Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 14


durnykot

Rekomendowane odpowiedzi

O kur... Ledwo żyję:) Co jest dobre na regenerację? Bo chodzi o to, że chyba przesadziłem.Robiłem przejażdżki zawsze max 10KM za jednym zamachem - dzisiaj 45KM, tak właśnie tyle, nie picuję nic :) Wiem, że dla doświadczonego kolarza itp. to nic wielkiego, ale dla mnie gdzie nigdy tyle nie jechałem był to dość wysiłek, jeszcze opona przód 2,25 zjechana....Jechałem z górki chyba około 60KM/h serio bez picowania i spaliłem klocki, hehe no nie że się zapaliły tylko się zjechały jak głupie :P Wręcz...Bo co chwilę dohamowywałem przy zjeździe.... Też za jednym zamachem....Czuję się potwornie zmęczony, chociaż gdy jechałem tego nie czułem chyba przez wiejący wiatr w lesie, było wyśmienicie.Więc czy macie jakieś sposoby, nie mówiąc o potwornych zakwasach co jest dobre na taką ,,regenerację''? Czego używacie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najlepsze to wziąć magnez, witaminke C, dobra herbatka z cytryną i miodem, do tego kąpiel w wannie w gorącej wodzie się wyleżeć i git :)

 

Dziś standardowo do pracy ponad 7km. Jednak bez 1 podkladki pod bębenkiem piasty jest za ciasno i do tego chyba fabrycznie brakowało 1 kulki przy bębenku, po ułożeniu kulek przy sobie brakuje 1 jakby, mam 52 kulki, a wejdzie 53 w sumie. Pewnie dlatego bębenek ma luz spory.

Jutro do sklepu po kulkę i skręcenie tego.

 

Wysłane z mojego HTC Desire za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzień rowerowy wybitnie:

 

Odebrałem Maszynę z serwisu i przejechałem epickie 6km. :002: Przy turbo zapaleniu oskrzeli był to nie lada wyczyn. Dobrze, że moja Żona oraz mój lekarz o tym nie wiedzą... Kupiłem nowy numer MR i niezwłocznie go przeczytałem chłonąwszy dosłownie od deski do deski. Ciekawy wywiad z Majką, fajne testy, udał im się w tym miesiącu. Pogmerałem warsztatowo w Maszynie. Drobiazgi niewielkie ale istotne. Ukochałem napęd oraz całość roweru pucując i smarując wszystko. Poklikałem na blogu. Czy coś jeszcze ? Tak - na deser obejrzałem sobie THE COLLECTIVE "SEASONS", jeden z moich ulubionych filmów rowerowych. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godz. 19.30 powrót z pracy rowerkiem i już mała rozgrzewka. W domu szybka obiado-kolacja i szybkie przebranie w rowerowe ciuszki. Wypad w okoliczne tereny. Zabrałem lampkę czołową i założyłem, gdy zrobiło się już ciemno. Super jazda po lesie ze snopem światła oświetlającym kilka metrów przede mną. Krótko to trwało bo coś mi wyskoczyło spod koła i połamało wózek przerzutki... Miałem już lekko pęknięty po ostatnich wojażach i niestety rozleciał się do końca... Cóż mam biedny teraz zrobić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przejażdżka po nowy zestaw oświetleniowy, wyszło 20km

potem poszukiwanie baterii do tylnej lampki

niestety bezskuteczne

po powrocie czyszczenie i smarowanie napędu

montaż zakupionych lamp

http://allegro.pl/sigma-eloy-cuberider-zestaw-combo-white-wa-wa-i2612959748.html

dokładnie takich

mycie roweru i przeniesienie mojej sigmy z kierownicy na mostek

i jeszcze sprawdzenie jeszcze kilku innych drobiazgów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpakowałem Downhill Control Set - Amoeba Borla, zamontowałem, przejechałem się kawałek po miescie, zajechałem do rowerowego i kupiłem zestaw serwisowy do darta. Zamówiłem też uszczelki kurzowe (myslałem, że zostały zamówione z service-kitem, ale nieważne).

Potem przejechałem się jeszcze raz.

I mimo braku sił, bo przez ostatnie dwa dni grubo jeździłem, wrażenia są fantastyczne :woot: Zmiana niemal prostej 590mm kiery i 100mm mostka na mostek 60mm i giętą kierownicę o szerokosci 680mm to KOLOSALNA różnica. Dociążyłem tym samym przód o jakies 400g ale nie żałuję, bo łatwosć z jaką przychodziła mi dzisiaj kontrola roweru była momentami aż zaskakująca. W zestawie są też gripy, ale nie są szczególnie wygodne. Chociaż może to kwestia przyzwyczajenia... nie wiem. Wiem, że chcę się przyzwyczajać :)

 

Po takim poszerzeniu kierownicy momentami czułem się jakbym prowadził jakiegos jelcza :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja dziś - nie wiem ile dokładnie bo po 11km padł mi licznik i w warunkach polowych nie mogłem nic zrobić - koło 55km

nowe opony fajnie się sprawowały

- pierwsze wrażenie to odgłos jadącej ciężarówki wydobywający się z pod kół:-)

- na asfalcie i ubitych nawierzchniach fajnie się toczą.

- mimo sporych klocków w piasku się kopały (pewnie moje braki kondycyjne miały znaczenie)

generalnie zmiana na lepsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...