Jaca911 Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 (edytowane) Mięśnie trenujesz te, które pracują. Ale tłuszcz palisz wszędzie, nie da się wybrać miejsca gdzie go palisz. A taki pas tylko powoduje utratę wody w danej partii ciała a nie tłuszczu. Edytowane 14 Października 2013 przez Jaca911 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
seb2k6 Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 (edytowane) Przecież są specjalne ćwiczenia na konkretne partie ciała Zgadza się i te ćwiczenia trenują te partie a konkretnie mięśnie. Nie ma to nic wspólnego ze spalaniem tkanki tłuszczowej w danym miejscu. taki pas podziałałby jeszcze dodatkowo na tłuszcz na brzuchu podczas jazdy na rowerze Taki pas to może najwyżej miejscowo wypocić trochę wody i nic więcej. Szkoda pieniędzy. Edytowane 14 Października 2013 przez seb2k6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeU Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 Ćwiczenia na poszegolne partie ciała = cwiczenia danej grupy mięśni a nie spalanie tłuszczu z tych partii. "Najczęstszym mitem który jest kultywowany przez wielu, jest robienie setek brzuszków, żeby pozbyć się odstającego brzucha. Niestety nie uda Ci się osiągnąć swojego celu w ten sposób. Pomimo iż brzuszki są dobre na wzmocnienie i rozwinięcie mięśni brzucha to nie sprawią, że Twój brzuch stanie się bardziej płaski, ponieważ przy wykonywaniu tego ćwiczenia spalane jest bardzo mało tkanki tłuszczowej. Dopóki nie spalisz tłuszczu (głównie za pomocą ćwiczeń aerobowych), Twój brzuch będzie wyglądał tak samo pomimo że będziesz miał dobrze rozwinięte mięśnie." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deter Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 Dopóki nie spalisz tłuszczu (głównie za pomocą ćwiczeń aerobowych) To też bardzo częsty mit. Pomimo iż brzuszki są dobre na wzmocnienie i rozwinięcie mięśni brzucha Brzuszki to najgrosze co można wybrać dla mięśni brzucha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kris750 Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 (edytowane) e całe "brzuszki" - JEŚLI to jedno z ćwiczeń waidera, czyli tzw. spinanie brzucha no to faktycznie najgorszy wybór. To ćwiczenie jest zupełnie niefunkcjonalne. Ja brzuch lepiej przetrenuję np. podczas przysiadów ze sztangą niż spinaniem. Edytowane 14 Października 2013 przez kris750 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeU Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 (edytowane) Ej...ja tylko cywotwałem artykuł z jakiegoś bloga więc się mnie nie czepiajcie o terminologię. Brzuszki to potoczna nazwa ćwiczeń na mięśnie brzucha Idąc tym tokime rozumowania zaraz się okaże, że po rowerze mamy doms'y a nie zakwasy a orzechy ziemne to fasola a nie orzechy. ttp://pl.wikipedia.org/wiki/Brzuszki Istotą było to, że wszelkie ćwiczenia na mięśnie brzucha w tym słynna A6W tak naprawdę wzmacniają mięśnie brzucha, ale nie odchudzająbrzucha miejscowo bo waga schodzi równomiernie z całego ciała. A tymczasem wielu osobą się wydaje, że zrobi A6W i będzie mieć kaloryfer - nic bardziej mylnego. Tutaj chyba lepiej to jest omówione, ale też pojawia się potoczne określenie "ćwiczenia na mięśnie brzucha = potocznie brzuszki": http://www.youtube.com/watch?v=UlTq0CYu04M BTW fakt odchudzanie poprzez aeroby to mit, ale wątek jest właśnie o odchudzaniu na rowerze = aeroby. Ja w ten sposób + zdrowe odżywanianie schudłem już z 115,6 na 98 kg, osób takich jak ja w tym wątku było więcej, czli jednak mit trochę działa Jednak na razie zawiesiłem odchudzanie na rowerze i zapisałem się na siłownię - ćwiczę FBW - między innymi przysiad ze sztangą i martwy ciąg, do tego odpowiednia dieta rozpisana przez dietetyka - zobaczymy na koniec roku jakie efekty, chciałbym zejść do 90 kg Edytowane 14 Października 2013 przez MikeU Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kris750 Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 Dietetyk to dobra rzecz, niestety kosztowna, jak się dowiadywałem 200zł w górę. (byłaby to 1 rozmowa na początku, ustalenie składu ciała, rozpisanie diety na ileś tam dni i potem po tygodniu czy 2 wizyta kontrolna). hej a dlaczego odchudzanie przez aeroby to mit, bo nie do końca nadążam za tym co tu się wyrabnia w kwestii obalania mitów. Aerobowe ćwiczenia sa dla niektórych jednym sposobem, przecież nie każdy może wykonać trening interwałowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeU Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 (edytowane) Dietetyk to dobra rzecz, niestety kosztowna, jak się dowiadywałem 200zł w górę. (byłaby to 1 rozmowa na początku, ustalenie składu ciała, rozpisanie diety na ileś tam dni i potem po tygodniu czy 2 wizyta kontrolna). hej a dlaczego odchudzanie przez aeroby to mit, bo nie do końca nadążam za tym co tu się wyrabnia w kwestii obalania mitów. Ja płacę 150 PLN/miesiąc za rozpiskę diety / treningu i nieograniczone konsultacje/modyfikacje/pytania/porady etc (przez internet) - trener z forum SFD http://www.sfd.pl/Trener_Personalny_Przemys%C5%82aw_Kozak-t907935.html hej a dlaczego odchudzanie przez aeroby to mit, bo nie do końca nadążam za tym co tu się wyrabnia w kwestii obalania mitów. Aerobowe ćwiczenia sa dla niektórych jednym sposobem, przecież nie każdy może wykonać trening interwałowy. Otóż to! Niewytrenowana osoba mająca 30-40 kg nadwagi powinna zacząć od aerobów o niskiej intensywności, bo zwyczajnie zajedzie się na śmierć lub zniechęci Mówię na własnym przykładzie - najpier były aeroby średniointensywne, a dopiero jak zbudowałem bazę tlenową, mogłem jeżdzić bardziej intensywniej i dłużej. Edytowane 14 Października 2013 przez MikeU Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kris750 Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 o to bardzo dobra rzecz, takie konsultacje w razie problemów, ale też moim zdaniem tylko dla bardziej zaawansowanych osób, bo też musisz wiedzieć jak bezpiecznie wykonać niektóre trudniejsze ćwiczenia np. przysiady, czy martwy ciąg itp. Ja mam z kolei taki cel, aby do maja odsłonić sześciopak przy zachowaniu co najmniej tej samej takiej siły jak teraz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeU Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 (edytowane) Ja zaonwestowałem w gościa ze względu na rozpiskę diety i nieograniczone konsultacje dietetyczne. Pomyślałem, że zweryfikuję swoją wiedzę i najwyżej zrezygnuję. Okazało się, że moja wiedza była w duże mierze oparta na błędnych założeniach - można powiedzieć, że mój światopogląd runął jak domek z kart Rozpiska treningu jest dodatkiem do usług i zresztą obejmuje ocenę filmów z treningu. Ale fakt - początkujący musi wiedzieć wogóle jak zacząc i w tym celu wykupiłem sobie isntruktora na miejscu na 2 godziny aby pokazał mi co i jak, jak załapałem podstawy, to teraz nagrywam filmiki i wysyłam gościowi z SFD. Jak dojdą nowe cwiczenia znowu wezmę instruktora z siłowni na godzinkę - poprawna technika to podstawa. Co do sześciopaka to zawsze możesz iść na skróty i zrobić tak, po co czekać do nastęonego roku http://www.obrazki.jeja.pl/5126,szesciopak-w-kilka-sekund.html BTW - gdyby ktoś kto się odchudza był zainteresowany podaję link do masy darmowych artykułów z dzaiłu odchudzanie SFD - takie abc odchudzania http://www.sfd.pl/Zbi%C3%B3r_link%C3%B3w_dzia%C5%82u_Odchudzanie-t418943.html Edytowane 14 Października 2013 przez MikeU Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kris750 Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 (edytowane) a faktycznie kilka razy widziałem jak parę osób się kamerowało - no i teraz sprawa się wyjaśniła być może to też adepci kursu korespondencyjnego SFD ja skusiłem się jakiś czas temu i kupiłem dwa plany plany treningowe rozpisane przez Leszka Kaisera - (z TrenerOK.pl) wypróbowałem obydwa i na tym zakończyłem moją przygodę z gotowymi planami. Nie ma to jednak jak plan dopracowany indywidualnie - albo samemu albo przez trenera osobistego (na miejscu lub tak jak Ty z SFD) Edytowane 14 Października 2013 przez kris750 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaca911 Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 Panowie teoretycy zagalopowali się tak w obaleniu mitów, że sami stworzyli własny mit jakoby aeroby nie palą tłuszczu a nie tak dawno pisali, że nawet lezenie na kanapie i trawienie chipsów go pali... Mit był, że palą najwięcej najwięcej tłuszczu w wartościach bezwzględnych. Hehehe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deter Napisano 14 Października 2013 Udostępnij Napisano 14 Października 2013 Brzuszki to potoczna nazwa ćwiczeń na mięśnie brzucha Jeśli tak, to ok Idąc tym tokime rozumowania zaraz się okaże, że po rowerze mamy doms'y a nie zakwasy Zamiasn DOMS, można po prostu powiedzieć, że bolą mięśnie hej a dlaczego odchudzanie przez aeroby to mit, bo nie do końca nadążam za tym co tu się wyrabnia w kwestii obalania mitów. Aerobowe ćwiczenia sa dla niektórych jednym sposobem, przecież nie każdy może wykonać trening interwałowy. Im większa jednostka treningowa - tym więcej spalonych kalorii i tym więcej spalonego tłuszczu na, oraz po treningu w ramach regeneracji. Jeśli lipoliza nie jest blokowana przez mleczan, co przez 99% czasu spędzonego na rowerze (czy bieganiu) nie zdarza się, to im większa intensywność, tym więcej tłuszcszu spalamy. Magiczna strefa spalania tłuszczu dotyczy wyłącznie proporcji cukrów do tłuszczów. Przy dużej intensywności spalamy proporncjonalnie mniej tłuszczu od cukrów, ale wartość bezwzględna jest większa niż przy mniejszej intensywności. ami stworzyli własny mit jakoby aeroby nie palą tłuszczu Nikt tego nie napisał. Napisałem, że nie jest prawdą, że od tzw. areobów spala się najwięcej tłuszczu co jest oczywistą oczywistością. a nie tak dawno pisali, że nawet lezenie na kanapie i trawienie chipsów go pali... To prawda. Problem dotyczy proporcji. Kiedy śpisz to również spalasz tłuszcz... Mit był, że palą najwięcej najwięcej tłuszczu w wartościach bezwzględnych. To nie mit, ale fizjologia wysyłku - podstawy wręcz. Zwiększenie intensywności wysiłku jeśli laktat nie blokue lipolizy, nie zmniejsza a zwiększa spalanie tłuszczu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeU Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 (edytowane) Nikt tego nie napisał. Napisałem, że nie jest prawdą, że od tzw. areobów spala się najwięcej tłuszczu co jest oczywistą oczywistością. W przypadku osoby wytrenowanej jak najbardziej się zgadzam - są lepsze sposoby efektywnego spalania tłuszczu niż aeroby (rozumiane jako trening tlenowy o umiarkowanej intensywnoci w strefe fut burn). Tylko to zaproponujesz gościowi z nadwagą, który nigdy nie ćwiczył intensywnie i ma bezndzieną kondycję? Dla niego pozostaje tylko trening o umiaowanej intensywności "fat burn". Dopiero potem jak się rozrusza, roztrenuje, zbuduje trochę kondycje może ruszać z bardzej intensywnym treningiem. Czyli dla niego aeroby sa najlepsze i spalą najwięcej tłuszczu gdyż innych rodzaje treningu zwyczajnie nie bedzie w stanie wykonać dłuzej niż 10 minut. Druga kwestia z zarazem watpliwość: Jestem w stanie zrobić spokojnie 2,5 godzinny trening rowerowy z średnim HR 140, spalam nominalnie tam jakieś 1250 kcal (liczę 500/godzina). Mogę też poskakac na skakance, co na jednostkę czasu spala naprawdę sporo kalorii, tyle, że to jest tak intensywne, że wytrzymamy 30 minut skacząc seriami i spalając liczmy nawet 500 kcal. Czyli analizując spalone kalorie na trening a nie na jednostkę czasu to niestety aeroby wygrywają z treningiem intensywnym - tak więc można chyba powedzieć, że aeroby w tym przypadku spalą (nominalnie) więcej kalorii. I tu pojawia się pytanie czy lepiej iść na 2,5 godziny na rowerek (aroby = trening umiarkowanie intensywny) jak nie pada czy startować z krótkim, ale intensywnym treningiem (skakanka/bieganie)? Bo dla mnie oczywistą oczywistością jest, że te 2,5 godzinne aeroby spalą więcej tłuszczui niż 30 minut na skakance. Kropla drąży skałę Edytowane 15 Października 2013 przez MikeU Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kris750 Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 (edytowane) HIT VS Aeroby: trenując na wysokiej intesywności np. robią HIT'y organizm długo po zakończonym treningu pozostaje w stanie podwyższonego metabolizmu, dłużej niż po aerobach. Sam taki trening oczywiście wzmaga metabolizm o wiele mocniej niż jednostajne aeroby. Pamiętam jak jacyś naukowcy wykonali badania na sporej grupie osób i za każdym razem okazywało się, że 10-15 minutowy HIT spala tyle samo tłuszczu co godzinne aeroby np.wspomniany trucht. Tutaj danych już super dokładnie nie pamiętam, ale proporcje mniej więcej były takie. Oczwyiste jest zatem, że treningi o większej intesywności są lepszymi spalaczami tłuszczu i z tym się zgadzam. Niestety jest też druga strona medalu. Z doświadczenia własnego wiem, że stosując długotrawało HIT organizm łatwo może się przetrenować. Dochodzi do mocnego obciążenia CEN'u (centr. ukl. nerw.) i ogólnie efektywność spada. Suma sumarum, ja jednak przesiadłem się z powrotem na aeroby, uważam, że długofalowo zdrowsze są jednak aeroby niż HIT. Nie zawsze chodzi o maksymalizację efektów, mi też zależy na zdrowiu. Edytowane 15 Października 2013 przez kris750 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeU Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 HIT VS Aeroby: trenując na wysokiej intesywności np. robią HIT'y organizm długo po zakończonym treningu pozostaje w stanie podwyższonego metabolizmu, dłużej niż po aerobach. Sam taki trening oczywiście wzmaga metabolizm o wiele mocniej niż jednostajne aeroby. Pamiętam jak jacyś naukowcy wykonali badania na sporej grupie osób i za każdym razem okazywało się, że 10-15 minutowy HIT spala tyle samo tłuszczu co godzinne aeroby np.wspomniany trucht. Tutaj danych już super dokładnie nie pamiętam, ale proporcje mniej więcej były takie. Oczwyiste jest zatem, że treningi o większej intesywności są lepszymi spalaczami tłuszczu i z tym się zgadzam. Niestety jest też druga strona medalu. Z doświadczenia własnego wiem, że stosując długotrawało HIT organizm łatwo może się przetrenować. Dochodzi do mocnego obciążenia CEN'u (centr. ukl. nerw.) i ogólnie efektywność spada. Suma sumarum, ja jednak przesiadłem się z powrotem na aeroby, uważam, że długofalowo zdrowsze są jednak aeroby niż HIT. Nie zawsze chodzi o maksymalizację efektów, mi też zależy na zdrowiu. Tak, o HIT słyszałem, ale nie wiedziałem, że 15 minut spala tyle samo tłuszczu co godzina stabilnych aerobów Ten HIT to tzw trening interwałowy czy mieszam pojęcia ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartnik Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 HIT= High Intensity Training słyszałem o takim sposobie, że robisz sobie FB albo nawet Cardio i na koniec strzelasz kilka interwałów, właśnie po to, by sprowokować to spalanie po treningu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
scooby Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 (edytowane) no nie wiem, czytałem, ze treningu HIIT nie nalezy łączyć z aerobowym ani siłowym, ma on występowac jako odrębna jednostka. http://www.sfd.pl/Trening_Interwa%C5%82owy_HIIT_-t268582.html Niech ktoś to potwierdzi lub zaprzeczy Druga sprawa to trening powienien się składać z rozgrzewki (20%czasu), treningu właściwego (60% czasu) i rozjazdu (20% czasu). Bez sensu jest walenie interwałów na koniec treningu cardio. Kończysz bez rozjazdu i uspokojenia organizmu ? Edytowane 15 Października 2013 przez scooby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1415chris Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 I tu pojawia się pytanie czy lepiej iść na 2,5 godziny na rowerek (aroby = trening umiarkowanie intensywny) jak nie pada czy startować z krótkim, ale intensywnym treningiem (skakanka/bieganie)? Bo dla mnie oczywistą oczywistością jest, że te 2,5 godzinne aeroby spalą więcej tłuszczui niż 30 minut na skakance. Kropla drąży skałę Co tam 2.5h, czemu nie 5h lub 9h? Tu dopiero mozna przerobic tych kalorii Tylko kto ma tyle czasu na treningi? Nie wspominajac juz o innych aspektach treningu, poza redukcja wagi. Poza tym ile jestes w stanie zrobic tygodniowo tyle trwajacych treningow? Do tego dorzuc 5 miesiecy ciemnicy w godzinach poznopopoludniowych. I jak tu robic 2.5h trening, na trenazerze? Godzina jest do zaakceptowania ale nie 2.5. Zdecydowanie lepsze sa ukierunkowane HIT treningi. Zajmuja bez porownania mniej czasu, a daja wiecej korzysci niz kilka razy wieksze objetosciowo monotonne krecenie. W takich treningach mozesz ksztaltowac wytrzymalosc, szybkosc, sile, a i waga bedzie leciala w dol. Bardziej istotna jest jakosc treningu, a nie jego ilosc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeU Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 (edytowane) Co tam 2.5h, czemu nie 5h lub 9h? Tu dopiero mozna przerobic tych kalorii Tylko kto ma tyle czasu na treningi? Nie wspominajac juz o innych aspektach treningu, poza redukcja wagi. Poza tym ile jestes w stanie zrobic tygodniowo tyle trwajacych treningow? Do tego dorzuc 5 miesiecy ciemnicy w godzinach poznopopoludniowych. I jak tu robic 2.5h trening, na trenazerze? Godzina jest do zaakceptowania ale nie 2.5. Zdecydowanie lepsze sa ukierunkowane HIT treningi. Zajmuja bez porownania mniej czasu, a daja wiecej korzysci niz kilka razy wieksze objetosciowo monotonne krecenie. W takich treningach mozesz ksztaltowac wytrzymalosc, szybkosc, sile, a i waga bedzie leciala w dol. Bardziej istotna jest jakosc treningu, a nie jego ilosc. 2,5 godziny zajmuje mi trasa treningowa z Nowej Huty do Tyńca i z powrotem (jazdy trochę mniej bo chwilę siedzę w Tyńcu na herbatce w barze). Ilość czasu optymalna na trening w dzień roboczy po pracy czyli po 17 jak i na weekend, aby nie zaniedbywać życia rodzinnego - w lato jeździłem tak 4 razy week Dla mnie taka jednostka czasu jest też optymalna aby odczuć trening ale się nie zajechać. Oczywiście mówimy o "jasnym" okresie. W okresie ciemnym już niestety tak się nie da i dla tego właśnie zapisałem się na siłownię. Masz rację na bieżni/orbitreku.rowerku stacjonarnym nie da się zrobić 2,5 h - prędzej umrę z nudów. Ale w okresie jasnym 2,5 h 4x week na roweru w terenie jak najbardziej i ile radochy to daje Edytowane 15 Października 2013 przez MikeU Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deter Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 Tylko to zaproponujesz gościowi z nadwagą, który nigdy nie ćwiczył intensywnie i ma bezndzieną kondycję? Dla niego pozostaje tylko trening o umiaowanej intensywności "fat burn". Dopiero potem jak się rozrusza, roztrenuje, zbuduje trochę kondycje może ruszać z bardzej intensywnym treningiem. Czyli dla niego aeroby sa najlepsze i spalą najwięcej tłuszczu gdyż innych rodzaje treningu zwyczajnie nie bedzie w stanie wykonać dłuzej niż 10 minut. Pełna zgoda. Co proponować ludziom, którzy mają beznadziejną kondycję? Trening siłowy i sprawnościowy - najpierw trzeba przygotować układ mięśniowy, kostno-stawowy i poprawić sprawność ogólną. Wtedy można zacząć powoli myśleć o bieganiu, z rowrem jest łatwiej pod tym względem. I tu pojawia się pytanie czy lepiej iść na 2,5 godziny na rowerek (aroby = trening umiarkowanie intensywny) jak nie pada czy startować z krótkim, ale intensywnym treningiem (skakanka/bieganie)? Bo dla mnie oczywistą oczywistością jest, że te 2,5 godzinne aeroby spalą więcej tłuszczui niż 30 minut na skakance. Kropla drąży skałę Trening, w którym jedynym celem jest redukcja tłuszczu, jest w dłuższej perspektywie niekorzystny dla psychiki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaca911 Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 (edytowane) A krawat masz, bo podobno na bulwary bez nie wpuszczają Nie lepiej pojechać gdzieś w krzaki, albo inne okolice gdzie będziesz miał podjazd, zjazd, podjazd, zjazd. W godzinę ujedziesz się bardziej niż na tym deptaku. Edytowane 15 Października 2013 przez Jaca911 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeU Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 rening, w którym jedynym celem jest redukcja tłuszczu, jest w dłuższej perspektywie niekorzystny dla psychiki. Tyle, ze ja w te 2,5 godziny podczas treningu bynajmniej nie mam na celu samo odchudzanie ale również 1) wycieczka krajoznawcza 2) odstresowanie się po pracy, zresetowanie się 3) wyżycie się na rowerku 4) ćwiczenie wytrzymałości 5) wspólne spędzanie czasu (jak jadę z kimś) 6) czysta przyjemność i radość Dla mnie na tym polega fenomen odchudzania na rowerze - przyjemne z pożytecznym. Gdybym jeździł tylko dla odchudzania pewnie by mi się dawno znudziło. A krawat masz, bo podobno na bulwary bez nie wpuszczają Nie lepiej pojechać gdzieś w krzaki, albo inne okolice gdzie będziesz miał podjazd, zjazd, podjazd, zjazd. W godzinę ujedziesz się bardziej niż na tym deptaku. Nie kumam tego z krawatem Jeżdżę przez kopiec Kościuszki/Przegorzały a tam jest naprawdę fajny podjazd. Jakie krzaki? Podaj więcej konkretów, pewnie skorzystam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaca911 Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 Z krawatem to taki żart - ją bulwarami nie potrafię za duży tłok 4x w tygodniu ta samą trasa to już przestaje być turystyka. Krzaki znaczy jakiś wymagający teren gdzie nie tylko stromo jest przeszkodą. Chodzi o urozmaicenie, żeby die ciszy działo, żeby bolało, żeby było widać postępy w technice podjazdów i zjazdów w terenie. Trasa gora-dol-góra-dół... to taka namiastka interwalow. W górę ladujesz w dół łapiesz oddech. Fajne to jest. Gdzie? Ją mieszkam na górce, w która stronę świata nie pojadę to wszędzie mam tak jak opisane wcześniej. A na koniec powrót do domu zawsze pod górę. Sam musisz sobie znaleźć takie miejsce. Ja mam niecałe 6km do Ojcowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeU Napisano 15 Października 2013 Udostępnij Napisano 15 Października 2013 Bulwary wiślane to tylko mała część trasy - taka przelotówka. Potem jadę przez Salwator, kopiec Kościuszki, zamek w Przegorzałach, trasa tyniecka po drugiej stronie Wisły (ta mniej znana i uczęszczana), wracam drugą stroną Wisły i jest ładna pętelka ...Może przestaje być to turystyką, ale wyżyć i odstresować dalej się po pracy da. Ja zresztą mam taką naturę, że pewne rzeczy jaki mi się spodobają mogę robić cały czas i nudzą mi się dopiero jak znajdę nową zajawkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.