kazafaza Napisano 1 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2012 ...nie ma roty na Sep jeszcze, z wakacji nie zwrocilem jeszczem, ale postaram siem przebojem zdobyc te wolne, gdyż historię snołdona mam po trzykroć rozrywkową, schodząc zawsze rozkminiałem traske pod kątem zjachania kiszką...in touch mate! ...osz kulka, właśnie ogarnąłem czym Cader Idris pachnie - niejednego Cidre trza tam bedzie w koło zrobić! Dam znać w sobotę(; Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kazafaza Napisano 6 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2012 Ivan, Wolne ogarnięte w robo na sobotę pierwszego, tak więc słucham - jaki plan - ja raczej będę jednodniowy tylko(family guy, eh?), transport prawdopodobnie ogarnę sobie, możliwe że Kubusia wyciągnę, z kolesiem co już raz w Cannock'u gwiazdki liczył, a my liczyliśmy jego jak w ringu, ewentualnie mam w zanadrzu eks-wojskowego Serba który ma ostrego fisia na punkcie 29erów, męczy mnie żebym z Nim wystartował w jakiejś serii Enduro w przyszłym roku...oprócz tego że koleś wygrał kilka zawodów w kulturystyce i MMA to spokojny zeń chłopczyk po czterdziestce, i jak znam życie będzie się starał bajkiem na samiuteńki Snowdon wjechać(czego i sam z chęcią bym spróbował A czyżby "przypadkiem" właśnie taka a nie inna data zapodana została? Cwanie, oj cwanie Raczej nie ogarnę nowej maszyny dowtenczas, Bandziora chyba rozwinę za to do 140mm...na bank się nada - tu p.s: to zaś mój On-One, Łanią nazwany, w Ojczyźnie pozostawiony...przyglądałem się gusset'om i wyglądaja na takie same jak u Cie...120mm? Hmmm POZDRo-:ver Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 8 Września 2012 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 8 Września 2012 Kłaniam, Nie było mnie bo byłem gdzie byłem W oczekiwaniu na Apokalipsę 2012 postanowiliśmy udać się z koleżką na Walijską Kampanię Wrześniową Jak się obrobię z pracą i domem to może dorzuce jakieśtam komenty no i oczywiście ustosunkuję się do innych bieżących sprawek - vide Kucie Szacunek... I. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team anarchy Napisano 8 Września 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 8 Września 2012 Ivan, tereny piękne, że serce mocniej bije. Walijskie Kucie Stali 2013? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 9 Września 2012 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 9 Września 2012 Kłaniam, Walijskie... Czemu nie, przyczym, nie umniejszając ochocie Waszmościów czy nie prościej i taniej bedzie mnie jednemu przetrasferować się w Beskidy? No i jeszcze żeby nie było, że tylko za fotoreportera robiłem. Parę impresji z aparatu kolegi. Na szczycie Snowdon Żółwie-Ninja atakują Miejscami dawało się podjeżdżać... Przeważnie jednak wtaszczanie na plecach było efektywniejsze. Taniec Haka Małego Wkurzonego Stormtrooper'a. Poprawna pozycja zjazdowa : łokcie na boki, pięty na dół, ciało zawieszone nad centrum roweru. Szacunek... I. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 6 Listopada 2012 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 6 Listopada 2012 Kłaniam,Zaduszki, Samhain i cotambądź czyli jak dla mnie, w związku z pogodą lekki koniec imprez wielodniowych-touring'owych.A żeby nie było nudno postanowiliśmy sezon wilodniówek zamknąć z przytupem, 4-ro dniową tułaczką po Lake District.Garść statystyk i spostrzeżeń.1. 115.2 mili - czyli po naszemu 185.4 km.2. Najwższy zdobyty punkt to Helvellyn 950 mnpm3. Najniższy punkt wyprawy to Loughrigg Terrace - około 60 mnpm.Dzień pierwszy to permanentny deszcz. Całebożeszczęście, że nie jeździliśmy z całym majdanem na plecach, tylko zostawilismy większość gratów w samochodzie.Schronisko było prawdziwym wybawieniem...Dzień drugi to zupełne przeciwieństwo pierwszego.Pełne słońce, zimno, wietrznie poprostu wspaniale...... widoki spomiędzy chmur czaderskie...... chwilowe "rozmazanie" na kamienistym zjeździe i ...(Tutaj pozdrowienia dla Mareckiego, zdrowiej szybko kolego!)Efekt: lekko skancerowany nos, lewe kolanao, lewy bark i lewy łokieć. Dobre OTB nie jest złe, Flux ma ładna sznytę i wgniecenie w skorupie...Nic to, jechać trzeba dalej, tymbardziej, że pogoda zajefajna i do końca trip'a jeszcze 2 dni.- Coś mi strzeliło do głowy i wycieka Dzień trzeci to Epickie, Czyste Wariactwo...Czego jak czego ale w środku Anglii nie spodziewałem się zastania następujących warunków:1. Wiatr w porywach do 90 km/h (no dobra, to nic niezwykłego)2. Śnieg po kolana.3. Skoki ciśnienia - powodowane wiatrem i ukształtowaniem terenu - po którychmiałem trudności oddechoweNajbardziej szalona rzecz jaką zrobiłem na rowerze w przeciągu ostatnich 15 lat. Coś o czym zdecydowanie będę opowiadał wnukom.A najfajniej było jak na szczycie Helvellyn mój ponad 15-to kilogramowy rower na wietrze zachowywał sie jak Power Kite. 2 czy 3 razy zostałem powalony na glebę i pociągniety - ja, rower i 10-cio kilowy plecak - 3-4 metry w kierunku przepaści. Nie polecam Schronisko ponownie jak Ziemia Obiecana...Dzień czwarty to najgorsza pogoda jaką trafiliśmy.Śnieg był już na 450 mnpm... Tu Kirkstone PassUciekliśmy na dół tak szybko jak się tylko dało.Mission accomplished!!!Bilans strat:1x Buff - porwany wiatrem gdzieś w okolicach szczytu Helvellyn.1x Szczoteczka do zębów w "trumnie" - wypruszyłem ją z plecaka (najprawdopodobniej...) kiedy to w wiatrochronie na Helvellyn zmieniałem rekawice.1x Time Z-Freeride - w końcu posypała się tymczasowa - mająca ponad 2 lata - wklejka na niebieski Loctite pina trzymającego sprężyny lewego pedała. Czas najwyższy wkleić to ... na zielony Loctite Zatem sezon na "etapówki" zakończony, czas otworzyć sezon na sztywne singlowanie Szacunek...I. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team anarchy Napisano 6 Listopada 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 6 Listopada 2012 chylę czoła Kolego... ( i zazdraszczam jak diabli) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 26 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2013 wrota rozwarte, ale ladne fotki wsadzac! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team anarchy Napisano 26 Kwietnia 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2013 Nabiał masz u mnie plusa (a to jak dwa plusy na wyjeździe). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekgda Napisano 26 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2013 I ja pięknie dziękuję. Zrobimy co w naszej mocy i mocy sprzętu foto Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sol Napisano 26 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2013 No to zacznę. Trochę jazdy Trochę zjazdu I trochę trekkingu To ostatnie wrzucam w zasadzie tylko po to żeby pokazać, że mam duży rower Wszystko na naszej mazowieckiej namiastce gór, czyli Szczeblu. Dlatego mało hardkoru, ale za to dużo fanu. Się poprawi dalej w sezonie, hehe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dofik Napisano 26 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2013 Również nie typowy jak większość tutaj "scigaczy"Mój kompan do wszystkiego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 26 Kwietnia 2013 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2013 Kłaniam, "Tutaj" czyli na FR czy "tutaj" czyli w tym temacie? Bo ja tu miejsca dla krosiarstwa i ściganctwa nie przewiduję jako Ojciec Założyciel : Bardzo podziekował kol Nabiałowi za ostudzenie zapałów moderatorskich tego czy tamtego Szacunek... I. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dofik Napisano 26 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2013 (edytowane) "Tutaj" czyli na FR czy "tutaj" czyli w tym temacie? Tutaj że w sensie forum29er. Rowerek będzie stopniowo ewolułował w enduraka Edytowane 26 Kwietnia 2013 przez dofik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekgda Napisano 14 Maja 2013 Udostępnij Napisano 14 Maja 2013 (edytowane) 2013-05-11 StiloMiało być tak :Wypad całodniowy (max. 10-12 godzin) - tempo umiarkowane, trasa po drogach polnych - leśnych - lokalnych asfaltach, nastawienie na poznawanie okolicy (a jest gdzie zajrzeć), a nie na pośpiech i wyścigi (czyli ma być fun chociaż niekoniecznie lekko) czyli taka "Wielkokiszkowa TROCHĘ Ostrzejsza Jazda". Start rano (najpóźniej ok 8.00) Wejherowo, Gniewino, latarnia morska Stilo, Białogóra, Dębki, Jastrzębia Góra, latarnia Rozewie, Władysławowo, Puck, Wejherowo/Reda/Rumia/Gdynia.Długość trasy - min.80-100 km, max. może być i 150 km.A było tak:Pojechaliśmy we trzech - Arturo, Italiano (dwaj moi koledzy na 26") i marekgda na 29", przejechaliśmy się po intrygujących i miejscami wymagających terenach Kaszub, wjechaliśmy pod samiuśką latarnię Stilo i cało wróciliśmy do domu. Zajrzeliśmy w parę ciekawych i tajemniczych miejsc. Założonych celów w 100% nie zrealizowaliśmy - w Dębkach (po ok. 100 km jazdy terenowej) z powodu braku czasu (a i sił zaczynało brakować) zarządziliśmy zjazd do Wejherowa.Myślę że udało się zrealizować Funową Ostrzejszą Jazdę. Moi koledzy mówią że było fajnie.Czas jazdy 7:45 godz., na świerzym powietrzu 12 godz., przejechane ponad 122 km drogami leśnymi, polnymi, brukowanymi, piaszczystymi i błotnistymi oraz lokalnymi i niestety krajowymi asfaltami - dla mnie przeżycie jedyne w swoim rodzaju. Asfaltu to w sumie było ze 30 km.Trasa pokonana i parę fotek - link do Picasa Web Album https://picasaweb.google.com/109499522104275032083/20130511Stilo?noredirect=1 Pozdrawiam Edytowane 14 Maja 2013 przez marekgda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team anarchy Napisano 14 Maja 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 14 Maja 2013 (edytowane) jest OK! Ja rozumiem z tego co widzę, że zadbałeś o "właściwe" proporcje: trasa, widok, elementy historyczne po 33% na każde ps; pytanie z retorycznych lub głupich na boku - czy dla chłopaka lat 8 rower na 24", lat 6 i 20" i przejazd trasą "tatusia" wąwozami, piaskami, korzeniami to już "wielkokiszkowy trekking z elementami gleby"? Edytowane 14 Maja 2013 przez anarchy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekgda Napisano 14 Maja 2013 Udostępnij Napisano 14 Maja 2013 Anarchy add ps Ty jako projektant, budowniczy, czasem wizjoner rowerowy (ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa) doskonale zdajesz sobie sprawę że wielkość to kwestia proporcji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekgda Napisano 11 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2013 (edytowane) 2013-06-09 Dębki & Rozewie Trzeba było zakończyć trasę od latarni do latarni (Stilo - Rozewie) . Działając wspólnie i w porozumieniu ze Skwarkiem2 pojechaliśmy sobie z Wejherowa przez Piaśnicę, Warszkowo, Tyłowo, Żarnowiec, Dębki, Karwię , Jastrzębią Górę, Rozewie, Władysławowo, Puck, Rumię do Gdyni. Trasa długości ok. 120 km. Czas jazdy 6:45. Jak zwykle jechaliśmy po drogach leśnych i polnych (piaszczystych, błotnistych, kamienistych), po lokalnych asfaltach. Od Władysławowa pędziliśmy popularną ścieżką rowerową nad brzegami Zatoki Puckiej. W Jastrzębiej zrobiliśmy dłuższy postój na małe co-nieco, żeby nam sił nie zabrakło. Dla Skwarka było to malutkie co-nieco i musiał jeszcze dopełnić bak pierogami. Ale to i tak było mało ... W Żelistrzewie wjechaliśmy (przez niezłe krzaczory) w pasiekę i dość żwawo musieliśmy umykać przed pszczołami. Po drodze, a szczególnie na podjazdach, Skwarek wyśpiewywał różne piosenki swojego autorstwa . Na szczęście teksty były przeznaczone dla słuchaczy w wieku od lat 5 do 105 (znaczy się cenzuralne). Dziękuję Skwarkowi2 za miłe towarzystwo i do nastepnego razu. Parę fotek https://picasaweb.google.com/109499522104275032083/20130609DebkiRozewie?noredirect=1 PS Ja tak krótko na temat - może Skwarek2 coś od siebie jeszcze dopisze ... Pozdrawiam Edytowane 11 Czerwca 2013 przez marekgda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skwarek2 Napisano 11 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2013 (edytowane) Ja tak krótko na temat - może Skwarek2 coś od siebie jeszcze dopisze ... Hej, wycieczka bardzo fajna. Pogoda czerwcowa. Pierwsza ponad setka na Shermanie i zarazem pierwszy tysiąc. Rzyć obolała jak cholera, bez pampersa na tej desce to prawie płakałem. Nowe siodło w drodze, sztyca i chwyty. Fakt - przekąskę w Jastrzębiej musiałem dopychać bananem i bułką. Co dowodzi, że z FatIvanemMTB nie możemy dzielić garnka. A co do przyśpiewek to nie zaprzeczam, że mam coś w sobie z Maryli i Jacka Cygana, z lekką nutką Stahurskiego! Jedyny minus trasy to zawiłości w tym sezonie z tramwajami wodnymi, bo byśmy pocisnęli do Jastarni i wrócili morzem do Gdyni. Next time - kierunek południe, może Wierzyca, może Bory. Edytowane 11 Czerwca 2013 przez skwarek2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 17 Listopada 2013 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 17 Listopada 2013 Hallloo... Je tu kto? Somebody? Anybody? No to w takim razie ja Jako remedium na uziemienie Lorda oraz niebezpieczny wzrost poziomu estrogenów w moje najbliższej okolicy postanowiłem W KOŃCU popełnic dłuuugo odkłdana wycieczke w okolice Ladybower Reservoir Wyszło 7 godzin epickiej rąbanki po kamlotach, błocku, koleinach i trawach podlanej jednymi z najwredniejszych podjazdów jakie dotychczas mi się udało - będź nieudało zrobić. Garść impresji fotograficznych poniżej. Ucieczka przed hromosomem Y czyli Liściopad inda Peaks Z cyklu ciekawostki: 1. Ostatni raz jeździłem z przerzutkami ponad rok temu. Interesujące doświadczenie Przez dobrą godzinęmentalnie upominałem siebie, że nie muszę cisnać jak debil tylko mogę kadencyjnie oszczędzać kolana. 2. W związku z lenistwem nie montowałem licznika, także wypad liczyłem na godziny a nie na mile ale myślę że oparłem się o 40-tkę. Sugerowałby to poziom zeszmacenia na sam koniec oraz fakt że ostatni, terenowy - z reszta całkiem trudny tak technicznie jak i gradientowo - podjazd w 2/3 podchodziłem . 3. Miałem też swoje Niedźwiedzie Mięso na sam już koniec wypadu. Zjazd średnio kamienisty, błotnistym "wyposażonym" w strumyk płynący "poręcznie" wzdłuż środka szlaku przez jego większość, przy absolutnie ostatnich ostatkach światła dziennego i na dodatek w gęstym lesie. Miałem wprawdzie ze soba lampkę ale nie zabrałem adaptera na kask, także doczepienie jej do kiery nie wniosłoby żadnej poprawy widoczności, a może nawet zamuliłoby odbiór. Całebożeszczęście, że zdecydowana większość kamlotów to był jasnoszary slate który dość dobrze kontrastował z ciemnym błockiem i koleinami. 4. Muszę popracować nad ustawieniem SAG w amorze i tłumiku. Amor wykorzystał cały skok przynajmniej raz - czyli w sumie był ciut za miękki, za to tłumik ani razu, czyli moge sobie pozwolić na dodatkowa odrobine luksusu pod żopą. 5. Reverb - czy tam jakikolwiek inny dropper to naprawdę zajedwabisty wynalazek. Pomijając oczywiste oczywistości na zjazdach i interwałach bardzo miło odciąża łydki na postojach. Siodełko minimalnie w dół i juz nie musisz podpierać sie na czubkach palców tylko na całej stopie. Brilliant Szacunek... I. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team durnykot Napisano 17 Listopada 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 17 Listopada 2013 Ivan.... tego... trochę zazdraszczam widoków Podsumowując Twoje impresje,tylko jedno zdanie ciśnie się na usta ( uwaga, słowo obraźliwe) - Ogień Z Dupy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team anarchy Napisano 17 Listopada 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 17 Listopada 2013 pogratulować należy, i traski (w końcu Ivan, w końcu!) no i tajemniczego Wyciora (ładna Bestyja i zawiecha taka słuszna) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 17 Listopada 2013 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 17 Listopada 2013 Kłaniam, A no w końcu sie zoragnizowałem Słaby ten rok, oj słaby, ale jeszcze półtora miesiaca zostało i kilka planów do rozpykania. Szacunek... I. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team anarchy Napisano 17 Listopada 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 17 Listopada 2013 ano Kolego - smażę Ci ja tu odpowiednią dawkę Paprykarza, prawie "na mikołaja" (my dziś z Kazikiem też wielkokiszkowo, stalowo i na sztywno trekkingowali ale zdjęć nie robili) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 17 Listopada 2013 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 17 Listopada 2013 Smaż kolego, A. smaż Paprykarz na goraco to jest to Szacunek... I. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi