Skocz do zawartości

[Trasy] Amatorska wyprawa w Beskid Śląski/Żywiecki


Stgre

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy forumowicze,

 

W weekend majowy planuję razem z moją kobietą wybrać się w Beskidy razem z rowerami. Jako że nie posiadamy samochodu, zależy nam na miejscu które będzie łatwo osiągalne pociągiem ( np. Wisła/Ustroń - b.śląski lub przykładowo Milówka - b.żywiecki ) . Ja posiadam dosyć dobry sprzęt na górskie warunki - rama Author, Napęd Deore XT, Hamulce Tarczowe, Opony do kolarstwa górskiego...natomiast moja dziewczyna będzie dysponowała pożyczonym Krossem Hexagonem V8. Interesują nas trasy "łagodne" z racji tego, że będzie to nasza pierwsza górska wyprawa rowerowa. Ot rekreacyjno-wypoczynkowe ścieżki z pięknymi widokami ( oczywiście jakieś podjazdy muszą być :D ). Proszę o opinię kogoś, kto jest dosyć dobrze rozeznany w Beskidach i wie gdzie amatorzy 2 kółek mogą znaleźć fajne ścieżki.

Jeżeli dodatkowo pamiętacie jakiekolwiek nazwy schronisk, które nadawałyby się na taki wypad, byłbym niezmiernie uradowany, gdybyście mi jakieś polecili.

Pozdrawiam.

 

PS : Jeżeli Beskidy nie są odpowiednim terenem dla początkujących amatorów kolarstwa górskiego takich jak my to prosiłbym o jakieś inne propozycje --> np. Jura Krakowsko - Częstochowska.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witaj

Często jestem w rejonie Ustroń - Wisła.

Ciekawych tras w Wiśle jest sporo, ale na mocno zaawansowanym poziomie. Są szlaki turystyczne i szklaki rowerowe. Przeważnie wiodą albo w kierunku granicy i głównego pasma lub w kierunku na wschód od Wisły. Te na wschód często są asfaltowe lub bite, bo na wschód od Wisły jest w górach dużo domów. Nadal są to długie podjazdy. Nie wiem czy twoja kobieta będzie zadowolona z godzinnego stromego podjazdu.

Ustroń jest dużo bardziej płaski i asfaltowy. Jest dużo asfaltowych tras w górach, bo jest dużo sanatoriów i domów w górach. W czasie zjazdu z Równicy przekroczyłem 65km/h a jechałem na hamulcach.

Można w Ustroniu wjechać sobie kolejką krzesełkową z rowerem na Czantorie i potem szlakiem pojechać wzdłuż granicy w jedną lub drugą stronę. Będzie terenowo, a nie będzie podjazdu, podejścia na główne pasmo.

Zdecydowanie odradzam schronisko pod Babią Górą. Jestem tam najgorsze jedzenie w Polsce. Świnie się lepiej karmi niż to co oni nazywają obiadem. Do tego bardzo drogo. Niby schronisko a drugie danie 25zł. Obsługa za czasów PRL była sympatyczniejsza. W Wiśle i Ustroniu jest masa pensjonatów, mieszkań do wynajęcia czy w Ustroniu sanatoriów.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Zdecydowanie odradzam schronisko pod Babią Górą. Jestem tam najgorsze jedzenie w Polsce. Świnie się lepiej karmi niż to co oni nazywają obiadem. Do tego bardzo drogo. Niby schronisko a drugie danie 25zł. Obsługa za czasów PRL była sympatyczniejsza.

 

Potwierdzam :) bylem tam wczoraj w dodatku piwo 10 zl

a wracając do tematu autora

Jechaliśmy na jeden dzień z Katowic do Wisły pociagiem bilet razem z opłatą za rower kosztuje 15 zl (więc taniocha). Z wisły pojechaliśmy na zaporę, potem w kierunku Kubalonki (dość długi asfaltowy podjazd), następnie przez schronisko w Stecówce prosto do Przysłupia (non stop czerwonym szlakiem), a stamtąd długim zjazdem (rewelacyjny na sam koniec 70km/H) w kierunku Wisły. Ogólnie wyszło ok 40 km.

Także mogę polecić taką wycieczkę było średnio trudno, widoki super, dojazd z Katowic do Wisły też rewelacyjny.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...