Skocz do zawartości

[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała


Rekomendowane odpowiedzi

PRZepraszam za blad ortograficzny . Z tym spadkiem wagi to mi waga leciala na poczatku szybko teraz juz nie . Dzisiaj rano wskoczylem na wage waga na razie spadla tylko 1 kg wiecej do tego niz bylo . Jezdze nadal bo lubie . A i kondycja lepsza w pasie mniej i nogi chudsze samopoczucie lepsze . Z tym podjadaniem to prawda

Edytowane przez Pixon
pSZepraszam? => nieżkodzi :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nasz organizm zaczyna spalać tłuszcz dopiero po 30 min intensywnego wysiłku fizycznego..."

 

Pozwolę sobie na zadanie nurtującego mnie pytania, za każdym razem jak słyszę, widzę to zdanie:

 

Czy trenując intensywnie systematycznie codziennie po 30 min, to nie spale ani grama tłuszczu?

Czy to znaczy, że już w 31min intensywnego treningu ten tłuszczyk zaczyna się wypalać?

A skąd to sadło wie kiedy ma się topić? Sorki, ale ze stoperem w swoich tłuściutkich łapkach patrzy jak mija 30min i podaje komendę swoim tłustym koleżankom:

"-No dobra spalamy się!!!"  ???

 

plewan - z Twojego postu wynika że jesteś trenerem po AWF, a takie bzdety piszesz.

 

Ja nie kształciłam się w tym kierunku, przynajmniej w sensie szkół, uniwerków ale z własnych obserwacji i czystej logiki wychodzi mi, że nawet jak ktoś będzie trenował 10min dziennie - a przy deficycie energetycznym to coś tam spali, ktoś inny może trenować nawet 4 godz dziennie - a jeść normalnie albo więcej jak normalnie i waga ani drgnie - tak jak ja mam obecnie.

 

 

...no nie mogłam się powstrzymać, przepraszam jeśli kogoś uraziłam i na zadane pytania chętnie poczytam odpowiedzi

 

I jeszcze jedno, jeżeli to zdanie to sama prawda:

"Nasz organizm zaczyna spalać tłuszcz dopiero po 30 min intensywnego wysiłku fizycznego..."

to zadaję kolejne pytanie:

jak zacząć trening od razu od 31min? Polak potrafi więc pewnie dałoby się to jakoś obejść...

Edytowane przez WiktoriaK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He! Wiedziałem że jak poruszymy temat tłuszczyku któraś przedstawicielka "pci" pieknej nie wytrzyma ;)

 

Wiktorio. Ja nie jestem ani dietetykiem, ani lekarzem nie mam wykształcenia WFistycznego. Jestem w pełni amatorem i prostym chłopem ale postaram się Ci to jak prosty chłop łopatą rozrysować (tak ja jako prosty chłop to zdanie rozumiem).

"Nasz organizm zaczyna spalać tłuszcz dopiero po 30 min intensywnego wysiłku fizycznego..."

Tłuszcz to rezerwa cukru czyli paliwa jakie nasz organizm zużywa w każdej sekundzie swojego bycia. Mózg to tak sobie wymyślił - "Trzeba mi tak cukrem gospodarować żeby mi go nigdy nie zabrakło bo jak zabraknie to umrę z głodu albo zacznę jeść siebie". Więc każdy cukier jaki mu dostarczysz wykorzystuje w 100%. I teraz taki cukier się dzieli na ten co to idzie do krwii od razu i na taki który już w krwii się nie "mieści" bo mózg ma swoje optimum i minimum cukrowe w którym mu najlepiej.To mierzy poziom cukru we krwii który jest przyjmijmy umownie "stały". Powiedzmy, że taki poziom zdrowy to 85 (umownie bo wszystko zależy do organizmu). I teraz sytuacja taka: mamy 85 w krwii, żadnego cukru w żołądku, i dodatkowo siadamy na rower i pedałujemy ostro! Czas w jakim poziom cukru z fajnego 85 spadnie na niebezpieczny 40 wynosi (w zależności od wysiłku) ok 30 minut. I wtedy to mózg szuka cukru.. "Nie mam w brzuchu nie mam w krwii dawać tłuszcz!" Co ciekawe nawet jak się zdrowo najesz przed treningiem (co jest niezdrowe) organizm po 30 minutach i tak spali tłuszcz! Dlaczego? Bo ten tłuszcz jest najbliżej i najłatwiej go do krwii wtłoczyć niż trawić to co w żołądku i dodatkowo się tym męczyć (może to głupie ale trawienie jest dla organizmu wysiłkiem i spala energię). 

Deficyt energetyczny jest wtedy fajny kiedy uda się określić i tak trafić z cukrem, że zjesz, ćwiczysz, palisz tłuszcz a mózg ma swoje 85 i nic nie odkłada w "boczki". Oczywiście jedzenie to nie sam cukier, energia to nie sam cukier, wiele z tego co napisałem jest łopatą kreślone ale to zdanie 

"Nasz organizm zaczyna spalać tłuszcz dopiero po 30 min intensywnego wysiłku fizycznego..." jest prawdziwe (oczywiście umownie) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie chciałem się zagłębiać w szczegóły odnośnie przemian jakie zachodzą w organiźmie podczas wysiłu.. na to poprostu nie mamy miejsca, od tego są tomy ksiązek na ten temat. Chciałem wszystko przedstawić w pigułce.

Dodam, że w pierwszej kolejności ogranizm spala "cukier" (węglowodany) , potem spala "tłuszcz", a na końcu białko (mięśnie).

Tak to już jest, że zapasy energii spalamy po około 30 min. inne źródła (literatura) podają że po 40 min. Ja podaję, że po 30 i nie skłamie nikt kto napisze ze po 40 min.

Dlatego zaleca się co najmniej 60 min wysiłku ciagłego ... w dalszym ciagu skupiamy sie na odchudzaniu, a nie na trenowaniu. Skupmy sie na zwiekszeniu mitochondriów w ograniźmie. Ten kto jeżdzi 2-3 godz. dziennie chwała mu za to, bo przekroczył 60 min. i waga leci szybciej i więcej mitochondriów :)

Trenowanie, to już zupełnie inny temat.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tluszcz to cukier ? prosze cie... to sa zupelnie rozne materie. inne zwiazki chemiczne. cukier w organizmie wystrpuje we krwi, nie w zoladku, oraz istnieje pewien jego zapas w watrobie. nadmiar kalori, cukrow-bialek-tluszczy, organizm odklada sobie w postaci tkanki tluszczowej. trening silowy,beztlenowy, spala w 1 kolejnosci cukier z krwi-watroby. natomiast trening tlenowy, wszelki wysilek o czasie trwania powyzej 15 minut, uruchamia spalanie tluszczy. dodatkowo idzie tu o sama energetycznosc cukrow-bialek-tluszczy. cukier-bialko maja po 4 kcal w gramie, tluszczaz 9 kcal ! niestety jesli ograniczysz podaz wegli w diecie lub wypalisz jego rezerwy w organizmie to cialo spala bialka-miesnie, lub tkanke tluszczowa-czego efektem jest zakwaszenie organizmu poprzez pojawienie sie cial ketonowych . co samo w sobie jest niebezpieczne dla zycia. popatrz co sie dzieje z cukrzykami, ktorzy drastycznie ograniczyli cukier-przesadzili z dawkami insuliny... przez to wszystko chce powiedziec, ze droga do chudniecia, co nie oznacza spadku wagi, jest ujemny bilans energetyczny, pozywienie o niskim indeksie glikemicznym i wysilek, pod warunkiem ze jest on regularny. wracajac do chudniecia, waga moze nawet ci wzrosnac, ale jesli ubywa ci z bioder-pasa to i tak smialo mozesz powiedziec, ze chudniesz. liczy sie stosunek masy miesniowej do ilosci tkanki tluszczowej. reasumujac, trenuj regularnie, jedz 5-6 malych posilkow dziennie, o niskim indeksie glikemicznym, jedz urozmaicone pozywienie i wizualizuj sobie postepy w odchudzaniu. 

 

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, dobrze panowie, zadam konkretne pytanie bo chyba nie ma w postach plewan i Deg2 powyżej odpowiedzi:

czy jadąc na rowerze intensywnie, bo stromy podjazd, 15min dziennie, przy zdroworozsądkowej diecie, czyli nie być głodnym i nie obżerać się lub inaczej mieszcząc się w swoim zapotrzebowaniu energetycznym, nie mam szans na schudnięcie?

 

Oczywiście mieszczę się w temacie, bo wciąż drążę "odchudzanie" na rowerze

 

no i jak wyżej: tłuszcz to nie cukier

Edytowane przez WiktoriaK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest generalnie dobre spalanie tłuszczu, nie mogę tego powiedzieć. z górnej partii ciała, po jeździe na rowerze (przynajmniej u mnie) jakichś zmian nie ma, niestety. lecz od regularnej jazdy, całkiem dobrych odległości, ładnie umięśniają się/wyrabiają nogi (łydki, uda). wiadomo że rowerek jakiś tam wpływ na górną partię ciała również ma ;)

pozdrawiam :)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutowy wysilek, zwlaszcza taki pod gorke, to raczej silowka. wiec nastapi tu ciekawy efekt. nastapi zwiekszenie sie masy miesniowej nog, choc ich obwody moga kapke zmalec. zwiekszenie masy miesniowej ma te cudowna zalete, ze sam ich praca, owe 15 minut, nie spala tkanki tluszczowej ale, uwaga bedzie ow cud, miesnie, 1 kg masy miesniowej,  dla samego swojego przezycia-na wlasna biochemie , potrzebuja okolo 50 kcal dziennie , gdy 1 kg tkanki tluszczowej zjada tylko 2 kcal. wniosek jest taki, ze jesli wychodujesz sobie dodatkowe 5 kg muskulatury to dziennie organizm spali 250 kcal i to spoczynkowo. na tym polega urok silowych cwiczen. zwiekszasz sucha mase miesniowa, podkrecasz metabolizm, spalasz wiecej kalorii w spoczynku, cialo jest smuklejsze, choc wcale nie musi stawac sie lzejsze. polaczenie swiadowe zywienie+trening silowy-wydolnosciowy+pozytywne-pogodne myslenie i bedzie dobrze. 

 

 

pozdrawiam. ps. dziewczyna, ktora jezdzi silowo na rowerze nie musi bac sie, ze miiesnie urosna jej jak u Pudziana. kobiety nie maja az tyle hormonow meskich, by taki efekt nastapil. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem przykładem dziewczyny (w sumie to już nie dziewczyny, bo kobiety tuż przed 30-tką), która przybrała korzystnie na wadze jeżdżąc na rowerze.

Głównie jednak jeżdżę właśnie siłowo - tzn. mam wieczny niedoczas, więc wieczorami wypadam na 30-45 min. i cisnę aby się zmęczyć plus robię sobie np. po dwie pętle na podjazd (a ludzie spacerujący patrzą jak na zdrowo rąbniętą jak zawracam i jeszcze raz podjeżdżam :P).

W każdym razie jestem szczupła, nigdy nadwagi nie miałam, a teraz mam plus 1,5 kg i dużo lepszą sylwetkę, wręcz się wysmukliłam :) I wcale nie poszło mi w uda. Równomiernie się rozłożyło, idealnie na sezon szortów i bikini ;) W tak dobrej formie nie byłam od czasów nastoletnich, gdy codziennie pływałam.

Inne spostrzeżenie - jak jeździłam dużo na miejskim rowerze z sakwą (ciężki tył, lekki przód roweru) w pozycji prawie wyprostowanej, to żeby go rozbujać potrzebowałam jeszcze więcej siły - wtedy faktycznie uda mi rosły (robiły się "buły" nad kolanami), ale ogólnie na sylwetkę nie miało to żadnego wpływu. Także moim zdaniem rower na jakim jeździmy i nasza pozycja na nim także wydają się mieć znaczenie dla odchudzania/sylwetki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze inaczej zadam pytanie:

Jazda na rowerze w tzw strefie spalania tłuszczu ma sens tylko powyżej 30min? 20min takiej jazdy codziennie nie będzie dało efektów? - oczywiście podaż kcal odpowiednia do płci, wieku, wagi, wykonywanej pracy i co tam trzeba jeszcze...

 

Przepraszam, że tak drążę ale możecie być pewni że każdą wypowiedź odpowiednio "trawię" i oddzielam sobie te warte uwagi i przeanalizowania.

Bo jak to w bajkach i na forach bywa nie wszystko prawdą bywa i trzeba wyłapać te wartościowe rzeczy, a bajki między "bajki włożyć" - taka mini aluzja :icon_confused:

 

 

Edytowane przez WiktoriaK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

weź poprawkę też na to że różne źródła różnie podają - ja do tej pory znajdowałem informacje o efektywnym spalaniu tłuszczu po 20 minutach treningu cardio ;)

g tych założeń przez 3 miesiące (styczeń-marzec) ćwiczyłem 1x na dobę  40minut  na ergometrze wioślarskim - w efekcie waga w dół tylko jakieś 5kg , ale za to duża zmiana w wyglądzie sylwetki - jakby nie patrzeć 'coś tam się spaliło'.

 

od kwietnia  na rowerze 2 x ok 60 minut  na dobę    i waga idzie w dół systematycznie,  ale 10x wolniej ;)  

zrzucam to na karb tego, że po prostu nogi się rozrastają , to są duże mięśnie więc dużo ważą zanim jeszcze zaczną jakoś specjalnie wyglądać...taką mam koncepcję  :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem przykładem dziewczyny (w sumie to już nie dziewczyny, bo kobiety tuż przed 30-tką), która przybrała korzystnie na wadze jeżdżąc na rowerze.

Głównie jednak jeżdżę właśnie siłowo - tzn. mam wieczny niedoczas, więc wieczorami wypadam na 30-45 min. i cisnę aby się zmęczyć plus robię sobie np. po dwie pętle na podjazd (a ludzie spacerujący patrzą jak na zdrowo rąbniętą jak zawracam i jeszcze raz podjeżdżam :P).

W każdym razie jestem szczupła, nigdy nadwagi nie miałam, a teraz mam plus 1,5 kg i dużo lepszą sylwetkę, wręcz się wysmukliłam :) I wcale nie poszło mi w uda. Równomiernie się rozłożyło, idealnie na sezon szortów i bikini ;) W tak dobrej formie nie byłam od czasów nastoletnich, gdy codziennie pływałam.

Inne spostrzeżenie - jak jeździłam dużo na miejskim rowerze z sakwą (ciężki tył, lekki przód roweru) w pozycji prawie wyprostowanej, to żeby go rozbujać potrzebowałam jeszcze więcej siły - wtedy faktycznie uda mi rosły (robiły się "buły" nad kolanami), ale ogólnie na sylwetkę nie miało to żadnego wpływu. Także moim zdaniem rower na jakim jeździmy i nasza pozycja na nim także wydają się mieć znaczenie dla odchudzania/sylwetki.

 

 

missmisery ja w zeszłym sezonie jeździłam siłowo dużo i często, uznawałam, że jak się nie zmęczę, nie wypocę to nie schudnę - efekt był taki, że schudło mi się w dość krótkim czasie prawie 30kg, (opisywałam w tym temacie), ale ja miałam co zrzucać. Zapychałam pod wszystkie okoliczne górki, a zjazdy na hamulcach też cisnęłam, a to też ciekawy widok - jak można się pomęczyć przy zjeździe. W tym sezonie zaczęłam prawie dwa miesiące temu, tylko 4kg poszło w dół i od miesiąca stoję w miejscu wk...a na maxa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym sezonie zaczęłam prawie dwa miesiące temu, tylko 4kg poszło w dół i od miesiąca stoję w miejscu wk...a na maxa.

 

To musi być mega frustrujące, zwłaszcza jeśli miałaś taki wynik w zeszłym sezonie...A dużo docelowo chcesz jeszcze zrzucić, jeśli to nie tajemnica?

Edytowane przez missmisery
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To musi być mega frustrujące, zwłaszcza jeśli miałaś taki wynik w zeszłym sezonie...A dużo docelowo chcesz jeszcze zrzucić, jeśli to nie tajemnica?

 

W tym sezonie zeszło mi 4kg z tych przybranych 10kg przez zimę ;-)

 

A zakładam jeszcze 10kg w dół, 15kg to by wypadało, a o 20kg nie marzę, bo wolę marzyć realnie chociaż to by była już właściwa waga dla mnie

Ponieważ w maju miałam upadek na rowerze (na szczęście jeżdżę w kasku), po którym przewartościowałam sobie to co w życiu najważniejsze, więc do takiej jazdy jak w zeszłym sezonie raczej już nie wrócę, dlatego pytałam też tu o zasadność treningu w strefie spalania tłuszczu. Poza tym od tygodnia biegam i moje efekty (ewentualne) w chudnięciu raczej nie powinny być tutaj już opisywane, bo jak z tematu wynika powinno być o odchudzaniu na rowerze.

 

Wzrost 167cm

waga 80kg

raczej siedzący tryb pracy

aktywność fizyczna endomondo

 

jeżeli ktoś z BB planuje bądź biega na "Sprincie" to może razem będzie raźniej?

Edytowane przez WiktoriaK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze inaczej zadam pytanie:

Jazda na rowerze w tzw strefie spalania tłuszczu ma sens tylko powyżej 30min? 20min takiej jazdy codziennie nie będzie dało efektów? - oczywiście podaż kcal odpowiednia do płci, wieku, wagi, wykonywanej pracy i co tam trzeba jeszcze...

Każdy wysiłek ma sens nawet ten 15 min. Lepiej utrzymac wage niż pozwolic aby wzrosła. W twoim wypadku o ile sie nie myle wszystko jest zalezne od czasu ile go masz na ruch. Niema czegoś takiego jak strefa spalania tłuszczu i lepiej nie wprowadzajmy nowych mylnych pojęć. Proces zrzucania wagi powinien być długi a nie nagły (szybki spadek wagi generalnie nie jest korzystny dla organizmu) wystarczy się ruszac, być aktywnym fizycznie a waga sama powoli zacznie spadać. Do tego odpowiednia dieta.. na tym sie nie znam.

Jeśli znajdziesz czas to jeździj godzine dziennie.. jesli jeżdzisz rowerem do pracy to zmieniaj trase raz dłuższa raz krótsza. Nie zapominaj też o odnowie biologicznej... polecam basen troszke popływac no i saune (jest temat o saunie - w krótce coś tam naskrobie bo są błędy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tę komfortową sytuację, że trenować mogę kiedy nie mam pilnej roboty, bo pracuję na swoim więc mogę sobie dostosować jazdę do chęci w danej chwili, pogody bez względu na porę dnia. Basen w moim przypadku odpada, bo może nie panicznie, ale boję się wody. Przeraża nawet mnie jazda blisko brzegów zbiorników wodnych czy rzek :-/

Sauna, no nie wiem...

Nadal sobie będę pomykać na rowerze ale nie myślę już o nim jak o środku na odchudzanie, bo widzę zależność pomiędzy sposobem jeżdżenia, a efektami w chudnięciu. Jak rok temu jeździłam na maxa to efekty były i to spektakularne można powiedzieć, a w tym roku jak sobie jeżdżę tak raczej rekreacyjnie to żadnych efektów nie widać na wadze.

Cała moja nadzieja teraz w bieganiu.

Wątek śledzę już od dawna i nadal będę śledzić, bo nie wykluczone, że jak mi przejdzie strach przed szybkim jeżdżeniem to wrócę do jazdy na maxa.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz spalać, kup sobie pulsometr i staraj się utrzymać puls podczas jazdy w okolicach 160-175 to najlepsze efekty będziesz miał.

 

Pulsometr mam (sigma 25.10) jednak znając zróżnicowane podejście ludzi nie tylko z forów do tego tematu, nie przykładam zbyt wielkiej wagi do tego co mi tam pokazuje, jednak już od zeszłego sezonu zapisuję skrzętnie dane z każdego treningu w celu porównania i analizowania - na razie jeżeli chodzi o wartości z pulsometru nie doszłam do jakiegoś konkretnego wniosku - mam to używam, a czy ma to jakiś sens to nie będę się wypowiadać  

 

Piękne uproszczenie, szkoda tylko że może zrobić krzywdę.

 

Wysyłane z mojego LG-E610 za pomocą Tapatalk 2

 

Jeżeli chodzi ci o to że to może być za bardzo mordercze jak dla mnie tętno to zapewniam, że w podobnych wartościach trenowałam sporo czasu, bo liczne strome podjazdy w okolicy skutecznie podnosiły mi ilość uderzeń na min, o ile wskazania pulsometru są wiarygodne, na szczęście obyło się bez kontuzji, a o możliwości ich wystąpienia wiedziałam, tylko chęć zrzucenia zbędnego balastu była większa ;-)

 

Odblokować się nie jest łatwo - miałam tak z końmi po poważnym upadku, 3 lata nie wsiadłam. Życzę powodzenia :)

 

W tydzień po upadku chciałam w ramach oswojenia się pokonać tę samą trasę, a w szczególności miejsce gdzie się wyglebiłam ale jakoś nie udało mi się, bo coś kiepsko mi się z mapą współpracowało, ale była to moja ostatnia tak długa trasa. Teraz jeżdżę krótkie trasy i rzadko. Ale o szaleńczych treningach rowerowych na razie nie myślę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gwoli wyjasnienia

 

nie chcialem schudnac szybko, nie planowalem tego, napisalem tylko jak to dokladnie wygladalo u mnie. nie przyszlo od razu.

 

nie mam tez w zamysle namawianie nikogo do glodzenia sie, zdrowe odrzywianie to podstawa. szczegolnie przy odchudzaniu.

własnie ja też nie chciałabym szybko chudnąć, zaczęłam od jazdy na rowerze ale nie wiem co dalej, tzn nie wiem czy to wystarczy, bo dwa tygodnie sumiennej pracy i nic...mam na uwadze, że chudnięcie to proces wolny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli mógłbym dodać swoje doświadczenia ze zbijaniem wagi to było tak: rok 2011 waga 98 kg,wiosna 2012 93 kg ,zaczynam więcej jeżdzić na rowerze plus przepracowana zima na trenażerze i dieta ,wiosna 2013 waga 78 kg przy wzroście 179cm.Wydaje mi się że wszystko zależy od celów jakie sobie postawimy.Jeżeli zadowoli nas powolna utrata wagi to wystarczy rozsądna dieta i systematyczny ruch ,czy to bieganie ,czy rower.Ale proces ten będzie trwał lata.Jeżeli natomiast chcemy schudnąć szybko tzn.w ciągu roku ,czy dwóch lat i stracić 20 i więcej kg to niestety musi się to wiązać ze zwiększonym wysiłkiem.Mnie dojście do swojej wagi zajęło ponad dwa lata,teraz na wagę staję rzadko,ale pilnuję diety i dalej systematycznie jeżdżę na rowerze lub trenażerze.I jeszcze jedna uwaga.Od wielu lat leczę się na nadciśnienie tętnicze,systematyczna jazda na rowerze przyczyniła się u mnie do stabilizacji ciśnienia na bardzo przyzwoitym poziomie.Drogie panie ,chudnięcie przy dobrym zdrowiu to proces naprawdę wolny,wymaga cierpliwości i samozaparcia.Pani WiktoriaK ma wątpliwości czy 30 min jazdy coś da czy trzeba więcej ,jak to podają fachowcy.Pewnie nie rozwieję tych Pani wątpliwości ale w moim przypadku wygląda to tak.15min na trenażerze dopiętym mocno wychodzi rosa na czoło ,30min kapie z nosa ,po godzinie pod rowerem tworzy się mała kałuża,bynajmniej nie z powodu innej potrzeby fizjologicznej.A propos pulsometru ,używam ,i właśnie teraz pilnuję aby mieścić się w "progach" jakie wyznacza mi komputer.Życzę powodzenia i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...