Skocz do zawartości

[Zawody]Uphillmtb Beskidy 2012


BoaPoweR

Rekomendowane odpowiedzi

Ja również pozytywnie odebrałem wczorajszą edycję na Rakovą, szczególnie że udało mi się dojechać na 3 miejscu w M2, jacekp jak tam u ciebie?. ;)

Ja tez 3 w M4 :)

 

pierwsze dwa miejsca w mojej kategorii to zawodnicy z Trinca

Byli kolarze.Pierwszy wygral open i ustanowil nowy rekord wjazdu na tej trasie

Musze wiec ostro sie przylozyc do treningu w przyszlym roku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja będę. Jeszcze nie wiem czy wystartuję bo uphille mnie zawsze jakoś przerażały, ale się na pewno pojawię :)

 

Uphill to moim zdaniem najlepsza impreza na poczatek zabawy w sciganie na rowerze

Duzo latwiej niz maratony czy tez XC.Czesto zero trudnosci technicznych a jedyna to przewyzszenie

i nie zawsze jakies duze.Trasy stosunkowo krotkie czas przejazdu najwolniejszego zawodnika oscyluje okolo godziny

Bylem tylko na kilku uphillach i z reguly mala ilosc zawodnikow czyli okolo 100

Robi sie przy takiej ilosci swoisty mikroklimat.Wspaniala atmosfera niedostepna dla duzych imprez

czesto na duzych rajdach rowerowych slysze o integracji a jej tam nie widze

Mala impreza rowerowa z dawka adrenaliny dopiero cos takiego wytwarza

jezeli pojawi sie jeszcze jakies piwko na mecie lub kubek wina to juz jest odlot ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Uphill to moim zdaniem najlepsza impreza na poczatek zabawy w sciganie na rowerze

Duzo latwiej niz maratony czy tez XC.Czesto zero trudnosci technicznych a jedyna to przewyzszenie

i nie zawsze jakies duze.Trasy stosunkowo krotkie czas przejazdu najwolniejszego zawodnika oscyluje okolo godziny

Bylem tylko na kilku uphillach i z reguly mala ilosc zawodnikow czyli okolo 100

Robi sie przy takiej ilosci swoisty mikroklimat.Wspaniala atmosfera niedostepna dla duzych imprez

czesto na duzych rajdach rowerowych slysze o integracji a jej tam nie widze

Mala impreza rowerowa z dawka adrenaliny dopiero cos takiego wytwarza

jezeli pojawi sie jeszcze jakies piwko na mecie lub kubek wina to juz jest odlot ;)

 

Może coś w tym jest ;) Mam już za sobą wiele maratonów czy xc, a w uphillu nigdy nie startowałam, głównie dlatego, że jeżdżę dobrze technicznie i nie boję się zjazdów i na tych elementach zawsze sporo zyskiwałam. Podjazdy u mnie leżą :D Mam zamiar się za nie w końcu zabrać i stąd ten pomysł na uphill. Ale też tak sobie myślę, że na zawodach to chciałabym się pościgać, a nie tylko umierać i walczyć o podjechanie całej trasy :P

 

Do zobaczenia w Wiśle, prawdopodobnie na starcie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...