Skocz do zawartości

[amortyzator] rock shox tora - zatarty


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

W lutym zaszlego roku zakupilem rower, przejechalem troszke ponad 2000 km bez wiekszego katowania, po tym czasie amortyzator (Rock Shox Tora 302) przestal dzialac, zachowuje sie jak na lockout-cie. Czy gwarancja mi powinna objąć koszty naprawy amortyzatora, czy może to moja wina ze go przez ten rok nie zanioslem do serwisu?

Chłop z serwisu gdzie go kupilem dal do mi do zrozumienia ze to moja wina, on swój czysci co dwa tyg .....itd.

 

Proszę o pomoc bo jutro chciałbym go tam zawieść a niechcialbym zeby mnie oskubali do suchej nitki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj może najpierw go umyć a potem naoliwić brunoxem. Mi po maratonie od piasku wogóle przestał działać - nawet na milimetr nie mogłem go ugiąć, ale jak umyłem i popsikałem brunoxem to znowu działa :)

 

 

zawiozę im ten amor i zobaczę co powiedzą, jeśli uznają że gwarancja to obejmie to go zostawię, w przeciwnym wypadku bede go smarowal sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No ewidentnie twoja wina, jak by stał przez ten rok to by na pewno sie nie zatarł. Ale nie rwij włosów z głowy, wystarczy go rozkręcić wyczyścić i nasmarować i będzie jak nowy, pod warunkiem ze uszczelki kurzowe sa w miare sprawne.

 

A golenie amora wypada ( nie mówiąc należy) czyścić po każdej jeździe, a i przed nie zawadzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odebrałem amortyzator, na szczęście wystarczyło wymienić olej, nasmarować i gotowe. Koszt tej przyjemności to 120 zł, aż mi ulżyło:) Amor teraz chodzi znacznie lepiej niż jak był nowy.

 

Jeszcze pytanie co do czyszczenia, smarować golenie i jak często czy może przecierać tylko czystą szmatką, jak często zanosić do serwisu na wymianę oleju a może nie jest to nic trudnego i robić to samemu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

120 zł za wymianę 20ml oleju i nasmarowanie ...

 

Czyścić golenie przed i po jeździe, czy zakrapiać brunoxem zdania podzielone ale w torze chyba można spokojnie. 302 to jeden z tego co pamiętam pośredni model, ze sprężyna bodajże stalową, wiec jedyny olej jaki tam jest to w tłumiku którego nie trzeba wymieniać bo tłumik jest szczelnie zamknięty (no chyba ze jest mętny i brudny to tak). Nie wiem czy owy model tory ma gąbki nasączane olejem, jak nie to jedyny olej jaki sie w lewa do tego amora, i 120 zł za ta usługę wydaje mi sie zdzierstwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta tora ma też kąpiel olejową, a gąbek nasączonych nim nie ma, miałem kiedyś torę i powiem że faktycznie za 120 można kupić z 3 litry dobrego oleju do niej i mieć zapas na zawsze :D Równie dobrze mogłeś zrobić. to sam za free.

 

Golenie należy czyścić po każdej jeździe czy to z brunoxem czy bez, ważne żeby czyścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też na Torze (302) jeżdżę i korzystam z brunoxa. Golenie przecieram z kurzu co jedną, dwie przejażdżki, specyfikiem psiknę co kilka dni, wcześniej usuwając zgromadzony na uszczelkach syf szczoteczką. Poczekam, aż brunox spłynie z goleni na uszczelki, docisnę parę razy amortyzator, a "pierścionki" z brudu zmieszanego z płynem ścieram szmatką. Amortyzator w ten sposób traktowany już użytkuję trzeci rok i nie widać żadnego pogorszenia jakości pracy ani ubytków/rys na goleniach.

 

Tora ma nasączane olejem gąbeczki.

 

A jak rozebrać? Sram udostępnia na YT filmiki instruktażowe: http://www.youtube.com/watch?v=Yl0GdF0w5hI

 

Pokazany amortyzator jest powietrzny, ale usunięcie dolnych goleni, o ile się nie mylę, działa na tej samej zasadzie.

 

Mój amortyzator był serwisowany po tym, jak skończyły się uszczelki i zaczął się przez nie olej sączyć na golenie. Teoretycznie, zgodnie z zaleceniami producenta, należy amortyzator serwisować co kilkadziesiąt godzin jazdy, ale osobiście uważam, że jeden przegląd na sezon to w zupełności wystarczająco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na goleniach Tory akurat warto stosować brunox ponieważ nie ma ona teflonowej anody ułatwiającej płynne ugięcie. Stosuj wtedy gdy zauważysz choć odrobinę kurzu lub innego brudu na goleniach. Tak jak napisał Arxas: zetrzeć brud miękką szmatką (tylko delikatnie żeby nie porysować jeśli jest tam piasek), psiknąć na golenie tak aby płyn spłynął po całym obwodzie z góry na dół, ugiąć amor kilka razy, zetrzeć "obrączkę" brudu, powtórzyć aż nie będzie brudu. Puklus - Tora 302 jest też powietrzna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też ten amor tak wskrzesiłem - nie działał właściwie wcale, po czyszczeniu i brunoxie zaczął znowu w miarę płynnie pracować. Za to pokrętło rebound się jakoś tak zapiekło i w ogóle nie można nim ruszyć. Zastanawiam się jeszcze jak właśnie wygląda rozebranie tego amora bo jest to wersja z sprężyną. Ewentualnie cz nie da się jakoś łatwo uzupełnić oleju bo praca w tej chwili też nie zachwyca w 100%;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...