I nastał wiekopomny moment (dla mnie oczywiście), kiedy to mogę zaprezentować wam mojego nowego jeźdźca.
Z powodu braku wolnych funduszy zakup roweru był przekładany z roku, na rok, jednak w końcu się udało. Z racji mojej niewielkiej wiedzy na temat rowerów, osprzętu, radziłem się was wielokrotnie co wybrać, aż w końcu wybór padł na Kands Maestro w rozmiarze 19".
Po lekkich bojach z kurierem (pomylenie sortowni, które są od siebie oddalone o ponad 500km), rower zapakowany w wielkie pudło kilka minut przed 12 był już w mieszkaniu. Trochę zabawy ze skręceniem tego w jedną, jeżdżącą całość było, ale po pierwszych jazdach nic nie odpadło. Niepokój związany z szarpaniem tylnej przerzutki podczas zmiany niektórych biegów pchnął mnie do wizyty w serwisie, o mało mnie z butów nie wyrwało kiedy to zawołali 40zł złotych za samą regulacje przerzutek, ale zapłacić trzeba było.
Wrażenia z jazdy są niesamowite (choć u mnie póki co na próżno szukać kondycji), to przyśpieszenie, te działające hamulce, no poezja. Będzie trzeba się przyzwyczaić do zachowań nowego bicykla, sama zmiana rozmiaru kół, a do tego inna geometria (cross, a 16 letni góral) robi swoje.
Myślę, że nie ma sensu wklejania specyfikacji, ponieważ każdy może ją znaleźć, a póki co zostanie tak jak jest. Nie wliczając przełożenie Sigmy BC 1609 oraz przekręcenie koszyczka na bidon (u mnie służy butelka 0.7).
Jakiś specjalnych zdjęć brak, nie było jakoś okazji, dlatego jedno, małe, zrobione 5 minut temu.
I to tyle, póki co jestem zadowolony, ale jak to wyjdzie w praniu okaże się za jakiś czas. Za parę dni, kiedy dystans pokonanych kilometrów się zwiększy dam znać w tym temacie jak to się trzyma.
Pytanie
Vic
I nastał wiekopomny moment (dla mnie oczywiście), kiedy to mogę zaprezentować wam mojego nowego jeźdźca.
Z powodu braku wolnych funduszy zakup roweru był przekładany z roku, na rok, jednak w końcu się udało. Z racji mojej niewielkiej wiedzy na temat rowerów, osprzętu, radziłem się was wielokrotnie co wybrać, aż w końcu wybór padł na Kands Maestro w rozmiarze 19".
Po lekkich bojach z kurierem (pomylenie sortowni, które są od siebie oddalone o ponad 500km), rower zapakowany w wielkie pudło kilka minut przed 12 był już w mieszkaniu. Trochę zabawy ze skręceniem tego w jedną, jeżdżącą całość było, ale po pierwszych jazdach nic nie odpadło. Niepokój związany z szarpaniem tylnej przerzutki podczas zmiany niektórych biegów pchnął mnie do wizyty w serwisie, o mało mnie z butów nie wyrwało kiedy to zawołali 40zł złotych za samą regulacje przerzutek, ale zapłacić trzeba było.
Wrażenia z jazdy są niesamowite (choć u mnie póki co na próżno szukać kondycji), to przyśpieszenie, te działające hamulce, no poezja. Będzie trzeba się przyzwyczaić do zachowań nowego bicykla, sama zmiana rozmiaru kół, a do tego inna geometria (cross, a 16 letni góral) robi swoje.
Myślę, że nie ma sensu wklejania specyfikacji, ponieważ każdy może ją znaleźć, a póki co zostanie tak jak jest. Nie wliczając przełożenie Sigmy BC 1609 oraz przekręcenie koszyczka na bidon (u mnie służy butelka 0.7).
Jakiś specjalnych zdjęć brak, nie było jakoś okazji, dlatego jedno, małe, zrobione 5 minut temu.
I to tyle, póki co jestem zadowolony, ale jak to wyjdzie w praniu okaże się za jakiś czas. Za parę dni, kiedy dystans pokonanych kilometrów się zwiększy dam znać w tym temacie jak to się trzyma.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.