rewik Napisano 9 Czerwca 2012 Autor Napisano 9 Czerwca 2012 Z tego co piszesz, to masz krzepę, kondycję, jesteś zahartowany i zaprawiony w bojach, siarczyste mrozy i zaspy śnieżne Ci nie straszne, letnie urwanie chmury to fajnie odświeżenie ciała na trasie a przed samą pracą lubisz pedałować przez jakieś 6-7-8h. W takim razie rower nie będzie miał dla Ciebie większego znaczenia... Przymierz się do wszystkich trzech i wybierz ten, na którym się będziesz najlepiej czuł Ma znaczenie osprzęt. Dlatego zależy mi żeby ktoś porównał te 3 modele i powiedział który jest na najlepszym osprzęcie. Jak już kupuje rower za 3000pln to warto wybrać coś co jest w tej kwocie najlepsze
Biera Napisano 9 Czerwca 2012 Napisano 9 Czerwca 2012 Z tych konkretnych wybrałbym missiona. Advent i Triumph mają zbyt miejską i kanapową geometrię do pokonywania takich odległości.
seb2k6 Napisano 9 Czerwca 2012 Napisano 9 Czerwca 2012 No też myślę, że opcja nr 1 jest najlepsza ale czy rzeczywiście warto? Może lepiej wziąć tańszego o 1/3 mbike crossera? Chyba różnica w działaniu osprzętu nie bedzie aż tak odczuwalna a zostanie na zapasowe dętki, komplet opon na śnieg, lepsze ubrania, błotniki itp
WaGiant Napisano 9 Czerwca 2012 Napisano 9 Czerwca 2012 Co do realności tych dojazdów mam takie samo zdanie jak większość wypowiadajacych się ale to nie mój problem . Pisałeś ,że rower i tak chcesz mieć . Sam musisz zdecydować czy to ma być cross czy trekking . Przeznaczeniem trekinga są dalekie trasy robione z bagażem . Wygodnie ale nie spiesznie . Cross to rower bardziej sportowy , nie tak wygodny ale bardziej efektywny . Pisząc wczoraj o błotnikach do crossa miałem na myśli pełne błotniki ( ktoś tam pisał o takich chlapaczach ) . A teraz rowery .... i jak je porównać ? Jeden trekking ( advent ) ma 16 biegową piastę + 2 tarcze z przodu . Zdaje się że ma ciut lepszy amor - blokada skoku . Zeby coś o tej piaście powiedzieć trzeba by na niej pojeździć ..... ja nie jeździłem . 2x16 daje 32 biegi - to dużo , przypuszczam że zakres przełożeń jest taki jak w klasycznych napędach 24 i 27 biegowych , ale to tylko przypuszczenia . Ta piasta dodaje też rowerowi wagi - jest o 1kg cięższy od trekkinga z klasyczym napedem ( triumpha ). Triumph nie ma blokady blokady amora i ma klasyczny 24 biegowy napęd . Napęd na średnim poziomie . Taki napęd , 24biegowy , jest trwalszy ale mniej wygodny od 27 biegowego , daje taki sam lub zbliżony zakres przełożeń . Cross - Mission ma właśnie 27 biegów i całkiem solidny napęd ,na pewno lepszy od tego z Trumpha . Amor też zdaje się lepszy . Ma też tarczówki ..... Wszystkie rowery mają takie same koła , i opony o zbliżonych szerokościach .
rewik Napisano 9 Czerwca 2012 Autor Napisano 9 Czerwca 2012 No też myślę, że opcja nr 1 jest najlepsza ale czy rzeczywiście warto? Może lepiej wziąć tańszego o 1/3 mbike crossera? Chyba różnica w działaniu osprzętu nie bedzie aż tak odczuwalna a zostanie na zapasowe dętki, komplet opon na śnieg, lepsze ubrania, błotniki itp Nie ma sklepu MBike w moim mieście i dalszej okolicy. Najbliżej do Wrocławia ale to 200KM. Roweru nie ma również w innych sklepach rowerowych mojego czy pobliskich miast. Z tego co widzę to cena taka jak za Missiona MBIKE CROSSER DSC Nasza cena: 2.899,00 zł
MichaelD Napisano 10 Czerwca 2012 Napisano 10 Czerwca 2012 Nie ma sklepu MBike w moim mieście i dalszej okolicy. Najbliżej do Wrocławia ale to 200KM. Roweru nie ma również w innych sklepach rowerowych mojego czy pobliskich miast. Z tego co widzę to cena taka jak za Missiona MBIKE CROSSER DSC Nasza cena: 2.899,00 zł Tyle że osprzęt w tej cenie lepszy niż u Authora. Co to 200 km dla Ciebie, jeśli do pracy będziesz jeździł 150 KM
Pavvell Napisano 10 Czerwca 2012 Napisano 10 Czerwca 2012 A może coś takiego: http://allegro.pl/silnik-do-roweru-silnik-rowerowy-skuter-40-2cc-i2392059997.html
seb2k6 Napisano 10 Czerwca 2012 Napisano 10 Czerwca 2012 Ja myslalem o Mbike' z v-brake... Duuzo tanszy a w sumie nie wiem czy tarczowki az tak Ci potrzebne na szose.
rewik Napisano 10 Czerwca 2012 Autor Napisano 10 Czerwca 2012 Tyle że osprzęt w tej cenie lepszy niż u Authora. Co to 200 km dla Ciebie, jeśli do pracy będziesz jeździł 150 KM Tylko różnica jest taka że do pracy będę miał czym jeździć a tam mam iść na nogach te 200km czy jak?
MichaelD Napisano 10 Czerwca 2012 Napisano 10 Czerwca 2012 Tylko różnica jest taka że do pracy będę miał czym jeździć a tam mam iść na nogach te 200km czy jak? PKP, PKS, a w drodze powrotnej rowerkiem A na serio dowiedz się czy nie wysyłają kurierem.
Bebol Napisano 10 Czerwca 2012 Napisano 10 Czerwca 2012 Kolego rewik , ja jednak proponował bym takie opcje : 1. Mały samochodzik typu "pikacento" mimo wszystko 2. Używany skuterek 3. Komunikacja miejska "jak daleko się da" , a reszta rowerem Dlaczego tak ? ano dla tego , że nie wiem co zrobisz jak przejedziesz powiedzmy 90-100 km i zabraknie Ci siły na pokonanie reszty trasy. Co wtedy ? Jeszcze , w miarę rozsądnym rozwiązaniem jest pożyczenie roweru od znajomego , przejechaniu tej trasy i wtedy będziesz wiedział na co cię stać. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Victuss Napisano 10 Czerwca 2012 Napisano 10 Czerwca 2012 W niektóre dni po prostu się nie da i nie chodzi o twoją wytrzymałość. Czasem jest taki lód że się nie utrzymasz na rowerze, chyba że byś miał opony z metalowymi kolcami. Pomyśl też o zamarźniętych koleinach ze śniegu czasem nawet góralem nie da się po tym jechać. Poza tym przy takiej trasie i niskiej temp zniszczysz sobie stawy i płuca...
BikoBiko Napisano 10 Czerwca 2012 Napisano 10 Czerwca 2012 Do zimy jest jeszcze kupę czasu. Nawet, gdyby Kolega jeździł tylko do późnej jesieni , a w zimie niektóre dni to i tak mu się rower zwróci po tych kilku miesiącach. A jak się będzie jeździć to sam oceni
mklos1 Napisano 10 Czerwca 2012 Napisano 10 Czerwca 2012 Nikt nie wspomniał, że rower też nie jest bezobsługowy. To wychodzi 14 tyś km rocznie. 2 napędy, nie licząc potencjalnych awarii pozostałych elementów. Czyszczenie napędu 1 w tygodniu. To już jest drugie słabe ogniwo w układance.
Romero Napisano 11 Czerwca 2012 Napisano 11 Czerwca 2012 To jest nie realne nie ma się co oszukiwać Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2
mklos1 Napisano 16 Czerwca 2012 Napisano 16 Czerwca 2012 Teoretycznie minął tydzień... Cisza póki co ze strony kolegi rewika... To jest nie realne 14 tyś rocznie jest realne, ale z wyboru a nie pod presją dojazdu do pracy.
seb2k6 Napisano 16 Czerwca 2012 Napisano 16 Czerwca 2012 No właśnie może założyciel wątku by napisał jaki rower wybrał i opisał wrażenia z dojazdów po pierwszym tygodniu
arek_wro Napisano 17 Czerwca 2012 Napisano 17 Czerwca 2012 Gdyby na tym forum była nagroda za najdurniejszy pomysł związany z rowerem, to proponowałbym ją przyznać założycielowi tego tematu. Głupota i brak wyobraźni jednak są nieskończone.
BikoBiko Napisano 18 Czerwca 2012 Napisano 18 Czerwca 2012 Gdyby na tym forum była nagroda za najdurniejszy pomysł związany z rowerem, to proponowałbym ją przyznać założycielowi tego tematu Najdurniejszy? No comment. Głupota i brak wyobraźni jednak są nieskończone. I tu się zgodzę, skoro sam nie widzisz innych bardziej durnych pomysłów z rowerem. Jak dla mnie powyższa wypowiedź to "złota malina"
arek_wro Napisano 18 Czerwca 2012 Napisano 18 Czerwca 2012 Jeżeli ktoś uważa, że jest w stanie regularnie jeździć po 150 km, bo swego czasu dużo jeździł na rowerze i jest w stanie zaryzykować wydanie 3.000 zł w żaden sposób nie sprawdzając na co go naprawdę stać, to głupota i skrajny brak wyobraźni to najdelikatniejsze określenie jaki mi przychodzi do głowy. A ty jak widzę chesz za wszelką cenę dorównać do tego poziomu. Niech się najpierw przejedzie w 30 stopniowym upale albo w ulewie te 150 km i wtedy się przekona ile faktycznie ma krzepy. Rozumiem, że zwrócisz koledze 3.000 zł jak jednak stwierdzi, że porwał się z motyką na słońce?
BikoBiko Napisano 18 Czerwca 2012 Napisano 18 Czerwca 2012 Jeżeli ktoś uważa, że jest w stanie regularnie jeździć po 150 km, bo swego czasu dużo jeździł na rowerze i jest w stanie zaryzykować wydanie 3.000 zł w żaden sposób nie sprawdzając na co go naprawdę stać, to głupota i skrajny brak wyobraźni to najdelikatniejsze określenie jaki mi przychodzi do głowy. A ty jak widzę chesz za wszelką cenę dorównać do tego poziomu. Niech się najpierw przejedzie w 30 stopniowym upale albo w ulewie te 150 km i wtedy się przekona ile faktycznie ma krzepy. Rozumiem, że zwrócisz koledze 3.000 zł jak jednak stwierdzi, że porwał się z motyką na słońce? Rozumiem, że zwrócisz koledze 3.000 zł jak jednak stwierdzi, że porwał się z motyką na słońce? O czym Ty piszesz? To Jego wybór , Jego decyzja , w końcu Jego pomysł. Miał w tym temacie napisane przestrogi i nie odwiodło Go to prawdopodobnie od zamiaru ( pisze prawdopodobnie, bo nie wiemy na jakim obecnie to jest etapie). Jeżeli ktoś uważa, że jest w stanie regularnie jeździć po 150 km... Raz w tygodniu "do i z" to jest regularnie w/g Ciebie? Możesz mieć odmienne zdanie, możesz uważać, że nie wydoli ( nawet Go nie znając) , możesz pisać przestrogi, ale uważam, że nie masz prawa pisać ofen, że to najdurniejszy pomysł związany z rowerem. Już nawet nie mówię, że są tu setki osób, które takie dystanse lub nawet większe prawie codziennie robią , a przynajmniej kilka razy w tygodniu. A ty jak widzę chesz za wszelką cenę dorównać do tego poziomu. A tego nawet nie chce mi się komentować.
arek_wro Napisano 18 Czerwca 2012 Napisano 18 Czerwca 2012 Tak, to jego pomysł i jego decyzja, ale to nie powód żeby pomóc mu wjechać na minę, nawet jeśli tego bardzo chce. Taki jest też cel tego forum, żeby złe pomysły wybijać ludziom z głowy, czasami nawet bardzo dosadnie, jeżeli normalne argumenty nie działają. Szczególnie, jeśli chodzi nie tylko o kasę, ale także o zdrowie. Są tacy, którzy takie dystanse pokonują bez bólu, ale oni regularnie trenują, jeżdżą wtedy, kiedy chcą, kiedy pasuje im pogoda, i kiedy czują się na siłach. Autor tematu nie będzie miał komfortu tego wyboru. Dla mnie ten pomysł jest po prostu przejawem braku wyobraźni, nawet jeśli rzeczywiście nie zasługuje na miano najdurniejszego.
tor23 Napisano 18 Czerwca 2012 Napisano 18 Czerwca 2012 Ja myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie coś w tym stylu http://www.rb-rowerek.pl/giant-2012-defy-5-triple.html Musi to być rower szybki, lekki z małymi oporami toczenia. Błotniki bez problemów do niego możesz dołożyć. Rozważ też typową szosowkę. Siedzonko możesz wymienić na wygodniejsze. miał być ten rower : http://www.rb-rowerek.pl/scott-2012-metrix-30.html
firefoks Napisano 18 Czerwca 2012 Napisano 18 Czerwca 2012 Chyba się ze mną zgodzicie,że ten będzie najlepszy: http://otomoto.pl/rover-200-214i-1-4-75km-hak-ladny-okazja-C23519518.html
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.