Skocz do zawartości

[trening] Ból mięśni po krótkim odpoczynku i zapobieganie


adimg19

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Mam następujący problem i nie pierwszy raz mi się to zdarzyło. Wczoraj wybrałem się na prawie 80 km wycieczkę. Mniej więcej w połowie drogi zrobiłem 20 minutową przerwę... i potem był dramat. Po ruszeniu, ból mięśni był okropny, choć po 2-3km trochę się zmniejszył, a ostatnie kilometry były straszne (4 km lekkiego podjazdu). Czy da się takiemu efektowi (zakwaszenie, DOMS?) zapobiec?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odsyłam do ostatniego numeru bB. Jest tam artykuł na ten temat, ale jeszcze nie czytałem :P

 

Dzięki. Lecę do kiosku :-) Mam nadzieję, że będą mieli bB.

 

Przeczytałem.... i niczego nowego się nie doczytałem. Artykuł przypomina przeredagowany wpis z Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Op%C3%B3%C5%BAniona_bolesno%C5%9B%C4%87_mi%C4%99%C5%9Bni

 

Wg artykułu objawy pojawiają się po 8 godzinach. U nie pojawiają się po 15-20 minutach odpoczynku. Wsiadam ponownie na rower i pojawia się okropny ból, ale nie odczuwam żadnych dolegliwości, gdy mięśnie nie pracują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może skurcze? Więcej się rozciągaj i spożywaj dużo magnezu.

 

Nie to na pewno nie to. Ból pojawia się przy obciążeniu mięśnia, czyli po każdym naciśnięciu na pedał. Po kilku minutach ból nie jest już tak mocny, mięśnie ponownie się rozgrzewają, ale jazda już ma mało wspólnego z przyjemnością. Każdy kolejny kilometr pokonuje się z ogromnym wysiłkiem, podczas gdy przed odpoczynkiem nawet nie czułem się zmęczony. Chyba po prostu mięśnie zakwaszają się po odpoczynku i taki jest rezultat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

W sumie normalna sprawa. Ostatnio w niedziele byłem na wypadzie z grupą w Puszczy Kampinowskiej. Po pierwszym dłuższym (po ok 50 km) postoju jeszcze nic bolało, potem kolejne km, kolejne górki do pokonania i przerwa w sklepie na posilenie się i napicie przed jednym z najciekawszych odcinków. Po ,,starcie'' od razu dał się we znaki ból w nogach i ,,zakwasy''. Wydaje mi się, że gdybyśmy się nie zatrzymali, to tego odczucia bym nie czuł, bo mięśnie rozgrzane były jeszcze gotowe do pracy, a tak po schłodzeniu organizm wysłał sygnał ,,mam dość, potrzebuję regeneracji'' i ból ma nas zniechęcić do kontynuowania wysiłku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Saovine, no nie sądzę. Po czym, po okazyjnych 80km? Zresztą, ja ostatnio funkcjonuję na diecie low carb, praktycznie nie mam glikogenu, a jeżdżę i biegam bez żadnego bólu.

Ja myślę, że to po prostu nieprzystosowanie mięśni do wysiłku, pracując kilka godzin ponad siły, w końcu zaczynają boleć. Nie wiem ile autor tematu jeździ, ale może to jest przyczyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...