Skocz do zawartości

[SS MTB] Jednobiegawcze MTB


IvanMTB

Rekomendowane odpowiedzi

To tak: Ośrodek Dresso - chyba nie polecamy. Nie dość że syf to jeszcze brodzik zatkany. Miejsce jest w Google Maps opisywane jako "mocny PRL", ja powiedziałbym jednak że jest bardzo mocno zaniedbane. Bo i stare pensjonaty sprzed lat mogą być utrzymane w chociaż przeciętnym stanie. Ale - żeby nie było - rozumiem całą sytuację. Dobrze wiem jaki był problem ze znalezieniem czegokolwiek. Niemniej moje wymagania noclegowe z "cokolwiek żeby się umyć i się położyć" po tym wyjeździe wzrosły :D Zdjęć wychodka oszczędzę. 

image.thumb.jpeg.6a85552f9303036642d5d131767e04b2.jpeg

Dziękuję Komitetowi Organizacyjnemu za pracę, obecnym za udział, i cóż, do następnego! Pozostaje nam znaleźć jedynie nawigatora który utrzyma nas na kursie na ścieżce.

Wyjazd pokazał mi jeszcze jedną ważną rzecz - że 26" IS RIGHTLY DEAD. Fajnie mieć mały, zwrotny rowerek żeby podskoczyć do sklepu, na zimówkę, czy krótkie dojazdy po mieście. Ale w terenie - to się nie umywa do większego koła. Ci źli marketingowcy co wymyślili koło 29 (bo sceptycy do dziś tak uważają) chyba oparli tezę że wypłaszcza nierówności na organoleptycznych jazdach testowych. A 26? Każda nierówność wytraca pęd, pomijając już tańce na łachach piasku. 

Ale, naprędce złożony Daves dał radę i to jest najważniejsze ^_^

image.thumb.jpeg.922c1b8848b3180038a75f59e8424a5f.jpeg

DSC00696.JPG

 

 

Edytowane przez MikeSkywalker
  • +1 pomógł 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower cudo Majka choć piękny i zawrotnie zwrotny, szybkobieżny w bitumie - to  nie bajka, niedopasowany był do Dresso Kodu DAWESinci. 

Nie ma opcji czy przełaj czy wąskie 26 nie ma co zabierać w nierekomendowane krzaki.

Okolice Pilice   (O-pilice) —> tylko na 3 calowe ogumice! Reszta męczy wydmą buta.

Domki w standardzie dla polskiej wakacyjnej żuli żurnalowej, w sam raz na surwiwal ablucji, mam nadzieję, że koloniści byli w lekko lepiej kwaterach utrzymanych,  w behapie dostosowanym do dzieci.
 Jednak aromat snu, nasycenie niskie komarem, brak przyjechania z kleszczem, niech zaklaszczę!!!   

ideałem  było nachalnie bliskie ostołowanie z ławami, okap na deszcz i obecna pościel, bo była, oraz ukrop  z brojlera, ścinający E z Coli Zero, oraz wypożycz porcelany i sztućca plus czajnik z grilem. Był papier i prąd w trzech gniazdkach i parking w zbliżeniu 3 stopnia. Ciekawe były nie stłuczone kafelki, były z serii odrzutów zapewne z opoczna i miały artefakty jak oko z Taurona. Optymizm to moje trzecie oko.

Dzięki za super spotkanie!

8FD89054-61A6-4447-9A7A-0DF189C2394B.jpeg

Edytowane przez itr
  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pozostaje nic innego jak jeszcze raz podziękować za weekend w doborowym towarzystwie. N-ty raz powiem, że Ogre byłby lepszym rozwiązaniem na tą "innowacyjną" modyfikowaną "on the fly" trasę. Gładkie opony i twarde przełożenie nie ułatwiały jazdy, a wręcz doprowadziły do efektowanego wślizgu do zalewu :) Jest co wspominać :)

ps. nadal przypomina mi się odgłos jaki wydawała Patokobieta z domku obok :)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, 3143k4r2 napisał:

. Gładkie opony i twarde przełożenie nie ułatwiały jazdy, a wręcz doprowadziły do efektowanego wślizgu do zalewu :) Jest co wspominać :)

 

Zaciekawił mnie "wślizg do zalewu". Mógłbyś rzucić nieco światła na to zdarzenie?

Edytowane przez artoor
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechaliśmy ścieżkami wzdłuż zalewu używanymi bardziej przez wędkarzy niż amatorów pedałowania. Opona zabuksowała na korzeniu i poleciałem na prawy bok. Lądowanie było całkiem miękkie ale grawitacji nie oszukasz i leżąc na boku,  ześlizgnąłem się z rowerem do wody głowa w dół. Na szczęście udało się podeprzeć prawą ręka o dno i nie zanurzyłem kasku. Sekund 5 i mój wybawiciel najpierw wyciągał rower później mnie :) jeszcze raz dzięki za pomoc :)

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było cicho i intymnie i ledwie łokciem, niczym w wannie, daleko było od tego co Ivan zamoczył dawniej.

Ból  ciernistych krzewów  zbliżał to Pilicy mainstreamu.

Szacunek dla uślizgiwanta za umiejętność nie wpadania po uszy  :) i zacisk zębów kiedy boli i piecze.

Bolało puchło piekło, a i mrówki wielkie szczękoczułki na nas nastawiały.... zające i sarny, koniec nasz mógł być marny, ale drzewa łamały się wzdłuż  nie w poprzek...a deszcz padał na dach spożywczy. Jak w powieści dużo akcji, mało treści.

To nie ja byłem Baywatchem, Pamelą ratunku. A dobrze że taki się znalazł!

Edytowane przez itr
  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, MikeSkywalker napisał:

Wyjazd pokazał mi jeszcze jedną ważną rzecz - że 26" IS RIGHTLY DEAD. Fajnie mieć mały, zwrotny rowerek żeby podskoczyć do sklepu, na zimówkę, czy krótkie dojazdy po mieście. Ale w terenie - to się nie umywa do większego koła

A to mnie Pan zmartwiłeś :) Jeszcze nie wsiadłem na swojego Scotta a już zwątpiłem :)

Panowie, sesja na tle ścianki - 👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...