Skocz do zawartości

[Piasta] Przejście na łożyska maszynowe w trekkingu


Szorstki

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam

Zrobiłem ostatnio serwis leciwej piaście JoyTecha, standardowej z Gianta Cross K3. Ma przebieg min. 15 000 km i to chyba była pierwsza wymiana kulek i smaru, jaką przeszła :P Do tej pory spisywała się znakomicie, ale coś od pewnego czasu dzwoniło. Była to poluzowana ośka, kontra konusa od strony kasety puściła i jakoś dopiero teraz się za to zabrałem - wcześniej brak narzędzi i w sumie w zimę nie jeździłem.

Ale do rzeczy - miska po stronie kasety ma niestety delikatne wżery. Konusy i kulki wymienione, ale zmiana piasty pozostaje chyba tylko kwestią czasu. Żeby nie bawić się już z wymianą smaru, kulek, konusów, ustawiania osi (co do tej pory zrobiłem tylko raz, właśnie dziś :P ), pomyślałem że można przy okazji przejść na coś z łożyskami maszynowymi...

Znalazłem coś takiego:

http://www.bikeserwis.pl/4112,novatec-czarna-piasta-tyl-na-maszynach-36h-czarna!.html

 

Spotkałem się z opiniami, że jeśli piasta kosztuje mniej niż 100-120zł, to musi być "do bani" - dlatego chciałem zapytać o opinie ;) No i przede wszystkim, czy będzie pasować? Nie mierzyłem obecnej, ale w trekkingach chyba siedzą MTB? No i nie wiem, czy liczyć ilość szprych będzie ok - mam liczyć ile ich jest w kole, czy są jakieś standardowe ilości dla tego typu rowerów (28")?

 

Z góry dzięki za rady ;)

Napisano

Najpierw sprawdź, czy rzeczywiście Twoja piasta już się skończyła. Najprościej, to złożyć kółko z nowymi konusami i kulkami, skręcić je dobrze, to znaczy, aby nie miało oporów, ani luzów na konusach, a następnie zakręcić kołem, trzymając oś w rękach. Jeśli wyczujesz szarpnięcia i nierówności, to piasta do wymiany. Choć i to jest problematyczne, bo jeśli nie bijesz rekordów prędkości, nie ścigasz się, to takie opory nie mają większego wpływu na spokojną, trekkingową jazdę.

Mając piastę z 32 otworami na szprychy i obręcz z 36, nie złożysz koła. Dlatego to takie ważne. Musi się zgadzać ilość otworów, w obu częściach.

Piasta z tylko dwoma łożyskami maszynowymi, o tyle jest do bani, bo oś podlega takim samym naprężeniom, co w tradycyjnej, z kulkami. Też jest podparta tylko w dwóch miejscach i przez to, narażona na skrzywienia i pęknięcia. Droższe, mają dodatkowe, 2 łożyska w bębenku, co zmienia charakterystykę pracy ich osi. Jednak przejście na łożyska maszynowe daje Ci większy wybór kaset i dłuższą żywotność. Jeśli wybijesz łożyska, można je wymienić tanim kosztem i piasta jest jak nowa, pod warunkiem, że bębenek jest ok.

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Bębenek jest w miarę - działa dobrze, aczkolwiek koło kręcące się "bez cykania", czyli z niezablokowaną łańcuchem kasetą kręci się jakieś 3x dłużej, niż z zablokowaną.

Skręciłem całość - nowe kulki, nowe konusy, miski zostały stare (jedna ok, druga ma drobne wżery). W sumie jest ok, ale już kiedyś kaseta miała lekkie bicie, teraz wydaje mi się, że jest to bardziej odczuwalne... Nie wiem, co mogłem zepsuć :P Konusy skontrowane po obu stronach tak samo (odległości jak w standardowych piastach MTB, z resztą było widać miejsca na gwincie, gdzie powinny być), ośka siedzi dość stabilnie. Nęka mnie trochę to, że przy zbijaniu osłony ze starego konusa, lekko się wygięła. Wyprostowałem ją na ile tylko się dało (drobne wgięcie), ale "jak nowa", to ona nie jest...

Czasami więcej szkody, niż pożytku z domowego serwisowania, no ale na czymś trzeba się nauczyć :P

 

Nie wiem czy sam bym się brał za zmianę łożysk na maszynowe, potem chyba bębenek zostaje odsłonięty, jak się odkręci miskę od strony kasety? No i z tego co czytałem trzeba nieco przeszlifować zazwyczaj wnękę piasty, żeby dało się wbić nowe łożyska.

 

Co do narażenia osi na takie same naprężenia - przy wolnobiegu może jest z tym jakiś problem, jak się jeździ agresywnie, bo punkty podparcia są bliżej siebie. Przy jeździe bardziej turystycznej (treking) i kasecie, nie jest to chyba jakiś poważny minus. Czasami zdarza się zeskoczyć z krawężnika i tyle, obecna ośka ma się dobrze :)

Z tego co się orientowałem, najtańsze piasty na maszynach kosztują ok. 80zł i np. ten Novatec NT-802 podobno ma problemy ze szczelnością bębenka (tylko to chyba powstrzymuje mnie przed wymianą). Nie wiem na ile to ma znaczenie w takim rowerze jak mój, ale ACO-H99 Authora, która ma jakieś uszczelniane łożyska kosztuje już 2x więcej. Za to piasty z 4 łożyskami, to znowu prawie 2x więcej - już ok. 250zł. Nie wiem, czy warto tyle dawać na piastę, do zwykłej jazdy.

 

Co do ilości otworów - 36, długość ośki to 145mm, piasta 135mm. Więc chyba standardowo, tylko zazwyczaj jest 32h.

Napisano
Piasta z tylko dwoma łożyskami maszynowymi, o tyle jest do bani, bo oś podlega takim samym naprężeniom, co w tradycyjnej, z kulkami. Też jest podparta tylko w dwóch miejscach i przez to, narażona na skrzywienia i pęknięcia.

 

Tylko że trzeba się bardzo postarać aby skrzywić dobrą oś a stal z jakiej jest wykonane łożysko kulkowe zwane maszynowym wielokrotnie przewyższa jakość stali misek i konusów, dodając uszczelnienie łożyska 2RS i brak konieczności pilnowania regulacji konusów mamy lepszą piastę.

Mam piasty na łożyskach od ponad dziesięciu lat i nie zamieniłbym na konusy nawet za dużą dopłatą.

Napisano

Petarda0. Zgadzam się z Tobą w zupełności. Łożyska maszynowe, a zwłaszcza te, w najlepszym wykonaniu, to kosmos w porównaniu z bieżnią piasty i konusami.

Napisałem "o tyle jest do bani", co nie znaczy, że jest, jeśli zrozumieć kontekst tego, co dalej napisałem. Wskazałem tylko zaletę zastosowania łożysk w bębenku. Bez nich, piasta również dłużej posłuży, niż tradycyjna.

"Piasta jest do bani", to zwrot autora pytania i tylko odniosłem się do niego.

 

Nie wiem czy sam bym się brał za zmianę łożysk na maszynowe

 

Cały ten pomysł to jakaś głupota. Nie powiem, że niewykonalne, ale nie wiem, czy znalazłbyś tokarza, który podjąłby się przetoczenia piasty. Jeśli nawet, to za cenę usługi, pewnie kupiłbyś nową.

Czy wymieniać ją, czy nie, to już Twoja decyzja.

Napisano

Nie wiem jakie masz plany w stosunku do obecnego sprzętu, ale może warto wymienić (zakupić) kompletne koła (z gumami) - zawsze możesz je sobie zostawić, jeśli kiedyś będziesz zmieniał rower (zastanawiam nad takim rozwiązaniem, bo jestem w podobnej sytuacji)

Napisano

Wazaa - Piasta na 2 łożyskach jest lepiej podparta niż na 4.

 

W 2 łożyskowej łożyska są umieszczone niemal na krańcach osi, a więc blisko haków ramy. Podparcie jest dokładnie takie samo jak w przypadku klasycznej shimanowskiej piasty na konusach, pod kasetę.

W 4 łożyskowej korpus opiera się na 2 łożyskach. Jedno umieszczone jest pod mocowaniem tarczy, drugie - w korpusie piasty, na samym środku osi, a więc zupełnie niefortunnie.

 

Nie spotkałem się jak dotąd ze skrzywieniem ośki w jakimkolwiek novateku.

Napisano
Wazaa - Piasta na 2 łożyskach jest lepiej podparta niż na 4.

 

Wierzę Ci. Nie rozbierałem dwu łożyskowej piasty, więc nie wiem, jak to wygląda.

 

Jedno umieszczone jest pod mocowaniem tarczy, drugie - w korpusie piasty, na samym środku osi, a więc zupełnie niefortunnie.

 

W wolnej chwili, przyglądnę się piaście, bo być może, umiejscowienie tego drugiego łożyska ma sens, jeśli rzeczywiście wypada w takim miejscu, jak mówisz. Muszę wyczyścić swój sprzęt i przy okazji rzucę okiem.

Napisano

I jest tak, jak mówisz. Przynajmniej, w przypadku piast z 4 łożyskami.

 

piastys.jpg

 

 

Na zdjęciu widać, że łożysko znajduje się rzeczywiście w połowie osi. Taka konstrukcja może wydawać się niefortuna, ale łożyska w korpusie bębenka, oprócz podparcia kasety, dodatkowo wzmacniają belkę, zachowując się jak pewnego rodzaju kratownica.

 

nacisk.jpg

 

 

Dlatego napisałem wcześniej, że zmieniają one charakterystykę pracy osi. Nie wiem jak wygląda sprawa w przypadku piast, bez łożysk w bębenku. Chętnie bym zobaczył taką ośkę. Może rzeczywiście, rozkład obciążeń jest korzystniejszy, ale może być on tylko zbliżony do tradycyjnych piast, gdzie ośki, wiadomo jak się zachowują i takie skojarzenie, niektórym, pozwala formułować opinie, że „są do bani”. Powtarzam, nie jest to moja opinia. Ja tylko wskazałem, czym się różnią. Różni je też średnica 12 mm, a nie 10 i są wykonane ze stali chromowo-molibdenowej, której wytrzymałość jest nieporównywalna do zwykłej, węglowej (zakładam, że wszystkie Novatec`i są Cr-Mo, bo tak do końca nie wiem). Te, między innymi, warunki tłumaczą dobre zdanie o nich, wraz z Twoim: „Nie spotkałem się jak dotąd ze skrzywieniem ośki w jakimkolwiek novateku”.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...