Skocz do zawartości

[rower] rozbudowa Gary Fisher Advance 2003


ZedDraco

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam Wszystkich,

zwracam się z następującym problemem. Jestem szczęśliwym posiadaczem Gary Fisher Advance z 2003 roku (http://www.bikepedia.com/quickbike/BikeSpecs.aspx?Year=2003&Brand=Gary+Fisher&Model=Advance&Type=bike), który służył mi od wielu lat głównie do jazdy po mieście. Ostatnio jakoś mnie naszło by spróbować maratonów (na początek tych lajtowych i raczej z nastawieniem by je ukończyć niż żeby zająć wysokie miejsce).

 

I tu pojawia się moje pytanie. Czy uważacie, że opłaca się w staruszka odrobinę zainwestować, czy lepiej kupić nowy rower? Rama jest w stanie niemal idealnym. Napęd do wymiany. Za około 1k mógłbym do niego kupić napęd deore. No i pewnie zmieniłbym też hamulce, bo ma zaczepy pod tarcze. Po kolejnej wypłacie amortyzator.

 

Opcja rozbudowy jest zdecydowanie ekonomiczniejsza i darzę ten rower wielkim sentymentem, ale nie wiem czy trzymanie się starej ramy ma sens.

 

Będę bardzo wdzięczny za radę. Z góry dzięki.

Napisano

Podczas użytkowania kilku lat nie katowałeś jej i jak mówisz jest w stanie idealnym to nie przeszkadza w twoich początkach maratonów. Wiadomo że lepiej co miesiąc kupować po troszku niż naraz wybulić sporą sumkę. Więc zrób tak jak piszesz, wymień napęd, hamulce- jak tarcze to pewnie piasty czyli dobrze by było wymienić koła na lżejsze? i potem amorek.. a gdyby Ci rama nie odpowiadała to zawsze możesz przełożyć te części w nową ramę i już masz nowy rowerek. I ta satysfakcja że złożyłeś sam :) Życzę powodzenia w składaniu roweru :thumbsup:

Napisano

To dobra rama, ale pomyśl sam:

 

Rama to powiedzmy koło 1500-2000 (nowa średnia półka). Mając tą ramkę oszczedzasz bo nie płacisz nic (przy czym jej wartośc to jakieś 200 -300 PLN max więc tot aka oszczędność w cudzysłowiu) ALE praktycznie całą resztę musisz sukcesywnie wymienić. Koszt? Duży. Jak duży? Do oceny jak znalibyśmy poziom osprzetu jaki chesz założyć.

 

Advance w tym roczniku i tej wersji ma ubogi osprzęt który na pewno wymaga zmiany jeżeli chcesz się wdrożyć w amatorskie maratony. Jest to rama która jako "oldschool" może Ci podpasować, ale to proste niecieniowane aluminium. Moim zdaniem, poza typowym "czynnikem nostalgii" nie ma żadnych podstaw aby się bawić w reanimację na nowych podzespołach w przypadku tego roweru.

 

Masz dwie drogi:

-Wyfajczyć ileś tam kafelków na dobrego maratończyka i "z bomby" śmigać na ramie nowoczesnej plus nowoczesny osprzęt, a tego Garego sprzedać i zapomnieć...albo trzymac do jazdy po bułki,

-Zostawić ramę i sukcesywnie wprowadzać nowy osprzęt do niej. Metoda ta, choć tańsza z pozoru,w długim dystansie narobi Ci wiekszych kosztów (chyba ze będziesz kupował używane podzespoły, wtedy MOŻE się to jakoś zamortyzować) i zostawi Cię z zabytkową ramą.

 

Można tak i mozna inaczej, wybór należy do ciebie. Ja jak miałbym oldskulowego hardtaila którego darzyłbym afektem, pewnie poszedłbym drugą drogą z miłości do niego (rzecz nieprzeliczalna na pieniążki).

 

Jak jestes doświadczonym bikerem i wiesz who is who kolokwialnie mówiąc, to walor pt. "składam i równoczesnie się ucze" ci odpada, jeżeli nie, to jest to dodatkowy plus na rzecz drugiej opcji - możnośc poznawania konfiguracji sprzetu, samodzielnego grzebania i odkrywania.

Napisano

Wielkie dzięki za rady.

 

Skończyło się w końcu zakupem od znajomego mocno apgrejdowanego Scotta Scale 80 (amor manitou drake, przerzutka przednia shimano lx, tylna Sram x.9 , manetki Sram x.7, obręcze Syncrosa, opony Continentale Race King 2,2). Szaleję na nim od czwartku i kocham go czystą miłością ;). Odkryłem nowy poziom doznań rowerowych.

 

Staruszka chyba zostawię na razie "do jazdy po bułki". Na sprzedaży wiele nie zyskam, a szkoda mi się z nim rozstać. W przyszłym sezonie trochę go odrestauruję.

 

Muszę jeszcze tylko trochę popracować nad kondycją, a w lipcu atakuję mazovia mtb.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...