lyndowss Napisano 24 Kwietnia 2012 Autor Napisano 24 Kwietnia 2012 To chyba nie ma sensu. Jakbyś jeździł ferrari, a ktoś passatem 10 letnim to powiedziałbyś mu, że grzebanie w silniku to głupota, i że awarie to bzdura, bo w swoim nigdy tego nie doświadczyłeś. Dodałbyś, że nie ma racji i jeszcze głupio mu się przyznać do błędu.
Mod Team safian Napisano 24 Kwietnia 2012 Mod Team Napisano 24 Kwietnia 2012 Masz mniejsze ciśnienie to masz większe tarcie i łatwiej jest złapać kapcia. Jeżeli mówimy o snake'ach to faktycznie łatwiej złapać kapcia przy niskim ciśnieniu, jeżeli mówimy o przeszkodach typu ostry kamień, szkło, kolce, czy cos w tym stylu to przy większym ciśnieniu łatwiej złapać kapcia. Proponuję zajrzeć do testów Schwalbe pokazanych wcześniej przez CMIK-a, widać, że o ile na asfalcie logicznie opory toczenia są odwrotnie proporcjonalne do ciśnienia w oponach o tyle w terenie już niekoniecznie (co ciekawe, szerokość opon prawie nie wpłynęła na rezultat na asfalcie). Ciekawi mnie też o ile zauważacie poprawę prędkości kosztem komfortu? Jeździłem na slickach 1,25 nabitych do >7 atm. i prędkość w porównaniu z Karmami nabitymi do ~2 atm. wzrosła raptem o 2-3 kmph, przy okazji po piachu jeździłem bokiem, a teren nie było praktycznie szansy wjechać. Ostatnio niechcący zrobiłem z kolegami 70km z ~1,2 atm. w oponach i wiesz co? Zauważyłem to dopiero jak kolega powiedział, że chyba mam kapcia, praktycznie nie ma różnicy na asfalcie, w terenie jak dla mnie jest lepiej. Jedynie ryzyko, że przy takim ciśnieniu opona spadnie z obręczy Kiedyś też myślałem, że jak nabiję duże ciśnienie to będę szybszy - nie byłem ;D
Basiq Napisano 24 Kwietnia 2012 Napisano 24 Kwietnia 2012 Jeżdżę na trzech zestawach ogumienia (semi-slick-owy 1,95 i 2.0 na treningi szosowe; "offowy" 1,95 i 2,1 oraz "codzienny" 2,1 i 2,3) różnice w oporach toczenia są zauważalne jedynie między kolejnymi zestawami (największe oczywiście między semi-slick, a resztą). Nie zauważam, aby w znaczący sposób "trudniej" mi się jeździło na ciśnieniu 2,3 bar niż 3,5 (więcej nawet mi do głowy nie przyszło nabić bo przy takim wszystkie plomby traciłem) w zestawie "codziennym" czy tym "offowym". Ktoś już wspominał o zależności wagi i ciśnienia - skoro max w przypadku mojego zestawu "codziennego" to 4bar, to jeśli ja miałbym jeździć właśnie na takim to jakie miał by nabić rider ważący 120kg skoro większe jest po prostu niebezpieczne?
Gruby120 Napisano 24 Kwietnia 2012 Napisano 24 Kwietnia 2012 Podpinam się pod pytanie. 120 kg, MTB - jak intensywnie nabić kapcie?
Gruby120 Napisano 25 Kwietnia 2012 Napisano 25 Kwietnia 2012 Po zakupie roweru MTB, kapcie 26 x 1,95 napompowałem byle jaką pompką, tak na oko. Jako że zjadała mnie ciekawość, ile powietrza wtłoczyłem, dzisiaj udałem się do mechanika samochodowego z prośbą o podpięcie do kompresora i podpompowanie. Tylne koło było w porządku, lecz na przednim ewidentnie widziałem lekkiego kapcia, stąd dodatkowa motywacja do interwencji. Okazało się, że na przodzie było 3,8 (dobiłem do 4 barów), a na tyle 3 bary (również dobiłem do 4). Co ciekawe, wciąż odnoszę wrażenie, że przednie koło można by jeszcze dopompować, ale nie chcę przeginać, bo sporo uganiam się w błocie. Różnic w oporach / komforcie nie zauważyłem machnąwszy dzisiaj 23 km. Przypominam, że ważę 118 kg i jeżdżę na ramie 21".
PoleK Napisano 25 Kwietnia 2012 Napisano 25 Kwietnia 2012 To się męcz przy niskim ciśnieniu i dostawaj kapcia przy byle hamowaniu na kamieniach, bo ten aspekt pominąłeś. Jak chcesz mieć komfort to kup sobie full'a. Ciśnieniem w oponach się nie reguluje komfortu jazdy. Od tego są amortyzatory. Jak Ty chcesz, żeby Ci rower liście jeszcze wybierał to mam tylko na to jedną nazwę: wygodnictwo. I to do przesady. Poza tym ja zauważam znaczną różnicę w granicach dopuszczonych przez producenta już od 0,5 bar. Nie demonizuj, że się łamią. Może nie wybierają wszystkich nierówności, ale lepsze tanie niż takie jak ZOOM. Zawsze zwiększają komfort. Oczywiście nie tak jak te za tysiąc, ale to jest dla mało kogo dostępne i jeszcze mniej ktoś coś takiego potrzebuje i chce mieć. Kolego, Twoje teorie mozesz sobie schowac w buty delikatnie mowiac... mam Fula (ciezko nie zauwazyc), i dziwnym trafem majac fula pompuje tak jak wiekszosc, kolo 2bar... jezdzac na sztywniaku jak w podpisie na cisnieniu nie wiekszym jak 2.8bar nie odczuwam roznicy w oporach ruchu ale odczuwam znaczne w komforcie jazdy... (w porownaniu do np: 3.5bar) a co do snejkow na kamieniach, to jakas historia kosmiczna w ogole
lyndowss Napisano 25 Kwietnia 2012 Autor Napisano 25 Kwietnia 2012 To jak nie widzicie różnicy to jeździjcie na niskich ciśnieniach. Czy ja was do czegoś zmuszam? Ja widzę różnice i tyle. 2 bar'y to za mało chyba dla każdej opony. Nie wiem jak to się tam ma do systemów bezdętkowych.
tobo Napisano 25 Kwietnia 2012 Napisano 25 Kwietnia 2012 Dokładnie o to mi chodziło. Z tymi śrubkami to przesadziłeś. Masz większe ciśnienie to nie trzeba się tak bardzo męczyć. Trochę komfort ucierpi, ale nie tak bardzo. tobo Chcesz mi coś udowodnić na siłę i pokazać, że ja tego nie wiem. Masz mniejsze ciśnienie to masz większe tarcie i łatwiej jest złapać kapcia. Jak masz lepszej klasy opony to tego nie zauważysz, ale pojeździj sobie na oponie za 20zł i dętce za 8-10zł i napompuj na połowę zalecanego ciśnienia, albo i więcej. Potem zmniejsz na najmniejsze dopuszczalne i zobaczysz ile razy będziesz łapać kapcia. Sprawdzone przez mnie. Co ma tarcie do łapania kapci? Pomyliłeś chyba seks w prezerwatywie z jazdą na rowerze, przy większym tarciu faktycznie może strzelić guma i wtedy wypadek gwarantowany. Co ma cena opony do jej przebijalności? Przebijalność zależy od konstrukcji, nie od ceny. Do niczego nie musisz nikogo namawiać - jeździłem na ciśnieniu poniżej 2 barów i nie stwierdzam żadnych problemów z tym związanych. Nie byłem przez to ani piątym kołem u wozu dla siebie ani szóstym dla innych w czasie jazdy w grupie. Widocznie więc metoda się sprawdza i łatanie dętek lub kupowanie nowych mnie nie zrujnowało.
CMIK Napisano 26 Kwietnia 2012 Napisano 26 Kwietnia 2012 Kiedy czytam opinie, że 2 bary to strasznie mało i w ogóle śmierć, a co najmniej snejk za snejkiem, to się zastanawiam czy ktoś nie myli jednostek, np. PSI z barami:)
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.