Skocz do zawartości

[cross road] Giant TCX, Roam XR, a może jeszcze coś innego?


mci

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam.

 

Jeżdżę głównie po drogach asfaltowych i ścieżkach rowerowych, ale czasem zdarza mi się wpakować w lesie w jakąś błotnistą / kamienistą ścieżkę. Przy czym 95% to jednak asfalt:). Z tego powodu zastanawiam się nad pozbyciem mojego wysłużonego "MTB" na 26" kołach i kupnem czegoś bardziej adekwatnego. Zainteresowały mnie te dwa rowery:

  • Giant TCX 3,
  • Giant Roam XR 2.

TCX wygląda bosko i mam wrażenie, że mógłbym na nim trochę poprawić czasy na moich ulubionych trasach:). Z drugiej strony Roam XR ma ten sam rozmiar kół i mógłbym go brać na jakieś dłuższe wyprawy z bagażami. Możecie mi coś doradzić / podpowiedzieć podobne modele innych firm?

 

Ma ktoś jakieś doświadczenie z jazdą z bagażami na modelu podobnym do TCX? Chodzi mi głównie o kierownicę, jak plecy zareagują na coś takiego po kilku tygodniach jazdy?

Napisano

OK, widzę, że mało kto mi doradzi czy brać przełajowy czy XR. Ale może chociaż podrzucicie jakieś zamienniki z podobnymi parametrami i w niższych cenach? Domyślam się, że w przypadku Gianta płaci się trochę za markę. Inna sprawa - słyszałem, że często można kupić dużo taniej modele z zeszłych sezonów. Z tego co widzę TCX i XR były produkowane we wcześniejszych wersjach w 2010 roku. Wiecie czy można gdzieś złapać taniej tamte modele?

 

I ostatnie pytanie - offtopic:). Zauważyłem, że im wyższe modele rowerów, tym rzadziej posiadają osłonę na przednie zębatki. Dlaczego? Z doświadczenia wiem, że jak się jeździ w trudnym terenie i na czas, to bardzo łatwo sobie pociąć nogi. W kolarstwie przełajowym taka kontuzja to musi być codzienność, a w połączeniu ze smarem i błotem rana potrafi mocno doskwierać.

Napisano

I ostatnie pytanie - offtopic:). Zauważyłem, że im wyższe modele rowerów, tym rzadziej posiadają osłonę na przednie zębatki. Dlaczego? Z doświadczenia wiem, że jak się jeździ w trudnym terenie i na czas, to bardzo łatwo sobie pociąć nogi. W kolarstwie przełajowym taka kontuzja to musi być codzienność, a w połączeniu ze smarem i błotem rana potrafi mocno doskwierać.

Bo tak jest PRO :teehee:

Ukąszenia korby goja się szybko :thumbsup:

Osłonki są dla amatorów by spodni od niedzielnego garnituru się nie paprały :P

Tak poważniej.

Korba bez tej badziewnej osłonki szczególnie w przełaju to konieczność pod warunkiem, że stosujesz przednia przerzutkę . Wyścig w trudnym terenie, łańcuch potrafi spaść z blatu, jak nie masz tej "osłonki" to manewrując manetka możesz łańcuch podczas jazdy z powrotem założyć. a jak by była ta osłonka to (_|_) trzeba biec z rowerem na ramieniu do strefy serwisowej. :icon_confused:

Chyba że nie stosujesz przedniej przerzutki wtedy zakładasz, na jakiś prawie płaski wyścig (szczególnie w błocie pośniegowym) albo rockringi na jeden jedyny blat i do tego prowadnicę łańcucha. albo tylko samą prowadnicę łańcucha.

 

Wszystko zależy od profilu trasy

 

Hmm rower CX IMO to ideał do jazdy po mieście. sam czasem czymś takim po Wawce śmigam.

TCX naprawdę wygodnie leży na ramieniu. Pan ze sklepu miał straszne obawy jak się do niego przymierzałem i flopa zrobiłem :w00t: No ważę sporo i obawy co do wytrzymałości roweru pewne były :laugh:

BTW TCX jest dość krótki przez co zwrotny. Nie nastawiaj się jakby to była szosówka, bo nie jest. Dłuższe kilkugodzinne wycieczki są spoko o ile nie nastawiasz się na szaleńczą gonitwę.

 

najlepsze są miny ludzi i ich zdziwienie gdy w terenie tym śmigasz i komentarze "widziałeś on tu kolarzówka zjechał" :P:laugh:

 

TCX 3 ma dość słabe manetki TCX2 zresztą też - 2200 czy Sora szczytem wypasu nie są. w sumie jest to element do dość szybkiej zmiany na coś co działa

Szczególnie ten niewydarzony języczek pod kciuk w łapach z dolnego chwytu nie do ogarnięcia. :blink::voodoo:

Napisano

Hej

Tak się składa, że od pewnego czasu jestem szczęśliwym posiadaczem TCX 3 :). Wcześniej śmigałem jakimś pseudo-mtb przez 13 lat :). Przesiadłem się na przełajóweczkę i jestem w siódmym niebie:). Też jeździłem w 95% po asfalcie, a reszta ubite ścieżki, ścieżki rowerowe, i MTB średnio się sprawdzał. Fakt, osprzęt jest dość biedny, ale działa. Wisienką w tym rowerku jest rama i widelec, dzięki której rower jest lekki. Na ramieniu leży świetnie. Co do reszty można to stopniowo wymieniać w miarę eksploatacji. Podsumowując: Nie żałuje ani złotóweczki wydanej na mojego baranka :)

 

Pozdrawiam

Napisano

siemano

 

od jakiś 3 miesięce jestem posiadaczem TCX 1 (wersja z pełną grupą sram rival, oponki kenda sbe 700x32c, hample avid shorty6) , rowerek ma w tej chwili przejechane jakieś 1600km. Głównie rower kupiłem aby jeździć nim do pracy i czasem przebić się przez las...

 

Więc na tą chwilę jakieś 95% przejechane na asfalcie (tylko drogi, prawie nie jeździłem po ścieżkach rowerowych)

Parę razy wjechałem nim do lasu.

Codziennie pokonuję 20km z małym plecakiem na plecach (w środku kosmetyczka z kluczami, dętką, pomką i rupieciami do awaryjnej naprawy, reszta plecaka to ciuchy do pracy, jedzenie, blokada rowerowa i inne małe graty)

Waże jakieś 63kg wzost średni (do żyraf nie należę :)

Rozmiar ramy M

 

Wnioski po trzech misiącach:

 

Wcześniej cały czas jeździłem na mtb na kołach 26, opony 2,25 - później 1,9, hamulce tarczowe hydraulika, no i przedni amor średnia półka, napęd slx. Nigdy nie jeździłem na szosówce ani niczym innym.

 

Pierwsza i najbardziej zauważalna jest zmiana prędkości z jaką się poruszasz, rower bardzo szybko się "zbiera" ze świateł wystarczy dwa razy zakręcić i już masz 35 na liczniku. W tej chwili jak nie jadę pod wiatr to spokojnie wykręcam 40-45kmh na prostej. W tej wersji co mam to nie ma blatu szosowego czyli największy tryb na korbie nie jest taki wielki jak w szosówkach (nie wiem ile zębów bo nie ma nigdzie napisane) ale spokojnie wystarcza. Przez pierwszy miesiąc tylko dwa razy jechałem na najwyższym przełożeniu i to z górki :) teraz już trochę złapałem kondycji ...

 

Dużym atutem jest wąska kierownica, bez problemu przeciskam się w korkach :) Warto wspomnieć o kilku pozycjach w jakich możesz jechać

1. klasycznie, czyli trzymając w poziomie

2. trzymanie za "rogi" od manetek czyli w pionie

3 i ta najszybsza czyli baranej od dołu:)

W tej chwili najczęsciej używam uchytu szosowego. Na początku nie mogłem tak jeździć, plecy bolały i było jakoś dziwnie. Teraz już się przyzwyczaiłem i nie ma najmniejszych problemów.

 

Dobrym rozwiązaniem są dodatkowe klamki do hamulców dzięki czemu możesz hamować trzymając w pozycji klasycznej (np. przeciskając się w korku) oczywiście są one połączone z klamkomanetkami więc możesz hamować też w pozycji szosowej.

 

 

Sztywność:

No cóż nie ma przedniej amortyzacji :) dlatego zdecydowałem się że nie będę już jeździł "ścieżkami rowerowymi" piszę specjalnie w " bo ich stan pozostawia wiele do życzenia, nie mówiąc o tym że są pourywane...

Nie jest żle teraz już się przyzwyczaiłem do rowerku i nie przeszkadza mi brak amora, ale piewszy tydzień był ciężki

Na początku jeździłem na szosowych oponach 23c (niezła zmiana po 6 latach na mtb :) Po jakiś 2 tygodniach zmieniłem opony na kenda sbe 32c z leciutkim bieżnikiem i to było to. Tamte opony to były kamienie - minimalne nabicie 7atm, a tu ok. 5. Rowerek bez problemu radzi sobie w lesie, ale nie jest już tak komfortowo jak na asfalcie (może za dużo już przejechałem po asfalcie :)

 

Kolejnym ogromnym atutem jest waga czyli jakieś 9kg z pedałami spd. Bardzo wygodna rama do przenoszenia i ta waga hmmm miodzio :)))

 

Najsłabszym elementem w rowerze są hamulce. Tylko trzeba wziąć pod uwagę że kilka lat jeździłem na mtb z hydrauliką. Siła hamowania avid shorty6 jest średnia, tzn. no jest wystarczająca żeby się bezpiecznie zatrzymać, ale nie ma porównania z dobrymi hamplami tybu Vbrk czy hydrauliką. W piewszym tygodniu miałem kilka niebezpiecznych sytuacji wynikających z braku przyzwyczajenia, w tej chwili jest ok. W lesie jak jeździłem hamulce sprawdzały się, kłopotów nie było Przypominam że nigdy nie jeździłęm na szosówce więc tam musi być dopiero lipa :)

 

Podsumowanie

Rower typu przełaj jest po prostu MISTRZEM !!! Polecam artukuł pt "super rower" o Ridley Crossbow (można znależć w necie)

Sorki, że trochę się rozwinąłem ale jak chciałęm kupić taki rower to nigdzie nie mogłem znaleźć jakiś recenzji. Przełaje są mało popularne w naszym kraju, jest średni wybór i wysokie ceny.

 

Poozdro

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...