Skocz do zawartości

[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała


Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze kwestia wieku pozostaje, wiadomo im skóra młodsza tym lepsiejsza :)

Jest też różnica czy te 20 - 25 kg gubisz z 80 czy 120, jak się szybko ktoś pozbędzie prawie 40% masy ciała to wiadomo, że będzie wisiało.

 

Cudów nie ma, jak tak jak poniżej ktoś się kurczy 3 razy.

 

e36f66409284d28442345d208301d6e4.jpg

Edytowane przez radziuGD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20kg przy wzroście 165 to ogromny procent masy ciała, a szwagier też musiał mieć całość nadwagi w oponie ulokowane :)

W sumie można zakończyć bezpłodną dyskusję stwierdzeniem, że każdy jest inny i inaczej zareaguje oraz nie jest regułą, że będzie miał problem z fałdami czy też nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a te fałdy to nie jest przypadkiem po prostu niespalony tłuszcz podskórny obleczony skórą, sama skóra jakby była to by się zwięziła jak kobietom po ciąży, Na tym tryptyku ta kobieta ma po prostu wały tłuszczu a nie luźną skóre.

Edytowane przez kris750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a te fałdy to nie jest przypadkiem po prostu niespalony tłuszcz podskórny obleczony skórą, sama skóra jakby była to by się zwięziła jak kobietom po ciąży, Na tym tryptyku ta kobieta ma po prostu wały tłuszczu a nie luźną skóre.

To są fałdy skóry, przy bardzo dużej utracie wagi takie nadmiary skóry usuwa się tylko operacyjnie.

Niektórym kobietom pozostaje po ciąży zwisającą skóra.

Edytowane przez inforobert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To powtarzam, ja zjechałem ze 110 do 82 w 3 miesiące i zwisów nie miałem.

Kiedyś w sumie zjechałem z 120 do 82 w pół roku i też zwisów nie miałem.

Więc jednak zależy od człowieka i wieku, bo ten większy zjazd miałem w 25tym roku życia ten mniejszy w 29tym.

 

W drugim przypadku chodziłem 3 razy w tygodniu na siłkę i 3 razy w tygodniu biegałem po 10km z węglami obciętymi do góra 100gram na dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, blisko 20kg w 2 miesiące to jest zbyt dużo. Musi być duże ograniczenie kaloryczne i jeszcze trzeba się mocno natyrać. Efekt jojo prawie pewny. Żeby schudnąć trwale trzeba zmienić,nazwijmy to, tryb życia a nie przez 2 miesiące drastycznie się ograniczać i wysilać, a co potem? Potem przyjdzie jesień i zima i się przywali 10 kg ponad to ile się ważyło przed schudnięciem. Prócz tego takie wahania wagi są mocno niezdrowe.

Rozsądnie jest chudnąć, powiedzmy, 1 kg tygodniowo. Czyli trzeba dostarczyć ok. 7000 kcal mniej niż się potrzebuje. Przy wytężonej jeździe na rowerze to nie są jakieś strasznie drastyczne ograniczenia żywieniowe. Trzeba jednak mocno ograniczyć cukry proste, wyeliminowć śmieciowe żarcie, piwko. W sumie zasady sąproste, a podstawa to nie dopuszczać do skoków cukru we krwi, bo to powoduje wyrzut insuliny na wysoki poziom, szybki spadek i człowiek znowu jest głodny, łapie za coś do przegryzenia z cukrem i robi się błędne koło. I wówczas spalanie tłuszczu jest mocno utrudnione. Można też sobie pomóc przyspieszając metabolizm jedząc odpowiednie rzeczy.

Co do elastyczności skóry, to jest sprawa indywidualna, ale też im człowiek starszy tym skóra mniej elastyczna. Po 40stce jest coraz gorzej. U kogoś kto ma 50 lat i drastycznie schudnie falbany ze skóry są pewne. Tłuszcz wcale nie rozkłada się równomiernie. U mężczyzn na ogół gromadzi się najwięcej na brzuchu, u kobiet - brzuch i biodra. I nie wyciągać mi tu proszę argumentów z "własnego podwórka", że jakiemuś kuzynowi to poszło w bary, a ciotce w biust. Bo jeśli tak jest, to są wyjątki od reguły. A gdyby było równomiernie, to nie byłoby tych wszystkich wylewających się brzuchów na chudziutkich nóżkach.

Edytowane przez Izka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

doberek, podepnę się...

130kg przy 176cm (w styczniu, kiedy rzuciłem palenie było ledwo 118)

decyzja zapadła- lekarz kazał biegać, rower lub pływanie, minimum 40 minut dziennie

zona kazała słuchać lekarza (żona 168cm, 53 kg.....) to posłuchałem :)

z kasą problem, kupiłem więc rower Ranger Nitro (150 PLN używany z Anglii) stalowe, marketowe  mtb w wersji golas :P

i po 10 latach siadłem na rower - kilka przejażdżek wokół domu (po mniej więcej 3-4 km) i poczułem się pewnie :P

do pracy odległość 19 km, więc zapadła decyzja - pojadę rowerem

 

wynik - dojechałem DO pracy, z powrotem kolega podrzucił mnie autem....

według edomondo 19,32km, 2h 06m i 932 kalorie spalone  :P

 

ostatnie 30 minut to właściwie szedłem - ból kolana przy pedałowaniu nie dał mi już nim obracać... ból pupy powodował niechęć do siadania na siodełku :P

byłem pewien zakwasów

kolano 2 godziny po jeździe nie bolało, zakwasy nie przyszły, bół pupy został przez 2 dni (do dziś)

szybka konsultacja z fachowcami - rower najlepiej wyrzucić, kupić lepszy - nie stać mnie więc rower będzie dalej ten sam

no to zmiana pomysłu - od jutra codziennie pętla 5 km przed pracą (o 5 rano pobudka i na rower), w najgorszym razie o 6 będę już pod prysznicem i do pracy autem

jak organizm zacznie się przyzwyczajać to wydłużenie pętli :)

 

no i muszę kupić spodenki z wkładkami, szkoda że większość dostępnych tańszych ma za małe rozmiary

pozostaje mi rogelli basic de luxe, chyba że coś za eurasy z zagranicy (ale drogie są)...

o efektach/wrażeniach będę pisać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przy 19 km w 2 godz. spalenie ponad 900 kcal jest niemożliwe. To jest dużo za dużo. Wskazania są na pewno błędne.

Ale oprócz roweru to pewnie lekarz zalecił jakąś dietę, bo bez tego nic nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@okobar, no po powodzenia kolego. Tylko się nie zniechęcaj no i nie szalej bo przy twoich gabarytach to łatwo sobie zrobić na starcie kuku.

 

Tak jak teraz patrzę z perspektywy czasu na siebie to obstaję przy kluczu 65% dieta, 35% ruch.

 

PS. polecam też zrobić sobie ban na windy i zaiwaniać schodami. Generalnie każdy "nawyk", który powoduje kilka razy dziennie chociażby przyśpieszony oddech jest wskazany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idź na basen, odciążysz stawy, woda powoduje szybsze wychładzanie temperatury ciała, lub bicze wodne.

Wywal śmieciowe jedzenie i kawę.

Coś słodkiego? Marchewka, jabłka i banany są tanie, mają niski indeks glikemiczny. Zmielony len , jest dobrym i tanim źródłem błonnika, naturalnie oczyszcza jelita.

Kalorycznością się nie przejmuj, najpierw przestaw się na "zdrowe" i częste posiłki. Reszta przyjdzie sama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kawa no weź przestań co kawa winna? Dieta nie ma być katorgą w ogóle nie powinna w jakimkolwiek stopniu uciążliwa. Moja dieta jest w zasadzie nieodczuwalna w sensie zero głodowania mimo że kaloryczność schodzi o jakieś 500-700kcal tajemnica tkwi w tym nie co ale kiedy jemy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kawa no weź przestań co kawa winna? Dieta nie ma być katorgą w ogóle nie powinna w jakimkolwiek stopniu uciążliwa. Moja dieta jest w zasadzie nieodczuwalna w sensie zero głodowania mimo że kaloryczność schodzi o jakieś 500-700kcal tajemnica tkwi w tym nie co ale kiedy jemy :)

Tajemnica tkwi w tym CO i kiedy jemy. Bo tak to rozumiem, że torty, pizze, chipsy i frytki oraz piwko to ok byle rano a potem już tylko marchewka. To chyba jakaś nowa super dieta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem krótko to źle rozumiesz, a ten mechanizm który ja stosuję jest na pewno znany każdemu dietetykowi więc nie wiem co w tym dziwnego? Pizza jaka pizza? Chyba od święta. Nie jadam takich śmieci jak pizza. Chyba nie muszę tłumaczyć że sens jakiegokolwiek "kiedy" jest wówczas gdy już wiemy CO jeść. A nie tak że nie ważne co byle wiedzieć kiedy. Dlatego pizza czy te kupne pseudo lody obojętnie kiedy byśmy ich nie jedli są śmieciami. Kawa - to jest kawa z ziaren a nie napój o smaku kawy który jest śmieciem i w przeciwieństwie do tego 2 kawa akurat wspomaga redukcję. Poza tym są osoby które ją lubią   więc nie wiem po co im zabraniać kawy? O jakbym miał coś zabronić co przypomina w działaniu kawę to z d.. są te napoje pseudo energetyczne  i inne pseudo izotoniki , których znafcy zdrowego odżywienia jakoś nie  bojkotują, a kawa im przeszkadza.

Edytowane przez kris750
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może garnek, ale jedna czy dwie filiżanki to pic na wodę, a jeszcze z mlekiem i cukrem to jakieś nie porozumienie.

Poranna gimnastyka daje lepsze efekty, pobudza metabolizm.

Ciekawe że ci z nadwagą piją kawę i jakoś im nie pomaga :D

 

 

O jakbym miał coś zabronić co przypomina w działaniu kawę to z d.. są te napoje pseudo energetyczne i inne pseudo izotoniki , których znafcy zdrowego odżywienia jakoś nie bojkotują, a kawa im przeszkadza.

Możesz podać którzy to ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...