Skocz do zawartości

[kask] uderzenie dłonią


Alik

Rekomendowane odpowiedzi

Kupiłem nowy kask i jak miałem go na głowie brat uderzył w niego "dla zabawy" otwartą dłonią. Czy kask uległ uszkodzeniu? Oczywiście nic nie widać, bo to nie było jakieś wielkie uderzenie, ale mając go na głowie to poczułem. Kask to Met Stradivarius 199. Widzę jakieś włókno, które wyszło spod lakieru, nie wiem czy to było wcześniej.

 

Czy kask trzeba wymienić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silne uderzenie to nie było, a w kasku na głowie po prostu wydaje się mocniejsze. Jednak z drugiej strony wyszło kilka nitek pomiędzy lakierem a styropianem w miejscu, gdzie zamiast tworzywa sztucznego są włókna UltimaLite. Kask jest nowy i raczej bym te nitki zauważył wczesniej (tak mi się wydaje). Może mam jakąs paranoję, ale wkurzyłem się na taką bezmyślność. W końcu to ponad 400 zl. Jakieś jeszcze opinie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za radę. To na kasku musi być widać uderzenie? Tzn czy jeżeli w tej części styropianowej następują zniszczenia to je zazwyczaj widać?

 

PS. dodam jeszcze ,że to nie było takie uderzenie chamskie, żeby mnie jak najbardziej łeb rozbolał tylko takie klepnięcie w stylu "dobry zakup".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Dzięki za radę. To na kasku musi być widać uderzenie? Tzn czy jeżeli w tej części styropianowej następują zniszczenia to je zazwyczaj widać?

 

Tak, obecnie kaski są właśnie robione w taki sposób, żeby każde pęknięcie było widać.

 

Co do uderzenia ręką to bym się nie obawiał, mój kask z lidla dostał niezliczoną liczbę gałęziami a prawie nic nie było widać, więc ręką tym bardziej (-:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic tylko pogratulować brata :rolleyes:

 

Jakbym miał wymieniać kask po każdym lepszym uderzeniu to bym miał już dawno kartę stałego klienta w pobliskim rowerowym. Mój kask regularnie dostaje od gałęzi, skał czy innych umilaczy na trasie i nic się z nim nie dzieje. Ostatnio przywaliłem w znak bo jakiś idiota postawił tablicę z objazdem nad rowerówką i poza małym wgnieceniem w plastiku nic się nie stało. Jeżdżę dalej, nie wymieniam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej kup nowy. Co nie stać cię ? :laugh: A ten kask ma pokrętło do regulacji czy jak w innych metach trzeba użyć dwóch dłoni ??

 

 

 

Jakbym miał wymieniać kask po każdym lepszym uderzeniu to bym miał już dawno kartę stałego klienta w pobliskim rowerowym. Mój kask regularnie dostaje od gałęzi, skał czy innych umilaczy na trasie i nic się z nim nie dzieje. Ostatnio przywaliłem w znak bo jakiś idiota postawił tablicę z objazdem nad rowerówką i poza małym wgnieceniem w plastiku nic się nie stało. Jeżdżę dalej, nie wymieniam.

 

Jak używasz kasku takiego jak w swoim avatarze to się nie dziwię :icon_cool: Zapewne jak by strzelił z broni to by też nic się nie stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej kup nowy. Co nie stać cię ? :laugh: A ten kask ma pokrętło do regulacji czy jak w innych metach trzeba użyć dwóch dłoni ??

Nie ma pokrętła. Dzięki za wyjaśnienia wszystkim. Będę bez stresu jeździł. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Miałem kiedyś kask starego typu, non InMold, ze tak napiszę. Po tym jak mnie auto trzepnęło w tylne koło wyleciałem tak z 2m w górę, rower obok mnie. Przywaliłem centralnie głową w asfalt spadając. Gdybym nie miał kasku, wiadomo, bida by była, a tak po uderzeniu nic a nic nie czułem, kask świetnie spełnił swoją rolę. Przy czym pękła tylko trochę plastikowa skorupa wierzchnia, styropian cały był, ale kask wymieniłem. Uderzenie dłonią to dla kasku pikuś, one są stworzone aby wytrzymać duuużo większe "strzały".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś kask starego typu, non InMold, ze tak napiszę. Po tym jak mnie auto trzepnęło w tylne koło wyleciałem tak z 2m w górę, rower obok mnie. Przywaliłem centralnie głową w asfalt spadając. Gdybym nie miał kasku, wiadomo, bida by była, a tak po uderzeniu nic a nic nie czułem, kask świetnie spełnił swoją rolę. Przy czym pękła tylko trochę plastikowa skorupa wierzchnia, styropian cały był, ale kask wymieniłem. Uderzenie dłonią to dla kasku pikuś, one są stworzone aby wytrzymać duuużo większe "strzały".

 

To mnie przekonuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alik jeśli to Ciebie przekonuje i chcesz go wyrzucić do kosza, to ja się na niego piszę, chętnie przysposobie :teehee::yucky::thumbsup:

 

 

Kubatrix ja nie wiem ale coś mi się wydaje, że masz jakieś kompleksy na tle finansowym, bo w każdym poście na który trafiam, podkreślasz kwestię finansową szczególnie, że ktoś może nie mieć pieniędzy.............. :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poznasz gdy MET będzie miał dość. najpewniej się wtedy rozpadnie :)

tego samego modelu będę używał w maratonach MTB. pierwszy już zaliczył. pare razy gałęzią oberwał ale to troche za mało by "zadziałał".

też gdzieniegdzie wyłażą mi te włókna. widać tak ma być :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też gdzieniegdzie wyłażą mi te włókna. widać tak ma być :)

 

Informacja dnia, dzięki! To żeś mi chłopie humor poprawił :) Myślałe, że to od uderzenia wylazło tzn. że już zamortyzowało uderzenie, ale chyba jednak nie, bo wylazło w dwóch różnych miejscach. Pozdrower dla wszystkich, którzy mnie uspokoili!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umówmy się - jeśli kask ma spełniać swoje funkcje, to nie może niszczyć się od byle klepnięcia. :thumbsup:

Co by było gdyby kask np. po uderzeniu w gałąź (nie mówię o wielkim konarze) tracił swoje funkcje i nie chronił nas przed uderzeniem głową o krawężnik w związku z tą gałęzią? Co z tego, że drzewo nie nabiłoby nam guza, skoro w najlepszym wypadku mielibyśmy rozbitą czachę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...