Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 14


durnykot

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ączoraj lekko ponad 40, ale niestety wjechałem w Las Kabacki. Część drogi w Kabatach musiałem iść "z buta", bo po tej bryji nie byłem w stanie utrzymać się na rowerze. Skatowałem się strasznie.

 

Pozdr

Napisano

Słoneczko za oknem tak pięknie świeci, że zastanawiam się na krótkimi spodenkami :D
Ale chyba jeszcze za wcześnie na takie wybryki :D
Tak czy inaczej, 3h szosy muszą być :)

Napisano

Wczoraj:Założenie nowego suportu, mycie dokładne napędu i smarowanie, złożenie :D

Dzisiaj 15KM ale chyba temu wiatru to pie.... :D Czasem jak zawieje aż zrzuca z roweru...

Napisano

Pierwsza porządna jazda bez kaleson, ochraniaczy spd, czapki i rękawiczek zimowych. Rowerek po smarowaniu piast w kołach, regulacji przerzutek, wymianie tylnych klocków hamulcowych, usunięciu dwóch ogniw łańcucha no i oczywiście po względnie ogólnym wyczyszczeniu wyjechał powitać wiosnę :) Zrobione niecałe 32km po obrzeżach Zawiercia (śląsk) a pogoda jeżeli nie liczyć zaników słońca na rzecz stanowczych powiewów wiatru tak fajna że aż się do domu wracać nie chciało :) 

Napisano

Dzisiaj najgorsze 48km w życiu. Nie dość, że cała trasa pod wiatr, to jeszcze tylko 500kcal zjadłem i brakło. Chociaż średnia wyszła nie najgorsza - 20.2km/h

Napisano

Dzisiaj już z krótkimi spodenkami, jazda miastem, na las jeszcze za mokro. 50km Vśr 22.8. Trasa Gdańsk-Gdynia-Gdańsk. Część trasy na DDR nad morzem, no i ten straszny wiatr. Sporo rowerzystów, w tym też tych niedzielnych, jadą i podziwiają widoki jadąc od lewej do prawej, i klasycznie piesi wyskakujący.

Napisano

U mnie się dzisiaj działo:

 

Dokończyłem mycie roweru

Zrobiłem rotacje łańcuchów, brudny wylądował w "szejkerze"

Dodatkowo poskracałem zapasowe łańcuchy do odpowiedniej długości.

 

Potem przejechałem z 20 km

 

A potem w poszukiwaniu idealnej pozycji, wymieniłem giętą kierownicę na prostą i dałem znów krótszy mostek, tym razem bez tulejek na widelcu.

 

Przejechałem kilkanaście km i chyba to jest to :)

Napisano

No i jak zapowiedziałem, tak wykonałem :)
76km przez 2,5h na szosie :)
Prędkość śr cos ponad 31km/h, tętno śr 146 :)
Połowa trasy pod wiatr, troszkę jazdy po kałużach, troszkę w deszczu :)
No i oczywiście "kapeć"... Jak na złość nie wziełem dętki i musiałem bawić się łątkami :)
Szczęście w nieszczęściu, to to, że udało mi się to złapać łatką. Inaczej byłoby 21km pieszo... Aj :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...