Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 14


durnykot

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dziś najpierw we w pełni zimowej aurze, potem jazda przez sapy i roztopy - walka z wodą, ale świetnie, bo nie wiało zbyt mocno i była nawet chwilka ze słońcem i kolejna dyszka poszła :D

Napisano

Stary makroszkesz w waliłem do kąta, po czym przygotowałem miejsce dla nowego roweru, który jak na razie stoi w pokoju do pierwszej jazdy która przez tą cholerną pogodę się przesuwa. Tak poza tematem: zakładać osłonę na korbę czy nie?

Napisano

Jakieś 15km po lasach (głównie nowe asfalty), jednak na gruntowym fragmencie spora kropla błota wpadła mi do prawego oka pod okularem :mellow:

Masakra, wypłukałem to wodą z bidonu :down: Teraz jest już nieźle.

Napisano

Dziś o dziwo ból w dolnej części pleców, jakby w odcinku krzyżowym.... podczas samego pedałowania ok, ale najgorzej, jak trzeba rower podnieść, a tu zaraz musze na basen, może to pomoże... nie mniej codzienny rowerowy standardzik wykonany ;)

Napisano

Trochę pośmigałem na rowerze po osiedlu bokiem. Starłem z 70-80% klocków w godzinę, to samo z oponami, ale frajda z jazdy niesamowita. Czas złożyć ostre :icon_cool:

Napisano

Dzis na powrocie do domu stuknęło 250 km... no to przetarłem szmatką amortyzatory i psiknąłem po łańcuchu itp... nie ma co pucować za bardzo, bo znów się od poniedziałku będzie brudził ;)

Napisano

Założone oponki, dętki, kaseta i tarcze na nowe koła. Większość części zważona.

Jeszcze jutro będzie zakończenie projekty Accent El Nino.

Napisano

Wymieniłem dętkę na europejską w doczepce dla dzieciaka ... :)

Chińskie dziadostwo bez ani jednej dziurki i sprawnym wentylem nie potrafiło utrzymać powietrza... średnio co tydzień pompowanko ...

 

Pozdro

Napisano

Dzisiaj ukończyłem swojego Accenta El Nino.

1.5 roku oszczędzania i widzę efekt - warto było odmówić znajomym pizzy, łyżew, basenu.

Napisano

Co do tych klocków - jazda wyglądała tak, że rozpędzałem rower i hamowanie, pośizg i bok. Też się zdziwiłem, ale mieszanka była miękka więc może to jest winowajca.

Napisano

Mała rundka do kolegi po książkę - 5km.

Do tego regulacja przerzutek i hamulców oraz rozważanie nt skrócenia przewodów "Dam radę i próbować czy dać sobie siana i zapytać gościa z serwisu".

Napisano

Ja ciebie podziwiam Sensei że jeździsz niezależnie od warunków, ja co prawda również śmigam w takich warunkach ale na treningu po pracy, w pracy byłbym kostką lodu i zanim bym odtajał to mineło by dobry kawał czasu:).

Napisano

Założyłem uchwyt do pompki do roweru :D i wsadziłem bidon :P A ja was podziwiam że w ogóle tyłki chce wam się ruszać w taką pogodę.

Napisano

Dzięki Grand231, po prostu nie ma złej pogody na jazdę, wystarczy dobrze się ubrać i odpowiednio dostosować tempo jazdy... a jaka satysfakcja jak się pokona każdą pogodę.... nie wspominając o zaskoczeniu współpracowników, którzy widzą, ze spokojnie i uśmiechnięty dotarłem hehe (a wcale się nie cieszę, ze już jestem w pracy o to to nie, praca nie jest moja pasją ;) heheh).

Trochę wiecej odwagi i mniej cieplutkiego basenu i siłowni i się zahartujesz ;) Po prostu nie chowaj roweru jesienią ;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...