Skocz do zawartości

[ wieża muzyczna ] wasze sprzęty Hi-Fi


Rekomendowane odpowiedzi

1415chris : jak podoba Ci się przestrzeń , wysokie , itp , to polecam Chorusy 826/836 . Fajne granie , w swoim czasie wybierałem między B&W a Focalami ,postawiłem na Chorusy. M

Bralem pod uwaga 836 ale troche przerazily mnie ich rozmiary. Moze jak sie przeprowadze do wiekszej przestrzeni.....

Ten zestaw jest dla mnie pierwszym, wiec jakies lekcje z tego wyplynal. Watpie zebym ingerowal w ampa i cd ale glosniki czemu nie. Na razie przyzwyczajam mozg do normalnego brzmienia muzyki :) A i kolumny jeszcze nie sa dotarte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No 836 to już jest kawałek kolumny , tych nie słuchałem ale miałem 826. Wygrały z B&W większą kulturą na górze i dynamiką.

 

Maniak , jeśli chodzi o Infinity , to bas jest wzorcowy. I mówię tutaj o zróżnicowanej fakturze ( czyli nie ma ciągnącej się kluchy jak z Altutsów ) , zejściu ( 8.2 od 32Hz , Renaissance 90 od 37Hz , Kappy 8 od 33Hz , Kappy 9 od 29Hz , i to wszystko w granicach -1 dB ). Seria R i Kappy to obudowa zamknięta , więc impuls też imponujący , 8.2 z bass refleksem . Do tego wszystkie mają wstęgi na górze , więc czarują przestrzenią i detalicznością. Moje marzenie to Renaissance w piano black , i do tego jakiś piecyk który jest w stanie to napędzić ( schodzą do około 1 ohm :( ). W moim systemie właśnie 8.2 wyrzuciły Focale 826 ( kupione jako nowe , jaki ja g…. nierozsądny byłem :) ), potem miałem R80 a teraz wróciłem znowu do 8.2 . Z tym że ja słucham raczej dynamicznej muzy ( rock , metal ) , pędze to monoblokami lampowymi Omaka ( 2x60w w klasie A ) .

 

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No ja niestety nie mam odpowiedniej powierzchni na większe kolumny niż mam, to i tak w sumie max na obecne marne 15m2.
Teraz poznałem uroki wstęg, niestety objawiają bezlitośnie każdą ale to każdą niedoróbkę w realizacji nagrania, każdy trzask, przester na ścieżce, masakra :D, bardzo specyficzna charakterystyka kierunkowa co za tym idzie wąskie pole odsłuchu góra/dół co pewnie dla niektórych będzie dużą zaletą bo nie trzeba nic kłaść na ziemie czy sufit jak przy kopułkach) trzeba niestety pilnować tego jak się siada, tak sobie myślę czy wstęga jednak nie potrzebuje większego pokoju aby w pełni rozwinąć skrzydła. Oczywiście niesamowicie brzmią trąbki i wszystko co metalowe, nie ma ostrości i zapiaszczenia jak na b&w mimo że ciągną dużo wyżej i słucha się tego przyjemnie ale jakoś u mnie b&w było łatwiej ustawić, mimo że scena była bardziej rozmyta to bardzo łatwo znikały z pokoju, ciągle jestem na etapie szukania optymalnej pozycji kolumn, na b&w rok mi zajęło ich optymalne ustawienie :D Problemem jest na pewno pokój, bo w większym pomieszczeniu wstęga pokazuje pazury, kolumna znika a przestrzeń jest wręcz holograficzna ale u mnie już nie koniecznie.
W końcu trzeba by się zebrać i zmierzyć akustykę pokoju, a nie błądzić metodą prób i błędów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tańsze wstęgi np. zastosowane w Dali Ikon dają poczucie duzej ptrzestrzeni, ale jest to trochę naditerpretacja woli realizatora. Brzmienie jest wprawdzie pięknie rozciągnięte w górę i słyszachać te wszytskie potkniecia, szarpniecia, dzowneczki, cymbałeczki itd... ale jak kiedys posłuchałem tych kolumn, to po fazie uderzenia szczegółow z góry pasma, poczułem pewien niedosyt w mocy niższego jej pozdakresu. Słowem, uderzenia w talerze brzmiały zbyt lekko, a lokalizacja źródeł zaczęła sie lekko gubić w "nadmiarze powietrza". Międzyczasie posłuchałem podobnych cenowo Heco Celan 500 i to mi zdecydowanie ruszyło stopą. Może nie było tylu świecidełek i blasku, ale zabrzmiało to w sposób bardziej wiarygodny. Niedługo potem zachęcony osdłuchem niemieckich paczek trafiłem na zakup tańszych Metasów, które zagrały niewiele gorzej, a kosztowały 2x mniej :)

 

U mnie wiekowa Yamaha AX-900 i Heco Metas 700.

 

Pokój nieduży 17m2, ale udało mi sie tak ustawic te duże paczki, że grają przestrzenią zarówno w głąb jak i w przód pokoju. A z półtora roku bujałem się z tym. :) Czas pogłosu między ścianami rzecz kluczowa. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Robiłeś jakieś pomiary pokoju? Czy też na czuja?
Ja nie mogę z tym dojść do ładu, pokój oględnie mówiąc zabiera mi bas i mam spory pogłos.

Zaletą kolumn diy jest możliwość łatwej modyfikacji bez obawy o spartolenie zamysłu konstruktora, teraz dla kaprysu zmieniłem tłumienie wstęg z 17ohm na 10ohm - mam w zwrotnicach baterię rezystorów 10,12,15 i 17ohm starczy przelutować jeden kabelek (przy 6000hz zmiana głośności o ok 3db a przy 16k hz o prawie 5db na wykresie, a częstotliwość podziału mam na 2,5k hz), wcześniej grało bardzo pluszowo i łagodnie ale zbyt płasko jeszcze, poszedłem po bandzie i teraz też zachwycam się wysoko ciągniętą krystaliczną górą, masą powietrza i przestrzeni (w końcu tak jak chciałem) a przy tym nie szczypie w uszy :) nie wiem może za tydzień mi się znudzi ale obecnie odkrywam na nowo wstęgi, hehe taki bonus jakbym zmienił kolumny na inne, ale racja, że słychać każdy babol realizatora, każdy najdrobniejszy szczegół itp.
PS te które wrzuciłem są trochę konkretniejsze niż w dali, dużo większe i ogólnie poważniejsze. Cytując post z "fachowego forum" : "Joachim Gerhard (ten od Audio Physica) wsadził go tu: http://www.immediasound.com/Sonics-Allegria.html i z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że to diabelnie dobry głośnik." - podzielam tą opinię :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja Dali słuchałem kiedyś, a Ikony to najniższy model ze wstęgą, wiec cudów nie powinno sie oczekiwać. Ja u siebie robiłem na czuja ;) na pewno mam niezłe góry i doliny, wiele dźwięków jest przykrytych (w pewnych sytuacjach je słyszę ;) ). Długo jednak kombinowałem z wysuwanien bardziej na srodek pokoju, bliżej ściany, szerze, wężej, nieco asymetrycznie, skręcone do środka, wyzej, niżej, pochylone... no chyba wszystkie opcje z kilkoma kablami. Ale jednak jest takie miejsce w pokoju, gdzie gra to w najlepszym kompromisie aby słyszeć dość dobrze źródła, mieć wiarygodną przestrzen i nie tracić na barwie. U mneio paczki nie moga stać ani zbyt blisko ściany, ani zbyt wysuniętę w srodek pokoju. Jak sie złapie miejsce, gdzie pogłos tylnej i przedniej ściany nie przysłania planów, to dźwięki potrafią płynnie łączyć się głęboko zza linii kolumn aż niemal do ucha, zataczać sugestywne łuki, grać przestrzenią niemal jak z głośników surround :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Sorry, takie drobne wtrącenie.

A myślałem, że to forum rowerowe na którym daleko będzie od tak "zaawansowanych" rozmów w temacie sprzętowym hifi. Widzę, że ludzie i tutaj mają niezłego hopla na punkcie Audio. Po waszych niektórych dywagacjach, ja niestety muszę spasować, bo powoli zaczynam stąpać po grząskim gruncie :D

 

Ostatnio szukałem jakiegoś dobrze brzmiącego czyt. nisko schodzącego wzmacniacza do moich Monitor Audio. Miałem do przeznaczenia ok. 1500zł, po rozejrzeniu się stwierdziłem, że w tej cenie nic rozsądnego nie znajdę i postanowiłem przełożyć zakup na kolejny rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ maniak. Na sąsiednim forum poświeconym audio jest ankieta: 65% słyszy 35 nie słyszy :) Kable wpływają na brzmienie, nawet zasilajace, ale nie każdy moze zwraca na to uwagę. Chociaż ja nie wiem jak można nie usłyszeć narowistego i miękkiego Ixosa 104 od np. ciemnego i nudnego Van Den Hula The Name ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No ja też się przyznam - słyszę druty :D najoczywistsze są głośnikowe, reszta różnie, czasem wręcz ciężko cokolwiek mi wyłapać, zasilających nie sprawdzałem bo szkoda mi kasy. Ogólnie ceny tych rzeczy są grubo przesadzone,. Wychodzę z założenia że kable ZAWSZE degradują dźwięk, teraz tylko kwestia jak bardzo i w jaki sposób. Bardziej uznaję wymianę reszty elementów toru bo słychać je dużo mocniej, a częściej wypada taniej niż kabelki nawijane na udzie dziewicy w świetle księżyca w pełni :D
Jak ktoś chce przepis na tanie i dobre interkonekty z kabla mikrofonowego to mogę podesłać na pw, zawsze kilka stów w kieszeni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawosci porownalem Chord Chameleon Plus, kabelki jakie mam na stale podpiete, z jakimis za "2zl".

Nie ma jakiejs gigantycznej roznicy, na jaka moglaby wskazywac cena. Niemniej dzwiek z Chordem jest bardziej klarowny, pelny, z wieksza iloscia szczegolow. Glosnikowych nie chce mi sie rozkrecac, a i nie mam zbytnio do czego porownywac, tu tez mam Chorda - Carnival silverscreen.

Odnosnie tematu zasilania, stosujecie jakies specjalne listwy/kondycjonery sieciowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Zrób IC z mikrofonowego Gotham Gac2 albo Klotz MY206, plus wtyki przynajmniej Neutrik nys-373 albo amphenol, ekran lutowany z jednej strony, koszt groszowy a bije wiele przewodów za 3 lub nawet 4 cyfrowe sumy, do chińskich kabelków za kilka zł jest bardzo duża różnica.
Na głośnikówkach usłyszałem wyraźne różnice na plus dopiero na Chordzie Odyssey (brałem jeszcze po 80zl/m co i tak uważam za ekstrawagancję), miałem porównanie z kablami po 4-7k zł i uważam że o ile komuś podpasuje ogólną charakterystyką to będzie zadowolony, bo później zmiany są stosunkowo nie duże, więc resztę kasy lepiej wydać na płyty z muzyką albo na rower :)
W zasilaniu np. nic nie stosuję (głownie z braku kasy na to, mam do kupienia inne części toru) ale z tymi listwami/kondycjonerami jest jeden problem, z tego co ludzie relacjonują, te graty które faktycznie pomagają wyraźnie, mają takie ceny że, czasem taniej wymienić cd-ka albo wzmacniacz czy nawet kolumny i uzyskamy wyraźną poprawę a nie jakąś tam kilkuprocentową. Moim zdaniem takie drobiazgi są ok ale na ostatni szlif jak już cała reszta jest dobrana i już gra bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja słuchałem mikrofonowego Conducfil SPEAKFIL 8896 i jednak nie przekonał mnie lekko gardłowy przekaz z tego kabla. Klotza 206 też słychałem, ale zagrał dość przeciętnie. Co do kabelków 2 zł vs audiofilskie. Nie ma co ukrywać, na tych tanich wszytsko lezy i kwiczy, soprany mają przeostrzenia, brakuje wypełnienia w dźwięku, bryłowatości instrumentu, plan dźwiękowy jest słabo wypełniony charmonicznymi... itd. Tu nie trzeba sprzętu za nie wiadomo ile, że dostrzec różnicę. 1415chris, jak sam wiesz, różnica nie jest gigantyczna, ale wystarczająca, żeby z czystym sumieniem pójśc do sklepu i wydac 500 zł na 0.5m ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ostatnio szukałem jakiegoś dobrze brzmiącego czyt. nisko schodzącego wzmacniacza do moich Monitor Audio. Miałem do przeznaczenia ok. 1500zł, po rozejrzeniu się stwierdziłem, że w tej cenie nic rozsądnego nie znajdę i postanowiłem przełożyć zakup na kolejny rok.

 

Pixon, w rozsądnej cenie znajdziesz używanego Marantza PM7200/7000 , albo poluj na jakiegoś lampowego chińczyka ( Yaquin , MingDa ) .Unikaj nowych podstawowych modeli, bo się nieprzyjemnie możesz zdziwić M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Mingda ok są przyzwoite, tylko trzeba uważać na sklep bo to cwaniaki (sprzedają używki jako nowe albo wadliwe jako powystawowe np. z innego konta na allegro, na sklepie też różnie bywa i udają wariatów), miałem w domu 3 szt. modelu na kt90 i grały super ale kurde jakość wykonania mimo wszystko losowa, 3 na 3 egzemplarze miały wady, na tyle dokuczliwe że odwiozłem żądając zwrotu kasy, jak się trafi dobra sztuka to pewnie posłuży, dźwiękowo rewelacja, byle tylko to była wolna od wad.

Natomiast Yaqin NIE - NIE - NIE. Yaqiny są tak tandetnie wykonane że nie jest pytaniem CZY się popsuje tylko jak szybko, mój padł po tygodniu, ludzie mieli przypadki że się zapaliły, jakbyś oglądał go w środku to sam byś się załamał, mimo że nie jestem specem to tak naglutowane cyną że, sam potrafię lepiej zrobić, zimny lut na lucie. Miałem i odradzam, to najgorszy sort chińskich lampowców, za te pieniądza lepiej kupić przyzwoity nawet używany tranzystor i słuchać bezstresowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wcale się nie dziwię, od pol roku zastępczo gra mi yamaha rx-v757, na innych kolumnach była masakra, na obecnych jestem totalnie zaskoczony tym amplitunerkiem wartym może z 800zł na allegro? Grunt to być zadowolonym.
Przestroga dla wszystkich: NIE KUPUJCIE CHIŃSKICH lampowców... tylko się człowiek zniechęci do lampy, masakra.. 3 podejścia i 6 takich wzmacniaczy, ze wszystkimi były problemy...
Właśnie w tygodniu spłonął mi wzmacniacz lampowy który katalogowo chodzi po 4000euro... po 2 godzinach od wyciągnięcia z kartonu :woot:
Ktoś poleci jakiś dobry wzmacniacz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Już dostałem zwrot kasy ale mam dylemat co w takim razie kupić, wydawało mi się że w takiej cenie sprzęt już MUSI grać, kwestia tylko niuansów, okazuje się że można utopić kupę forsy a będzie grało przeciętnie a w dodatku będzie awaryjne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Cayin a-100t : http://www.audio.de/testbericht/vollverstaerker-cayin-a-100-t-332250.html

Słuchałem też a-88t. Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad tymi wyrobami, kompletnie nie moja bajka brzmieniowa, nie za te pieniądze, dobrze, że wziąłem tylko na odsłuch ale i tak się srogo zawiodłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Oba grały jak tranzystor i to taki raczej słaby, tj. ostro, sucho, bez typowej dla lamp barwy, wywindowane wysokie tony nie szły w parze z autentyczną rozdzielczością, uderzenia w talerze były sztuczne, blaszane instrumenty jakieś przygaszone. Do tego miały typowe wady lampowców tj. mocno spowolniony bas, a-100t szczególnie, niski bas obficie wylewa się z głośników i snuje po pokoju, membrany powinny już grać następne rzeczy a nie mogą się wygasić po poprzednich. a88t miał już w miarę fajny, mocny twardy i dosyć szybki bas ale gorszą stereofonię i wciąż tą samą bezbarwną sygnaturę dźwiękową - nadmienię że też okazał się wadliwy. Słyszałem już lepiej grające pochodne lamp kt88 np. Mingda na kt90 za połowę tej ceny była przyjemniejsza w odbiorze i bardziej poukładana, ale co mi po tym jak trafo buczało jak w spawarce (w 3 egzemplarzach), gdyby nie to pewnie byłbym jej szczęśliwym właścicielem, w dodatku polski sprzedawca olewa klienta ("płać i spadaj") próbując wmówić że takie buczenie jest normalne.

Patrząc w ten sposób wolę lampowo grający tranzystor niż tranzystorowo grającą lampę bo to bez sensu, przynajmniej mniej problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...