Skocz do zawartości

[Bike Maraton] Wisła - 30.06.12


YgreK

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Siemano. ;)

Tradycyjnie już. Kto z forumowiczów wybiera się do Wisły na BM?

Trasa zapowiada się ciekawie.. Niestety profilu giga jeszcze nie ma.

Napisano

U mnie "z" przy Wiśle już jest, planuję Mega, trasa technicznie wymagająca przeciętnie - podjazdy trudniejsze od zjazdów (nie objechałem ostatniego odcinka, od Salmopolu, ale na forum BM głosy podobne), drugi zjazd do Brennej przebiega w sporej części po asfalcie. Pod takimi względami można było wykroić ciekawszą pętlę - w nagrodę za zapewne podchodzenie w paru miejscach czeka zjazd po szosie :/

 

Kwestia kondycyjna to inna bajka - liczby mówią same za siebie :) Przegięcie z ogniem na pierwszym podjeździe może być zgubne w dalszej części ;)

Napisano

na tyle, na ile znam tereny, to wiecej luznych kamieni, ale jak dali 5 przy takich przewyzszeniach, to trudnosci nie bedzie...byle noga byla

Napisano

Trasa nie jest trudna technicznie powiedziałbym ze zjazdy są nawet przyjemne nie ma wiele kamieni, bardziej w kość będą dawały podjazdy, pierwszy podjazd z limitem 1 h na rozjeździe da się zrobić w mniej niż 20 min - przejechane w ten weekend ;)

Napisano

Ja dzisiaj robiłem pętle na kotarzu i podjazd jest srogi :) a potem albo trasa nie była w pełni oznaczona albo jestem ślepy i zgubiłem drogę ale tam gdzie pojechałem było,bardzo ciekawie :P

Napisano

Jadę Mega, choć po przejechaniu MTB marathonu ,traktuję bike maraton ,jako taki spacerek już. Choć o pudło nie walczę już.

Napisano

Ja już się zbieram do wyjazdu. Nocleg gdzieś w okolicy i jutro ogień! ;)

Życzę powodzenia wszystkim forumowiczom ;)

Napisano

Ogień to też będzie z nieba... 34 stopnie zapowiadają

Na pewno będą się zdarzać zasłabnięcia itp.

Oby organizatorzy zapewnili adekwatną opiekę medyczną

Napisano

I jak tam imprezka? była rzeznia? Z tą temperaturą to napweno.Miałem jechac ale niestety praca mi nie pozwoliła.Może jakieś fotki ktoś wrzuci.Pozdro.

Napisano

Ja to mam pecha, nawet nie dojechalem do Wisły. Auto siadlo mi w Żorach 5okm od Wisły i 60km od domu. Padł alternator :( Było trzeba dzwonić po lawete. Szkoda mi tej Wisły planowalem już ją od 2 tygodni i nic nie wyszło tylko dodatkowe koszty i stracone nerwy.

Orientuje się ktoś czy można przenieś zapłacone pieniądze na inna edycję? Miałem już zapłacone za mnie i brata, czyli 120 zł.Pisać do Grabka?

 

Wysłano z SK17i z użyciem Tapatalk

Napisano

było ciężko przez temperaturę (na trasie wylałem na kark chyba z 2l wody) i przewyższenie, ogólnie trasa fajna, ale za dużo asfaltu, chyba Kluszkowce były lepsze...

 

@blackiwam - opłatę można przenieść na inną edycję, pisz na biuro@bikemaraton.com.pl

Napisano

Powiem tak gdyby nie temperatura to było by spoko, na trasie było wiele zasłabnięć itp. Ogólnie to poszło mi gorzej niż oczekiwałem 38 m2 oraz 88 open, na 3 podjeździe już strasznie było czuć skutki temperatury chwytały mnie dreszcze od przegrzania, odwodnienie itp. Ogólnie dziś warunki nie sprzyjały ściganiu się.

Napisano

To był mój pierwszy maraton w życiu :-) Mieszkam niedaleko (ustroń) więc z kolega postanowiliśmy spróbować sił - nie walczyliśmy - po prostu chcieliśmy dojechać do mety. Plan był jechać Mega we dwójkę ale... kolega na pierwszym podjeździe zaczął wymiękać. Niestety temperatura dała mu się we znaki.

 

Po dłuższej chwili (niestety DŁUŻSZEJ) postanowiliśmy się rozdzielić - ja na Mega on na Mini.

Skręciłem na Mega - drugi podjazd (momentami podprowadzanie roweru) jeszcze był spoko ale 3 podjazd pod Orłową (mimo wcześniejszego bufetu) dał mi się konkretnie we znaki - prowadzenie roweru i kilka przystanków, żeby odsapnąć.

Niestety temperatura okazała się kosmiczna jak dla mojego organizmu. Dawno się tak nie czułem - miałem gęsią skórkę, lekkie drgawki i ogólnie sapałem :-)

Nie startuję w zawodach, nie jestem zawodowcem ale całkiem sporo jeżdżę (dojeżdzam do pracy z Ustronia do Bielska 30 km w jednym kierunku) - mimo to trasa Mega okazała się dla mnie naprawdę wymagająca.

Kiedy wyjechałem na Orłową (trochę znam te trasy bo to kilka km od Ustronia) to już czułem się jak w domu. Od tego momentu mózg zrozumiał, że to już prawie koniec bo teraz już trasę znam doskonale bo wielokrotnie tamtędy jechałem. (jednak na takich zawodach dobrze jest sobie objechać trasę wcześniej żeby wiedzieć jak siły rozkładać a nie "harpaganić" od początku a potem zdychać od połowy).

Od Orłowej było już prawie z górki.

Inną sprawą było to, że mój amortyzator niestety wyzionął ducha - uginał się na ale tylko na dużych dziurach a przy powrocie oddawał siłe 2x mocniej, do tego złapał luzy i cały czas wydawał niepokojące dźwięki w stylu "zaraz się rozpadnę". Zjazdy zamiast 30-50 km/h po kamieniach musiałem pokonywać z prędkością 5-15 km/h. Ręce mi odpadały od tego, że amor odbijał w górę ze zdwojoną siłą. Tak mnie wytrzepało na zjazdach, że "odbiłem sobie nerki" i pod koniec trasy ciężko mi się oddychało bo nerki mnie bolały przy głębszych wdechach.

 

Reasumując - trasa z powodu temperatury była dla niektórych zabójcza (było kilka omdleń na trasie). Miejsce miałem odległe (coś koło 350 w Mega) - byłoby wyższe o jakieś 100-150 gdyby nie to, że na początku jechałem z kolegą i zbyt późno podjołem decyzję o rozdzeleniu się.

A dokładając awarię amora - mógłbym na zjazdach jeszcze kilkanaście miejsc podskoczyć.

 

Jak dla mnie - tarsa super (w końcu to Beskidy i moje okolice), temp zabójcza ale ogólnie "Życiowe Przeżycie".

Napisano

Hehe nabiał mijałem ciebie jak leżałeś pod drzewkiem w cieniu ;) i podobnie jak ty na początku śmigałem w okolicach 30 miejsca a potem nie wiedziałem co się ze mną dzieje - pierwszy raz takie coś miałem dreszcze całkowite opadnięcie z sił, chyba rzeczywiście dość mocno się odwodniłem skoro ważyłem 3 kg mniej po powrocie do domu ;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...