Skocz do zawartości

[korba] dlaczego w droższych modelach nie ma osłon?


BONUS

Rekomendowane odpowiedzi

Osłonka na pewno jest praktyczna i powiem Wam że jej brak (ja nie mam) rzadko rzadko ale przynosi cholerne problemy.

 

na przykład dajmy na to raz na 2000 km przychodzi potrzeba przejechania sie z kumplem np do koleżanek itd, wtedy jedzie sie po "cywilu"

jazda w dzinsach skonczyla sie ciaglymi wkreceniami nogawek i byly cale w smarze, naszczęscie sie sprało.

 

Mozna podwijac nogawki ale to raz ze wyglada wiejska a dwa ze jest niewygodne i po jakims czasi te nogawki opadają.

 

Z drugiej strony miec oslonke tylko na wypadek "wypadku" jest zbędne.

 

Co do wyglądu to do jednej korby pasuje do innej nie, a generalnie chodzi o wyglad samej zębat5ki

 

 

co do argumentu ze dzieki niej lancuch nie spada..

 

pamietam ze starego roweru, nie spadał tylko zakleszczał sie miedzy zebatką a oslonką i trzeba bylo go stamtąd wyszarpywać..

 

na tym rowerze nigdy lancuch mi nie spadł poza blat mimo braku oslonki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Mozna podwijac nogawki ale to raz ze wyglada wiejska a dwa ze jest niewygodne i po jakims czasi te nogawki opadają.

Wygląda to zupełnie normalnie. Po prostu rowerzysta w cywilnym stroju :blink: Trzeba dobrze podwinąć nogawkę i masz spokój. A czy osłonka jest czy jej nie ma to spodnie i tak zawsze się opaprają, z tym że jak nie ma osłonki to mogą się łatwo podrzeć zahaczając o zęby.

 

Z drugiej strony miec oslonke tylko na wypadek "wypadku" jest zbędne.

Racja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, ze ta osłonka strasznie tandetnie wygląda. Szkoda szpecić tak ładnie wyprofilowane korby :) . Jak komuś się spodnie o zębatki zaczepiją to niech sobie podwija ja całą zimą tak przejeździłem a lato olewam bo jeżdżę w krótkich spodenkach. Co do ochrony korby przed kamyczkami to nie przesadzajmy :) prędzej się zgodzę ochrona korby przed upadkiem, ale to i tak zawsze może się po prostu suport skrzywić albo wyrobić korba na łączeniu z suportem

 

Jak w czasie upadku w coś przyisz to żadna plastikowa bajera ci nie pomoże. Admiralnie chodzi o to aby długich spodni nie wpierdalało w blaty. Już delikatniej tego nie da się powiedzieć. Jak już pisałem wszelkie podwijanie i podpinanie przy pomocy klamerek wygląda jak z wiochy i tyle!

 

Sorry za łacinę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w czasie upadku w coś przyisz to żadna plastikowa bajera ci nie pomoże.

Dlatego ja ze swojej acerki wymontowałem tą osłonkę. Następnie udałem się do tokarza z kawałem grubej (5mm chyba) blachy aluminiowej i zleciłem wytoczenie rockringa. Wydaje mi się że tylko jakaś siła wyższa mogłaby to rozwalić.

 

Pozdrówko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja ze swojej acerki wymontowałem tą osłonkę. Następnie udałem się do tokarza z kawałem grubej (5mm chyba) blachy aluminiowej i zleciłem wytoczenie rockringa. Wydaje mi się że tylko jakaś siła wyższa mogłaby to rozwalić.

 

Pozdrówko

Jeśli chodzi o takie bajery, to według mnie zbędny ciężar. Wolę już wracać z jazdy z uwaloną od smaru łydką, a jeśli ma mi się coś stać podczas upadku to i tak się stanie. Przynajmnie hałerek na głowie jest i wiem, że ten to napewo sporo chroni.

Jak tylko się ociepli to ściągam plastik z blatów - do krótkich spodenek jest zbędny.

 

Pozdrower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...