Skocz do zawartości

[do 2.500 zł] Unibike Evolution 2012 vs Flite 2012


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć,

jestem totalnym amatorem w kwestiach rowerowych, dlatego zwracam się do was z prośbą o pomoc.

Stanąłem przed wyborem nowego roweru. Pierwotny budżet wynosił 2.000 zł, ale po rozpoznaniu aktualnej oferty na rynku oraz po analizie wpisów na forum postanowiłem trochę dołożyć do Evolutiona 2012. W sklepie udało mi się wynegocjować rabat od ceny producenta na kwotę 150 zł w postaci dodatkowego osprzętu. Kiedy jednak już chciałem wczoraj kupować okazało się, że aktualnie nie ma na stanie mojego rozmiaru. Zaproponowano mi za to Flite'a 2012 i tu utargowałem rabat 250 zł (100 zł z ceny + 150 zł w osprzęcie).

 

Dylemat jest więc taki: Evolution za 2.000 zł (po odliczeniu rabatu), czy też Flite za 2.350 zł (też po rabacie)?

 

Dzięki dokształtowi za pośrednictwem forum rozumiem, że Flite jest lepszy o blokadę skoku przy kierownicy, hamulce, tylną przerzutkę, korbę i suport. Pomijam fakt, że Flite ma fajniejsze malowanie. :) Pytanie tylko, czy te różnice osprzętowe są warte różnicy w cenie?

Rower jest mi potrzebny do jazdy rekreacyjnej, głównie weekendy, po 20-30 km, w różnorodnym terenie. Asfalt/lasy, górki, polne drogi w relacji 50/50. Mam 185 cm wzrostu, 68 kg, 85 cm w kroku, więc celuję w ramę '19.

Nie jestem zainteresowany rozbudową roweru, chcę kupić dobry, solidny sprzęt, który mi starczy na lata. Flite jest już jednak znacząco poza budżetem i nie wiem, czy opłaca mi się szarpać finansowo na coś, czego walorów może wcale nie poczuję w późniejszym użytkowaniu. Czy te różnice w wyposażeniu przekładają się na niezawodność/komfort jazdy amatora?

 

Za wszelką pomoc będę bardzo wdzięczny.

 

http://unibike.pl/evolution.html

 

http://unibike.pl/flite.html

Napisano

Cześć

 

Z tych dwóch rowerów na 100% lepiej Flite . Mam do Ciebie prośbę, możesz mi podać w prywatnej wiadomości sklep który udzielił Ci takiego rabatu na ten rower bo sam chciałbym go kupić UWAGA mam 176 cm wzrostu i będę brał 17' więc na pewnie nie wykupię Ci ; - )) Z tych dwóch bierz Flite 19' bez dwóch zdań.

pozdrawiam

Napisano
Rower jest mi potrzebny do jazdy rekreacyjnej, głównie weekendy, po 20-30 km, w różnorodnym terenie. Asfalt/lasy, górki, polne drogi w relacji 50/50.

wg mnie w takej sytuacji Flite to zdecydowanie przerost formy nad treścią, a nawet wykładanie 2 tysięcy na rower to już aż za dużo żeby dostać rower który spokojnie w takich warunkach będzie się dobrze spisywał przez lata;P Ja zdecydowanie bym brał z tych dwóch Evolutiona. Sam mam Evolutiona ale z 2011 roku kupionego miesiąc temu za 1650zł i jest świetny. Jak się dba o rower (serwis w miarę regularny) to każdy rower będzie na lata wg mnie, a Evo ma bardzo dobre parametry. Ja jako amator robiący w miesiącu około 200km po lesie/asfalcie z czystym sumieniem polecam Ci Evolutiona;) A najlepiej z lat poprzednich bo po co przepłacać;P

 

 

ps: wrzucenie blokady skoku z widelca w czasie jazdy jest równie łatwe jak jazda trzymając kierownicę jedną ręką;P

Napisano

ps: wrzucenie blokady skoku z widelca w czasie jazdy jest równie łatwe jak jazda trzymając kierownicę jedną ręką;P

 

Pełna zgoda. Dla mnie blokada przy kierownicy to bajer, bez którego jestem w stanie doskonale się obejść. Zwróciłem się z pytaniem na forum, bo nie jestem w stanie ocenić tych innych różnic w osprzęcie, gdyż na tym się po prostu nie znam i nie wiem, czy warto.

 

Chciałem kupić Evolutiona w zeszłym roku na jesieni, ale w sklepach go już nie było, a przez neta kupować nie chcę. W tym roku miałem zaś dylemat, bo do Evo dorzucili tarczówki, a cena poszła ostro w górę. Wahałem się, ale postanowiłem dołożyć. A teraz zastanawiam się, czy nie dołożyć jeszcze trochę. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a rower chcę na lata..

Napisano

no wg. mnie jeżeli rower który kupisz będzie spełniał twoje wymogi zaraz po zakupie to to ile Ci będzie służył zależy tylko od Ciebie. Regularny serwis nawet we własnym zakresie bardzo przedłuża żywotność roweru. A czy to będzie Flite, czy Evolution i tak w końcu pewne elementy będzie trzeba wymienić, bo wszystko się zużywa. Hamulce tarczowe są zbędne przy takiej jeździe, a sporo zawsze do roweru w nie wyposażonego trzeba dołożyć (no chyba, że dużo ważysz). Serwis też o wiele droższy niż w przypadku V-brake'ów.

Na siłę też niczego nie powinno się brać;P Najważniejsza jest satysfakcja z zakupu i to, żeby potem nie żałować zbyt dużej sumy wydanych pieniędzy na coś czego i tak pełni możliwości nie wykorzystamy. Dla mnie to tak jak kupić Porshe po to, żeby jeździć nim do delikatesów;P (trochę przesadzam ale tak to przy małym wyolbrzymieniu wygląda;)) Oczywiste jest, że Flite jest lepszy, ale ja na Twoim miejscu wolałbym te 350zł zachować na dodatkowy osprzęt (rogi i nowe siodło to konieczność;P). Jest to jednak tylko moja opinia;P

Napisano

Hamulce tarczowe są zbędne przy takiej jeździe, Serwis też o wiele droższy niż w przypadku V-brake'ów.

 

 

I znowu pełna zgoda. Gdybym mógł kupić Evo11, to bym to zrobił. Teraz jednak nie jest to już możliwe. Ze względu na te tarczówki (z obawy o awaryjność i ich serwisowanie, a także o ich zbyteczność) skłaniałem się nawet w pewnym momencie bardziej w stronę Fusiona, ale jak się naczytałem, jaki to m. in. XCM jest słaby (w sklepie też mi o tym mówili), zdecydowałem się na Evo. Tu z kolei podobno tarczówki są takie sobie, a we Flicie jest lepsze Deore, Więc skoro już wydać ... Dylematy, dylematy. :)

Dzięki jednak za porady.

Napisano

Żeby nie było, że się uparłem i oczekuję tylko utwierdzenia w przekonaniu. Wolę wydać mniej, niż więcej, dlatego jestem wdzięczny za głos na Evo. Jeszcze się z tym prześpię.

Napisano

Dlaczego Flite czy inny rower za >2k zł miałby być przerostem formy nad treścią? Do takiej jazdy jest w sam raz. Alivio, XCR, czego chcieć więcej? Na dobrą sprawę będziesz zadowolony i z jednego i z drugiego roweru.

 

Nie demonizujmy tak tarcz i nie powtarzajmy mitów. Serwis hydrauliki jest drogi tylko w przypadku fizycznego uszkodzenia. Jeżeli nic się nie dzieje, takie hamulce są wręcz tańsze w utrzymaniu, gdyż są bezobsługowe. A ustawienie? Pestka w porównaniu do V-brake. Przy takim korzystaniu z roweru o jakim mówi autor i przy braku pecha, koszta ograniczają się do kompletu klocków co rok albo i nawet półtora. Zbyteczne? Może tak. A może nie. Na pewno dają inną jakość hamowania.

Napisano

Na dobrą sprawę będziesz zadowolony i z jednego i z drugiego roweru.

 

 

Jutro powinienem być mądrzejszy, bo mają mi powiedzieć w sklepie, kiedy ewentualnie będzie sprowadzony Evo 19 cali. Jak perspektywa będzie odległa, to i dylemat odpadnie, bo jestem już zmęczony tematem (zastanawiam się już baaardzo długo), a czas coś w końcu kupić i jeździć. :)

Napisano

nie mówię,że każdy rower za >2k jest przerostem formy nad treścią. Każdy dysponuje innymi środkami i może sobie pozwolić na co innego. Lookas może nawet jeździć rowerem za 5k jak będzie chciał i ja tego wcale nie potępiam czy coś;P Po prostu odniosłem wrażenie, że cena tutaj gra rolę. Również uważam, że oba rowery będą się sprawowały bardzo dobrze bo oba są nawet stworzone do czegoś więcej;P Staram się tylko jakąś alternatywę w toku myślenia przedstawić;P 20-30 km w weekendy po lesie/asfalcie to nie jest męczarnia dla roweru, więc nie trzeba kupować od razu maszyny na maratony, czy danego tutaj Flite'a za 2 350zł, bo można taniej dostać rower, który idealnie da sobie rade w takich warunkach.

Do mojej jazdy wystarczył by mi Level A2, którego mogłem mieć za 1 200zł, ale górę nade mną wzięła ekscytacja unibikiem i tak pozbyłem się 450zł;P Nie, że żałuję, bo rower jeździ świetnie, tylko czasem się zastanawiam, że gdybym dał sobie ochłonąć przez ten tydzień to pewnie poszedłbym po rozsądek do głowy i wziął tańszy rower, który by mi w zupełności wystarczył. W końcu po co brać ze sobą sprzęt wspinaczkowy na babią górę;P (wracając do porównań;P)

Co do hamulców to na pewno dają inną jakość, w końcu ta cena za coś jest. Ale przy wadze 68kg w spokojnych warunkach to w mojej opinii zbędny gadżet. Do tego zwiększa wagę roweru. Chociaż wygląda fajnie;P

Napisano

Porównanie tych rowerów do sprzętu wspinaczkowego vs. Babia Góra jest nie do końca trafione. Są to rowery oparte o (poza "mityczną tylną przerzutką") Alivio, w przypadku Evolution także Acerę tam widać. A za amortyzację odpowiada XCR. To nie są części przeznaczone pod sport, lecz właśnie do rekreacji na troszkę wyższym poziomie.

Przy żadnej wadze tarcze nie są zbędnym gadżetem. Dla mnie dają głównie lepszą kontrolę nad hamowaniem, dla autora wygodę. Dzisiejsze hamulce hydrauliczne naprawdę są bezobsługowe. Czego nie można powiedzieć o V-brake. Też się kiedyś bałem hydrauliki, fulla, kosztu lepszych części w razie uszkodzenia. I wiesz co? Zdałem sobie sprawę z tego, że nie było czego się bać, gdy kupiłem nowy rower.

Napisano

ok, no nie chcę też jakoś tych rowerów wynosić pod niebiosa;P Lookas jednak zapytał czy warto, w jego sytuacji, dopłacać do Flite'a. Moim zdaniem nie.

 

btw, jeszcze niedawno sam jeździłem tylko w weekendy i to na krótkie wycieczki 30km po lesie i ścieżkach rowerowych i pomimo tego, że miałem Garego Fishera (przez 4 lata) praktycznie w całości na osprzęcie Acera, nie miałem żadnych zastrzeżeń, poza amortyzatorem. Przed sezonem regulacja i nic mnie nigdy nie zawiodło, ani nie obniżyło komfortu jazdy, do takiej mojej jazdy niczego więcej nie potrzebowałem. Po prostu chciałem wskoczyć na wyższy level, a po tych 5-6k (w wakacje nadrabiałem;P) km rower dalej mi służy w poruszaniu się po mieście.

Napisano

Dzięki za rzeczowe argumenty. Krótkie starcie wygrywa Evo 2:1 (głos Fenthina w sumie na remis, ale przy uwzględnieniu ceny przemawia to za Evo). Rozsądek górą i tego się będę trzymał. :thanks:

Napisano

Ciekawostka dla zainteresowanych - Evo 19" nie ma obecnie na stanie u producenta i od ręki nie da się zamówić. :blink: W sklepie obiecali mi ustalić, ile trzeba czekać na "dorobienie" nowych.

 

Swoją drogą jest to bardzo specyficzna polityka biznesowa, żeby na początku sezonu brakowało asortymentu. Zdziwiłem się już mocno w ubiegłym roku, jak we wrześniu chciałem kupić Evo. Sprzedawca powiedział mi, że ramy skończyły się producentowi pod koniec czerwca i przestali składać. Teraz w jednym sklepie, jak wybrzydzałem odnośnie koloru (nie podoba mi się ten z niebieskimi wstawkami), sprzedawca stwierdził, żeby brać to co jest, bo już jest problem z zamawianiem nowych. A z Cubem to podobno już całkiem dramat pod tym względem (pytałem o Analoga).

Jeśli więc ktoś chce kupować, to chyba trzeba się streszczać.

Napisano

Nie martw się, w marcu ubiegłego roku pytałem o pewien model Cannondale, czy byłaby możliwość ściągnięcia do sklepu. Usłyszałem, że jeżeli w Holandii (oddział Cannondale na Europę) coś jeszcze zostało w magazynach, spoko. Jeśli nie, lepiej niech przygotuję się na oczekiwanie na modele na kolejny rok.

Napisano

Update. Nowe Unibiki będą składane dopiero po długim weekendzie. Trochę mało profesjonalne podejście do prowadzonej działalności.

A chciałem mieć rower na majówkę. No cóż, trzeba uzbroić się w cierpliwość.

Napisano

Mam prośbę o jeszcze odrobinę cierpliwości i ponowną poradę.

 

W oczekiwaniu na Evolutiona w moim rozmiarze jeszcze się rozglądałem i dorwałem Cube'a Analog Disc za 2.300 zł. Czy moglibyście mi pomóc w ocenie opłacalności dołożenia 300 zł do ceny Evo?

 

Zasadniczą różnicę widzę w amortyzatorze. Czy ten Rock Shox jest znacznie lepszy od XCR'a? Lepsza jest przerzutka z tyłu i korba, hamulce podobne, a suport? Jakieś inne zasadnicze różnice?

 

Będę wdzięczny za każdą odpowiedź, a za szybka w szczególności, bo jest jeden egzemplarz i mam rezerwację do środy.

 

http://ww2.bikekatalog.pl/2012//rowery/402/Cube.Analog.Disc/

 

http://unibike.pl/evolution.html

Napisano

Ja wiem, że jest majówka i w ogóle, ale może znalazłaby się dobra dusza, która mi wyjaśni, czy są jakieś zasadnicze różnice między amortyzatorami w w/w rowerach, czyli Rock Shox XC 28 a XCR'em? W necie znalazłem oba amory dokładnie w tej samej cenie, więc rachunek ekonomiczny przemawia za tym, że dużej różnicy chyba jednak nie ma. Mam rację?

Napisano

Dzisiaj miałem po raz pierwszy możliwość bezpośredniego porównania Evo/Flite'a i Cube'a w tym samym sklepie i dzięki temu wybór stał się prosty, bo Cube jest po prostu o niebo wygodniejszy, przynajmniej w moim odczuciu. Wobec tego dziś stałem się szczęśliwym właścicielem Cube'a, który wizualnie bije na głowę wszystkie inne rowery w tej kategorii cenowej. :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...