ronina Napisano 20 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2015 Jezu ,starczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Izka Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 Chodziło mi głównie o to co napisałaś wcześniej a konkretnie: I tak jak napisałem: Niemożna generalizować Oczywiście niema sensu szczegółowo zagłębiać się w procesy tych przemian na forum, zresztą brakuje mi jeszcze wiedzy abym mógł w wiarygodny i rzetelny sposób odpowiedzieć Na pewno poczytam jeszcze, może masz jakieś ciekawe źródła? Interesuje mnie to co napisałaś o łatwiejszej przemianie w fosforan glicerolu. Wstępnie rzuciłem okiem na wyniki w Google trochę słabo to wygląda dlatego jeśli mogłabyś podać jakieś źródła będę wdzięczny Żeby zbytnio nie odbiegać od głównego tematu zamieszczam swoją dietę na okres redukcji, może ktoś skorzysta Śniadanie 2 kromki chleba razowego, ciemnego (ew. ciemna bułka) Porcja: 56 g Kalorie: 143 kcal Białko: 4,42 g Tłuszcz: 3,53 g Węgl.: 46 g Masło Porcja: 10g Kalorie: 75 kcal Białko: 0 g Tłuszcz: 8,3 g Węgl.: 0 g Szynka Porcja: 100g Kalorie: 125 kcal Białko: 18 g Tłuszcz: 5,3 g W: 1,2 g Dwa plastry żółtego sera Porcja: 60g Kalorie: 200 kcal Białko: 15 g Tłuszcze: 15 g W: 1 g 2 jajka (ew. banan i 20g orzechów włoskich) Porcja: 100g 120g 20g Kalorie: 155 kcal 114 kcal 129 kcal Białko: 12 g 1,2 g 3,2 g Tłuszcze: 10 g 0 g 12 g W: 1 g 28 g 3,6 g Suma: B: 50g T: 42g W:49g Kcal: 698 kcal II Śniadanie Serek wiejski Porcja: 200g Kalorie: 202 kcal Białko: 22 g Tłuszcze: 10 g W: 6 g Szynka Porcja: 100g Kalorie: 125 kcal Białko: 18 g Tłuszcz: 5,3 g W: 1,2 g 2 kromki chleba razowego Porcja: 56 g Kalorie: 143 kcal Białko: 4,42 g Tłuszcz: 3,53 g Węgl.: 46 g Suma: B: 24g T: 19g W:53g Kcal: 470 2 opcja tego posiłku może być jajecznica z maksymalnie 6jajek, z czego połowa musi być bez żółtka Obiad Gotowany kurczak Kalorie: 302 Białko: 65,80 g Tłuszcz: 4 g Węgl.: 0 g surówka (opcja 1-kapusta pekinska, marchewka, jabłko- każdej rzeczy po 50g/ opcja 2- marchew groszek, ogórek po 50g, ogolnie możesz robic sobie kompozycje warzyw jaka tylko chcesz) 150g Kalorie: 40 kcal Białko: 1,5 g Tłuszcz: 0,3 g Wegl.: 7,6 g jabłko (ew. pomarańcza, nektarynka, brzoskwinia, ananas, owoc też jaki ci sie tylko spodoba ponieważ wszystkie maja przybliżone wartości kaloryczne) – 145 g kalorie: 72,50 kcal Białko: 0,38 g Tłuszcz: 0,25 g Węgł.: 16,54 g Suma: B: 68g T: 4.5g W: 24g Kcal: 415 kcal Kolacja Ser twarogowy chudy Porcja: 100g Kalorie: 86g Białko: 18g Tłuszcz: 0g W: 3,5g Szklanka maślanka Porcja: 200-250ml Kalorie: 88 kcal Białko: 6,4g Tłuszcz: 3g W: 9g 2 białka jaja Porcja: 70g Kalorie: 32g Białko: 7,7g Tłuszcz: 0g W: 0g Suma: B: 32g T: 3g W: 12,5 g Kcal: 206 g Suma Sumarum : B: 174g T: 68 g W: 138,5 g Kcal: 1789 kcal Co myślicie o tej diecie? U mnie się sprawdza Podstawowe pytanie jest takie: z jakiego powodu stosujesz taką dietę? Przepraszam, ale nie widziałam Twoich wcześniejszych wpisów albo może nie napisałeś. Ale czy tylko chodzi o odchudzanie się?I jaki jest przy tym Twój wysiłek fizyczny, w sensie jakościowym i ilościowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AktywnyAmator Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 (edytowane) Powód jest prosty, jeżeli chciałbym stracić zbędne kilogramy to w tym okresie stosuje tą dietę Może obecnie jest trochę inna sytuacja ponieważ dietę stosowałem w czasach gdy jeszcze nie jeździłem i moja aktywności ograniczała się do wysiłku w pracy. Oczywiście nie stosuję takiego żywienia ciągle jak pisałem, dziś moje żywienie wygląda trochę inaczej ale dieta którą podałem stanowi swojego rodzaju bazę na podstawię której chce stworzyć odpowiedni plan żywieniowy spełniający w pełni zapotrzebowanie mojego organizmu Dietę układał kolega który wydaje mi się ma pojęcie w kwestii odżywiania, ułożył diety dla wielu ludzi zawsze z pozytywnym skutkiem. Jeżeli chodzi o wysiłek to 20 km dziennie/asfalt na MTB 29, trasa z licznymi podjazdami zajmuje mi około godziny. W weekendy robię dłuższe trasy około 60 km, jeżeli niema pogody to śmigam na basen Przy dużym wysiłku uważam, że stosowanie takiej diety przez dłuższy czas na pewno nie jest wskazane. sivydym świetny wpis Biochemia Harpera to będzie dobre źródło informacji, już w pdf na komputerze Edytowane 21 Lipca 2015 przez AktywnyAmator Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Izka Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 (edytowane) Twój jadłospis spokojnie można rozbić na 5 posiłków. Można włączyć więcej warzyw. Do każdego posiłku warzywa. "Ciemne pieczywo" uściśliłabym jako z pełnego przemiału najlepiej na zakwasie /piekarnie, żeby było ciemne - w domyśle zdrowe - barwią, czasem, pieczywo karmelem/. Białko podkręca metabolizm. Ale w dużych ilościach obciąża nerki - to trzeba wiedzieć. Prócz kurczaka jest też indyk. Zamiast ugotować można upiec na grillu w niewielkiej ilości oleju i z octem balsamico i ziołami, żeby było smaczniejsze. Jajka świetnie komponują się ze szpinakiem ze względu na właściwości szpinaku /biochemia/. Jeśli nie unikasz węglowodanów, zamiast kanapek można włączyć na śniadanie płatki owsiane /górskie/, wieczorem zalane wodą - rano do zjedzenia - wymieszane z łyżką zarodków pszennych, łyżeczką mielonego siemienia lnianego i z ugotowanym popszedniego dnia / rano mniej roboty/ "Twoim jabłkiem". Można też włączyć kaszę jaglaną /dużo składników odżywczych/. Do sałat i sałatek - olej lniany, do pieczenia - olej rzepakowy rafinowany / wysoka temp. dymienia/ Zawartość posiłków zależy od tego co się chce osiągnąć. Chudnięcie w połączeniu z wysiłkiem fizycznym - więcej białka i tłuszczu, redukcja węgli. Nie skupiałabym się na liczeniu kalorii. Poczytałabym zwłaszcza o insulinie, zwracając uwagę na to co generuje jej wysoki poziom we krwi, a co nie i co go obniża. Kompleksowo. Co do lektur: Biochemia Harpera - jak pisał Sivydym, podstawa na medycynie. Ale ja zajrzałabym też do Bańkowskiego - może bardziej dla biologów. Też do ściągnięcia. Edytowane 21 Lipca 2015 przez Izka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruski Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 Izka nie wypisuj elaboratów na temat co jeść . Problem otyłych wynika nie z tego co jedzą ale ILE!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zabiel17 Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 (edytowane) chlopie. jesli masz sobie podbijac ilosc postow wpisami zawierajacymi sie w 3 slowach to daj sobie spokoj. i tak nikt z tego nic nie wyciagnie pozytywnego, a Ty bedziesz mogl wiecej siedziec na rowerze zamiast marnowac czas przy komputerze Edytowane 21 Lipca 2015 przez zabiel17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruski Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 Jeżeli twiedzisz, że piszę nieprawdę , proponuje zrobić następujący eksperyment; Przez 10 dni zapisuj dokładnie co i ile jesz oraz sprawdzaj swoją wagę , w następnych 10 dniach jedz to samo co przez pierwsz 10 dni tylko o 30% więcej , a w nastęnych 10 dniach o 30% mniej a póżniej podziel się swoimi wnioskami ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Izka Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 Izka nie wypisuj elaboratów na temat co jeść . Problem otyłych wynika nie z tego co jedzą ale ILE!!!Zaruski, to nie do Ciebie info, tylko dla kolegi, który przedstawił swój jadłospis i prosił o ustosunkowanie się. Ale widać, że Ty jesteś tak skupiony na powtarzaniu banałów, że tego nie zauważyłeś. To naprawdę nic odkrywczego, że jak ktoś będzie jadł mniej to będzie dostarczał mniej kalorii. Ale co do odchudzania się, to mega - uproszczone podejście. W końcu jak w ogóle nie będziesz jadł, to najszybciej schudniesz. Ale jak długo pociągniesz? Tyle Twojej teorii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruski Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 Ja tylko sugeruję aby w jadłospisie zwrócić uwagę na ilość , bo inaczej nie będziecie mieli efektów, chyba że tylko chodzi o ODCHUDZANIE , a nie SCHUDNIĘCIE , to przepraszam za wtopy nie zrozumiałem tematu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Izka Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 Nie odwracaj kota ogonem. To właśnie Tobie chodzi o odchudzanie a nie schudnięcie. Jedząc o połowę mniej może nie będziesz tył, a może będziesz chudł, najpierw stosunkowo wolno, potem szybciej, a potem coraz wolniej. Pomijam wszelkie uboczne aspekty, np. samopoczucie, niedobory itd. W pewnym momencie uznasz, że dosyć, już osiągnąłeś swoją wymarzoną wagę, ale co dalej? Niestety wraca się do starych nawyków. Żeby schudnąć trwale, trzeba się przeprogramować. Nie wystarczy jeść o połowę mniej czekolady, lodów i chleba, też białka i tłuszczu, warzyw, owoców itd. Trzeba jakoś ułożyć sobie jadłospis, żeby chudnąć, schudnąć i trzymać wagę. Żeby sobie krzywdy nie zrobić przy okazji. Proponuję jednak sięgnąć do źródeł. Nie wszystko da się rozwiązać metodą "na chłopski rozum". Weź jeszcze pod uwagę, że, ogólnie ujmując, chudnięcie/tycie zależy od płci, wieku i cech osobniczych. Także proszę Cię Zaruski, nie klep banałów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sivydym Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 ...Problem otyłych wynika nie z tego co jedzą ale ILE!!! I tak i nie. Zjedzenie 150 g. białego cukru a wypicie 65 g. oliwy (co jest normalną ilością na dwie surówki w ciągu dnia) to pomimo takiej samej kaloryczności da zupełnie inny efekt. Organizm potrafi jednorazowo "przepalić" bardzo małą ilość cukrów prostych dostarczonych z pożywienia, a resztę po prostu zmagazynuje jako tłuszcz zapasowy. Mechanizm - odsyłam do Harpera a nie do czasopism typu pani domu i tam zamieszcznych diet "8 kilo w 3 godziny przed studniówką"...Niektórzy dlatego płaczą że jedzą jak wróbelek ale nie powiedzą że to same cukry proste i pomimo dostarczana mniej kalorii niż wynika z ich bmr to tyją a przy tym tracą tkankę mięśniową i koło się zamyka. Bo mniej mięśni to mniejsze bmr a je się tyle samo co do tej pory i fałd przybywa... Z drugiej strony obcinanie kalorii to szybki sposób ale mało efektywny w dłuższej perspektywie, bo organizm ma jeden nadrzędny cel - przeżyć. Zabieramy kalorie to pierwszą rzeczą do obcięcia są mięśnie a nie tłuszcz zapasowy, potem leci metabolizm. Obcinając tak co 100 można zejść i do 500 a waga będzie stać w miejscu tak zwolni metabolizm... Można tego dokonać juz po kilku miesiącach takiej bezmyślności i co ciekawe ludzie jakoś przy tej "kaloryczności" dawali radę jakoś egzystować. Oczywiście żeby gubić tłuszcz trzeba zejść 200-300 kcal z zapotrzebowania bo energia to energia i musi być poniżej kreski ale nie więcej. A najlepiej nie obcinać ale zabierać ruchem te 300 kcal a efekt będzie satysfakcjonujący. Ale nie po tygodniu czy dwóch, ale w przeciągu roku ciało jest się w stanie ładnie przekomponować. A jak już obcinamy to nie z białka czy też tłuszczy a z węgli. Oczywiście nie musi to być finalnie taki stosunek b/w/t jak na stricte "tłuszczówce" czyli 1:1:3 ale zejście na 1:1:1 też nie będzie złe. Zawsze kiedy coś u nas nie wychodzi to stawiamy za wzór "zachód". Może nie ten za "wielką wodą" bo tam są i wielcy ludzie ale skoro Szwecja już od kilku lat oficjalnie uznała że dieta wysokowęglowodanowa i niskotłuszczowa przyczynia się do tzw. chorób cywilizacyjnych w tym miażdżycy i zalecają w diecie wiekszą podaż tłuszczy amniej węgli o chyba warto pomyśleć czy to co jest u nas w mediach jest prawdą. U nas wciaż reklama margaryn, a nawet w stanach już wiedzą że tłuszcze trans to syf itd. A jesteśmy tym co jemy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AktywnyAmator Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 "Ciemne pieczywo" uściśliłabym jako z pełnego przemiału najlepiej na zakwasie /piekarnie, żeby było ciemne - w domyśle zdrowe - barwią, czasem, pieczywo karmelem/ Rzeczywiście to się zdarza, zwracam na to uwagę . Białko podkręca metabolizm. Ale w dużych ilościach obciąża nerki - to trzeba wiedzieć. Właśnie od jakiegoś czasu rozmyślam nad tym, jaką ilość rekomendujesz przy mojej aktywności? Dobry pomysł z tymi 5 posiłkami, już tak się przyzwyczaiłem do 4, że w ogóle nie pomyślałem o tym ... Zamiast ugotować można upiec na grillu w niewielkiej ilości oleju i z octem balsamico i ziołami, żeby było smaczniejsze. Za jakiś czas na pewno sprawdzę Jeśli nie unikasz węglowodanów, zamiast kanapek można włączyć na śniadanie płatki owsiane /górskie/, wieczorem zalane wodą - rano do zjedzenia - wymieszane z łyżką zarodków pszennych, łyżeczką mielonego siemienia lnianego i z ugotowanym popszedniego dnia / rano mniej roboty/ "Twoim jabłkiem". Można też włączyć kaszę jaglaną /dużo składników odżywczych/. Teraz na śniadanie jadam jajecznice z 3 jajek z pomidorem, szynką (100 g bądź kawałkiem dobrej kiełbasy od czasu do czasu) szczypiorkiem plus dwie kromki chleba razowego z masłem, teraz pewnie dorzucę jeszcze szpinak . Bardzo dobrze czuje się po takim śniadaniu, polecam. do pieczenia - olej rzepakowy rafinowany / wysoka temp. dymienia/ Zgadzałoby się z tym co przeczytałem TUTAJ na temat tłuszczy. Cieszy mnie to Zawartość posiłków zależy od tego co się chce osiągnąć. Teraz koncertuje się na utrzymaniu wagi, po lekturze Dieta dla aktywnych. Paleo dieta Cardain Loren, Friel Joe staram się zwiększać ilość tłuszczy i chyba dobrze robię Szwecja już od kilku lat oficjalnie uznała że dieta wysokowęglowodanowa i niskotłuszczowa przyczynia się do tzw. chorób cywilizacyjnych w tym miażdżycy i zalecają w diecie wiekszą podaż tłuszczy amniej węgli o chyba warto pomyśleć czy to co jest u nas w mediach jest prawdą. Dzięki za info Izka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Izka Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 (edytowane) Nie odważę się napisać ile białka powinieneś przyjmować codziennie, ustalając stosunek węgli/białka/tłuszczu. Ja generalnie stawiam na białko i tłuszcz, przy czym unikam tłuszczu zwierzęcego/masło, smalec/ ale to moje wybory. Nie ustalam sobie, że na śniadanie to 10dag sera półtłustego, na drugie dwa jajka, na obiad 20 dag wołowiny itd., po prostu jem taką ilość na jaką mam ochotę. W ogóle ani nie liczę kalorii, ani nie trzymam się żadnej rozpiski i schematów. Ale może dlatego, że jakiś czas temu zmieniłam nawyki żywieniowe z konieczności zdrowotnej i już weszłam w ten tryb, więc jem "na czuja". Dobrze, jak Ty to zrobiłeś, ustalić sobie pewną bazę, i w zależności od potrzeb ją modyfikować. Ja tę modyfikację robię bezwiednie. Poczytaj sobie biochemię. Jak się wie co i jak się dzieje, będziesz odporny na różne domorosłe mądrości i manipulacje. Edytowane 21 Lipca 2015 przez Izka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AktywnyAmator Napisano 21 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2015 Rozumiem, może ktoś się odważy Właśnie ... nawyki, jakiś czas temu zrozumiałem to. Jeżeli chodzi o trzymanie się rozpisek i liczenie kalorii to zazdroszczę Ja mam tak, że lubię wiedzieć i nic nie zrobisz Chociaż przywiązuje już do tego trochę mniej uwagi dzięki poszerzaniu świadomości żywienia i zmianie nawyków, co jest uważam kluczem do zdrowia. Będe czytał, obiecuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Morwain72 Napisano 24 Lipca 2015 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2015 To prawda, jednak nie zaczynałbym od interwałów przy 180 cm wzrostu i 120 kg wagi. Najpierw trzeba trochę pojeździć na spokojnie i zrzucić do 90 kg. I potem jakiś trening, który ma swoją swoją nazwę. Przy tej wadze i tym wzroście po prostu ograniczyłbym ilość jedzenia i jeździł codziennie po ok. 2 godziny. Bo przy tej wadze interwały zbytnio obciążą układ krążenia i może to być po prostu niezbyt bezpieczne dla zdrowia. Przy tak dużej redukcji masy warto skontaktować się z dietetykiem od sportu, a nie z żadnym szamanem-wyznawcą jednej diety. Zgadzam się z tym, przy 120 kg interwały są mordercze, bo ciężko nawet wstać z siodełka, aby się rozpędzić lub podjechać pod solidną górkę. Ja też dwa lata temu zapuściłem się i doszedłem do 120 kg przy wzroście 190 cm. Obecnie, po przejechaniu prawie 13 tys. km (pierwszy sezon 1800 km, drugi ponad 5 tys., obecny już prawie 6 tys.) chwilami waga mi spada poniżej 80 kg. Taki spadek zawdzięczam regularnej (teraz 4-5 razy w tygodniu) i raczej spokojnej jeździe. Interwały stosuję rzadko, diety w tym czasie nie stosowałem w zasadzie żadnej. Jedynie czasami nawet mimo woli mniej jadłem, bo podczas kilkugodzinnej jazdy przepadał mi posiłek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Martainn Napisano 1 Sierpnia 2015 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2015 (edytowane) Zaruski ja też Tobie proponuję eksperyment. Najpierw jedz tak, aby Twoje zapotrzebowanie było na 0 (ani minus, ani plus), ale np. samo wysokiej jakości białko i tłuszcze, a potem też na 0, ale np. cukry proste i zobaczysz jak ważna jest jakość jedzenia. Z dużym prawdopodobieństwem na 1 opcji schudniesz mimo teoretycznie braku deficytu (ze względu na efekt termiczny jedzenia), a na 2 opcji albo wagę utrzymasz albo utyjesz, ze względu na skoki insuliny. Insulina działa anabolicznie na masę mięśniową, ale i na tkankę tłuszczową. Kluczem w odchudzaniu jest zmiana proporcji tkanek, a nie zgubienie kilogramów. Stąd mamy całą masę zwolenników MŻ, którzy teoretycznie są szczupli, a tak naprawdę są skinny fat. Czyli szczupły, ale z dużym poziomem % tkanki tłuszczowej. Dla zdrowia jest to gorsze niż lekka nadwaga. W odchudzaniu to jakość pożywienia, czyli to co się je ma znaczenie kluczowe. Ludzie nawet w interencie robili takie eksperymenty i nie jest prawdą, że kcal jest równa kcal. Zresztą ja jestem doskonalym przykładem. Jeszcze 2 lata temu ważyłem 89 kg przy 170 cm, a w pasie miałem prawie 120 cm. Dziś ważę 95 kg, a w pasie mam.... 88 cm. Ważę 6 kg więcej, ale mam dużo więcej mięśni i dużo mniej tłuszczu. A nie liczę kalorii wcale. Wtedy liczyłem, ale nie zwracałem uwagi na to co jem, a tylko na kaloryczność. Nie był to dobry pomysł. Dziś nie liczę, bo po pierwsze mi się nie chce, po drugie to zniechęca do diety jak się ma mało czasu, a po trzecie jedząc jedzenie wysokiej jakości z ograniczeniem węglowodanów (oczywiście nie do jakichś strasznie niskich wartości, bo przy rowerze jednak złożone są potrzebne) w zasadzie NIE DA się przekroczyć swojego zapotrzebowania bo najadamy się znacznie szybciej. Większość skutecznych sposobów redukcji tkanki tłuszczowej np. dla kulturystów nie bierze dziś za bardzo pod uwagę wartości kalorycznej, a właśnie skupia się na tym co się je. Samo ogranizenie ilości jedzenia, bez zmiany przyzwyczajeń najczęściej powoduje tylko tyle, że jesteśmy głodni i sfrustrowani. Jedząc produkty wysokiej jakości i opierajac dietę na białkach i tłuszczach raczej nie jesteśmy nigdy głodni;) Edytowane 1 Sierpnia 2015 przez Martainn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruski Napisano 1 Sierpnia 2015 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2015 Rozczaruję Cię , ale ja się nie ważę dlatego nie wiem czy przybieram na wadzę , czy tracę . Jem to co mi smakuje i tyle na ile mam ochotę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ponury_zniwiarz Napisano 1 Sierpnia 2015 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2015 (edytowane) Jazda na rowerze nie ma wpływu na spadek masy ciała. Na spadek masy ciała ma wpływ ilość spożywanych kalorii w stosunku do kalorii spalanych. Żeby chudnąć trzeba mieć deficyt kaloryczny. A jeśli ktoś bedzie jeździć na rowerze nawet po 200 km dziennie ale bedzie na nadwyżce kalorycznej to będzie tyć. Można jeść smalec i czekolade ale jak się nie przekroczy zapotrzebowania kalorycznego to sie nie będzie grubnąć. Można jeść same warzywa i chudziutkie mięso z piersi kurczaka a sie będzie grubnąć jeśli się przekroczy zapotrzebowanie dzienne na kalorie. Kulturyści jak chcą tyć to muszą mieć wyliczone makroskładniki ale i tam musi się zgadzać ilość białka tłuszczy i węgli ale dla kolarza najważniejsze są węglowodany. Kolarz szczególnie amator nie musi się tak skupiać na białkach czy też nawet na tłuszczach liczy się odpowiednia ilość węglowodanów i dostarczanych kalorii. Edytowane 1 Sierpnia 2015 przez ponury_zniwiarz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Izka Napisano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2015 Acha, czyli jak jeździsz na rowerze, to nie spalasz kalorii. No, ciekawa teoria. Ponadto rozumiem, że kalorie z cukru to dla organizmu to samo co kalorie ze smalcu czy z mięsa. Człowieku, poczytaj biochemii, to bzdur nie będziesz wypisywał. Dla kolarza amatora ważne są głównie cukry? Rozumiem, że po treningu to te cukry odbudują mu mięśnie. Ręce opadają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruski Napisano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2015 (edytowane) W tym wątku uwagi ,że aby schudnąć należy mniej jeść są uważane za infantylne. Najlepsze są typu ; -zacznij obiad od deseru , póżniej drugie danie a na końcu zupa , - zamiast jeść kilogram kurczaka zjedz kilogram kury - zamiast jajek klatkowych jedz ściółkowe albo najlepiej z wolnego wybiegu - zamiast 5 posiłków dziennie jedz 8 mniejszych, itp. Mile widziane jest , aby wszystko było poparte pseudonaukowmi argumentami. Edytowane 2 Sierpnia 2015 przez zaruski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CarlosPL Napisano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2015 Ja tam jem tak jak zawsze i schudlem już w tym sezonie jakieś 8kg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruski Napisano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2015 Co to znaczy ; w tym sezonie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florek Napisano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2015 Zaruski, tak sobie czytam ten wątek z ciekawości, choć z nadwagą problemów żadnych nie mam, obserwuję to co wypisujesz i normalnie ręce momentami opadają. W tym wątku uwagi ,że aby schudnąć należy mniej jeść są uważane za infantylne. Nikt nigdy tego nie zakwestionował. Natomiast to, że nie jest to jedyny wyznacznik i ważne jest co i jak się je, jest oczywiste. Najlepsze są typu ; -zacznij obiad od deseru , póżniej drugie danie a na końcu zupa , - zamiast jeść kilogram kurczaka zjedz kilogram kury - zamiast jajek klatkowych jedz ściółkowe albo najlepiej z wolnego wybiegu - zamiast 5 posiłków dziennie jedz 8 mniejszych, itp. Ironia i sarkazm Ci ewidentnie nie wychodzi. A jeśli masz coś do zarzucenia merytorycznym postom, które są solą tego tematu, napisanym przez ludzi, którzy mają pojęcie o biochemii i o tym jak działa organizm człowieka - popisz się konkretami. Mile widziane jest , aby wszystko było poparte pseudonaukowmi argumentami. Wolę dyskusję popartą argumentami, choćby dyskusyjnymi, bo można z takowymi polemizować, niż to co Ty uprawiasz. Czyli klasyczne "nie znam się, a zatem się wypowiem". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaruski Napisano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2015 Co rozumiesz przez sformułowanie jak się je , to raczej kwestia savoir-vivre ?No ale w tym wątku wszystko jest możliwe, bo takie jedzenie zupy widelcem rzeczywiście ma wpływ na utratę wagi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Martainn Napisano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2015 (edytowane) Rozczaruję Cię , ale ja się nie ważę dlatego nie wiem czy przybieram na wadzę , czy tracę . Jem to co mi smakuje i tyle na ile mam ochotę. Prawdopodobnie masz problem z czytaniem ze zrozumieniem, co już niejednokrotnie w tym temacie udowodniłeś. Ja Ci nie napisałem, że Ty masz się odchudzać, tylko skontrowałem to co Ty napisałeś. Ty napisałeś, żeby po prostu jadł mniej. A ja napisałem, że to nie jest najlepsze rozwiązanie jeśli jemu zależy na utracie tłuszczu, a nie samych kilogramów, bo można ważyć mało a być zatłuszczonym, co jest zdecydowanie gorsze niż nawet lekka nadwaga. Owszem należy jeść mniej, ale jeszcze ważniejsze jest co się je. Bo się może okazać, że zacznie się objętościowo jeść więcej, a spożywać jednocześnie mało kalorii. A można ograniczyć jedzenie syfiaste, jeść jak wróbelek a mimo to nie chudnąć. Co najczęściej jest powodem niepowodzeń i tłumaczeń w stylu "jem mało, ale nie chudnę". Bo oni z reguły objętościowo mało jedzą, ale kalorycznie już nie. Tyle. Warto by było żebyś zaczął w końcu pisać merytorycznie, bo te pseudo ironiczne uwagi co najwyżej wpędzają użytkowników w zażenowanie i nie są wcale śmieszna. Dobra ironia śmieszy. Twoja raczej zniechęca. Edytowane 2 Sierpnia 2015 przez Martainn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.