Skocz do zawartości

[węgry] Wyprawa na Węgry przez Słowację


velo333

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

zamierzamy wybrać się na wakacjach na wyprawę rowerową z Rzeszowa do Węgier (Balaton) przez Słowację.

Planujemy robić ok. 70-120km dziennie (MTB). Przygotowanie kondycyjne mamy.

W planie mamy spanie w namiotach "na dziko" lub u gospodarzy i w miarę tanich cen na polach namiotowych.

Nie bierzemy butli, zamierzamy żywić się w spożywczakach, czasem coś ciepłego w knajpie i korzystać z napotkanych po drodze dóbr natury :). Wyjazd planowo będzie trwał około 2 tyg (powrót z Budapesztu autokarem). W związku z tym mamy kilka pytań do doświadczonych kolarzy.

  • Jaką trasę polecalibyście?(bez morderczych podjazdów i nadrabiania drogi)
  • Jakie miasta, miejsca polecalibyście odwiedzić (do zwiedzania,fotografii gdyż jesteśmy fotografikami)
  • Czy są problemy z załatwieniem od gospodarzy miejsca namiotowego na ogrodzie lub noclegu w stodole/domu?
  • Jak z cenami żywności, atrakcji(basenów), piwa ;), noclegów?
  • Czy z technicznego punktu widzenia wymagane są prawnie pewne atrybuty na drodze typu kask itp?
  • Jak przygotować rower do wyprawy?
  • Jaki bagażnik i sakwy polecacie(jesteśmy biednymi studentami, wiele dobrego czytaliśmy o produktach crosso)?
  • Co musimy koniecznie ze sobą zabrać?
  • Jakie mapy ww. krajów polecacie?
  • Jakich miejsc/ludzi unikać?
  • Jak z dogadywaniem się?
  • Jak ze sklepami i serwisami rowerowymi?(odległości/ceny)

 

Prosimy o cenne wskazówki i porady również na temat niewymienionych rzeczy.

Za każdą wskazówkę dziękujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odbyłem w zeszłym roku podobną wyprawę tylko, że z Poznania przez Czechy i Austrię, ale wracaliśmy przez Słowację. Na jedno pytanie Ci spokojnie mogę odpowiedzieć. Z dogadaniem się na Słowacji nie ma żadnego problemu. Ty gadasz po swojemu oni po swojemu i każdy każdego rozumie. Na Węgrzech jest trochę gorzej, zostaje albo spotkanie Polaka. Takie mieliśmy szczęście wjeżdżając do Budapesztu, albo angielski, albo machanie rękami i pokazywanie mapy ;p o jeszcze o sakwach mogę powiedzieć coś jeśli chodzi o crosso osobiście jechałem z nimi przez te 16 dni i ani razu nie miałem problemu. Plusem jest na pewno szybki montaż i demontaż :) To chyba tyle na razie. Jak mi się coś przypomni to dopisze :) możecie też napisać na gg :) 1109013

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć ,

Trasa bardzo ładna od Was, przed Duklę 9-tką ; na słowacji do Preszowa, stamtąd 2 opcje:

1. albo już na południe przez Koszyce na Miszkolc i niziną węgierską (bez dużych podjazdów) i dalej w kierunku Budapestu węgrami albo

2. w Preszowie na Rożniawę, Rimawską Sobotę i Krtisz (piękne krajobrazy sowacji park, słowacji raj itd... ale górki ) na Węgry i do Budapestu. i dalej nad jeziorko.

Ze spaniem u "sąsiadów" nie ma dużych problemów...jak masz namiot,.... do domu/ gospodrstw/stodoły niechętnie wpuszczają.

Ceny żywnosci w sklepach- płacisz Euro! - ok 20%-25% więcej niż w PL.

Prawnie...kask nie wymagany > 18 roku zycia ... ale bezwzględnie trzeba zabrać, lepiej kupować nowy kask niż nową czaszkę!!!! To nie podlega dyskusji!

Zabrać: APTECZKĘ, KREM DO OPALANIA, OKULARY z dobrym UV filtrem, komplet kluczy łącznie ze spinaczem łańcucha, ze 2 dętki, komplet łatek do "kapci"- (są teraz takie fajne naklejki-samolepki po 10 w komplecie bez koniecznosći klejenia) - w domu zakładasz nowe opony- slick/semislick 90% asfalty max 1.9. Kaseta/łańcuch..ile ma zużycia? czy wytrzyma...zastanów sie czy nie zmienić już w domu.

Serwisu nauczyć się musisz sam - w podstawach - najlepiej. To niec trudnego zmienić oponę dętkę, podokręcać śrubki, spiąć urwany łańcuch...

Dogadasz się lepiej na Słowacji więc opcja jazdy jak najdalej słowacją jest lepsza choć nieco trudniejsza.

Słowacy są OK ALE: unikać romów- bo kradną i unikać wieczorem Gospód- bo lokalni chłopcy nie zawsze są tolerancyjni dla Obcych !!!!! a szkoda jechać z rozbitym nosem po wizycia na Policji .

Ceny w serwisach ok 20% wyższe niż w PL ...ale robocizna może być droższa bo ...będziesz tam Obcym więc ...sam wiedsz jak z taksówkami i innymi cenami w PL dla obcych ..to działa tak samo i tam.

Sakwy ..nie wiem, nie pomogę,

Mapy - nic specjalnego nie trzeba, najfajniejsze są te stacji benzynowej Slovensko/Słowacja i Magyarorsag/Węgry czerwone możesz je kupić na każdej stacji paliw nawet w PL lub w empikach i innych.

Moja uwaga: pytasz o dośc podstawowe rzeczy, stąd moja mysl o doświadczeniu i przygotowaniu...czy dasz radę te 120 km/dzień ze sprzętem? Pierwsze 2-3 dni zwykle OK potem przychodzi 4-5 dzień kryzysowy......no i dalej już z górki choć z otarciami, bólem "siedzenia" itd...Przeanalizuj dokładnie, lepiej założyć 50-70 km/dzień i dojechać wcześniej i dłużej się kąpać nad jeziorkiem niż robić ambitny plan i "zajechać" towarzystwo w połowie drogi. Ale sam zdecydujesz.

pytaj jeszcze jak coś Ci wpadnie do głowy.

 

 

 

Witam,

zamierzamy wybrać się na wakacjach na wyprawę rowerową z Rzeszowa do Węgier (Balaton) przez Słowację.

Planujemy robić ok. 70-120km dziennie (MTB). Przygotowanie kondycyjne mamy.

W planie mamy spanie w namiotach "na dziko" lub u gospodarzy i w miarę tanich cen na polach namiotowych.

Nie bierzemy butli, zamierzamy żywić się w spożywczakach, czasem coś ciepłego w knajpie i korzystać z napotkanych po drodze dóbr natury :). Wyjazd planowo będzie trwał około 2 tyg (powrót z Budapesztu autokarem). W związku z tym mamy kilka pytań do doświadczonych kolarzy.

  • Jaką trasę polecalibyście?(bez morderczych podjazdów i nadrabiania drogi)
  • Jakie miasta, miejsca polecalibyście odwiedzić (do zwiedzania,fotografii gdyż jesteśmy fotografikami)
  • Czy są problemy z załatwieniem od gospodarzy miejsca namiotowego na ogrodzie lub noclegu w stodole/domu?
  • Jak z cenami żywności, atrakcji(basenów), piwa ;), noclegów?
  • Czy z technicznego punktu widzenia wymagane są prawnie pewne atrybuty na drodze typu kask itp?
  • Jak przygotować rower do wyprawy?
  • Jaki bagażnik i sakwy polecacie(jesteśmy biednymi studentami, wiele dobrego czytaliśmy o produktach crosso)?
  • Co musimy koniecznie ze sobą zabrać?
  • Jakie mapy ww. krajów polecacie?
  • Jakich miejsc/ludzi unikać?
  • Jak z dogadywaniem się?
  • Jak ze sklepami i serwisami rowerowymi?(odległości/ceny)

Prosimy o cenne wskazówki i porady również na temat niewymienionych rzeczy.

Za każdą wskazówkę dziękujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- sq3mko : co do węgierskiego to racja, ciężki język, ale mówimy dobrze zarówno po niemiecku jak i po angielsku, a jeśli to zawiedzie to translator/rozmówki/słownik ;D

Planujemy też mieć kilkanaście karteczek ze.zwrotami w węgierskim w stylu : "czy moglibyśmy rozbić u Państwa na ogrodzie namiot na jedną noc? " :D myślę że zrozumiemy odpowiedź przekazaną gestem ;)

- vladoo : planowaliśmy właśnie wariant 1 z zachaczeniem o Eger ;). Podobno węgrzy gościnni, a sianko lepsze niż namiot :D

Co do ekwipunku to krem na słońce obowiązkowo bo nawet ostatnio mnie spaliło strasznie w lekkim słońcu, klucze ze skuwaczem mamy w dobrym scyzoryku, linki, parę sprych i dętkę każdy będzie miał swoją zapasową oraz opona zwijana, klocki hamulcowe, łatki i hak na nas trzech. Apteczkę z sudocremem, witaminkami, tabsami na ból, żelem na mięśnie oraz kroplami na żołądek już ogarneliśmy. Semi slicki w trakcie poszukiwań jakiś fajnych, może polecisz jakieś? Kasety i łańcuchy nowe przed wyjazdem, ale rozjeździmy je ;) Serwis bez problemu - ponad 15 złożonych dla różnych ludzi rowerów i x naprawionych :D więc raczej nie bd potrzeby korzystać. A że słowacy za polakami nie przepadają to słyszeliśmy ;/ Węgrzy podobno pokojowi i pomagają , w końcu Polak, Węgier dwa bratanki i do szabli i do szklanki ;D Te mapy o których wspominasz są dokładne? mają zaznaczone boczne drogi i np miejsca widokowe, pola namiotowe, sklepy itd? Co do kilometrażu to myślę że damy radę. Ogólnie jesteśmy aktywni, regularnie biegamy. W tamtym roku praktycznie codziennie na wakacjach robiliśmy po 100km trasy z powrotem do domu. Teraz też trenujemy. Póki co co dwa dni 40-100km przeplatane siłówkami pod górkę. Czasem też trasy 3 dni pod rząd. Bliżej wyjazdu bd trenować z obciążeniem. Rower to jedna z naszych pasji więc dużo czasu na nim spędzamy. Co do obtarć to spodenki z pieluchą + sprawdzone dobre siodło + sudocrem + talk powinny dać radę ;D A jeśli dopadnie nas kryzys to przecież możemy nawet w jednym miejscu odpoczywać 2 dni , czas nas nie ogranicza. Nie bd mieli sztywnych dziennych odcinków. Dlatego jeśli nie bd dawać rady to bd jechać na tyle byle by czuć komfort ;) Wybaczcie że tak. obszernie ale chce wyczerpać temat by samemu być zadowolonym oraz by temat mógł być kopalnią informacji bądź inspiracją dla innych ;) czekam na dalsze odpowiedzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli chodzi o opony. moge Ci polecic Schwalbe z serii Marathon. koszt to od ok 70zl w gore za sztuke (zalezy od wariantu), ale wkladka praktycznie uniemozliwia przebicie :) w zeszlym roku mialem jedna detka na ponad 6000km, (najechalem na metalowy szpikulec), poki co nawet jazda po szkle, nie przebila mi opony.

 

70-120km na caly dzien nie powinno wam sprawic problemu. Jesli juz teraz trenujecie, to bez jwiekszych trudnosci jestescie w stanie zrobic znacznie wiecej :)

jadac ze srednia 20km/h to tylko 6h jazdy.

 

Jesli nie macie jeszcze zakupionego namiotu, polecam namioty samorozkladajace sie z Decathlonu . Po calym dniu jazdy, nie trzeba sie bawic w rozkladanie swojego miejsca noclegowego. skladanie rowniez przebiega bardzo sprawnie. jesli chodzi o montazna rowerze, mozna go polozyc na sakwach i przymocowac za pomoca "pająka". na ostatniej wyprawie bardzo sie sprawdzil. w tym roku rowniez go biore :)

 

tak apropos jazdy na wegrzech, to polecam nie przejmowac sie zakazami jazdy dla rowerow. Zdarzalo sie nam ze po 50 czy 100km jazdy jedną drogą nagle wyskoczyl zakaz jazdy, praktycznie bez mozliwosci objazdu ( trzebaby sie wracac sporo km albo nadkladac kilkadziesiat km).

Bardzo przyjemna trasa jest sciezka rowerowa wzdluz Dunaju.

 

pozdrawiam i życze powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qjon777 - możesz powiedzieć jaki model tej schwalbe marathon posiadasz?? i jak z wagą tej opony i oporami toczenia? ;)

wybraliśmy taki dystans by mieć dużo czasu na robienie zdjęć ;p

A co do namiotu to powiedz coś o kosztach i jak z odpornością na przemakanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.centrumrowerowe.pl/pl-PL/produkt/5854/308/Uniwersalne/Opona_MARATHON_HS_420/search/schwalbe+marathon

z przodu mam 1,5 a z tylu 1,75. opona bardzo lekko toczy sie po asfalcie, w terenie radzi sobie troche gorzej. mam wersje drutowana, wiec najlzejsza nie jest. ale gdy jedzie sie z sakwami, to kwestia paru gram na oponie nie zrobi roznicy, jak i tak sie wiezie 15-20kg na bagazniku :D

tutaj jest namiot : http://www.decathlon.com.pl/PL/2-seconds-simple-ii-33690099/ mozna kupic jedynke. jesli chodzi o nieprzemakalnosc, to nie testowalem go w nawalnicy, ale przy mocniejszym deszczu nie przemokl. jedyny minus to to ze nie jest zbyt obszerny. gdy sie spi we dwoch to sakwy trzeba zostawic na zewnatrz, do srodka bralem najpotrzebniejsze i najcenniejsze rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ velo333

 

Witam

 

Co do przygotowania to ciężko mi Wam pomóc, ale coś Wam podopowiem.

ROZMÓWKI!!! Bywam często na Węgrzech i wierz mi poleganie na znajomości angielskiego czy niemieckiego jest hhmm...odważne. Nawet w Budapeszcie ;) o prowincji nie wspominając. W większych miastach ludzie bardzo pozytywnie postrzegają Polaków w mniejszych miejscowościach raczej też w każdym razie nigdy nie spotkalem się z wrogością. Jedynymi mieszkańcami Węgier ,których radziłbym unikać są Romowie. Wprawdzie sam nie miałem z nimi nigdy problemu ale wśród Węgrów nigdy nie budzą pozytywnych skojarzeń ,więc radziłbym dmuchać na zimne;)

(Jeśli nie znacie nikogo kto może Wam pomóc z przygotowaniem karteczek z napisami i wiadomościami daj znać a ja poproszę znajomych Węgrów.)

Co do zwiedzania to poza Budapesztem (po stronie Budy-tej górzystej jest wielki kompleks jaskiń otwartych dla zwiedzających koszt chyba ok 40 pln z wliczonym przewodnikiem (obowiązkowym) i Balatonem sugerowałbym Szentendre

http://www.budapeszt.infinity.waw.pl/joomla/index.php?option=com_content&task=view&id=576&Itemid=32

urokliwe miasteczko na północy Budapesztu. Pozatym Pecs (Peć) na południe od Balatonu, studenckie miasto z ciekawę architekturą polożone w górzystym terenie lub Szeged (czyt. SEGET ,jeśli przeczytasz to zgodnie z polską wymową zainsynujesz odbycie stosunku analnego z rozmówcą!!!) Ok 30 km na północ od Szeged znajduje się Opusztaszer (czyt. Opustaser) rodzaj skansenu pokazujący początki państwa Węgierskiego (na jego terenie znajduje się także rotunda podobna do panoramy raclawickiej).

To są chyba najciekawsze miejsca do zwiedzania.

Jeśli masz jakieś pytania na temat Węgier ew. języka to pytaj śmiało.

Aaa i spróbujcie koniecznie gulaszu i czegoś co Węgrzy nazywają Langos (rodzaj ciasta smażony na głebokim oleju z maslem czasynkowym i śmietaną ew. ser itp. dodatki) coś fantastycznego;)

Pzdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie skorzystamy z twojej pomocy. Niedługo wrzucę tu listę zwrotów , które uważamy że się przydadzą ;) Dziękujemy za cenne wskazówki dt. miejsc i jedzenia ;)

Gdy coś przyjdzie do głowy to na pewno spytamy, a tymczasem robimy listę fraz na karteczki ;)

Jeśli ktoś był na podobnej wyprawie albo ogólnie na jakiejś wyprawie to niech też coś podpowie ;)

Możliwe też że bd szukać chętnych na tę wyprawę ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam, wczoraj byłem w Miszkolcu...(na slowacjie musi byc kask).Mam kilka zdjęć.

1.dzien:stročin(pod svidnikom)-radoma-giraltovce-lipniky---dalej uz domu..

http://pokec.azet.sk/zawoja73/fotoalbumy/tir

2.dzien:lipniky-prešov-kendice-petrovany-drienov-ploske-rozhanovce-košice-šaca-velka ida-buzica--granica na wegry..i domov.

http://pokec.azet.sk/zawoja73/fotoalbumy/slivky

3.dzien:košice-pociag-fuzesabony(wegry)bilet15euro+5euro rower..dowód osobisty należy składać Powodem jest napisane na bilecie bilet w zdjęcie :) rowerom poworot do košic .Policja zatrzymała mnie, że nie kamizelka..

jest pociąg do Budapesztu..bilet jest s poworotom..taniej jest..jest platny jeden miesiąc.gdzie są noclegi Węgrzy mówią wystarczająco dobrze, aby szlifować.I rozmawial z nimi w porządku.

http://pokec.azet.sk/zawoja73/fotoalbumy/miki

http://pokec.azet.sk/zawoja73/fotoalbumy/mav

na pewno będzie tam jeszcze ...gyongyos-hatvan--

http://cp.atlas.sk/vlak/spojenie/

kosice6.10-budapest keleti pu--9.30.

da se aj presov-licartovce-druzstevna pri hornade-kosice ..len nemam zdjęcia mam przebicie i miał im nadrobienie zaległości wśród TIR :(

http://pokec.azet.sk/sanok1/fotoalbumy/na-bicykli-detom

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...