Niedzwiedz1 Napisano 19 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2012 ...co było do udowodnienia. Średnio rozgarnięty uczeń szkoły podstawowej nie miałby większych problemów ze zrozumieniem tego przykładu, więc mam nadzieję, że i ty nie będziesz miał. I jak przystało na średnio rozgarniętego ucznia szkoły podstawowej, dokonałeś prostej jednostronnej interpretacji. Dorosły rozgarnięty człowiek po przeczytaniu art. 27 PoRD widzi, że kierowca ma ustąpić pierwszeństwa w określonych sytuacjach, po doczytaniu cytowanego często opisu znaku mówiącego o przejeździe, nie widzi, że kierowca ma zawsze ustąpić pierwszeństwa, widzi za to, że jest ładny burdel w przepisach powodujący sporo niedomówień. A nawet może stwierdzić, że stare przepisy były bardziej przejrzyste Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Olgierd Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 Tu to się srogo zagalopowałeś. Sprawdź co ma pierwszeństwo: rodzima ustawa czy traktat międzynarodowy? I dobrze, że mklos1 udzielił tak wymijającej odpowiedzi ("niewykluczone"). A to dlatego, że na tak ogólnie postawione pytanie prawidłowa odpowiedź brzmi: A. ustawa B. umowa międzynarodowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 Niewykluczone. http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm Rozdział III, art. 91. W każdej grupie znajdzie się czarna owca. Ja widziałem kiedyś podobną sytuację w Warszawie. Jeden rowerzysta mijał mnie na jezdni z lewej i jechał na wprost na czerwonym, drugi przejeżdżał na zielonym po przejściu dla pieszych. Minęli się o włos dosłownie. Ciekaw jestem, co by powiedziały mądrale z drogówki, gdyby doszło do kolizji Współwina i mandat dla obu, ew. wysłanie do sądu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Malachiasz Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 Dorosły rozgarnięty człowiek po przeczytaniu art. 27 PoRD widzi, że kierowca ma ustąpić pierwszeństwa w określonych sytuacjach to jest prawda po doczytaniu cytowanego często opisu znaku mówiącego o przejeździe, nie widzi, że kierowca ma zawsze ustąpić pierwszeństwa, to nie jest prawda. Rozgarnięty człowiek widzi, że kierowca musi zawsze ustąpić pierwszeństwa (mowa o przecięciu jezdni z przejazdem dla rowerzystów, przy którym widnieje tylko znak D-6) widzi za to, że jest ładny burdel w przepisach powodujący sporo niedomówień. tu znowu jest prawda. Widzę, że stosujesz metodę "na kanapkę" Dlaczego twoim zdaniem to kierowca ma pierwszeństwo przed rowerzystą? Opisz proszę sytuację, w której dochodzi do kolizji między samochodem a rowerem na przejeździe dla rowerzystów i przeprowadź analizę, z której wynika, że to rowerzysta złamał przepisy, a kierowca nie (czyli, że to kierowca miał pierwszeństwo). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 20 Lipca 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 Tyle dyskusji, a sprawa prosta, jak dla mnie. Kiedy kierowca dojeżdża drogą podporządkowaną do drogi z pierwszeństwem powinien zwolnić, porozglądać się czy nic nie jedzie, jak czysto, jedzie, jak jest jakiś pojazd ma się zatrzymać i ustąpić pierwszeństwa. Podobnie z przejazdami dla rowerów i przejściami dla pieszych. Kierowca zbliżając się do nich ma zwolnić, porozglądać się czy jest czysto, a jak zauważy rower/pieszego ma pierwszeństwa ustąpić. Jeśli tak nie zrobi to jest wymuszenie, i niestety jest to bardzo częste zjawisko, przez takie właśnie buraczane myślenie, że zatrzymać się trzeba jak pieszy przechodzi/rower przejeżdża (bo przejechać go nie można), a jak stoi przed przejściem to pierwszeństwa nie ma. Tymczasem to chodnik/DDR już jest drogą z pierwszeństwem, a przejście to część chodnika/DDR, i pierwszeństwa kierowca powinien ustąpić widząc pieszego/rowerzystę w odległości kilku metrów od przejścia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Malachiasz Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 Sprawa w gruncie rzeczy jest prosta, ale niestety zapisana w PoRD i w rozporządzeniach ministrów w taki sposób, że wielu ludzi się w tym gubi, a część wręcz nie wie gdzie odnaleźć wszystkie potrzebne informacje. Wiele godzin "poszukiwań" i dyskusji (a być może i nie jedno ludzkie życie) zostałoby zaoszczędzone, gdyby do Art 27 dopisano "[...] oraz wjeżdżającemu na przejazd dla rowerzystów" W połączeniu ze znakami D-6 (i poziomym odpowiednikiem P-11), które zawsze są obecne na przejazdach dla rowerzystów, sens przepisów nie uległby zmianie, a czytelność prawa wzrosłaby wielokrotnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 To co piszemy petycję do Parlamentarnej Grupy Rowerowej, żeby przygotowali nowelizację pord lub rozporządzenia i umieścili wyraźny wpis o przepuszczaniu pieszych i rowerzystów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szych Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 No właśnie o to cały czas walczę, żeby nie mieszać określeń potocznych, z ustawowymi, gdyż ma to daleko idące skutki. Mówiąc potocznie pierwszeństwo, zrównujesz D-6a z A-7, a to jest wielkie semantyczne nadużycie (jak mawiał klasyk). Podpieramy się ustawą, więc używajmy precyzyjnych definicji z ustawy, a nie określeń potocznych czy własnych interpretacji. Tylko jakbyśmy zaczęli tu gadać językiem papug, to byśmy do niczego nie doszli Mi chodziło jedynie o rozgraniczenie ustąpienia pierwszeństwa w rozumieniu ustawy od realnego pierwszeństwa rowerzysty przed samochodem na przejeździe, bo wtedy część osób zaczyna rozpoatrywać to wg. schematu pojazd-pojazd i stąd bierze się takie nie inne podejście do zagadnień przejazdów. Tyle dyskusji, a sprawa prosta, jak dla mnie. Kiedy kierowca dojeżdża drogą podporządkowaną do drogi z pierwszeństwem powinien zwolnić, porozglądać się czy nic nie jedzie, jak czysto, jedzie, jak jest jakiś pojazd ma się zatrzymać i ustąpić pierwszeństwa. Podobnie z przejazdami dla rowerów i przejściami dla pieszych. Kierowca zbliżając się do nich ma zwolnić, porozglądać się czy jest czysto, a jak zauważy rower/pieszego ma pierwszeństwa ustąpić. Tu podpisuję się obiema rękami i uprzejmie wyrażam zdziwienie, że niektórzy chcą to dalej komplikować To co piszemy petycję do Parlamentarnej Grupy Rowerowej, żeby przygotowali nowelizację pord lub rozporządzenia i umieścili wyraźny wpis o przepuszczaniu pieszych i rowerzystów? Myślę, że mnożenie paragrafów, może mieć efekt przeciwny od zakładanego. To, co już jest, i tak wystarcza. Ewentualnie można dodać do Art.2.6 "oraz dróg dla rowerów" i skończy się to całe dzielenie włosa na czworo i kombinowanie ze skrzyżowaniami. Na dobrą sprawę, to by tu jednoznaczne stanowisko ministerstwa wystarczyło lub jakieś rozporządzenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 Np. rozporządzenie o znakach. Napisać tam wyraźnie o obowiązku przepuszczania na przejściach i przejazdach. A tak zaczepnie zapytam ilu rowerzystów stosuje się do tych przepisów i udziela pierwszeństwa pieszym na przejściach przez drogi rowerowe? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tofi Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej Rozdział III, art. 91. a bardziej szczegółowo mowa jest o Rozdział III, art. 91. pkt 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 Wolniej hamować to co znaczy? Bo jeśli chodzi Ci o to ze samochód z tej samej prędkości hamuje na dłuższej drodze to jesteś w błędzie. Wolniej hamuje bo jak pewnie wiecie jedzie szybciej z założenia mało które auto jedzie z prędkością 20/h. Ale to nic. Jest dość istotna sprawa widoczności z auta i z roweru. Jest sprawa jasną że my jako rowerzyści mamy dużo lepsze pole widzenia i nic nam go nie ogranicza. Rowerzysta pojawia się nagle w skraju pola widzenia kierującego pojazdem i przybliża się z dużą prędkością. Sa to drobiazgi nie do pominięcia w rozważaniach naszych tu radosnych. zamiast jasno napisać kto ma pierwszeństwo to zrobił to na okrętkę. Nic nie masz na okrętkę w przepisach. Na okrętkę to my tu sobie brednie wypisujemy. Bredzisz, jeżdżę tak od lat i nie mam z tym problemów. OOOOOO to co narzekasz na kierowców? Jeżdżę co dzień i jakoś jak jest dwupasmówka to jak jadę przepisowo 50 to zaraz mnie wyprzedzają prawą stroną i ładują przede mnie . Na 10 zatrzymań na dwupasmówce przed przejściem dla pieszych w co najmniej 5 wypadkach auto jadące za mną jest zaskoczone a to na drugim pasie przelatuje pieszym po nogach. Bredzę...? Chyba po prostu chcesz za wszelką ceną podważyć to co piszę nie zastanawiając się nawet nad tym co piszę. Tak dla zasady tupniesz nóżką i powiesz że bredzę a co ci szkodzi. Jeszcze raz powtarzam spróbuj jeździć idealnie zgodnie z przepisami nie przekraczając o jotę żadnego ograniczenia i zobacz co wyprawiają ludzie wokół ciebie. A potem pisz czy bredzę czy nie. A i zanim naciśniesz hamulec jak zobaczysz żółte to zerknij w lusterka czy ten za tobą ma takie samo zdanie na temat znaczenia tego koloru światła bo być może on że trzeba przyspieszyć Jak chcesz szybkich obserwacji zapraszam na opolską/Bora Komorowskiego młyńską i lublańską. Mam przyjemność co dzień kilka razy przejechać i jakoś obserwuje tam istne zoo. Swoją droga muszę się przejechać parę razy lublańską na rowerku (zawsze tam jadę chodnikiem ) i zobaczę jak reagują na rower tam ludzie bo ogólnie mam wrażenie że ostatnio kierowcy mają więcej dobrych emocji do rowerzystów niż do innych kierowców. Ale DDR nie jest normalną drogą jest droga dla rowerów. Nie ma co tu filozofować - droga ta dostała od ustawodawcy pewne uprzywilejowania i tyle. Podaj jakie. Tylko z ustawy a nie twoje pobożne życzenia. i poza przejazdami regulowanymi sygnalizacją świetlną mało kto mi mojego pierwszeństwa udziela. Gdybym nie był uważny już dawno był potrącony. Jeżdżę zakładam że po tym samym mieście stołecznym i powiem ci że nawet jak nie mam pierwszeństwa to na przejazdach bez sygnalizacji puszcza mnie tak z 50-70%... na tych gdzie mam pierwszeństwo podobnie:D Może to kwestia zdecydowania w tym co robię i umiejętności nawiązania kontaktu z kierującym? Może się po prostu mniej boję i lepiej oceniam sytuację? Może być to oczywiście też kwestia mojej zakazanej mordy i łysej pały ale jakoś nie wygląda żeby zwalniali ze strachu. I taka uwaga, Zazwyczaj jak jeździłem z kimś to ja spokojnie przerzedzaczem przez przejścia/przejazdy/poprzeczne a ludzie ze mną stawali. Czasem się pytałem czemu stawali skoro nas kierowca wyraźnie puszczał. I co? Zawsze słyszałem ze nie puszczał/nie wiedzieli/ NAPRAWDĘ NIE ZAUWAŻYŁEM/AM Nie pisze że jest idealnie bo debili i gburów nie brakuje ale chyba trochę dramatyzujesz. I to nie chodzi o uprzejmość. Ja bym chciał, żeby ludzie w samochodach stosowali do przepisów. Tu się mylisz. Przy obecnym natężeniu ruchu bez uprzejmości nie da się jeździć. Są miejsca w Krakowie gdzie byś przez 2h z podporządkowanej nie wyjechał gdyby ludzie jeździli zgodnie z przepisami ale nie uprzejmie A jak ludzie zaczną być uprzejmi to siłą rzeczy zaczną przestrzegać przepisów. Wiem że zależność dziwna ale istnieje. Dobra to było złośliwe i w ogóle i w szczególe. Najśmieszniejsze że nie widzę żebyśmy mieli jakieś strasznie rozbieżne stanowiska poza drobnymi "szczegółami" A teraz mam pytanie. Kto w konwencji Wiedeńskiej na którą się tu powołujecie widział przepis o pierwszeństwie rowerzysty na przejeździe? I kto widział tam jakiś zapis który daje szczególne prawa DDR. Ilu z was wie że w/w dokument dopuszcza w szczególnych wypadkach ruch pieszych po ddr? Wielokrotnie tu padało o dostosowaniu naszych przepisów do KW i ze ztego wynika jakieś pierwszeństwo rowerzystów na przejazdach ale ja się jeszcze raz uprę że ddr prawie polskim jak i w KW jest zwykłą drogą. Bardzo proszę o przeczytanie KW i znalezienie mi tego o ddr bo ja może mam wybrakowany egzemplarz. No chyba że powołując się na ten dokument powoływaliście się na opinie kogoś kto się powoływał na opinie eksperta który to powoływał się na.... i nikt nie przeczytał? Ja doszukałem się jedynie 2. Podczas wykonywania manewru zmiany kierunku ruchu kierujący - nie naruszając postanowień artykułu 21 niniejszej konwencji dotyczących pieszych - jest obowiązany przepuścić pojazdy jadące z przeciwnego kierunku na jezdni, którą zamierza opuścić, oraz rowery i motorowery jadące po drogach dla rowerów, przecinających jezdnię, na którą zamierza wjechać. To dotyczy zmiany kierunku ruchu a nie przejazdów. 1. Każdy kierujący zbliżający się do skrzyżowania powinien zachować zwiększoną ostrożność dostosowaną do warunków lokalnych. Kierujący pojazdem powinien w szczególności prowadzić pojazd z taką szybkością, aby mieć możliwość zatrzymania się w celu przepuszczenia pojazdów mających pierwszeństwo przejazdu. To według mnie dotyczy też i przejazdów dla rowerów (wprost stąd wynika zapis w naszym kodeksie)i nie rozumiem po co nasi posłowie skomplikowali sprawę. A wnioskuje to stąd h)określenie "skrzyżowanie" oznacza każde przecięcie się dróg na jednym poziomie, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z placami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; cbdu? czy ktoś mnie oświeci co przeoczyłem? Tylko proszę o konkretna odpowiedź a nie "nie bo nie" Jeszcze raz. Nie ma zapisu o pierwszeństwie rowerzysty. Jest zapis o pierwszeństwie rowerzysty będącego na przejeździe ale zapis o podobnym brzmieniu jest w KW dotyczący skrzyżowań i wszystkich pojazdów. Mam wrażenie ze nasi ustawodawcy ja zwykle wyrwali się przed szereg i schrzanili to co jest dobre. Spokojnie mogli by uchwalić że KW obowiązuje zamiast kodeksu i było by prościej tyle ze komisje by kasy nie wzięły za tworzenie gniota. Jedyne ale że wtedy rowerzyści musieli by jakość przełknąć że są równi autom I taka uwaga. Wielokrotnie piszecie ze kierowca ma ustąpić pierwszeństwa bo ma znak.... A skąd wy wiecie jaki ma znak? Znak "ustąp pierwszeństwa" jest po to taki a nie inny żebyście wiedzieli a zbliżając się do przejazdu nie macie pewności czy kierujący pojazdem ma znak informujący go o przejeździe dla rowerów. Wiem że teraz się rzucicie na mnie z pazurami ale takie podejście do znaku informacyjnego jakie macie jest dużym błędem logicznym. I jeszcze jedno jak by było tak jak piszecie to przy ustawodawca stosował by zapis iż nie mamy "ustąpić pierwszeństwa" a "zwolnić i ........." tak jak przy znaku o przejeździe dla rowerów. Zastanówcie się nad tym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szych Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 KrisK oszczędź nie da się w pigułce? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 Tylko jakbyśmy zaczęli tu gadać językiem papug, to byśmy do niczego nie doszli Tylko wiesz jaki problem może wyjść... Jakiś młody gniewny przeczyta te potoczne określenia jednym okiem, drugim uchem przeczyta kodeks i wywnioskuje, że może bez konsekwencji wjeżdżać na przejazd. Jeżeli mówimy o ustąpieniu pierwszeństwa, musimy to rozumieć tak, jak jest to napisane w ustawie, nie mniej, nie więcej. A przepuszczenie rowerzysty oczekującego, to przepuszczenie (dobra wola kierowcy) - podobnie jak to ma miejsce w jeździe na zamek (do takiego zachowania nie obligują żadne przepisy). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 Dlaczego twoim zdaniem to kierowca ma pierwszeństwo przed rowerzystą? Opisz proszę sytuację, w której dochodzi do kolizji między samochodem a rowerem na przejeździe dla rowerzystów i przeprowadź analizę, z której wynika, że to rowerzysta złamał przepisy, a kierowca nie (czyli, że to kierowca miał pierwszeństwo). Jeśli kierowca ma znak mówiący o tym, że jedzie drogą z pierwszeństwem przejazdu, a rowerzysta nie ma ani znaku, ani przepisu dającego mu pierwszeństwo to można się spierać. Zastanawiam się jakie byłoby orzeczenie sądu, gdyby kierowca bronił się, mówiąc, że art 27 PoRD nakazuje mu ustąpienia pierwszeństwa w pewnych sytuacjach, a zaistniała sytuacja do nich nie należała więc nie był zobligowany się zatrzymać, a jedynie być szczególnie ostrożny (co zrobił np poprzez zmniejszenie prędkości itp). przez takie właśnie buraczane myślenie, że zatrzymać się trzeba jak pieszy przechodzi/rower przejeżdża (bo przejechać go nie można), a jak stoi przed przejściem to pierwszeństwa nie ma. Przez takie buraczane myślenie to po miastach i poza nimi da się jeszcze jeżdzić w miarę normalnie. Zatrzymanie samochodu na prostej drodze przed przejściem powoduje najczęściej, że pieszy (zwłaszcza starsze panie) stoi i nie wie co zrobić, jedynie głupio się patrzy, ewentualnie w ogóle nie widzi, że ktoś się zatrzymał bo wcześniej zerknął, że jak te X samochodów przejedzie to będzie miał pusto i przejdzie, więc nie patrzy aktualnie na drogę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tofi Napisano 20 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 h)określenie "skrzyżowanie" oznacza każde przecięcie się dróg na jednym poziomie, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z placami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; jezeli język polski sprawia tyle kłopotu ze zrozumieniem to zapraszam do zgłębienia oryginału gdzie wyraźne jest rozróżnienie na crossing i crossroad. W polskich przepisach jest mowa o przejeździe dla rowerzystów a nie o skrzyżowaniu dróg, droga dla rowerów kończy się z linią jezdni i na jezdni zaczyna się przejazd dla rowerów - chyba takie postawienie sprawy wyjaśnia wszystkie spory. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 21 Lipca 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 Przez takie buraczane myślenie to po miastach i poza nimi da się jeszcze jeździć w miarę normalnie. Zatrzymanie samochodu na prostej drodze przed przejściem powoduje najczęściej, że pieszy (zwłaszcza starsze panie) stoi i nie wie co zrobić, jedynie głupio się patrzy, ewentualnie w ogóle nie widzi, że ktoś się zatrzymał bo wcześniej zerknął, że jak te X samochodów przejedzie to będzie miał pusto i przejdzie, więc nie patrzy aktualnie na drogę. Może starsze babcie głupieją, może część pieszych woli dla swojego bezpieczeństwa przejść jak już auta przejadą (ale większość przejdzie i się jeszcze uśmiechnie, bo widzą ze trafili na normalnego kierowcę), nie zmienia to jednak faktu że nie zatrzymanie się to wymuszenie pierwszeństwa ze strony kierowcy. A jak jest korek to pieszy musi praktycznie wchodzić przed jadące auta, bo mało któremu przyjdzie do głowy się zatrzymać. Z Twojej wypowiedzi wynika ze wymuszanie pierwszeństwa na pieszych to "normalna jazda"? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 21 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 Wszystkim afirmatorom bezwzględnego pierwszeństwa dla pieszych i rowerzystów zawsze i wszędzie przypomnę o istnieniu Art. 3. a w szczególności do rowerzystów Art. 19. (Dz.U.2005.108.908), spod których odpowiedzialności ani jedni ani drudzy nie są wyłączeni. Prośba także o nie mieszanie zachowania wynikającego z kultury z zachowaniem wynikającym z przepisów, bo te czasami są sprzeczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 21 Lipca 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 No i co takiego jest w tym artykule co by usprawiedliwiało wymuszanie pierwszeństwa przez kierowców na przejściu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 21 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 Spójrz na te artykuły z punktu widzenia (i obowiązków) pieszego lub rowerzysty. Ludzie fakt pierwszeństwa przejścia czy przejazdu zwykle traktują jako coś bezwzględnego i myślą, ze uprawnia ich to do wejścia (czy też wjechania) bezpośrednio pod inny pojazd, co by się nie działo. Posiadanie pierwszeństwa, nie oznacza że zachowujesz się w sposób nie zagrażający bezpieczeństwu ruchu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 21 Lipca 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 No wiadomo ze tylko idiota wejdzie na pasy jak widzi w odległości mniejszej niż ten kilometr rozpędzone auto, nie zamierzające zwolnić. Trzeba mieć instynkt samozachowawczy. Ale jakby ktoś tak wszedł i auto by go trzepnęło to będzie tylko i wyłącznie wina kierowcy (nie zwolnił, nie mówiąc już o zatrzymaniu i ustąpieniu pierwszeństwa). Tylko co z tego temu potrąconemu pieszemu, jak kwiatki od strony korzeni będzie wąchał? Już od małego uczy się dzieci że przed przejściem należy zachować ostrożność i porozglądać się lewo, prawo, lewo. Nie bez powodu, a powodem są włośnie kierowcy którzy wymuszają i mogą zabić! myślą, ze uprawnia ich to do wejścia (czy też wjechania) bezpośrednio pod inny pojazd, co by się nie działo. Jedyna rzecz jak mi do głowy przychodzi, która mogłaby "się dziać" gdzie pieszy musi stać i ustąpić pierwszeństwa to przejazd pojazdu uprzywilejowanego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Olgierd Napisano 21 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 a bardziej szczegółowo mowa jest o Rozdział III, art. 91. pkt 2 Ale tam naprawdę nie jest napisane, że umowa międzynarodowa jest "wyżej" niźli nasza ustawa. Zastanawiam się jakie byłoby orzeczenie sądu, gdyby kierowca bronił się, mówiąc, że art 27 PoRD nakazuje mu ustąpienia pierwszeństwa w pewnych sytuacjach, a zaistniała sytuacja do nich nie należała więc nie był zobligowany się zatrzymać, a jedynie być szczególnie ostrożny (co zrobił np poprzez zmniejszenie prędkości itp). Normalnie by było. Wystarczy przez tydzień czytać jakąś gazetę albo portal informacyjny z większego miasta. Organy nie mają z tym problemu. Wszystkim afirmatorom bezwzględnego pierwszeństwa dla pieszych i rowerzystów zawsze i wszędzie przypomnę o istnieniu Art. 3. a w szczególności do rowerzystów Art. 19. (Dz.U.2005.108.908), spod których odpowiedzialności ani jedni ani drudzy nie są wyłączeni. Wcale nie na marginesie: upraszam o nielinkowanie do archiwalnych aktów prawnych. PoRD z 2005 r. a z 2012 r. to jest kompletnie coś innego -- ów art. 19 zmienił się wprawdzie tylko raz, ale dość poważnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 21 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 No wiadomo ze tylko idiota wejdzie na pasy jak widzi w odległości mniejszej niż ten kilometr rozpędzone auto, nie zamierzające zwolnić. Mówimy o sytuacjach dnia codziennego... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 21 Lipca 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 Rozpędzone auta nie zwalniające przed przejściami to jak najbardziej sytuacje z dnia codziennego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 21 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 Tofi prosiłem o konkrety a nie o widzimisię. Nadal nie widzę ani w polskim prawie ani w KW żadnego zapisu który by nie traktował przejazdu dla rowerów jak przecięcia kierunków ruchu. Tak samo nie ma przepisów o bezwzględnym pierwszeństwie rowerzysty. Zachowanie szczególniej ostrożności i nie narażanie to nadal nie to samo co ustąpić pierwszeństwa. Zapytajcie Miodka jak nie wierzycie. Zauważcie że przejechanie tira przez przejazd rowerowy z prędkością powiedzmy 90/h może s skrajnym przypadku zassać rowerzystę pod naczepę. Proszę o PRZEPISY. Nie obchodzą mnie dobre zwyczaje z innych krajów TYLKO przepisy. Chce jeszcze taka uwaga w waszej kochanej "cywilizowanej europie" piesi jak i rowerzyści są wytresowani. Nie ładują się pod koła jak ćmy i nie robią sobie przerw w spacerku przed przejściami. U nas albo włażą tak że trudno się zatrzymać albo stoją nawet jak wszyscy się zatrzymali. I wbrew temu co wielu uzurpuje to nie starsi są przodownikami stania i czekania (machania łapami) aż auto przejedzie pomimo że już stanęliście i ustąpiliście. Rowerzyści zresztą są również rozbrajający. Dotacza się taki do przejazdu ja daje mu znak ręką żeby jechał a krowa staje.... Przepraszam gdzie on się patrzy? Potem pewnie psioczy że nie ustąpiłem.... Ale skoro on nie przejechał przede mną to zakładam że chciał mnie puścić . Czyż nie? Mam serdecznie dość sytuacji kiedy się zatrzymuje a taki delikwent dalej stoi i boi się ruszyć. Chcę wam też zwrócić uwagę na to ze takie zachowania jak stanie przed przejściem pomimo że auto już was puszcza albo jedzie w odległości wystarczającej do spokojnego wejścia na przejście i przejścia zmuszając auto jedynie do lekkiego zwolnienia a nie zatrzymania w wielu krajach nagradzane jest mandatem za utrudnianie ruchu. (zresztą tak samo jak przechodzenie zbyt wolno do naszych możliwości przez przejścia) Olgierd KW została ratyfikowana więc ma pierwszeństwo nad naszym prawem ale.... Nie jest to takie proste jak się niektórym wydaje bo jak wszyscy wiemy (bo przeczytaliśmy ) KW pozostawia wiele swobody w stanowieniu prawa lokalnego. Nie koniecznie stawiając się nad nim pomimo że jest W teorii ważniejszym aktem prawnym bo przyjętym i ratyfikowanym. A wracając do tematu PROSZĘ O PRZEPISY. Kodeks wyraźnie mówi że: "1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie." Ja nie widzę wykluczenia rowerzystów!!!! Jeśli chodzi o przecinanie kierunków ruchu już dwa razy podawałem wykładnię która nie wyklucza obowiązywania ogulnych zasad pierwszeństwa na styku "zwykłych dróg" z DDR a wprost przeciwnie włącza i nikt się nie odniósł do tego. Więc proszę info gdzie jest zapisane pierwszeństwo rowerzysty na przejeździe. Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo — także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo. 3. Przepisy ust. 1 i 2 stosuje się również w razie przecinania się kierunków ruchu poza skrzyżowaniem. Jeśli przecięcie DDR z drogą inna nie jest skrzyżowaniem to zakładam że ust. 3 jest jak najbardziej na miejscu. Chce zwrócić uwagę że tu nie chodzi o to kto ma rację ale jakie prawo nas obowiązuje i nie powinno nikomu zależeć na tym żeby udowodnić swoje widzimisię a żeby rozwiać WSZELKIE wątpliwości dotyczące przepisów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cienkun Napisano 21 Lipca 2012 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 Zauważcie że przejechanie tira przez przejazd rowerowy z prędkością powiedzmy 90/h może s skrajnym przypadku zassać rowerzystę pod naczepę. To mit. Pogromcy mitów go obalali. Prędzej odzrzuci niż zassie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.