Skocz do zawartości

[Amortyzator] RST Gila Pro


Rekomendowane odpowiedzi

Najwięcej da jak go zalejesz.

Jest przypięty temat w dziale amortyzatory o zalewaniu i w nim jest wszystko dokładnie opisane. W skrócie wygląda to tak: rozkręcasz, wycierasz stary smar, skręcasz dół lub górę w zależności z której strony chcesz zalewać, zalewasz skręcasz resztę. Nie spodziewaj się po tym idealnej pracy bo to nie ten amor, ale na pewno będzie lepiej. Możesz jeszcze skrócić elastomer, to powinno zwiększyć jego miękkość. Do zalania użyj oleju silnikowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oleju najlepiej użyj do amortyzatorów, ale nie przeznaczonego do rowerów, bo zapłacisz za sam napis "dla rowerów". Skracanie elastomera to też słaby pomysł. najlepiej go wyciągnij. Jak będziesz chciał powrócić do stanu wyjściowego to go wsadzisz z powrotem.

 

Tak da dużo. Amortyzator w rowerze to nie jest zabawka bezobsługowa. Trzeba serwisować go u czyścić golenie jak są brudne, bo inaczej daleko nie zajedziesz. BRUNOX przedłuży życie amortyzatora. Okresowy serwis najbardziej pomoże na rozruszanie go. Zalanie też może być jeżeli odczuwasz taką potrzebę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo w znaczeniu ile? Miałeś Gilę? Bo jeśli miarą są inne amory to fajerwerków nie będzie. Bo ja miałem i była płynna praca, ale w zakresie 3cm i nigdy nie udało mi się wykorzystać całego skoku. Olej do amortyzatorów na pewno jest lepszy tylko czy w ten amor warto pakować coś lepszego, przy okazji droższego skoro można użyć zwykłego samochodowy, którego często ma się pod ręką w garażu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... użyć zwykłego samochodowy, którego często ma się pod ręką w garażu?

 

i który się pieni, a przy tym nie bardzo współpracuje tak jak byśmy chcieli ;)

 

moim zdaniem zalewanie to bzdura, i lepiej zrobić pełny serwis, dobrze przesmarować smarem stałym który w tym amorze siedzi od nowości, ewentualnie wyjęć elastomer, i wsio, będzie używał 80% skoku:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko często w Gili jest założona najtwardsza sprężyna do której trzeba naprawdę ciężkiej osoby. Poza tym po chyba 2 miesiącach zaczęła schodzić farba z goleni... No niestety to jest toporny wideł i jak dla mnie szkoda kasy na specjalny olej do amortyzatorów, no ale niech autor tematu wybierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i który się pieni, a przy tym nie bardzo współpracuje tak jak byśmy chcieli

 

Dokładnie. Kiedyś użyłem go pod uszczelki mojego XCR. Zaczął po krótkiej pracy specyficznie pachnieć/śmierdzieć, ale mniejsza z tym. Najgorsze było to, że się właśnie jakoś dziwnie spienił. Zrobiła się z niego taka jakby biała galareta czy coś. Praca amortyzatora w warunkach sterylnych była super. Wyjechałem tylko rowerem to powiedziałem sobie, że nigdy więcej.

 

Sprężynę można spróbować skrócić. Serwis bardzo dużo daje, bo sam odczułem dużą różnicę po nim w działaniu amortyzatora.

Co do zalewania to nie wiem, ale w końcu spróbuję i zobaczę jak to będzie działać. XCR jest idealny do takich eksperymentów. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da! Wyciągnąłem i zmiękczył się mój XCR bardzo. No i nie jest już taki zamulony. Szybko powraca do stanu wyjściowego i bardziej się ugina. Poza tym przy niższych temperaturach to miałem skałę, a nie amortyzator. Teraz już nie jest tak bardzo na to podatny. Wykręcasz sprężynę od góry. Wyciągasz ją i takie czarne coś w niej będzie. Wyciągniesz, wsadzisz sprężynę bez tego i już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w Twojej Gili, ale moja puszczała trochę olej przez oringi. Przy rozłożonym amorze dobrze się skraca ich sprężynki w celu zwiększenia szczelności bo nie ma problemu z założeniem ich na miejsce. Zauważyłeś że syf dostaje się uszczelki lub smar pozostaje na goleniach po wciśnięciu amora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w Twojej Gili, ale moja puszczała trochę olej przez oringi. Przy rozłożonym amorze dobrze się skraca ich sprężynki w celu zwiększenia szczelności bo nie ma problemu z założeniem ich na miejsce. Zauważyłeś że syf dostaje się uszczelki lub smar pozostaje na goleniach po wciśnięciu amora?

Tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc jak rozłożysz amor to zdejmij sprężynki. Jak rozciągniesz ją lekko w palcach to zauważysz miejsce łączenia. W tym miejscu normalnie rozkręcasz sprężynkę, z tej szerszej strony obcinasz kilka zwojów kombinerkami, skręcasz i gotowe. Co do ilości zwojów do obcięcia to ja obcinałem 5. Zależy od stopnia rozciągnięcia sprężynki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś użytkownik już to robił na forum i jakiś specjalnych efektów nie było. Po mojemu nie zauważysz różnicy i choćby nie wiem jak skrócił ta sprężynę to i tak będzie się ten brud przedostawał. Chcesz mieć lepsze uszczelki to kup lepsze uszczelki, albo wymień amortyzator. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...