[2500-3000pln] Rower do pracy 150km

[mklos1]

Raz w tygodniu "do i z" to jest regularnie w/g Ciebie?

 

Arek_wro pojechał po bandzie i to na ostro, ale nie mogę mu odmówić racji, a to dlatego że przekonałem się o tym na własnej skórze. Dla mnie dystans 40-50 km nie jest jakimś wyczynem i nie robi większego wrażenia. W zeszłą sobotę jednak wziąłem się za 80km. Zrobiłem w 4 godziny i po przyjeździe do domu po prostu padłem na twarz. Zatem kompletnie nie widzę, że ktoś idzie do sklepu, kupuje rower, wsiada na niego i robi 150 km (w losowych warunkach atmosferycznych) bez żadnego wcześniejszego przygotowania (zakładam, że kolega rewik dawno nie jeździł, skoro pisał "kiedyś"). Zatem po sobotnich doświadczeniach stwierdzam, że pomysł jest bardzo zły - albo ja jestem taki słaby...

[seb2k6]

Szosówki to raczej mu nie doradzajcie bo jak niby ma nią w zimę po śniegu, lodzie i błocie pośniegowym jeździć? Zresztą chyba już jest po wszystkim i założyciel wątki siedzi teraz na zleceniu, na które dojechał... może kiedyś się dowiemy czym i jak

[arek_wro]

Arek_wro pojechał po bandzie i to na ostro, ale nie mogę mu odmówić racji,

 

Może i po bandzie, ale to chyba jedyny sposób żeby komuś przemówić do rozsądku, skoro normalne argumenty do niego nie trafiają, a zewsząd padają głosy zachęty i rozmaite propozycje rowerów. Skoro autor tematu chce zrealizować ten pomysł bez żadnej wcześniejszej weryfikacji swoich sił, to albo faktycznie jest tak mocny, albo kompletnie pozbawiony wyobraźni. Mnie tym co tu napisał do swojej mocy zupełnie nie przekonał. Mam nadzieję, że się mylę, albo, że jednak zszedł z chmur na ziemię.

[tor23]

Szosówki to raczej mu nie doradzajcie bo jak niby ma nią w zimę po śniegu, lodzie i błocie pośniegowym jeździć? Zresztą chyba już jest po wszystkim i założyciel wątki siedzi teraz na zleceniu, na które dojechał... może kiedyś się dowiemy czym i jak

Terkingiem czy szosówką to w błocie 160 km to i tak mało realne -do pracy