mesteken Napisano 25 Kwietnia 2012 Napisano 25 Kwietnia 2012 W "Biblii treningu kolarza górskiego" Friela przeczytałem, że aby trening był efektywny - musi zostać wyznaczony ogólny cel, dla którego trenujemy, taki jak np. start w zawodach w określonym czasie, w którym to za pomocą naszego programu treningowego osiągniemy szczyt formy. Czy ktoś z was trenuje bez wyznaczonego celu po prostu dla utrzymania dobrej kondycji fizycznej i zdrowia? Można powiedzieć, że moim celem jest aktywne spędzanie wolnego czasu 3 - 4 razy w tygodniu na rowerze. Nie mam póki co zamiaru startować w maratonach - może w następnym sezonie - więc nie muszę osiągać szczytu formy. Chciałbym polepszyć swoją ogólną kondycję fizyczną. Czy ktoś z was korzysta ze strony www.polarpersonaltrainer.com i automatycznie układanych przez nią planów treningowych na podstawie krótkiej ankiety? Co moglibyście o niej powiedzieć? Stosujecie interwały? W jakich strefach tętna najczęściej trenujecie? Pytania te kieruję do osób, które trenują kilka razy w tygodniu i nie mają wyznaczonego celu typu "wystartować w maratonie ..." (o ile takie się znajdą).
seraph Napisano 25 Kwietnia 2012 Napisano 25 Kwietnia 2012 Może średnio pomogę, ale też jeżdżę raczej tylko dla kondycji i rozrywki. Bardziej jeździsz w terenie czy po szosie? Ja po szosie i zależnie od dnia albo wyznaczam sobie jakiś odległy cel np. kilkadziesiąt km w jedną stronę i powrót albo jeśli gdzieś bliżej to winduję tempo. Wiem, że to może nie najlepszy rodzaj treningu ale jestem w stanie zrobić dziennie grubo ponad 100 km ze średnią prędkością ponad 25 km/h, więc na kondycję nie narzekam. Interwały jak najbardziej, ale w postaci zjazdów tylko i to mi wystarcza, a co do tętna to odkąd jeżdżę kadencyjnie nie siłowo to praktycznie nie osiągam tętna powyżej 180...
Klosiu Napisano 25 Kwietnia 2012 Napisano 25 Kwietnia 2012 Trening bez celu to żaden trening. Sama idea treningu to polepszanie parametrów aż do osiągnięcia zakładanego konkretnego celu. Mesteken, powiedziałbym że twoje jeżdżenie to właśnie... jeżdżenie, i nie ma co dorabiać do tego ideologii, interwałów czy innej tabaty. Po co robić te interwały, co chcesz przez to osiągnąć? Lepiej po prostu się przejechać na wycieczkę i poznać okolicę. Kondycja sama będzie rosła. A jak szybko? Przecież cię to nie interesuje, skoro nie masz do osiągnięcia żadnych celów.
mesteken Napisano 25 Kwietnia 2012 Autor Napisano 25 Kwietnia 2012 Może średnio pomogę, ale też jeżdżę raczej tylko dla kondycji i rozrywki. Bardziej jeździsz w terenie czy po szosie? Ja po szosie i zależnie od dnia albo wyznaczam sobie jakiś odległy cel np. kilkadziesiąt km w jedną stronę i powrót albo jeśli gdzieś bliżej to winduję tempo. Wiem, że to może nie najlepszy rodzaj treningu ale jestem w stanie zrobić dziennie grubo ponad 100 km ze średnią prędkością ponad 25 km/h, więc na kondycję nie narzekam. Interwały jak najbardziej, ale w postaci zjazdów tylko i to mi wystarcza, a co do tętna to odkąd jeżdżę kadencyjnie nie siłowo to praktycznie nie osiągam tętna powyżej 180... Jeżdżę głównie w terenie na rowerze górskim. Najbardziej chciałbym się dowiedzieć czy znajdą się bikerzy tacy jak my - nie startujący w zawodach - którzy mają jakieś plany treningowe, których przestrzegają i ewentualnie jak takie plany mogą wyglądać aby był jakiś fajny efekt. Taki trening mógłby mi się dodatkowo przydać do kilkudniowej wyprawy rowerowej z sakwami i namiotem w terenach Wisły jaką planuję przejechać ze znajomym. Ale wyprawa nie jest najważniejsza. Chciałbym zacząć trenować aby przynosiło to zadowalające korzyści w postaci szybszej i dłuższej jazdy bez nadmiernego wysiłku. Plan treningowy dodatkowo motywował by mnie do działania, tylko nie mam tego celu... Powiedzcie, czy trenować mają sens tylko ci, którzy startują w zawodach? Trening bez celu to żaden trening. Sama idea treningu to polepszanie parametrów aż do osiągnięcia zakładanego konkretnego celu. W przyszłym sezonie chciałbym uczestniczyć w zawodach. Teraz za późno zainteresowałem się treningami, i już raczej nie zdążyłbym do września odpowiednio się przygotować. Na tym etapie chciałbym poczuć przedsmak treningów i postawić sobie jakiś plan przynoszący efekty.
Klosiu Napisano 25 Kwietnia 2012 Napisano 25 Kwietnia 2012 mesteken --> do września, przez 4 miesiące zdążysz się przygotować na luzie . Większość zimowych planów treningowych zaczyna się w grudniu, a na początku kwietnia, po 4 miesiącach są pierwsze zawody, w maju już można wymiatać z pełną epą . Trenuj pod zawody, będziesz miał większą motywację do treningu, a i frajdę ze startów w sierpniu i wrześniu. Jeśli nie wyznaczysz sobie celów, to i efektów nie poznasz, bo nie będziesz miał ich do czego odnieść.
Sol Napisano 26 Kwietnia 2012 Napisano 26 Kwietnia 2012 Trening bez celu to żaden trening. Sama idea treningu to polepszanie parametrów aż do osiągnięcia zakładanego konkretnego celu. Mesteken, powiedziałbym że twoje jeżdżenie to właśnie... jeżdżenie, i nie ma co dorabiać do tego ideologii, interwałów czy innej tabaty. Po co robić te interwały, co chcesz przez to osiągnąć? Lepiej po prostu się przejechać na wycieczkę i poznać okolicę. Kondycja sama będzie rosła. A jak szybko? Przecież cię to nie interesuje, skoro nie masz do osiągnięcia żadnych celów. Z tym się nie zgodzę - o ile przez cel rozumiesz wyścig. Celem może być po prostu postępująca poprawa szybkości, mocy, wydolności i techniki. Niektórzy mogą ten cel realizować na czuja, inni bardziej profesjonalnie, stosując programy treningowe i mierząc postępy - ale bez ciśnienia na starty. Żeby nie być gołosłownym, MountainBikeAction opisywał kiedyś, przy okazji grubszego artykułu o doborze roweru, typy rowerzystów. Wyróżnił tam m.in. kategorię tych co się ścigają i kategorię tych co chcą być wydolni na poziomie sportowym, ale po to aby czerpać pełnię radości z szybkiej jazdy w terenie. Mi jest zdecydowanie bliżej do drugiej kategorii Chociaż startów to of koz nie wyklucza.
after Napisano 26 Kwietnia 2012 Napisano 26 Kwietnia 2012 No dobra, ale co w takim razie robić? Jak ułożyć plan treningowy, kiedy nie startuję w wyścigach?
bandziorekalus Napisano 26 Kwietnia 2012 Napisano 26 Kwietnia 2012 Hmm Ja też bym chciała zacząć brać udział w zawodach, ale też myślę, że dopiero w przyszłym sezonie. Bo dopiero teraz zaczynam jeździć Oczywiście kondycję myślę, że mam niezłą, ponieważ trenuję 6 razy w tyg. hokej na trawie, 3 razy w tyg. siłownia i raz basen i sauna. Ale nie wiem jak ułożyć sobie treningi typowo rowerowe. Bo przecież na rowerze i zawodach mtb to zupełnie inna praca niż w hokeju
Sol Napisano 26 Kwietnia 2012 Napisano 26 Kwietnia 2012 No dobra, ale co w takim razie robić? Jak ułożyć plan treningowy, kiedy nie startuję w wyścigach? Poczytać (literatury jest pełno) i do roboty. http://porady.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,jak-przygotowac-sie-do-sezonu-2012-zadania-na-marzec http://www.magazynrowerowy.pl/index.php?id=aktualnosci&no_cache=1&news=1634 http://merlin.pl/Biblia-treningu-kolarza-gorskiego_Joe-Friel/browse/product/1,787757.html;jsessionid=5B74B70ED1A55CAE742247B86A15620A.LB1 http://www.amazon.com/The-Time-Crunched-Cyclist-Powerful-Athlete/dp/1934030473
Axl Napisano 26 Kwietnia 2012 Napisano 26 Kwietnia 2012 W kwestii formalnej. Według mnie o "treningu" możemy mówić jeżeli ktoś uprawia sport w określonym celu, wygrywanie w zawodach, podniesienie 200 na klatę, osiągniecie 50tki w bicepsie itp. Jeżeli ktoś jeździ sobie ot tak dla przyjemności to co najwyżej "uprawia sport". Śmieszy mnie np. mój 95 kg kumpel komputerowiec który chodzi raz w tygodniu na karate ,trochę leniwie sobie pomachać rękami, i mówi z dumą że idzie na "trening".
iksC Napisano 26 Kwietnia 2012 Napisano 26 Kwietnia 2012 Mimo wszystko musisz zdecydować się czy chodzi o trening podtrzymywujący czy rozwijający. Znam osoby trenujące "dla zdrowia", a nie startów (częściowo sam się do nich zaliczam) ale nawet bez startów trening i tak będzie procesem ukierunkowanym na rozwój pewnych parametrów, obojętnie czy potrafisz je nazwać czy nie. Problem polega na tym, że chcesz definicji(konkretów) treningu nie podając konkretów co do spodziewanych korzyści. Można powiedzieć, że skoro chcesz jeździć utrzymania "kondycji i zdrowia" to "jeździj sobie tak aby się lekko zmęczyć, czasem bardziej ale na krótko" :)D Trzy razy w tyg ale nie mniej jak dwa. Niewiele pomogłem, prawda? ;D O ile planujesz starty korzystniej byłoby zacząć możliwie jak najszybciej. Da ci to informacje o Twoich mocnych i słabych (cele treningowe) stronach rzutujących na wynik oraz niezbędną bazę do porównań/monitorowania postępów. Z tego wynika również motywacja, która na pewno okaże się potrzebna lub niezbędna przy dalszym treningu. Nie potrzeba wiele aby wystartować; dopiero miesiąc temu zakończyłem rehabilitację ciężkiej kontuzji nogi(nie było mowy o rowerze w zimie), a od tamtej pory znalazł się czas na trzy niedługie ale intensywne starty.
Klosiu Napisano 26 Kwietnia 2012 Napisano 26 Kwietnia 2012 iksC --> o, dokładnie, to bardzo ważna sprawa. Dopóki się gdzieś nie wystartuje, to nie ma się pojęcia jakie ma się mocne i słabe strony. Ma się tylko jakieś wyobrażenie, często kompletnie nieprawdziwe. Dopiero gdy się zobaczy swój wynik i wysiłek na tle innych, zyskuje się obiektywny obraz. Tak że najlepiej już w tym roku raz czy dwa gdzieś wystartować, bo ciężko będzie w następnym roku trenować, nie znając swoich słabych i mocnych stron.
bandziorekalus Napisano 26 Kwietnia 2012 Napisano 26 Kwietnia 2012 Czyli ja również mam wystartować sobie gdzieś w tym roku żeby się sprawdzić i szykować się na przyszły sezon już od jesieni tak:)?
kapsell Napisano 27 Kwietnia 2012 Napisano 27 Kwietnia 2012 Bandziorekaluz - jasne ze wystartuj jeszcze w tym roku, oczywiście na krótszych dystansach, na trasach niezbyt wymagających. Nie dla wyniku, ale żeby oswoić się z rowerem, klimatem wyścigu, poznać ludzi, zobaczyć na jakim jesteś poziomie. Nie wiem na jakim jesteś poziomie wydolnościowym (i jaka masz "historie" kolarska czy w jakim jesteś wieku) wiec ciężko okładać ci tu trening. Ale jeśli jesteś aktywna sportowo i nie masz otyłości to myślę ze szybko dojdziesz do poziomu z którego będziesz zadowolona.
bandziorekalus Napisano 27 Kwietnia 2012 Napisano 27 Kwietnia 2012 Znaczy nie umiem dokładnie określić swojej wydolności, bo badania miałam rok temu jakoś wydolnościowe. Ale trenuję codziennie hokej i mamy różne ćwiczenia nie tylko sama praktyka, ale właśnie również interwały, wytrzymałość tlenową itd.Mam 18 lat Jeździć tak bardziej zaczęłam w zeszłym roku, a tak to cały czas nic Tylko indoor cycling raz w tygodniu :)Otyłości nie mam Właśnie aktualnie chcę podbić się na masie I właśnie dzisiaj przyszedł mi pulsomter SIGMA PC.15.11 więc to już inaczej też będzie można się przygotowywać bardziej wszystko kontrolować
kapsell Napisano 27 Kwietnia 2012 Napisano 27 Kwietnia 2012 To wszystko jeszcze przed toba jak widze Jesli chcesz powazniej pojezdzic to indoor cycling bedzie jako fitnes. Inne sporty jako uzupełnienie i ogolnorozwojowka a rower 3-4 razy w tygodniu (jesli zaczynasz). Ale wszystko zalezy jakie masz cele - turystyka czy sciganie.
bandziorekalus Napisano 27 Kwietnia 2012 Napisano 27 Kwietnia 2012 Chce się ścigać Ale inne sporty - czyli mój sport, który trenuję - codziennie hokej na trawie to taka podstawa;) A rower to moje duże hobbby, ale chcę się ścigać i wiem, że dam radę to wszystko pogodzić
TSB1923 Napisano 26 Maja 2012 Napisano 26 Maja 2012 Witam, pozwolę sobie podczepić się pod temat. A więc chodzi mi o to czy dobrze robię progresję w treningu. "Trenuję" od marca, indywidualnie, jestem kompletnym amatorem. Mój obecny plan przedstawia się tak: 1 ND=Baza / 2h /... -> /2,5h / 2 PN= Interwały 3x3m. / 3x4m. / 3x4,5m. = ( 1,45 minut ) 3 ŚR = Teren, podjazdy pod górki = (1,45 minut) 4 CZ = "Skoki"* / 6 / 8 / 10 / = (1,45minut) 5 PT = regeneracja, 1 godzina, spokojna jazda. * 20-24 intensywne obroty. / x / x / te przedziały to co tygodniowa progresja. Chciałem zrobić 4 tygodnie progresji, ale "daję sobie spokój" po 3, bo już bolą mnie kolana. Ale wracając do sedna, tak robi się progresję ? Czy np. przez 2 tygodnie ? A później odpowiedni komponent treningu trenuję innymi ćwiczeniami ? Z góry dziękuję.
brt0555 Napisano 26 Maja 2012 Napisano 26 Maja 2012 Ja mam cel> kondycja i zrzucanie zbędnych kg. Więcej nie potrzebuję, bo jazdę łącze z ćwiczeniami na siłowni i innymi sportami, przynosi mi to frajde i starczy, nie każdy ma zapał i chęci startować w zawodach, nic na siłe.
Abelja Napisano 31 Maja 2012 Napisano 31 Maja 2012 Czy ktoś z was trenuje bez wyznaczonego celu po prostu dla utrzymania dobrej kondycji fizycznej i zdrowia? Pewnie. Ja jeżdżę na rowerze po mieście i jest to mój główny środek transportu, a jak nie mam gdzie albo z kim to jeżdżę sama, gdzie mnie wiatr poniesie, tak o, bo kocham jeździć, ale raczej spokojnie, nie zbyt szybko, nieagresywnie, poza tym jeśli chodzi o szybką jazdę z górki, to jestem wyjątkowym tchórzem . Oprócz tego jeszcze pływam i czasem kupuję karnet na fitness. Nie miałam nigdy problemów z wagą, ani kondycja nie jest mi w zasadzie do niczego potrzebna, po prostu aktywne, zdrowe życie jest bardzo przyjemne. Zresztą po wysiłku nie ma nic lepszego, niż książka + gorąca czekolada .
CMIK Napisano 31 Maja 2012 Napisano 31 Maja 2012 Mam wrażenie, że autorowi tematu nie o to chodziło, a właściwie na pewno i zupełnie nie o to.
Abelja Napisano 31 Maja 2012 Napisano 31 Maja 2012 Myślę, że odpowiedziałam na pytanie, które zostało napisane czarno na białym.
Niedzwiedz1 Napisano 1 Czerwca 2012 Napisano 1 Czerwca 2012 No właśnie chyba nie, od jazdy niezbyt szybkiej, nieagresywnej, głównie w celach transportowych jest jeszcze daleka droga do treningu, nawet lekkiego bez wyznaczonego celu Zwłaszcza, że nigdy nie miałaś problemów z wagą i kondycją więc ciężko mówić o jakiejkolwiek efektywności takiej jazdy.
Abelja Napisano 1 Czerwca 2012 Napisano 1 Czerwca 2012 właśnie chyba nie, od jazdy niezbyt szybkiej, nieagresywnej, głównie w celach transportowych jest jeszcze daleka droga do treningu, Może nie głównie w celach transportowych, ale tak 50%. W zasadzie masz rację, trening to nie jest, raczej rekreacja, także zwracam honor .
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.