jarek74 Napisano 10 Lipca 2018 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2018 Nie no ważyłem 114kg a teraz jest 98,9 tak,że jakiś efekt jest.:) Ale prawie 40kg nadwagi tak,że chyba łatwo nie jest się tego pozbyć"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sthEn Napisano 10 Lipca 2018 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2018 Wręcz odwrotnie - im większa nadwaga, tym łatwiej się jej pozbyć. Ostatnie kg są najgorsze 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaca911 Napisano 10 Lipca 2018 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2018 Patki jak piszą owsiane górskie nie błyskawiczne (4-6 łyżek), dodać łyżkę słonecznika (dobry tłuszczyk) i pół łyżki rodzynek (wiem, wiem cukier i to najgorszy bo fruktoza) dla smaku, szklanka mleka pasteryzowanego 3,2%. I raczej na śniadanie niż na kolację. Na tym spokojnie można przejechać 2h w mocnym tempie. Ja jeszcze podwójne espresso z kropelka mleka. Jak zjem kanapki masło orzechowe plus szczypta dżemu, to po 1h już czuje głód na rowerze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarek74 Napisano 10 Lipca 2018 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2018 "Ostatnie kg są najgorsze"to może u mnie włąśnie są te ostatnie kg i przez to tak ciężko idzie:)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaca911 Napisano 10 Lipca 2018 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2018 Ja przy 181cm miałem 99kg - na samej jeździe w pierwszym roku poleciało 10kg, w drugim 5kg, w trzecim 4kg i od 3 sezonów dreptam w okolicy 80kg. W zeszłym roku przez lato było 77 i na tym koniec. Przez zimę wróciło do 83 i zajęło mi 4 miesiące by wrócić pod kreskę 80kg. To są własnie te ostatnie kilogramy... Masa już nie wymusza dodatkowego wysiłku, serce i mięśnie przyzwyczaiły się do obciążeń. Teraz efekty daje tylko pilnowanie tego co i ile się je. Zwiększenie ilości treningów i obciążeń powoduje uczucie wilczego głodu, który jest nie do opanowania i dopycham pod korek. Trzeba się mocno pilnować. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarek74 Napisano 10 Lipca 2018 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2018 No to podobnie u mnie pierwszy rok około 10 do 12kg . Teraz zaczął się drugi rok :). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
okobar Napisano 21 Sierpnia 2018 Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2018 no to ja dodam od siebie 23 grudnia 2016 - 136,6 kg 23 czerwca 2018 - 93,5 kg 23 lipca 2018 - niestety popuściłem pasa 98,2 kg i teraz docelowo - 8 z przodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qaroll Napisano 24 Kwietnia 2019 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2019 W dniu 10.07.2018 o 16:34, Jaca911 napisał: Patki jak piszą owsiane górskie nie błyskawiczne (4-6 łyżek), dodać łyżkę słonecznika (dobry tłuszczyk) i pół łyżki rodzynek (wiem, wiem cukier i to najgorszy bo fruktoza) dla smaku, szklanka mleka pasteryzowanego 3,2%. I raczej na śniadanie niż na kolację. Na tym spokojnie można przejechać 2h w mocnym tempie. Ja jeszcze podwójne espresso z kropelka mleka. Jak zjem kanapki masło orzechowe plus szczypta dżemu, to po 1h już czuje głód na rowerze. Uważałbym na łączenie węglowodanów z tłuszczem w jednym posiłku. Ogromna bomba kaloryczna, do tego wymagająca od organizmu metabolizowania tych makroskładników na dwa zupełnie różne sposoby. Od siebie, bez zbędnego rozwodzenia się, mogę polecić dietę ketogeniczną. Kilka lat temu zapuściłem się strasznie (dobiłem do 128kg). Rower niestety, pomimo częstej i intensywnej jazdy, był mało pomocny. Zacząłem keto. Po przeżyciu pierwszych 10 ciężkich dni (odwyk od węglowodanów) dieta całkiem przyjemna, dużo tłustego mięsa (a tłuszcz jest nośnikiem smaku), tłuste ryby, jajka i głównie zielone warzywa. Oczywiście jakiekolwiek zeżarcie pieczywa, makaronu, nadmiaru owoców, czy "jednego ciasteczka" wywala Cię z ketozy i zaczynasz od nowa. Moja pierwsza próba trwała 6 miesięcy - zrzuciłem w tym czasie 18kg. Oprócz diety zacząłem regularnie, ale niezbyt często ćwiczyć siłowo (2x/tydz.). Trening 5x5, czyli krótki, intensywny, baaardzo siłowy (każde z 5 powtórzeń robisz praktycznie 90% max obciążenia). Sadło schodziło pięknie, mięśnie optycznie rosły, siła rosła. Zatrzymałem się na 108kg i wróciłem do diety statystycznego Kowalskiego, którą utrzymałem przez mniej więcej rok (wahania wagi w granicach ~1-2kg). W tamtym roku zapisałem się na Runmageddon i 3 miesiące przed postanowiłem wrócić do keto. Efekt taki, że rano w dniu startu waga pokazała 99kg. Zamiast siłowni był drążek, pompki, przysiady z obciążonym plecakiem. Po zawodach (to było we wrześniu 2018), niestety, zeżarłem Maczka i w zasadzie do kwietnia br. jadłem, co popadnie (pizze, kebaby, drożdzówki itp.) Wróciłem do 109kg. Zabieram się znowu za keto, bo wiem, że to działa. Oprócz samej utraty wagi, samopoczucie i wydajność energetyczna w ciągu dnia, jadąc na tłuszczach, są niesamowite. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marika2121 Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 Witam, ma takie pytanko, czy może mi ktoś wyjaśnij jak to jest z jazdą na rowerze a utratą wagi/budową mięśni. Mam pracę biurową, mój ruch był żaden ;-(. W tym roku postanowiłam coś ze sobą zrobić, wrócić do wagi sprzed ślubu ;-). Start z wagą 90kg, nie ma głodzenia, jest bardziej świadome jedzenie i zdrowe, z lekkimi zawirowaniami jak są imprezy, odrzuciłam całkowicie cukier (zawsze słodziłam kawy i herbaty), zaczęłam jeździć do pracy 7km. w jedną stronę, wiem że to niewiele te 14-15km, ale nie robiąc nic to i to jest dla mnie "coś", staram się jeszcze po pracy wyskoczyć i machnąć te 10-15km w ciągu, w 3 tygodnie zrobiłam tylko 330km. Z ciekawości chciałam poobserwować swoją wagę tydzień po tygodniu. W pierwszym tygodniu się nie ważyłam, każda jazda była dla mnie wyczynem kiedy moje ciało zaczęło pracować, po 2 tygodniu było -2,1kg 9myślę super, oby tak dalej), po 3 tygodniu +1kg i tu mina mi zrzedła. To są moje początki i cudów nie oczekuję, ale czy może mi ktoś coś doradzić przy mojej jeździe i zmianie trybu odżywiania co robić aby efekty były ok, pulsomierz jest już w drodze więc i tu będzie kontrola (ile powinien wynosić w moim wypadku). Zastanawia mnie również jedna rzecz, gdy pedałuję ciągiem to czuję ból ud, gdy chociaż na chwilę przestanę pedałować wszystko wraca do normy, lecz dość często nawraca ten ból, czy to kwestia czasu że przestanę mieć te bóle? Czy przy takich krótkich dystansach dotyczy mnie budowa mięśni które mogą przyczyniać się do tych +kg? po jakim czasie lub do jakiego czasu może waga rosnąć poprzez budowę mięśni? Z góryyyy bardzo dziękuję za pomoc. Zaczynam 4 tydzień rowerowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 Heheh ... to nie takie proste. Nie jestem lekarzem, ale moje obserwacje są następujące: Organizm nie jest głupi. Po pierwszych jazdach utrata wagi to głównie odwodnienie ... w sumie utrata wagi jest iluzoryczna. 1,5 kg wracam zawsze lżejszy po ostrzejszej jeździe i to niezależnie od temperatury. Potem - przy regularnych jazdach - organizm zaczyna się orientować, że coś się zmieniło - ogarnia, że nie ma lekkiej gry i zacznie dostawać regularny wycisk. Na tym etapie stara się zatrzymać w sobie wszystko co tylko się da. Bo myśli, że się przyda Potem - przy regularnym wysiłku zaczyna spalać tłuszcz ze śledziony, wątroby, diabli wiedza z czego jeszcze - spada obwód w pasie i waga. Oponka na brzuchu niestety najwolniej - organizmowi trudno się do niej dobrać bo jest przecież słabo ukrwiona. Wzrostem wagi +1 się nie przejmuj - to powrót po odwodnieniu. Żeby zejść z wagi na rowerze trzeba kręcić raczej ostro - trzeba się spocić. Taka jazda byle się toczyć nie da Ci pulsu > 120 a podobno tłuszcz zaczyna się spalać dopiero po pół godzinie takiej jazdy. No i najgorsze - to trzeba robić regularnie. Organizm po takim kilku miesięcznym wysiłku każdą chwilę przerwy wykorzystuje na odbudowanie nadwątlonych zasobów. I j est w tym wyjątkowo sprawny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marika2121 Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 Od tygodni jeżdżę 5-6 razy w tygodniu po te 15-30km łącznie dziennie. Jeżdżę jak tylko mam możliwości, zamiast auta wybieram rower. W weekend jak jadę to ciągiem te 20-23km. Teraz jest super i jak tylko pogoda pozwoli to będę jeździła a później może przerzucę się na bieganie o ile wzmocnie swoje słabe nogi. Teren mam różny, ale w większości są to górki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 (edytowane) Tu niestety wymagana jest intensywność treningu. I czas. Rok, dwa i będziesz trzcinką No i fajny jest basen - rozwija równomiernie. Wagą mięśniowa to się nie przejmuj - liczy się obwód w pasie Bieganie to przereklamowana sprawa - krajobraz zmienia się powoli, jak nie jesteś rozgrzana to ścięgna cierpią a stawy dostają wycisk. Ale waga spada szybko. Edytowane 22 Lipca 2019 przez wkg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marika2121 Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 Basen też jest realny, jak najbardziej. Zobaczymy późną jesienią jaka będzie forma. A co z tym bólem ud? Ktory przy zaprzestaniu pedalowania znika w 3 sekundy? Czy to jest normalne u świeżaków? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 (edytowane) Oczywiście. Czasem boli na drugi dzień Kupujesz czujnik tętna ale myślę, że o wiele bardziej przydałby Ci się czujnik kadencji. Polecam Sigma 16.12 STS - czasem tanio do kupienia na allegro czy olx. Tętno masz dobre jak mowa staje się przerywana oddechem. Pokazuje z jaką częstotliwością kręcisz korbą. Siłowa jazda wykańcza mięśnie, męczy je. Jazda z dużą kadencją rozwija płuca i serce a mięśnie się mniej męczą. Kobietom chyba łatwiej jeździć z większa kadencją. Dojdź do 95 i będzie świetnie : ) Oczywiście kolarz musi mieć też siłę w nogach żeby było z czego depnąć ale twój cel osiągniesz szybciej przy wysokiej kadencji. W końcu nie chcesz mieć nogi konia tylko talię osy Edytowane 22 Lipca 2019 przez wkg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marika2121 Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 WKG - dzięki wielkie :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 (edytowane) Spoko : ) Kadencja to samo dobro - płuca się oczyszczają, serce pompuje krew, krew jak wodospad czyści żyły, cholesterol spada, talia się robi szczupła, buzia się uśmiecha a faceci na Ciebie lecą. Niska kadencja to jak QŃ w kieracie Swoją drogą ciekawe doświadczenie - obstawiam, że kręcisz z 60. Na początku będzie się to wydawało absurdalne - jak chomik w kołowrotku a potem wchodzi w krew. Edytowane 22 Lipca 2019 przez wkg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maklakiewicz Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 @marika2121 Jak czytam Twój post to czuję, że chcesz schudnąć na już, teraz. Nie ma tak dobrze. To musi trwać. Chcesz zdrowo chudnąć, chudnij powoli. Wahania wagi do 2kg dziennie mogą się zdarzyć każdemu. Chcesz schudnąć - policz swoje zapotrzebowanie kaloryczne, regularnie notuj co jesz (polecam apkę Fitatu) i waż się częściej, żeby zobaczyć jak Twój organizm reaguje na zmianę nawyków żywieniowych.@wkg Czujnik tętna, kadencji po co to? Początkujący ma od tego schudnąć? Z tego co widziałem to kobiety jeżdżą bardziej siłowo, mężczyźni kadencyjnie, ale to może być mała próba badawcza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
uzurpator Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 52 minuty temu, marika2121 napisał: Witam, ma takie pytanko, czy może mi ktoś wyjaśnij jak to jest z jazdą na rowerze a utratą wagi/budową mięśni. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_zachowania_energii https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_zachowania_masy 54 minuty temu, marika2121 napisał: Start z wagą 90kg, nie ma głodzenia, jest bardziej świadome jedzenie i zdrowe, Nie ma głodzenia, nie ma efektów. Redukcja to zawsze dyskomfort związany z deficytem kalorycznym. 55 minut temu, marika2121 napisał: zaczęłam jeździć do pracy 7km. w jedną stronę, wiem że to niewiele te 14-15km, ale nie robiąc nic 14km dziennie to ok 3500km rocznie. To sporo. 59 minut temu, marika2121 napisał: Z ciekawości chciałam poobserwować swoją wagę tydzień po tygodniu. W pierwszym tygodniu się nie ważyłam, każda jazda była dla mnie wyczynem kiedy moje ciało zaczęło pracować, po 2 tygodniu było -2,1kg 9myślę super, oby tak dalej), po 3 tygodniu +1kg i tu mina mi zrzedła. Otyłość jest objawem, nie powodem. Objadasz się, więc tyjesz. Dlaczego się objadasz - to już nie mój problem. Ale to robisz. Nie wierzysz? Masz smartfona? No to zainstaluj MyFitnessPal i z religijnym zacięciem logujesz _wszystko_ co przechodzi przez buzię. Potem "z zaskoczeniem" stwierdzasz, że jesz za dużo. Zobacz dwa pierwsze linki - w przyrodzie nic nie ginie. Godzinę temu, marika2121 napisał: To są moje początki i cudów nie oczekuję, ale czy może mi ktoś coś doradzić przy mojej jeździe i zmianie trybu odżywiania co robić aby efekty były Ujemny bilans kaloryczny. Dosłownie nic innego. Godzinę temu, marika2121 napisał: Zastanawia mnie również jedna rzecz, gdy pedałuję ciągiem to czuję ból ud, gdy chociaż na chwilę przestanę pedałować wszystko wraca do normy, lecz dość często nawraca ten ból, czy to kwestia czasu że przestanę mieć te bóle? Nie. To jest normalne, będzie tylko gorzej. Plebs ucieka od bólu, ludzie wyższej klasy traktują go jako produkt uboczny stawania się lepszym. W kolarskim ujęciu powiedział to bodajże Greg Lemond: "Nigdy nie jest ławiej, po prostu robisz to szybciej". Godzinę temu, marika2121 napisał: Czy przy takich krótkich dystansach dotyczy mnie budowa mięśni które mogą przyczyniać się do tych +kg? po jakim czasie lub do jakiego czasu może waga rosnąć poprzez budowę mięśni? Nie. Nigdy. Kobiety nie mają dość testosteronu aby wybudować znaczącą kwotę mięśni. Zaś 99% kobiet nie ma dość silnej woli aby w ogóle dojść do posiadania jakiejkolwiek definicji mięśniowej. Wszystkie docięte instagramowe fitnesski są na sterydach anabolicznych. 59 minut temu, wkg napisał: Organizm nie jest głupi. Po pierwszych jazdach utrata wagi to głównie odwodnienie ... w sumie utrata wagi jest iluzoryczna. 1,5 kg wracam zawsze lżejszy po ostrzejszej jeździe i to niezależnie od temperatury. Potem - przy regularnych jazdach - organizm zaczyna się orientować, że coś się zmieniło - ogarnia, że nie ma lekkiej gry i zacznie dostawać regularny wycisk. Zły, niedobry Organizm! 59 minut temu, wkg napisał: Na tym etapie stara się zatrzymać w sobie wszystko co tylko się da. Bo myśli, że się przyda Bzdura. Godzinę temu, wkg napisał: Żeby zejść z wagi na rowerze trzeba kręcić raczej ostro - trzeba się spocić. Taka jazda byle się toczyć nie da Ci pulsu > 120 a podobno tłuszcz zaczyna się spalać dopiero po pół godzinie takiej jazdy. Bzdura. Godzinę temu, wkg napisał: No i najgorsze - to trzeba robić regularnie. Organizm po takim kilku miesięcznym wysiłku każdą chwilę przerwy wykorzystuje na odbudowanie nadwątlonych zasobów. I j est w tym wyjątkowo sprawny Bzdura. Teraz, maklakiewicz napisał: Jak czytam Twój post to czuję, że chcesz schudnąć na już, teraz. Nie ma tak dobrze. To musi trwać. Chcesz zdrowo chudnąć, chudnij powoli. Wahania wagi do 2kg dziennie mogą się zdarzyć każdemu. Chcesz schudnąć - policz swoje zapotrzebowanie kaloryczne, regularnie notuj co jesz (polecam apkę Fitatu) i waż się częściej, żeby zobaczyć jak Twój organizm reaguje na zmianę nawyków żywieniowych. To prawda. Odchudzanie, aby było skutecznie, to zmiana nawyków żywieniowych i kontrolna kaloryczności. Na stałe. Teraz, maklakiewicz napisał: Czujnik tętna, kadencji po co to? Początkujący ma od tego schudnąć? Jeżeli już, to przydałby się miernik mocy, do policzenia wydatku energetycznego. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sabarolus Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 Teraz, uzurpator napisał: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_zachowania_energii https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_zachowania_masy Nie ma głodzenia, nie ma efektów. Redukcja to zawsze dyskomfort związany z deficytem kalorycznym. 14km dziennie to ok 3500km rocznie. To sporo. Otyłość jest objawem, nie powodem. Objadasz się, więc tyjesz. Dlaczego się objadasz - to już nie mój problem. Ale to robisz. Nie wierzysz? Zatem organizm to nic innego niż piec? Skąd Twoje przekonanie, że organizm zawsze z tą samą efektywnością wykorzystuje paliwo, które mu dostarczasz? Czy 600 kalorii pochodzące z migdałów zostanie wykorzystane w tym samym procencie co 600 kalorii z sacharozy? Czy spożycie 100g białka da taki sam efekt jak 100g cukru (białko i węglowodany mają bardzo podobny przelicznik kalorie/gramy). To co piszesz to prawda tylko w ogólnym obrazie - wchodząc w szczegóły wygląda to zupełnie inaczej - szczególnie o tym głodzeniu. To właśnie odpowiedź na pytanie dlaczego ktoś je więcej niż powinien może nas doprowadzić do tego jak schudnąć. Dlaczego jesteś biedny? Bo masz mało pieniędzy - doprawdy, taka odpowiedź nie daje _żadnej_ informacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
uzurpator Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 Teraz, Sabarolus napisał: Zatem organizm to nic innego niż piec? Yup. Z dodatkową dynamiką, iż nadwyżka idzie w tłuszcz. Zawsze. Teraz, Sabarolus napisał: Skąd Twoje przekonanie, że organizm zawsze z tą samą efektywnością wykorzystuje paliwo, które mu dostarczasz? Efektywność bywa różna, ale _na pewno_ nie jest złamana zasada zachowania energii a widełki dla różnej efektywności są raczej wąskie. Teraz, Sabarolus napisał: Czy 600 kalorii pochodzące z migdałów zostanie wykorzystane w tym samym procencie co 600 kalorii z sacharozy? W długofalowym ujęciu. Tak. W krótkofalowym - to zależy czy zapasy glikogenu są na wyczerpaniu i/lub jesteśmy podczas intensywnego wysiłku aerobowego, czy nie. Teraz, Sabarolus napisał: Czy spożycie 100g białka da taki sam efekt jak 100g cukru (białko i węglowodany mają bardzo podobny przelicznik kalorie/gramy). Kaloryczny - dokładnie taki sam. Ba - bodajże na wejściu w proces trawienia ok połowy białka przechodzi przez proces glukogenezy i powoduje wyrzut insuliny podobny do węgli. Wiedziałeś? Teraz, Sabarolus napisał: To właśnie odpowiedź na pytanie dlaczego ktoś je więcej niż powinien może nas doprowadzić do tego jak schudnąć. Nope. Nadmiar kalorii, zwłaszcza utrzymujący się przez dłuższy czas, zawsze kończy się otyłością. Mówimy oczywiście o osobach zdrowych - bo zaburzenia które prowadzą do otyłości/utraty zawsze też mają całą listę fajnych innych symptomów. Jak chcesz, to jak wrócę z roboty to z pubmedu ściągnę ze 10 badań naukowych na ten temat. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarek74 Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 Jeżdżę już 3 sezon. Zimą nordic walking. Owszem schudłem ale marnie mi to idzie. Albo pogoda nie odpowiednia -deszcz .Albo za gorąco ale i tak na upałach jeżdżę. Mam kumpla gość 182 cm wzrostu , 124 kg i mówi,że wcale mu to nie przeszkadza:) . Obżera się słodyczami i daniami z baru fastfood. Nawet nie wiem czy dobrze nazwę napisałem bo z tego jedzenia zrezygnowałem już kilka lat temu.No ale u niego cała rodzinka dobrze wygląda on ,żona i córka. . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 29 minut temu, maklakiewicz napisał: @wkg Czujnik tętna, kadencji po co to? Początkujący ma od tego schudnąć? Z tego co widziałem to kobiety jeżdżą bardziej siłowo, mężczyźni kadencyjnie, ale to może być mała próba badawcza Tętna to właśnie pisałem, że niekoniecznie. Kadencji tak - własnie ze względu na powszechne siłowe kręcenie. Bez tego trudno jest zwiększyć kadencję bo jadąc np 60 obr/min to zwiększenie do powiedzmy 68 wydaje się już bardzo dużą zmianą. Po prostu trudniej to kontrolować bez czujnika za 70 złotych. Raczej mężczyźni mają skłonność do wypychania. Nie będę się upierał ale może mężczyźni częściej trenują i takich własnie widzisz ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sabarolus Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 (edytowane) Teraz, uzurpator napisał: Efektywność bywa różna, ale _na pewno_ nie jest złamana zasada zachowania energii a widełki dla różnej efektywności są raczej wąskie. Czyli potwierdzasz, że to, że przyjęliśmy podobną ilość kalorii nie znaczy, że w obydwu przypadkach organizm będzie w stanie zagospodarować podobną ich ilość? Pomijam przypadki skrajne, które skończą się wydaleniem zbyt dużej ilości pokarmu. Teraz, uzurpator napisał: W długofalowym ujęciu. Tak. W krótkofalowym - to zależy czy zapasy glikogenu są na wyczerpaniu i/lub jesteśmy podczas intensywnego wysiłku aerobowego, czy nie. Nie rozumiesz - czy organizm jest w stanie wykorzystać teoretyczną zawartość 600 kcal w 100g migdałów w podobnym stopniu w jakim jest w stanie wykorzystać teoretyczną zawartość 600 kcal w 150g sacharozy. Zostaw na razie glikogen. Jako pytanie pomocnicze - 0,5l wódki ma 1155 kcal. Czy (pomijając alkoholizm) osoba, która prócz pokarmu, który zjadła dostarczałaby codziennie taką ilość alkoholu przytyłaby? Teraz, uzurpator napisał: Kaloryczny - dokładnie taki sam. Ba - bodajże na wejściu w proces trawienia ok połowy białka przechodzi przez proces glukogenezy i powoduje wyrzut insuliny podobny do węgli. Wiedziałeś? Czy proces glukogenezy jest procesem, który nie wymaga energii? czego to się człowiek nie dowie... Edytowane 22 Lipca 2019 przez Sabarolus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 6 minut temu, Sabarolus napisał: Czy 600 kalorii pochodzące z migdałów zostanie wykorzystane w tym samym procencie co 600 kalorii z sacharozy? Szkoda gadać : ) W ten sposób alkoholicy pijący dziennie powiedzmy litr wódki byliby zawsze otyli. Podstawowa zasada - jeść do woli ale w drobnych porcjach, spory, regularny wysiłek z podwyższonym tętnem. To tak jak z bogaceniem się - można mniej wydawać a można więcej zarabiać : D Z wysiłkiem jest jak z zarabianiem - jest przyjemny - powoduje wydzielanie endorfin. Zmniejsza ciśnienie, czyści organizm, zmniejsza ryzyko zachorowań - samo zdrowie. A ograniczanie jedzenia jest mało sensowne - na dłuższa metę trudne do utrzymania no i bardzo nieprzyjemne. Efekt jo-jo prawie w 100%. Zmiana diety (drastyczne ograniczenie masła, mięsa) może mieć przykre skutki. Po prostu wysiłek przyspiesza metabolizm i to znacznie. Tu proste, szkolne modele oparte na bilansach energetycznych spotykane często w tzw. "prasie kobiecej" oczywiście nie działają. Tzn działałyby, gdybyśmy umieli zmierzyć zawartość energetyczną tego co wydalamy a to by było jakby tu powiedzieć ... kłopotliwe ? Łącznie z wydalaniem w postaci CO2. A po dłuższej jeździe kilogramowa goloneczka pokrywa raptem połowę wydatkowanej energii - przelatuje przez człowieka jak wodospad Zresztą - po co to wszystko liczyć. U mnie to wygląda prosto - 2kg/1000km Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
uzurpator Napisano 22 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2019 Teraz, Sabarolus napisał: Czyli potwierdzasz, że to, że przyjęliśmy podobną ilość kalorii nie znaczy, że w obydwu przypadkach organizm będzie w stanie zagospodarować podobną ich ilość? Nie. Jeżeli przyjmiemy tę samą kwotę pokarmu, oboje ją strawimy. Conajwyżej różnić się będzie na co ten pokarm zostanie zużyty. Poza tym ważna jest nie tylko jest efektywność, ale także magnituda tej efektywności. Teraz, Sabarolus napisał: Nie rozumiesz - czy organizm jest w stanie wykorzystać teoretyczną zawartość 600 kcal w 100g migdałów w podobnym stopniu w jakim jest w stanie wykorzystać teoretyczną zawartość 600 kcal w 150g sacharozy. Oczywiście. Teraz, Sabarolus napisał: Jako pytanie pomocnicze - 0,5l wódki ma 1155 kcal. Czy (pomijając alkoholizm) osoba, która prócz pokarmu, który zjadła dostarczałaby codziennie taką ilość alkoholu przytyłaby? Oczywiście. Teraz, Sabarolus napisał: Czy proces glukogenezy jest procesem, który nie wymaga energii? Trawienie po prostu wymaga energii. Każde. Bodajże ~10% energii zużywanej przez ciało człowieka jest używane na trawienie pokarmu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.