Alum89 Napisano 5 Kwietnia 2012 Napisano 5 Kwietnia 2012 Witam Wszystkich.Mam na imię Przemek. Mam pytanko związane z jazdą na rowerze a kręgosłupem. Jeśli chodzi o kręgosłup boli u dołu(odcinek lędźwiowy?), ból nie ustępuje w ogóle jest przez cały czas. Chodzę do rehabilitanta nastawiać go bo wyskakuje, ale to jest związane najprawdopodobniej z tym, że jedna noga jest krótsza od drugie o jakiejś 1.5-2 cm. Rehabilitant mówi że ogólnie kręgosłup jest ok, powiedział żebym nosił wkładkę w bucie i powinno być dobrze. A ból jest spowodowany zapaleniem. A może i nawet korzonki. Ale się rozpisałem....teraz pytanie: Czy jazda na rowerze w moim przypadku jest wskazana. Jeśli tak to jaka szosowa, czy może trochę jazdy po nierównościach?I jeślibyście mogli to powiedzcie jaki rower i jaka postawa byłaby najlepsza. Jeśli coś będzie nie zrozumiałe(a może być)piszcie. Pozdrawiam.
mklos1 Napisano 5 Kwietnia 2012 Napisano 5 Kwietnia 2012 Mnie zaczynają boleć plecy głównie gdy są jednostajnie obciążone (cały czas w jednej pozycji, np jakiejś nietypowej). Długa jazda na MTB też to powoduje. Podejrzewam zatem, że w Twoim przypadku treking i pozycja jak najbardziej wyprostowana. Im pozycja bardziej pochylona, tym plecy bardziej obciążone. Taka ogólna uwaga. Zasięgnij porady u specjalisty a nie na forum dyskusyjnym.
CMIK Napisano 5 Kwietnia 2012 Napisano 5 Kwietnia 2012 Jeśli masz podejrzenie dyskopatii, to pozycja siedząca wyprostowana, czyli rower holenderski. Lekkie pochylenie w trekingu to nawet zbyt wiele.
iza121 Napisano 5 Kwietnia 2012 Napisano 5 Kwietnia 2012 Czy jazda na rowerze w moim przypadku jest wskazana. w okresie zaostrzenia dolegliwości i przy podejrzeniu zapalenia na pewno nie. Najpierw konieczne jest wyleczenie zapalenia i ustabilizowanie stanu I jeślibyście mogli to powiedzcie jaki rower tak jak reszta - czyli dopasowany holender Po za tym pracujesz z rehabilitantem - czemu choćby jemu nie zadałeś takiego pytania? To jest tylko forum - w dodatku forum rowerowe, a nie przychodnia.
Alum89 Napisano 6 Kwietnia 2012 Autor Napisano 6 Kwietnia 2012 No powiem szczerze że na początku nie przyszło mi to do głowy żeby się go zapytać. Ale pojade i z nim pogadam. Tak jak mówie on twierdzi że kręgosłup jest ok, tylko te zapalenie i ta noga. Zobaczymy. Dziękuję za odpowiedzi. Pozdrawiam.
iza121 Napisano 6 Kwietnia 2012 Napisano 6 Kwietnia 2012 jak mówie on twierdzi że kręgosłup jest ok no to ja mam podchwytliwe pytanie - jeśli kręgosłup jest ok, to co on w nim nastawia i co w nim wyskakuje (wspominałeś o tym w pierwszym poście)
piotrek87 Napisano 6 Kwietnia 2012 Napisano 6 Kwietnia 2012 Kregoslup to z tego co widzę niestety epidemia naszych czasów.. Dość łatwo zobaczyć co jest z nim nie tak - REZONANS. I to jak najszybciej. Wiem, że koszt 500 - 600 zł może nie jest mały ale gdyby zepsuł się komuś samochód (rower:)) to nikt by się nie zawahał wydać tej kasy, a zdrowie chyba ważniejsze. Podchodziłbym z dużym dystansem do tego co mówi rehabilitant. Stwierdzenie co lekarz (chociaż osoba do ktorej chodzisz prawdpodobnie nią nie jest) to opinia, nie jest do końca na wyrost;)
Alum89 Napisano 6 Kwietnia 2012 Autor Napisano 6 Kwietnia 2012 Odpowiedź na podchwytliwe pytanie: W kręgosłupie wypadają kręgi, z tego względu że mam jedną nogę krótszą od drugiej. Kręgosłup jest w nienaturalnej pozycji czyli pochylonej. Chodząc w takiej pozycji kilka lat, to w końcu musiało coś się stać. A tak w ogóle doszła do tego ciężka praca jaką wykonywałem i tam się dobiłem. Byłem u kilku lekarzy i wszyscy mówią że nic mi nie jest że nic nie widzą(ale żaden na prześwietlenie mnie nie posłał). Ortopeda właśnie stwierdził że prawa noga jest krótsza. piotrek87 święte słowa naprawde. Jeśli chodzi o rezonans to też jest to dobra sprawa z tymże kosztowana.ale tak jak mówisz na samochód by sie wydało. Ja nawet dzisiaj dam za naprawe koło 1000 zł.Rehabilitant nie jest lekarzem. Ale w zawodzie pracuje od początku lat 80 więc jakieś doświadczenie ma w leczeniu tych spraw. Jest rehabilitantem w dużym ośrodku. Inni znowu mówia że ból może być przez korzonki. Hehehe być mądry pisz wiersze. Ja chce tylko jeździć na rowerze:)
iza121 Napisano 6 Kwietnia 2012 Napisano 6 Kwietnia 2012 Odpowiedź na podchwytliwe pytanie: W kręgosłupie wypadają kręgi, z tego względu że mam jedną nogę krótszą od drugiej. Kręgosłup jest w nienaturalnej pozycji czyli pochylonej. Chodząc w takiej pozycji kilka lat, to w końcu musiało coś się stać. no właśnie kręgosłup już też dostał w kość i nie jest w cale ok. Gdyby był ok nie doszłoby do dyskopatii i nie było by objawów. Uszkodzenie krążka międzykręgowego to choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa, ból pojawia się w tym przypadku z powodu drażnienia struktur kanału kręgowego - zmiany są w zasadzie nieodwracalne, można natomiast spowolnić ich proces. W Twoim przypadku doszło do takich zmian na skutek przeciążeń wynikających z asymetrii długości kończyn, chociaż te 1,5-2cm mimo, że powodują zmiany przeciążeniowe i zwyrodnieniowe, nie są tragedią
boney Napisano 6 Kwietnia 2012 Napisano 6 Kwietnia 2012 Daje głowe, że na tym forum nie ma ani jednej osoby znającej się na rzeczy. pYTANIE kierowane powinno byc do specjalisty, a nie na forum dyskusyjnym, come on..
Mod Team mrmorty Napisano 7 Kwietnia 2012 Mod Team Napisano 7 Kwietnia 2012 OT mylisz się kolego, znam w gronie forumowiczów dwóch lekarzy na rzeczy znających się... Teraz co do głowy - wysyłasz ją na swój czy na mój koszt?
jacekp Napisano 8 Kwietnia 2012 Napisano 8 Kwietnia 2012 . Chodzę do rehabilitanta nastawiać go bo wyskakuje, ale to jest związane najprawdopodobniej z tym, że jedna noga jest krótsza od drugie o jakiejś 1.5-2 cm. Rehabilitant mówi że ogólnie kręgosłup jest ok, powiedział żebym nosił wkładkę w bucie i powinno być dobrze. A ból jest spowodowany zapaleniem. A może i nawet korzonki. krotsza noga nie dyskwalifikuje samej jazdy ani typu roweru czy pozycji. Znajomy kolarz mial; wypadek i widze pod jego butem(miedzy podeszwa a blokiem)spory dystans Czyli z krotsza noga mozna.Choc kazdy przypadek na pewno jest inny.
karbeti Napisano 10 Kwietnia 2012 Napisano 10 Kwietnia 2012 " To jest forum - w dodatku forum rowerowe, a nie przychodnia" - konkretna odpowiedź
Benny Napisano 28 Kwietnia 2012 Napisano 28 Kwietnia 2012 Nie jestem fachowcem. Jazda rowerem w przypadku tak małej różnicy w długości nóg, nie zaszkodzi. W przeciwieństwie do biegania. Ale trzeba dostosować wysokość siodełka do krótszej nogi, oczywiście. Dobra byłaby wkładka - platforma wyrównująca na śródstopie, krótszej nogi - tylko na pedał roweru.
Dragonfly Napisano 28 Kwietnia 2012 Napisano 28 Kwietnia 2012 No to ja teraz dodam swoje pięć groszy.Skąd ty wogóle wiesz,że masz dyskopatie? Zdjęcie tego nie wykaże.Ja mam od dłuższego czasu problem z kręgosłupem.Leczono mnie na korzonki i dyskopatie i dopiero po rezonansie stwierdzono,że blokuje mi się staw biodrowo-krzyżowy.Powoduje to poważny ból w dolnej części pleców i można powiedzieć na górze tyłka.Chodzę co jakiś czas na terapię manualną do lekarza specjalisty i ból ustępuje.A jazda na rowerze mi nie przeszkadza.
CMIK Napisano 2 Maja 2012 Napisano 2 Maja 2012 Zdjęcie rentgenowskie może wskazywać nie wprost na dyskopatię, kiedy nie uwidoczniono innych patologii. Fajnie zrobić rezonans dla potwierdzenia diagnozy, ale nie zmienia to leczenia.
nikodem Napisano 3 Maja 2012 Napisano 3 Maja 2012 A z tą prostą pozycją to też bym tak nie szastał tym... jazda w wyprostowanej pozycji bardzo mocno obciąża kręgosłup pionowo. Każdą nierówność mocno "zbija" kręgosłup. A jak wiecie kręgosłup ma kształt esowaty więc taka pozycja sprzyja niektórym kontuzjom kręgosłupa.
CMIK Napisano 3 Maja 2012 Napisano 3 Maja 2012 Jak masz zdrowy kręgosłup, to nie stawiasz sobie barier ze względu na kręgosłup, dlatego dziury w drodze czy nierówności terenu nie stanowią problemu. Przy takiej jeździe oczywiście wyprostowana pozycja byłaby niewygodna, męcząca i obciążająca kręgosłup. Jednak osoba, która ma dyskopatię musi unikać jazdy w terenie, uważać na nierówności. Wtedy wyprostowana pozycja tak nie przeszkadza, nie dochodzi do skośnego obciążania krążków międzykręgowych, a mięśnie nie są tak napięte, co jest główną przyczyną bólu w przypadku dyskopatii. Kręgosłup ma kształt esowaty w pozycji stojącej, w siedzącej nieco się prostuje, w odcinku lędźwiowym jest wówczas praktycznie pionowo.
Pavlito Napisano 5 Maja 2012 Napisano 5 Maja 2012 Jak masz zdrowy kręgosłup, to nie stawiasz sobie barier ze względu na kręgosłup, dlatego dziury w drodze czy nierówności terenu nie stanowią problemu. Przy takiej jeździe oczywiście wyprostowana pozycja byłaby niewygodna, męcząca i obciążająca kręgosłup. Jednak osoba, która ma dyskopatię musi unikać jazdy w terenie, uważać na nierówności. Wtedy wyprostowana pozycja tak nie przeszkadza, nie dochodzi do skośnego obciążania krążków międzykręgowych, a mięśnie nie są tak napięte, co jest główną przyczyną bólu w przypadku dyskopatii. Kręgosłup ma kształt esowaty w pozycji stojącej, w siedzącej nieco się prostuje, w odcinku lędźwiowym jest wówczas praktycznie pionowo. Jako fizjoterapeuta dorzucę swoje "trzy grosze". Pamiętajcie, że kręgosłup jest podatny cały czas na obciążenia. Podczas siedzenia, stania, chodzenia. Bardzo ważnym czynnikiem jest aby utrzymywać go w prawidłowej postawie, co jest pojęciem indywidualnym dla każdego z osobna. Należy natomiast pamiętać o konsekwencjach jakie za sobą niesie nieprawidłowa postawa. Sam mam lekkie skrzywienie odcinka szyjnego oraz lędźwiowego m.in. właśnie przez noszenia za młodu plecaka na jednym ramieniu, nieprawidłowym siedzeniu na krześle/fotelu. Sprawa jest poważna, i zrozumiałem to podczas studiowania, a konkretnie na zajęciach praktycznych, kiedy to mieliśmy przyjąć prawidłową postawę i starać się ją utrzymać ok. 5 minut. Nie trzeba chyba mówić, że kręgosłup, to tylko szkielet, i gdyby nie mięśnie, to człowiek nie byłby w stanie nawet stanąć prosto? Po co o tym wspominam? Gdyż nie zawsze musi być problem z układem kostnym/krążkami, warto zainteresować się także tkanką mięśniową, a jeżeli pojawiają się silne dolegliwości, to skontaktować się z lekarzem- oczywiście najlepiej udać się prywatnie, bo internista przepisze fastum lub inne nic nie dające środki bez fachowego rozpoznania. Nie zawsze zdjęcie RTG może powiedzieć co się dzieje w środku, to taki mały tip ode mnie. Zdrówka życzę Podchodziłbym z dużym dystansem do tego co mówi rehabilitant. Stwierdzenie co lekarz (chociaż osoba do ktorej chodzisz prawdpodobnie nią nie jest) to opinia, nie jest do końca na wyrost;) Dzięki, ale prawda jest taka, że to lekarz daje złą diagnozę. Dlaczego? Ponieważ wszyscy waląna NFZ "bo taniej", a później dziwią się, ze efektów nie ma. Guzik prawda. Jeżeli rozpoznanie jest złe, to nic się z tym nie zrobi. Lekarze rodzinni tudzież interniści przyzwyczajeni są do hurtowego odsyłania pacjentów z tymi samymi lekami i pierwsze co usłyszą, to dalej ich nic nie interesuje, a żeby dostać skierowanie do specjalisty, to trzeba błagać niemal na kolanach. Rehabilitant jest ukształtowany nie w leczeniu chorego gardła, lecz w dysfunkcjach narządu ruchu, kończyn oraz postawy ciała. Kto ma większą wiedzę? Moim zdaniem na pewno nie "wszystko wiedzący lekarze rodzinni".
Dragonfly Napisano 6 Maja 2012 Napisano 6 Maja 2012 Zgadzam się z tobą kolego.Ja również nie mogłem dostać skierowania na rezonans bo lekarz twierdził,że to zbędne badanie.Poszedłem prywatnie i wyszło szydło z worka.Wcześniejsza diagnoza lekarza okazała się wyssana z palca.
CMIK Napisano 6 Maja 2012 Napisano 6 Maja 2012 Pavlito, zgadzam, się, ale przyznaj, że jeśli masz przepuklinę krążka międzykręgowego i jądro miażdżyste na wierzchu, to rehabilitant (zdecydowanie bardziej fachowo i skuteczniej od większości lekarzy) wyłącznie ulży w bólu, a zalecenia co do aktywności fizycznej się nie zmieniają. Rozwiązaniem jest operacja, która jednak najczęściej i tak nie znosi ograniczeń co do aktywności fizycznej i nie można wrócić do pełnej sprawności (czytaj: na rowerze wciąż wyprostowana pozycja, spokojna jazda).
Pavlito Napisano 6 Maja 2012 Napisano 6 Maja 2012 Tak, jednak aby stwierdzić fachowo ową przepuklinę, to potrzebny jest specjalista. My mamy to do siebie, że musimy wykonywać zalecenia lekarzy i nie możemy ich podważać, a zgodnie z zasadą, że jeżeli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, to właśnie takie mam mniemanie o internistach. Oczywiście to tworzy tylko podwaliny mojego toku rozumowania, sam nie raz liczyłem, że lekarz pierwszego kontaktu mi pomoże. Skończyło się tak, że po 8 latach grania w koszykówkę nie wrócę już do tego sportu. Dlatego wszystkim "mądralom" radzę udać się do ortopedy, a nie szukać rady w przychodni rodzinnej. Nasza praca nie raz polega na tym, aby organizm zaadoptował ból, jak wiadomo człowiek jest istotą elastyczną. Jeżeli nie ma możliwości poruszać danym mięśniem, to pracuje się nad innymi, które pozwolą wykonywać daną funkcję, jak np. podnoszenie ręki. Chodzi o to, że tylko ruchem można sobie pomóc, nie środkami farmakologicznymi lub maściami. Dlaczego kiedy boli nas noga, i potocznie mówiąc mamy to w nosie, to po jakimś czasie przestaje? Właśnie dlatego, że struktura organizmu przyzwyczaja się do tego bólu, a w efekcie nie wysyła bodźców, i co za tym idzie- nie odczuwamy dolegliwości.
iza121 Napisano 6 Maja 2012 Napisano 6 Maja 2012 Pavlito chyba trochę za daleko poszedłeś z teorią, że człowiek przyzwyczaja się do każdego bólu i dlatego jak "olejemy" ból on nam przechodzi, ponieważ się przyzwyczajamy. Tak, chyba nie do końca. Ból to informacja o istniejącym stanie zapalnym mogącym powstać na skutek uszkodzenia tkanek (niezbędny stan aby doszło do wyleczenia), przy urazach często też dochodzi do wzmożonego napięcia mięśni (jako reakcja obronna organizmu na uraz), w takim przypadku, gdy dojdzie do regeneracji tkanek ból ustąpi. W przypadku bóli przewlekłych organizm nadal wysyła sygnał o bólu jednak jest on o wiele mniejszy, ponieważ zapalenie zmieniło swój charakter na zapalenie przewlekłe, w związku z czym ma ono inny przebieg i dużo łagodniejszy charakter (nie dlatego, że my się przyzwyczailiśmy)
Pavlito Napisano 6 Maja 2012 Napisano 6 Maja 2012 Izo, należy jeszcze rozgraniczać typy bóli. Wiadomym jest, że jeżeli mamy złamanie otwarte, to "samo nie przejdzie", jednak co innego kiedy taka osoba trafia na rehabilitację po leczeniu. Odczuwalny jest cały czas, poza tym mięśnie są nieprzystosowane do pracy- usztywnienie w postaci gipsu uniemożliwia im pracę, przez co kończyny (zakładając, że mówimy o nogach/rękach) są mniejsze. Reasumując, jeżeli takiemu pacjentowi nie zagwarantuje się leczenia fizjoterapeutycznego, to może narobić sobie szkody. Wiem to z własnego doświadczenia i nie sądzę abym wysuwał zbyt daleko wniosków. Jak już wspomniałem- powtórzę to- organizm ludzki jest bardzo elastyczny i potrafi się dostosować do ekstremalnych warunków. Nie powie mi nikt, że tak nie jest. Gdyby tak nie było, to plemiona, które nadal są nieodkryte, nie miałby racji bytu. Przecież w większości nie wiedzą co to rehabilitacja, nie wspominając już o fachowym składaniu kości. Nie dziwne, że kiedyś ludzie nie chorowali tak często? Przecież to stwierdzenie pada w większości domów. Trening rehabilitacyjny służy m.in. przywróceniu funkcji ale także adaptacji bólu.
CMIK Napisano 6 Maja 2012 Napisano 6 Maja 2012 Trochę to nie tak. Ból nie musi być wynikiem stanu zapalnego. Najczęściej zapaleniu towarzyszy ból, jednak bólowi niekoniecznie towarzyszy zapalenie. Podobnie- zapalenie nie jest konieczne do wyleczenia- tylko do SAMOwyleczenia niektórych stanów. W przypadku bólu kręgosłupa wynikłego z kolizji struktur nerwowych z częścią krążka międzykręgowego czy częścią kostną kręgu nie ma stanu zapalnego, choć w pewnym momencie może oczywiście się rozwinąć. Ból jest spowodowany tym, że nerw, wielki i gruby jest uciskany/drażniony. Reakcją na ból najczęściej jest wzmożone napięcie mięśni (to się zgadza), co potęguje ból i utrzymuje niestety otaczające nerw struktury w pozycji bólowej. Rolą rehabilitanta jest nie tyle przyzwyczajenie do bólu (bo to zadanie dla psychologa, ewentualnie psychoterapeuty ), ale ulżenie w bólu przez działania rozluźniające mięśnie oraz nauczenie pacjenta zachowań, które pomogą uniknąć bólu i jednocześnie będą bezpieczne dla struktur nerwowych. Lekarze natomiast najczęściej nie przepisują maści, a raczej lek o nazwie nimesil, który ma za zadanie rozluźnić mięśnie i zmniejszyć ból. Dlaczego zleca się częściej rtg niż MRI? Bo najczęściej takie bóle nie są groźne dla życia, na MRI się czeka, prywatnie jest drogie i też się czeka, a najczęściej nie zmienia to leczenia. Tzn rehabilitacja i leki.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.