Skocz do zawartości

[Koło] Zły rozstaw tylnego koła


Diline

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam cieplutko,

jako, że staram się serwisować mój rower samemu, to dzisiaj postanowiłem zmienić opony miejscami z przedniej na tylną oraz ze względu na to, że z przodu miałem w 95% nie zajechane klocki, postanowiłem również je przełożyć z przodu na tył (Wiem, wiem, ale takie czasy trzeba oszczędzać jak się da)

O ile sam demontaż i montaż wszystkiego z regulacją poszedł gładko, o tyle zdziwiłem się jawnym tarciem na płaszczyźnie hamulec-obręcz.....

byłem pewien, że to jest powód niedomagania, ale po rozpięciu hamulca koło nadal miało tarcie i się zatrzymywało.

Tutaj totalne zaskoczenie, bo koło dotyka prawej części ramy, a po lewej stronie jest spory luz.

Od zawsze miałem koło przesunięte bardziej na prawą stronę (nieznacznie, ale było to kwestią pukniętej lekko ramy) i wszystko chodziło bez problemu...

jednak po wykonaniu tych "operacji" przesunęło się totalnie w prawą stronę......

Odkręciłem ponownie koło i zobaczyłem, że centra jest lekko obluzowana to ją dokręciłem.

To nic nie pomogło, więc jak głupi zacząłem kręcić w tą w tamtą i nadal nic (wiem idiota jestem :) )

Koło jest prościutkie, szprychy naciągnięte nie podniszczone, więc liczę na jakąś diagnozę z Waszej strony.

Piasta - Shimano Deore (Zwykłe nie lx, nie xt itp.).

Zależy mi na czasie, bo muszę mieć ten rower na chodzie w przeciągu 1-2 dni!

 

Z góry dzięki i pozdrawiam : )

  • Mod Team
Napisano

Zamiana opon głupota i to niebezpieczna no ale jak uważasz ;) Polecam jednak zasięgnąc wiedzy z zakresu posługiwania sie hamulcami.

 

Wracając do koła sprawdź czy siedzi poprawnie w hakach w ramie, jeżeli tak trzeba pewnie wyregulować hamulce, ramiona bo domniemam ze to V. na dole blisko śrub mocujących sa śruby regulacyjne od prężyn. jeżeli ktoroś z ramion sie nie cofa dokręć w nim śrube równocześnie popuszczając w drugim ramieniu.

Napisano

Przecież napisal, że ma walniętą ramę, może kiedy była śiągnięta zamykaczem jakoś się trzymała choć była naprężona, po odpuszczeni przestaawiła się, niech wsadzi koło do innego roweru i będzie wiedział jak to wygląda ...

 

Od zawsze miałem koło przesunięte bardziej na prawą stronę (nieznacznie, ale było to kwestią pukniętej lekko ramy) i wszystko chodziło bez problemu...

Napisano

A najlepiej niech zmieni ramę , wtedy problem koła sam się rozwiąże ... ma powaloną ramę to musi powalić też koło, po co mu "prościutkie" niech przeciągnie na lewą stronę i tyle .

Napisano

Kocham polskie fora i tą "zażartość" użytkowników: )

Po kolei, tak wiem czym to grozi taka zmiana, jednak pieniądze na ulicy nie leżą, a to nie jest sytuacja w której jedna opona jest łysa a druga z idealnym bieżnikiem.

Wahania zużycia są tak naprawdę nie duże, oprócz klocków, ale znam konsekwencje takiego działania.

Po drugie to tak regulowałem hamulce, ale co mi po tym jeżeli koło jest przesunięte wzdłuż osi i zahacza o ramę?

Dzisiaj z tym będę walczyć i dam Wam znać co z tej walki wynikło : )!

Napisano

Zamiana opon głupota i to niebezpieczna no ale jak uważasz ;)

Tak z ciekawości, dlaczego zamiana opon jest niebezpieczna?

Napisano

Zawsze lepszą oponę lepiej mieć na przedzie gdyż odpowiada ona za kierowalność roweru. Jak tyłem zarzuci to możemy się jeszcze wybronić, z przodem jest to dużo trudniejsze.

Napisano

Zawsze lepszą oponę lepiej mieć na przedzie gdyż odpowiada ona za kierowalność roweru. Jak tyłem zarzuci to możemy się jeszcze wybronić, z przodem jest to dużo trudniejsze.

Oszczędność podpowiada co innegeo :). Wszystko zalezy od tego jak się jeździ i jak jest zdarty bieżnik na tylnej oponie. Jeśli zdarty jest tylko środek a po bokach jest prawie jak nówka to i tak raczej się wybroni w awaryjnej sytuacji.

Napisano

Vilq, z całym szacunkiem do Ciebie, ale w jednym z wątków popisałeś się już wiedzą, tu też próbujesz polemizować. To nie zależy od tego jak się jeździ. Przednia opona, która skręca i która powinna być główną hamującą musi być w dobrym stanie i zapewniać możliwie najlepsza przyczepność i bezawaryjność. Jeśli rozleci sie tylna, niczym poważnym to nie grozi. Jeśli przednia, to może to być bardzo niebezpieczne. Skoro tylna opona jest w na tyle dobrym stanie, że można na niej jeździć, to trzeba na niej jeździć i nauczyć się hamowania.

  • Mod Team
Napisano

Tak z ciekawości, dlaczego zamiana opon jest niebezpieczna?

Zakłądając ze to nie ejst rower do trzaskania ewolucji w powietrzu takich ze oko blednie tylko do normalnej jazdy cała siła hamowania, cała przyczepność w zakręcie ( no wiekszość) zalezy od przedniej opony. Przednie koło wpda w poślizg ... w najlpeszym przypadku sie otrzepujesz z kurzu ... tylne idzie uratować przedniego sie raczej nie da.

Wiec jaki sens łysą oponę wkładać na przód ? Oszczędność ?? Zaoraj płytki chodnikowe albo świeży asfalt szczęka i jestem pewien ze zdanie zmienisz :P

 

A tak po za tym skoro tył łysy a przód nowy to ewidentny brak umiejętności hamowania, to tak jak by autem ciągle ręcznym hamować ... raz ze nie wyhamuje 2 zedrze opony. NIe wiem skąd przekonanie ze tylny lepszy ... strach przed OTB czy co ?

Napisano

Przyzwyczajenie od torpedo. Za gówniarza się robiło zawody kto lepiej pociągnie tylnym kołem, najlepiej bokiem.

  • Mod Team
Napisano

Ciekawe że ja nie mam problemów z przesiadaniem sie, jeździłem torpedą długo, pozniej mtb i normalnie hamuje przednim głownie, siadam na motor też hamuje głownie przedni mimo ze klamka jest z drugiej strony :P

Napisano

Jeśli już mowa o łysych oponach i ich przyczepności, to akurat, jest to najlepsza opona na asfalt. O przyczepności, poza właściwościami gumy, decyduje jej kontakt z podłożem i jego rodzaj. Wycięty bieżnik, czy klocki, zmniejszają powierzchnię styku, a więc pogarszają jej trakcję. To dotyczy suchej nawierzchni. Na mokrej, między oponą, a asfaltem znajduje się woda. Współczynnik tarcia jej cząsteczek jest znikomy i dlatego łatwo wpaść w poślizg. Łysa opona, swoją dużą powierzchnią, po prostu unosi się na niej, bo ciężar jest rozłożony na całej powierzchni. To zjawisko nazywa się aquaplanning. Odpowiednio ukształtowany bieżnik zwiększa nacisk na powierzchnię, przez co, opona styka się z nawierzchnią i rowkami bieżnika, odprowadza ją najkrótszą drogą, czyli na bok.

Niestety, opona do roweru jest cienka. Jeśli jest wytarta, łatwiej ją przebić i to jest jej największą wadą. Jeśli z jakichś powodów, nie możemy założyć nowej, przeniesienie jej na przód może mieć sens, bo jest mniej obciążony niż tył, na którym praktycznie siedzimy.

Podczas hamowania przednim hamulcem, skuteczność takiej opony zwiększa się wraz z jej ugięciem, bo ciężar roweru jest przenoszony na przód. Większe ugięcie powoduje zwiększoną powierzchnię styku z podłożem i większe tarcie. I właśnie to tarcie sprawia, że rower prędzej się zatrzyma. Oczywiście, mowa o hamowaniu w linii prostej. Na zakręcie, działa siła odśrodkowa, która wymusza kierunek prostoliniowy, gdy, tym czasem, ulica zakręca. No i, mamy kłopoty.

Napisano

Fajnie, że umiesz tworzyc teorie. Gładka opona ma dobrą przyczepność pod warunkiem, że dotyka równie gładkiej powierzchni. Ponadto często najbardziej przyczepną guma to ta najbardziej powierzchownie pokrywająca oponę. Kolejna rzecz- awaryjność.

Napisano

CMIK. To nie moje teorie, tylko Fizyka z zakresu Gimnazjum, dostępna dla każdego z otwartą głową. Gładką oponę wymyślono na asfalt, a ten, jednorodny nie jest. Podobnie radzi sobie na betonowej kostce, o czym każdy wie, komu zdarza się stawiać rower na przednim kole. Moim zdaniem, beton jest nawet bardziej przyczepny. Nie wspomniałem tylko, że jeśli taka jest dobra, to dlaczego nie jest powszechnie stosowana? Otóż, asfalt, to nie jedyna nawierzchnia, po jakiej porusza się zwykły, trekkingowy rower. Często jeździmy po luźnej i miękkiej drodze, na którą, slick, zupełnie się nie nadaje. Bieżnik, czy kostka, ostrą krawędzią wcina się w podłoże i mocno trzyma. Gładka będzie się ślizgać i to jest niebezpieczne.

Cudo z różnorodną mieszanką gumy, o jakiej wspominasz, pewnie odpowiednio kosztuje, a kolega, jak pisze, liczy się z groszem, więc pewnie i tak kupiłby jedną z tańszych opon, jak prawie każdy, kto nie jeździ wyczynowo. Kto zresztą wie, z czego składa się jego guma, choćby i z górnej półki? Producenci, przeważnie podają rodzaj bieżnika i przeznaczenie, a nie skład chemiczny i proces produkcyjny.

Awaryjność, owszem. Napisałem o tym. Trzeba się z tym liczyć, że złapiemy kapcia prędzej, niż na nowej gumie.

Napisano

Wybacz, ale nie jest trudno sprawdzić, która z gum ma lepsza przyczepność na asfalcie, w szczególności na mokrym asfalcie. Potrzebny jest do tego rower z omawianymi oponami, asfalt i mokry asfalt. Fizyka w gimnazjum ma to do siebie, że aby każdy mógł ją zrozumieć, zakłada potężne uproszczenia. Mówisz, że przyczepność opony zależy od powierzchni jej styku z podłożem? Ok, masz rację. Ale w gimnazjum. Mieszanka gumy ma ogromne znaczenie, powierzchnia kontaktu również, ale to wszystko na nic, jeśli nie dołożymy siły dociskającej oponę do podłoża. W gimnazjum stwierdziłbyś, że ta jest taka sama w przypadku opony gładkiej i mniej gładkiej i dostałbyś plusa. Bo w gimnazjum nikt Cię nie zapyta po co niby ta siła docisku.

 

Jeśli opona gładka przylega polem dociśniętym do asfaltu w 100%, to opona, której bieżnik pokrywa to pole w 50 % styka się z asfaltem 50% tego pola. Siła docisku opony wywiera poprzez oponę ciśnienie na asfalt. Ponieważ siła docisku w obu przypadkach jest taka sama, a pole na ktore działa jest 2x mniejsze, to ciśnienie pod klockiem bieżnika jest 2x większe niż ciśnienie pod gładka oponą. Różnicę czuć już na suchym asfalcie, ale dopiero na mokrym wychodzi przewaga opon z bieżnikiem- możliwość wyciśnięcia wody spomiędzy klocków i silniejszy docisk gumy do asfaltu.

 

Gładkie opony są stosowane ze względu na niskie opory toczenia, a nie na przyczepność. Nota bene- opory toczenia to tylko jeden z rodzajów tarcia. Od czego zależy tarcie- można poczytać. W skali mikro chodzi o to, żeby jeden przedmiot jakoś zahaczył się o drugi.

  • Mod Team
Napisano

Tak macie racje "łysy" slick ma wieksza przyczepność ale ... Jest tutaj grube ALE ...

 

Pod warunkiem ze nawierzchnia jest idealnie gładka, czysta, sucha itd ... Na zakrecie wystarczy troszke paisku i sprawdzasz smak nawierzchni, ... troszke wody to samo ... Klocki moze i zmniejszają przyczepność na gładkim ale gdy pojawia sie piasek opona zaczyna sie slizgac na danym klocku ciągle sie krecąc, następnie drugi klocek z impetem uderza o nawierzchnie szukając przyczepności itd ... na pewno nie trzyma sie jak na kleju ale o jakoś procent ta przyczepność jest większa.

 

Druga sprawa mieszanka gumy. Mało kto wie ze opona to nie jeden klocek gumowy tylko dość zaawansowany kawałek technologii. i np twardy rdzeń opony oblany jest miękką mieszanką. Trochę twardszą na środku i miększą na zewnątrz na przyczepności. I co jak zedrzemy bieżnik ? odkrywa sie twardy średnio przyczepny rdzeń opony ...

 

Nie wspominając o wzroście podatności na wszelkie uszkodzenia.

Napisano

CMIK, nie wiem, do którego chodziłeś gimnazjum i gdzie i gdzie, ale tam chyba naprawdę coś nie tak było z tą Fizyką, bo ten wywód o nacisku i ciśnieniu pod bieżnikiem jakiś zagmatwany jest. Trudno się w nim połapać, ale wniosek stawiasz jasny:

 

na mokrym wychodzi przewaga opon z bieżnikiem- możliwość wyciśnięcia wody spomiędzy klocków i silniejszy docisk gumy do asfaltu.

 

Konkluzja jest prawidłowa, tylko wskaż mi, w którym miejscu kłóci się ona z moim zdaniem?

 

Odpowiednio ukształtowany bieżnik zwiększa nacisk na powierzchnię (przeciwdziała aquaplanningowi), przez co, opona styka się z nawierzchnią i rowkami bieżnika, odprowadza ją...

 

Jeśli ktoś wprowadza uproszczoną Fizykę do programu nauczania, to u Ciebie chyba poszli za daleko i otarli się o absurd. Stwierdzasz:

 

Gładkie opony są stosowane ze względu na niskie opory toczenia, a nie na przyczepność.

 

Twoja teza przeczy prawom fizyki i dowodzi, że nie rozumiesz tematu. Gładka opona przylega większą powierzchnią niż bieżnikowana, więc opory muszą być większe. Chyba, żeby zrobić ją z antymaterii, ale nie sądzę, żeby ta technologia była już stosowana w branży rowerowej.

Można uczyć uproszczonej Fizyki, ale nie wypaczonej.

Pukulus, Twoja teoria też nie trzyma się kupy. Piasek na zakręcie, to zagrożenie dla każdej opony. Łysej, z bieżnikiem, nowej, starej, na lód, czy błoto. Jeśli, opona kręci się, to czy klocek, czy czysta jeszcze i gładka powierzchnia, również będzie szukać przyczepności - jeśli już używać Twojego opisu. Z tym, że mimo wszystko, powierzchnia gładkiej opony będzie większa od klocka i teoretycznie, powinna być skuteczniejsza.

Mokra nawierzchnia, to osobny temat i go poruszałem – jeśli nam się spieszy, lepiej wybrać się pekaesem, jeśli mamy łyse opony. Choć, dziadziuś jadący w pole, z grabiami i na takiej dojedzie. Podobnie, z technologią produkcji. Nie będę powtarzał tych samych argumentów, wystarczy zajrzeć. Widzę, że lubisz dużo pisać, ale czasem warto przeczytać ze zrozumieniem, zdanie innych.

Nie namawiam do jeżdżenia na zdartych gumach, tylko polemizuję z dziecinnym trochę założeniem, że nie wolno, bo nie. Jeśli choć trochę zagłębić się w temat, okazuje się, że to wcale nie musi być takie głupie.

Napisano

Nie twierdzę, że musisz zrozumieć mój wywód, ale napisałem go, bo była szansa, że go zrozumiesz, choć to naprawdę nic trudnego. Niestety. Bo wg Ciebie cokolwiek bardziej skomplikowanego niż to co jesteś w stanie ogarnąć to absurd, a ja miałem nadzieję na merytoryczną dyskusję.

 

Nie rozumiesz kwestii ciśnienia- już tłumaczę. Otóż obcas szpilki wywiera wielokrotnie większe ciśnienie na asfalt niż podeszwa buta, mimo tej samej masy kobiety. Ciśnienie wywierane na asfalt przez klocek bieżnika jest zdecydowanie wyższe niż ciśnienie wywierane przez takie samo pole powierzchni gładkiej opony w tym samym rozmiarze.

 

Tarcie w skali mikro to zahaczanie się małych nierówności obu przedmiotów o siebie.

Przyczepność opony zależy od tarcia.

Tarcie zwiększa się wraz z siłą docisku przedmiotów.

 

A teraz Twoja główna teza, nieco przekształcona: opony szosowe są gładkie, aby zwiększyć tarcie.

  • Mod Team
Napisano

Niektore założenia i teorie sa nie zrozumiałe .. nie znaczy ze nie są prawdziwe. Oczywiście można przytoczyć porównana, podparte rysunkami, modelami ... ale nikt tu pracy na ten temat nie pisze bo już ktoś kiedyś sie tym zajmował. Kłótnia nie ma sensu.

 

Fakt jest taki ze zużyta łysa opona nie spełnia swoich zadań należycie dobrze i moze okazać sie niebezpieczna i na tym można po przetać.

Napisano

Jakiego ciśnienia? Co ma do tego ciśnienie? Jeśli między oponą, a drogą jest jakiś obszar nadciśnienia, to teoretycznie, powinien podnosić rower, co wykorzystane jest w poduszkowcu. Czego to ma dowodzić?

Może chodzi Ci o nacisk? Przecież mówiłem już i nawet potem, cytowałem sam siebie, że zwiększony nacisk, spowodowany mniejszą powierzchnią klocka, przyciska bardziej oponę do podłoża, czym przeciwdziała poślizgowi na wodzie (aquaplanningowi). Gdzie tu rozbieżność?

"Moja główna teza, nieco przekształcona" tak wygląda. Co w niej dziwnego, jeśli to pomaga utrzymać rower w zakręcie, na kołach? Jeśli wydaje Ci się bzdurna, natnij sobie żyletką bieżnik. Szosówki są tak wąskie, że same ich wymiary ograniczają do minimum opory toczenia. Tarcie to pożyteczne i przydatne zjawisko, czy je cenisz, czy nie.

Daj lepiej szansę sobie i nie komplikuj prostych rzeczy. Są czasem takie momenty, kiedy zbyt długo roztrząsa się jakieś zagadnienie, umysł przestaje myśleć logicznie. Najlepiej wówczas, odłożyć problem i powrócić do niego wypoczętym, ze świeżym spojrzeniem.Prześpij się z tym i jutro, wszystko wyda Ci się prostrze.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...