetyczny, a do budowania masy potrzebny dodatni.

na razie ograniczyłem do minimum tłuszcze i cukry oraz dostarczam białko, ale skutkiem jest raczej redukcja. Dlatego z chęcią poznam twój sposób :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to budować mięśnie w czasie redukcji? :)

Żeby budować masę mięśniową niezbędny jest nadmiar kalorii, może być niewielki, ale musi być. Dlatego kulturyści najpierw robią masę, a potem ją rzeźbią. W czasie rzeźbienia gubią tłuszcz i część mięśni zyskanych w czasie budowy masy, bo inaczej się nie da.

Można w czasie redukcji co najwyżej minimalizować straty masy mięśniowej, między innymi przez wysokobiałkową dietę, ale nie da się ich uniknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak uważam. :) Niestety widzę przeciwne teorie próbujące bronić argumentu, że A6W jest dobre do spalania tłuszczu na brzuchu. ;) Ja bym jednak stawiał na aeroby + odpowiednia dieta.

Pytanie co jak masa już spadnie za bardzo, a oponka nadal jest? Czy kilka cyklów wyrobienia masy i ponownej redukcji w końcu poprawi ten stan? W teorii przy zachowaniu odpowiednich diet na jedno i drugie po kilku cyklach powinno się mieć coraz więcej mięśni, a coraz mnie tłuszczu. Uniknie się przy tym nadmiernego wychudzenia. Potwierdzi ktoś w praktyce? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kortyzol odpowiada za przybieranie tłuszczu ale w obrębie pasu obojczyka (tzw. bycza szyja), a nie bioder. Zobaczę co mogę zmienić z dietą, ale poza ziemniakami do obiadu i pieczywem w kanapkach to nie zdarza mi się miksowanie cukrów z tłuszczami. Generalnie pasek zapinam o 1-2 oczka mniej niż pół roku temu więc jakiś tam progres jest, jednak na bokach i środku brzucha jest jak było, i jest to trochę nieproporcjonalne spalanie. Jeżeli w czasie ilość tłuszczu będzie spadać to ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tofi a może to jest syndrom anorektyka? Też tak miałem, zrzuciłem około 15kg i ręce, ramiona, bary i nogi wyglądają idealnie (pasowało by trochę więcej objętości niż żylastości ale jest ok) ale opona jest dalej. Patrzę na spodnie i co? Rozmiar 34/32 kupowany od 20 lat za duży, rozmiar 32/32 kupowany jesienią po częściowym schudnięciu za duży. Pasek kupiony na wiosnę z jedna zapasowa dziurka za duży, trzeba było dorobić dodatkową. Ale brzuch i boczki dalej mi się nie podobają gdy patrze na siebie w lustrze bez koszulki. Gdy zakładam koszulkę to figura jaka miałem chyba ostatni raz w wieku 18 lat. Rozwiązaniem okazało się przeglądnięcie zdjęci sprzed dwóch, trzech, czterech i pięciu lat. Teraz już wiem, że to wydumany problem i to wisi skóra z resztkami sadła, które schodzi jak się patrzy ;)

A krótko: moim zdaniem problem siedzi w twojej głowie a nie na brzuchu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w okolcy pepka scisnie skore palcami i przerwa miedzy nimi ma kilka cm to do anoreksji mu daleko. Swiadczy to o zawartosci tluszczu w organizmie na poziomie powyzej 20%. Zeby bylo widac szesciopak na brzuchu to trzeba zejsc do ~10% i miec troche miesni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...