Witam.Jestem posiadaczką wyjątkowo zawodnego roweru kupionego w hipermarkecie.Niestety,gdy go kupowałam moje pojęcie o rowerach było bardzo małe,przez co nie zdawałam sobie sprawy czym się różni "markokesz" od roweru kupionego w sklepie rowerowym.Wybrałam już sobie rower(marki Merida) i czekałam na termin gdy moje marzenie o rowerze(który nie piszczy jadąc drogą i nie psuje mi się po kilku dniach od naprawy)się spełni.Termin daleki więc musiałam żyć nadzieją na nowy rower jeżdżąc moim ledwo na chodzie rowerze.Problem pojawił się niedawno,gdy na środku skrzyżowania zgubiłam....pedała i to nie jest żart.Po krótkim załamaniu(rower dla mnie jest bardzo ważny,bo jestem niezależna)postanowiłam że muszę kupić rower znacznie tańszy od wcześniej wybranego.Teraz stoję przed wyborem:kupić lichy rower i jeździć jeszcze przez rok,czy czekać usychając z tęsknoty za pędem powietrza i utraconą wolnością i kupić rower wcześniej wybrany po kilku miesiącach.Teraz jestem w stanie wyłożyć max 700 zł,za kilka miesięcy na pewno więcej.Więc teraz mam poważny dylemat i proszę o pomoc.
Dochodząc to puenty potrzebuje roweru najzwyczajniej świecie mało psującego się,gdyż mam dość ciągłych napraw.Potrzebuje roweru młodzieżowego który mówiąc kolokwialnie nie "rozkraczy"mi się na środku jezdni i nie będą z niego odpadały żadne części.
Pytanie
Gość MłodaRowerzystka
Witam.Jestem posiadaczką wyjątkowo zawodnego roweru kupionego w hipermarkecie.Niestety,gdy go kupowałam moje pojęcie o rowerach było bardzo małe,przez co nie zdawałam sobie sprawy czym się różni "markokesz" od roweru kupionego w sklepie rowerowym.Wybrałam już sobie rower(marki Merida) i czekałam na termin gdy moje marzenie o rowerze(który nie piszczy jadąc drogą i nie psuje mi się po kilku dniach od naprawy)się spełni.Termin daleki więc musiałam żyć nadzieją na nowy rower jeżdżąc moim ledwo na chodzie rowerze.Problem pojawił się niedawno,gdy na środku skrzyżowania zgubiłam....pedała i to nie jest żart.Po krótkim załamaniu(rower dla mnie jest bardzo ważny,bo jestem niezależna)postanowiłam że muszę kupić rower znacznie tańszy od wcześniej wybranego.Teraz stoję przed wyborem:kupić lichy rower i jeździć jeszcze przez rok,czy czekać usychając z tęsknoty za pędem powietrza i utraconą wolnością i kupić rower wcześniej wybrany po kilku miesiącach.Teraz jestem w stanie wyłożyć max 700 zł,za kilka miesięcy na pewno więcej.Więc teraz mam poważny dylemat i proszę o pomoc.
Dochodząc to puenty potrzebuje roweru najzwyczajniej świecie mało psującego się,gdyż mam dość ciągłych napraw.Potrzebuje roweru młodzieżowego który mówiąc kolokwialnie nie "rozkraczy"mi się na środku jezdni i nie będą z niego odpadały żadne części.
P.S Dziękuję za wszelką pomoc.
1 odpowiedź na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.