Skocz do zawartości

[Zawoja i okolice]


urbanek18

Rekomendowane odpowiedzi

Dosc enigmatycznie -okolice Zawoi. Sama Zawoja, czy okolice, bo Makow, to dla mnie tez okolice.

Bierzesz mape i jedziesz gdzie chcesz. Nie wiem jak wszystkie drogi, druzki, w przysolki - czyli tam i z powrotem - to loteria, moze byc swiezy dywan, moze byc stary z dziurami. Mozesz jechac z Zawoi na przel.Korwiarki i dalej robic petle w strone Chyznego, potem Namestowo, Zywiec,Jelesnia, Koszarawa, Lachowice, przel. Przyslop, Zawoja i wyjdzie syty dlugi kawalek na dzien /patrzac z perspektywy gorala, bo szosa szybsza/.Mozesz po zjezdzie z Krowiarek, odbic na 1 skrzyzowaniu w lewo w strone przel.Spytkowickiej /z pamieci pisze/ , ale tam asfalt byl..niciekawy. W strone Makowa, Suchej, tu znow mozna cos wybierac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale w najbliższej okolicy Zawoi nie poszalejesz na szosie (co innego teren). Jakość dróg się zdecydowanie poprawiła ale są i też takie gdzie pełno wybojów. Podam Ci kilka miejsc:

Zawoja Dolna - Grzechynia - Maków - był tu rozgrywany Memoriał Henryka Łasaka więc z asfaltem nie jest tak żle

Zawoja Centrum - przeł. Przysłop - Stryszawa - jakość drogi bardzo przyzwoita

Zubrzyca Górna - przeł Zubrzycka - Sidzina - Bystra (lub Jordanów) - tylko kilkuset metrowy zjazd z przeł. jest fatalny

Wspomniana przez poprzedników przeł Krowiarki - jakość bardzo dobra.

Będziesz w Makowie to zrób dość sztywny podjazd na Makowską górę - jakość dobra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejedź się z samego Makowa na Krowiarki, zobaczysz co to fajny podjazd ;) Asfalt naprawdę bajka, położony niedawno, jednakże teren potrafi realnie wykończyć - najpierw delikatnie cały czas pod górę, z czasem coraz bardziej i bardziej.

 

Zawoja Centrum - przeł. Przysłop - Stryszawa - jakość drogi bardzo przyzwoita

 

Tutaj nie słuchaj kolegi powyżej - zjazd z Przysłopu to koszmarna tragedia jeśli chodzi o szosę, bardzo dużo dziur zasypanych żwirem, dodatkowo serpentyny. Dopiero niżej rozpoczyna się przyjemny asfalt do samej Stryszawy i tam można przyspieszyć, wcześniej nie polecam ze względu na chociażby dbałość o własne życie i zdrowie. Jeśli już zdecydujesz się na Przysłop - Stryszawa, polecam na samym końcu zjazdu (obok stacji benzynowej) skręcić w prawo i polecieć na Suchę Beskidzką. Stamtąd do Makowa, a potem przez Białkę i pozostałe miejscowości aż do samej Zawoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Eastern nie wiem ile razy bywasz w ciągu roku w tym rejonie ale ja kilkanaście razy więc bardzo bym Cię prosił abyś nie wypowiadał się odnośnie konkretnego miejsca jeśli masz jakieś prehistoryczne informacje!! To co opisałeś miało miejsce jakieś 15 lat temu gdy rzeczywiście biegła tam nawet szutrówka. Obecnie jest tam położony całkiem przyzwoity asfalt (jest lepszej jakości niż np. ten z Murzasichla gdzie był rozgrywany TDP). Jeśli już się czepiasz to pomyliłeś strony bo to co opisałeś ma miejsce na serpentynach od strony Zawoi ale bez przesady aby pisać o zagrożeniu życia.

 

A zarzucać, że są "dodatkowo" serpentyny to już jakaś kpina. Wydawało mi się zawsze, że będąc w górach to sama frajda zarówno z podjazdów jak i z wspinaczki właśnie po serpentynach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie przebywam w tych terenach 1/3 całego roku już od 20'stu lat rok w rok, więc nie opowiadaj mi tutaj bajek. Zjeżdżając w dół serpentynami jadąc od strony Zawoi do Stryszawy asfalt to po prostu marna porażka, i nie rozśmieszaj mnie proszę - co kawałek pełno dziur zasypanych kamieniami, głębokie wyrwy po obu stronach jezdni.. Dopiero ZA serpentynami rozpoczyna się świeżo położony asfalt parę lat wstecz. Z resztą dwa lata temu podczas rozgrywanego wtedy memoriału Henryka Łasaka robiłem zdjęcia zaraz za wozem grupy CCC Polkowice ustawionym na końcu podjazdu pod Przysłop, więc jeśli jeszcze gdzieś je mam to wrzucę. Aha, i nie wiem czy jeszcze pamiętasz zwężenie drogi zaraz przed końcem podjazdu od strony Stryszawy pod Przysłop tuż za znakiem, ustawione w zeszłe lato/jesień. Nie pamiętam dokładnie czy powodem była tam spora wyrwa, czy po prostu zamiast łatać dziury ktoś wolał ogrodzić i zwężyć kawałęk.

 

A zarzucam dodatkowo, iż są "serpentyny", ponieważ akurat na tych dosłownie można się pozabijać przy zjeździe - dziko ułożony asfalt i niespodziewane dziury są wyjątkowo niebezpieczne. Samochodem boję się szybciej zjeżdżać, co dopiero na szosie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co spierać bo mamy najwyrażniej inne podejście do określenia jakości drogi. Jako, że nigdy nie miałem styczności z typową szosówką to niech Ci będzie ale za te wszystkie lata widywałem na treningach gości którzy pomykali po gorszych drogach.

 

Co do serpentyn i tego czy można sobie zrobić krzywdę. Nikt nie oczekuje aby na tego typu drogach gnać na złamanie karku.

 

Tak na koniec to pamiętam praktycznie zryty po zimie kilka lat do tyłu odcinek środkowej serpentyny z Zawoi na Krowiarki i mijających mnie gości na szosówkach wiec wszystko jest kwestią zdrowego rozsądku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...