Gagarin40i4 Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 Witam tak jak w temacie mam bardzo ograniczony budżet jakieś 70zł, wiec mam pytanie w tej kwocie jest sens wydawać kasę na spodenki rowerowe , będę jeździł rzadko ale na dłuższe wypady. W poprzednim rowerze mailem jakieś siodło żelowe za 40zł i byłem naprawdę zadowolony. Teraz chciałbym wiedzieć co bardziej poprawiam komfort jazdy. Siodło które mam nie jest jakoś wybitnie niewygodne ale mi coś nie leży.
tobo Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 Dopasowane do twojej anatomii siodło jest dużo ważniejsze niż dobre gatki. Testowałem wszystkie możliwe opcje, wygodne siodło/dobre gatki, wygodne siodło i takie sobie gatki, "niewygodne" siodło (mówię cały czas o swoim tyłku) i dobre gatki, zwykłe majty i różne siodła i jeśli siodło nie "gada" do twoich czterech liter to ci żadne gacie nie pomogą.
cbs84 Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 z mojego doświadczenia, siodełko robi ogromną różnicę, niezależnie jakie masz gatki. Jeżdzę na 2-óch rowerach, jedne siodło to fizik, drugie selle italia, fizik mi pasuje idealnie i nieważne jakie gatki założę (droższe z dobrą wkładką, czy tanie no name, na fiziku jest zawsze dobrze, a selle mi mniej pasuje i po 30 km już czuję wszystko. gatki to dodatek, ale ważny na dłuższe trasy i bardziej wyboiste.
x153 Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 Gatki, w przeciwieństwie do bawełnianych majtasów, głównie zabezpieczają cie przed otarciami. Gdy majty będą mokre od potu w pampersie nadal będzie sucho - taka jest rola pampersa, a nie robienie ci miękko w dupsko. Jak będziesz jeździł rzadko to tyłek cie będzie bolał - ja robiłem pierwsze kilometry w sezonie to po zrobieniu 20 miałem ciężko siąść następnego dnia na rower, wczoraj po przejechaniu 53 nie bolało mnie nic (poza łokciami, ale to nie od siodełka). Przed bolącym tyłkiem może cie jednak uchronić babcina kanapa, ale o sportowej jeździe zapomnij.
iksC Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 To wcale nie jest takie oczywiste. Siodełko to podstawa ale o ile jest już dopasowane do Twoich preferencji to wkładka potrafi uczynić kosmiczną różnicę. Jest jak najbardziej możliwe by wkładka uczyniła niektóre bardzo-trudne-do-wysiedzenia siodełka wygodnymi. Siodełka muszą być anatomiczne ale np. problem twardości i zerowej pracy skorupy najlepsze "pielucho-majty" potrafią rozwiązać całkowicie. Koszt będzie jednak wielokrotnie większy, w kwocie 70pln i okolicach zdecydowanie inwestuj w siodełko.
mike24 Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 z mojego doświadczenia, siodełko robi ogromną różnicę, niezależnie jakie masz gatki. Jeżdzę na 2-óch rowerach, jedne siodło to fizik, drugie selle italia, fizik mi pasuje idealnie i nieważne jakie gatki założę (droższe z dobrą wkładką, czy tanie no name, na fiziku jest zawsze dobrze, a selle mi mniej pasuje i po 30 km już czuję wszystko. gatki to dodatek, ale ważny na dłuższe trasy i bardziej wyboiste. a jakie to modele Fizika i Selle Italia, jeśli można wiedzieć? aha... i do jakich rowerów?
mikesz Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 Co byście nie pisali zasada jest zawsze ta sama, trzeba dużo jeździć, żeby dupsko się przyzwyczaiło do siodła. Najlepiej dać sobie spokój np. 2-3 dni i znowu jeździć, potem znowu przerwa 2 dni i jeździć. Zawsze po dłuższej przerwie też miałem ten problem, 2 max 3 tygodnie stosowania tej metody i zapominam o bólu a zawsze jeździłem na wąskich i twardych siodłach, najwazniejsze żeby na siłę nie wsiadać na rower jak pupa jeszcze boli, dać sobie spokój te 2 czy 3 dni i znowu jeździć, dobra wkładka na pewno dużo pomoże
ElDiablo Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 A do tego wszystkiego ja dodam jeszcze patent który mam w swoim rowerze i baaardzo sobie chwalę! http://allegro.pl/sztyca-sr-suntour-ncx-model-2009-super-komfort-i2332613137.html
mikesz Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 A do tego wszystkiego ja dodam jeszcze patent który mam w swoim rowerze i baaardzo sobie chwalę! Allegro Patent dobry ale w rowerach miejskich, montowanie tego w hardtailu to jak założyć nóżkę i koszyk na zakupy w enduro, hardtail z tyłu ma być hard Nie siedzieć całym ciężarem na tyłku tylko przenieść większą część ciężaru na nogi szczególnie w terenie to już połowa sukcesu
ElDiablo Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 Nie neguję Ja tylko rzuciłem autorowi postu koncepcję sprawdzoną przeze mnie. On też uzna czy jest "hard", czy jeździ czasem na doopsku i jednak komfort ma dla niego znaczenie. Skoro wrzucił taki a nie inny post zakładam, że jednak ma - toteż pozwoliłem sobie wrzucić link do tej sztycy amortyzowanej.... tyle....
Gagarin40i4 Napisano 20 Maja 2012 Autor Napisano 20 Maja 2012 Dziękuje bardzo za odpowiedzi wiec poszukam siodełka, sztyca to ciekawy pomysł ale nie na moją kieszeń. Generalnie wydaje dziura którą miałem siodełku (które mi skradziono wraz z rowerem) robiła dużą różnice toteż teraz poszukam podobnego rozwiązania ponieważ teraz nie tyle mnie po dłuższej jeździe boli "pupka" ,ale mam dziwne uczucie jakby to powiedzieć .... tak jakby mnie ktoś "ciągnął za wora" (przepraszam nie wiem jak to nazwać )
mklos1 Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 W trekingowym miałem do niedawna Selle Royal Freedom cena około 70 PLN. Sprawdzało się tak do 30 km, w cywilnym ubraniu. Jak zacząłem w tym roku jeździć dłuższe dystanse w "mundurze", tak w ogólności mega fail... Z cienką podpaską jeszcze działało. Z grubą - droga przez mękę. Sprawiłem sobie WTB Pure V Team. Sprawdza się zarówno na krótkich jak i długich dystansach (dzisiaj zrobiłem łącznie 75kg i żyję). Oczywiście jest ono poza budżetem tak kilka razy, ale poszukaj czegoś o podobnej geometrii. Ale zaznaczę, że od dłuższego czasu nie jeżdżę po cywilnemu... W MTB mam San Marco Ponza Power. Wąskie i twarde siodło. Ale w terenie się sprawdza.
Gagarin40i4 Napisano 20 Maja 2012 Autor Napisano 20 Maja 2012 oo... znalazłem takie miałem siodło może moja pupa nie jest zbyt wymagająca ale po przejechaniu na tym 100km nie zgłaszała najmniejszych zastrzeżeń De-One Siodło Rowerowe SE-DE008 - Sklep rowerowy rowery Merida Scott Kellys serwis rowerowy serwis Shimano Mavic Rock Shox Shimano, części Shimano rowerowe
kadargo Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 Całkiem wygodne jest też SR Mach, używałem i polecam spróbować. Ale i tak wybór siodełka to bardzo indywidualna sprawa i bez osobistych testów ciężko polecić cokolwiek. WTB mają świetne recenzje, tylko cena nie ta.
mklos1 Napisano 20 Maja 2012 Napisano 20 Maja 2012 WTB mają świetne recenzje, tylko cena nie ta. Nie wiem jak niższe modele, ale wersja Team jest warta swojej ceny. Prawdziwa skóra... Ostatni raz coś takiego widziałem na "Ukrainie" ojca ponad 20 lat temu. Jako, że miałem pewne perturbacje z zamówieniem WTB, a potrzebowałem dobrego siodła na gwałt, więc prewencyjnie sprawiłem sobie też SR Respiro Pro Sport. Tańsze. Wykonane dość ciekawie. Zastanowię się czy nie wypróbować go na MTB zamiast mojego San Marco.
jhendrix Napisano 21 Maja 2012 Napisano 21 Maja 2012 Mówią,ze tanie i wygodne(nie wiem jak z wytrzymałością)jest accent derry.
Mod Team michuuu Napisano 21 Maja 2012 Mod Team Napisano 21 Maja 2012 Pytanie z gatunku - kupić wygodne czy niewygodne siodełko. Oczywiście kup to niewygodne i katuj się w celu samodoskonalenia i umartwiania.
Gagarin40i4 Napisano 21 Maja 2012 Autor Napisano 21 Maja 2012 Pytanie z gatunku - kupić wygodne czy niewygodne siodełko. Oczywiście kup to niewygodne i katuj się w celu samodoskonalenia i umartwiania. Dziękuje za twój odkrywczy komentarz, aczkolwiek pytanie było na co lepiej wydać pieniądze i co lepiej poprawia komfort jazdy: siodełko czy spodenki.
Nastar Napisano 21 Maja 2012 Napisano 21 Maja 2012 Całkiem wygodne jest też SR Mach, używałem i polecam spróbować. No własnie zmieniłem Mach-a na Bontragera SSR :-) Teraz jest bardzo przyjemnie ale u mnie max. 50km trasy.
x153 Napisano 21 Maja 2012 Napisano 21 Maja 2012 Nie chciałbym nadmiernie się mądrzyć, jednak myślę, że prawdy na dystansach do 100km zostały zawarte w moim poście wyżej. I nie robić sobie właśnie przerw bo boli tyłek. Jeździć codziennie, nawet jak następnego dnia ciężko wsiąść na rower - zmusić się, po kilku minutach ból mija. Kilka 'razy' i tyłek nie boli - a ja mam tylko seryjne siodełko z budżetowego roweru. Nie ma co się rozczulać panowie nad sobą, byle jakiej baletnicy... Choć na takim stricte twardym siodle to jeździć bym nie chciał. Nie kłócić się jednak o te drobne różnice w geometrii siodła, bo to nic nie da, jeśli po krótkiej wycieczce boli to żadne siodełko prawdopodobnie tego nie zmieni.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.