vinorafix Napisano 29 Maja 2012 Autor Napisano 29 Maja 2012 Nadejszła wiekopomna chwila.. Ponieważ jutro jade na tygodniowy urlop, pomyślałem że może powalcze jeszcze ze sztycą - będę mógł spokojnie wypoczywać Poszedłem do garażu, gdzie mój Centurion leży sobie do góry nogami ze sztycą zalaną naftą. Rama na warsztat, sztyca w imadło (pomiędzy dwa kawałki drewna) i walka............ I nagle usłyszałem wyczekiwany trzask....odpuściła W mgnieniu oka pojawiły się fajerwerki, przyszli sąsiedzi z szampanem, z nadlatującego śmigłowca wyskoczył Tomasz Kamel z mikrofonem. A cała drużyna narodowa pod kierownictwem smudy oznajmiła, że dedykuje mi i mojej sztycy mecz otwarcia na euro 2012. Tak więc Panowie, nafta, nafta nafta, czas i cierpliwość.
grzegosz Napisano 29 Maja 2012 Napisano 29 Maja 2012 Brawo! już myślałem, że ten temat nigdy się nie zakończy, gratuluję odzyskania sztycy i cierpliwości
RupetB Napisano 4 Czerwca 2012 Napisano 4 Czerwca 2012 A tam nafta, w ostatnią sobotę w ten sam sposób co ty kręciłem ramą we dwóch aż sztyca puściła na sucho. Co prawda rama się tak nagrzała, że trochę strach ale dało radę .
marianoitaliano Napisano 7 Lipca 2012 Napisano 7 Lipca 2012 vinorafix Ty to zalewałeś w końcu olejem napędowym ze stacji paliw? Czy inną naftą? Jaką? A jeżeli chciałbym sięgać po kreta to co można zrobić żeby sztycy nie żarło od środka tylko od zewnętrznej strony? jest jakiś sposób? Czy trzeba zalać wszystko i kret będzie pracował i na zewnątrz i w środku.
vinorafix Napisano 14 Lipca 2012 Autor Napisano 14 Lipca 2012 Ropa gówno daje, tylko Panie nafta. Kupiłem w butelce w castoramie. A potem jak w filmie karate z lat 80-tych: cierpliwe treningi w opukiwaniu gumowym młotkiem (wibracje) przynisą rezultat i będziesz wynagrodzony Daruj sobie kreta, nie idź na łatwiznę, pamiętaj...prawdzimy mężczyzna nie pije miodu tylko żuje pszczoły
marianoitaliano Napisano 14 Lipca 2012 Napisano 14 Lipca 2012 Dzieki. Wszystko fajnie, tylko wlasnie mi sie juz nie chce Wczesniej oddawalem cale dni wodnym papierom sciernym a teraz prawie nic nie robie przy rowerach, wiecej jezdze i prywatny mechanik i konserwator by sie przydal Mam juz prawie komplet czesci do zlozenia najbardziej konkretnego rowru jak do tej pory a nie chce mi sie zabierac za robotę, jak bede mial komplet partsów, w tygodniu, do skonczenia nowych kol to chyba mnie zmotywuje i zaczne pracowac nad reszta, chociaz najpierw trzeba wrzucic do kreta i wypolerowac piaste ultralight :/ nie chce mi sie. Ale dzieki, podjade do castoramy.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.