Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 14


durnykot

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Rano do sklepiku i powrót z pełnym plecakiem, po kwalifikacjach F1 upalna jazda na działaeczkę alternatywną, bardziej "offroadową" trasą ;) wyskok nad zalewik, powrót na działeczkę... i do domu... ten ostatni najprzyjemniejszy bo już tylko 28 C hehehe

Napisano

Wczoraj w tą duchotę i słońce przy +30...Zrobiłem 101,25km i jestem z siebie dumny :thumbsup::woot: Na Krossiku swoim trochę asfaltu, lasy iglaste z piaszczystym podłożem na szlakach rowerowych + trochę leśnych zakamarków dziko typu " Ostoja Zwierząt" :thumbsup::icon_cool:

Napisano

Wczoraj 43 km rekreacyjnie wieczorem. Głównie po asfalcie, ale także przez mniej lub bardziej piaszczyste ścieżki i żwir. Trasa bardzo przyjemna, z jednym jeziorem, kilkoma km ścieżki rowerowej, dwoma drewnianymi mostami nad rzeką i dziką zwierzyną, która pojawiała się czasem po drodze. Temperatura na samym początku trochę za duża, wg licznika ponad 35 stopni, ale w miarę upływu czasu było coraz przyjemniej. Raz tylko musiałem zejść z roweru, bo jeden skrót przez piach okazał się nie do przejechania na moich semi-slickach.

Napisano

Przejechałem dzisiaj plus minus 25 km, przy czym w połowie drogi złapał mnie deszcz. Mina mojej mamy gdy wróciłem cały w błocie - bezcenna

Napisano

Mnie również przegoniły burze. :unsure: Jednej uciekłem i kiedy już myślałem zadowolony, że dojadę do pracy suchy, runęła z nieba ściana wody... :D To był zaiste hardcore - podjazdy i zjazdy dosłownie po osie (!!!) w rwących rzekach błota oraz wodnej brei. To cud, że się nie zabiłem, hehe.

 

Po zakończeniu wycieczki wszystko kompletnie mokre, woda w butach, rower zafafluniony na maksa - do tego stopnia, że łańcuch przestał być elastyczny tudzież gibki i się co chwilę klinował w przedniej przerzutce od nadmiaru błota oraz gliny, co momentami było to problematyczne (np. na podjazdach). :wacko: Jedynie zawartość plecaka ocalała bo w tym sezonie letnim zostałem fanem wodoodpornego pokrowca na plecak. :D Po przybyciu do pracy - żmudne odmulanie: mycie siebie, pranie ciuchów i butów, czyszczenie roweru, napędu, etc.

Napisano

Dzis do pracy o 5:30 rano 3,4km. Konczylem zmianę i nagle burza :/ doszedłem do roweru i patrze flak w tylnym kole :/

Pojechalem teraz skuterem i zmieniłem dętkę, dziura z 4mm od środka jakby łeb szprychy przebił, sprawdzałem przy opasce to raczej normalnie było, jutro kupię talk do dętek bo praktycznie go nie mam nic i sprawdze przy okazji dokładnie koło.

 

Wysłane z mojego HTC Desire za pomocą Tapatalk

Napisano

Czyzby - dobrze, że masz taką pracę, że możesz pucować ;)

 

Sansei6 - tak naprawę jest to ruletka. Czasami przez 24h nic się nie dzieje i w Maszynie nie ma już nic więcej do wypucowania / nasmarowania a na skakankę czy worek treningowy po prostu nie mogę już patrzeć; a czasami przez 48h nie ma w ogóle czasu na jedzenie, wypisanie kwitów / papierologii, uzupełnienie sprzętu czy zwyczajne siku. Wszystko zależy od łaskawości (lub jej braku) szanownych podatników... :002:

Napisano

Ja dzisiaj zrobilem 11 km przerwa z kolegą, już zabieraliśmy się do dalszej jazdy gdy na coś najechałem i 2 dziury w dętce wielkości 1cm

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...