Skocz do zawartości

[przerzutki] w piaście czy "normalnie" - rower miejski.


Srubaa

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

 

jestem "zielony" w materii rowerowej, jednakże "pomagam" kupić rower miejski mojej ukochanej.

Moje pytanie wyda się Wam zapewne trywialne, ale ja tego po prostu nie wiem.

 

Czy ma jakiekolwiek znaczenie w materii rowerów miejskich umiejscowienie przerzutek? Znaczy czy są "schowanie" w piaście czy są "na zewnątrz"?

 

Będę wdzięczny za odpowiedź i bardzo bym prosił, aby ze mnie nie szydzono.

Jak czegoś nie wiem to szukam pomocy.

:)

 

Pozdrawiam serdecznie!

Napisano

Jak najbardziej warto. Rozważ Shimano Alfine.

 

Cytat z artykułu:

"Rower z Alfine będzie miał mniejszy zakres szybciej przełączanych przełożeń. Mniejsze koszty eksploatacji, bo piasta jest bezobsługowa, a idealna linia łańcucha znacznie wydłuży życie i jego, i zębatek. Uproszczone do minimum regulacje i dużo rzadsze oraz prostsze zabiegi konserwacyjne. Dużo większą stabilność tylnego koła dzięki wyższym kołnierzom piasty, krótszym szprychom oraz mniejszym i równo rozłożonym siłom działającym na szprychy. Przy konstruowaniu roweru miejskiego, przeznaczonego dla osób, które niekoniecznie muszą i chcą się nim zajmować, to przewagi niebagatelne. Różnica nawet do 1 kg w rowerze miejskim jest łatwo akceptowalna. Natomiast mikra różnica w cenie zdecydowanie wskazuje na Alfine."

 

Wpisz w google "Shimano Alfine" i zaraz na początku wyników będziesz miał test takiego rozwiązania "Piasta wielobiegowa Shimano Alfine (...)

Napisano

Dziękuję za odpowiedź.

 

Czyli jednak przerzutki w piaście (zabudowane)?

 

Niestety nie mogę się do końca kierować wyborem względem danego producenta, ponieważ budżet jest raczej ograniczony. I nie będzie to na pewno rower nowy.

:)

 

 

Jak najbardziej warto. Rozważ Shimano Alfine.

 

Cytat z artykułu:

"Rower z Alfine będzie miał mniejszy zakres szybciej przełączanych przełożeń. Mniejsze koszty eksploatacji, bo piasta jest bezobsługowa, a idealna linia łańcucha znacznie wydłuży życie i jego, i zębatek. Uproszczone do minimum regulacje i dużo rzadsze oraz prostsze zabiegi konserwacyjne. Dużo większą stabilność tylnego koła dzięki wyższym kołnierzom piasty, krótszym szprychom oraz mniejszym i równo rozłożonym siłom działającym na szprychy. Przy konstruowaniu roweru miejskiego, przeznaczonego dla osób, które niekoniecznie muszą i chcą się nim zajmować, to przewagi niebagatelne. Różnica nawet do 1 kg w rowerze miejskim jest łatwo akceptowalna. Natomiast mikra różnica w cenie zdecydowanie wskazuje na Alfine."

 

Wpisz w google "Shimano Alfine" i zaraz na początku wyników będziesz miał test takiego rozwiązania "Piasta wielobiegowa Shimano Alfine (...)

Napisano

1. Kupując np wielobiegowego nexusa narażasz się na koszty - uszczelnienie tych piast jest wątpliwe i przy eksploatacji na co dzień w mokrych warunkach piasta ta lubi zgnić (doświadczenia z pracy). Narzuca się więc pytanie o dostępność części zamiennych i umiejętności kogoś kto taką piastę naprawi.

2. Stabilność tylnego koła - argument fajny ale zupełnie akademicki, wg mnie w eksploatacji miejskiej roweru zupełnie bez znaczenia.

3. Wątpliwa prostota wymiany dętki, chcąc uniknąć awarii musiałbyś mieć pancerną oponę odporną na uliczne śmieci.

 

Na pewno rozwiązanie czyste w porównaniu do klasycznego napędu, może w całości być schowane, tylko użyteczne biegi bo nie ma alternatyw dublujących się.

Napisano

2. Stabilność tylnego koła - argument fajny ale zupełnie akademicki, wg mnie w eksploatacji miejskiej roweru zupełnie bez znaczenia.

 

 

Pamiętajmy, że w mieście występują co chwila krawężniki, dziury w jezdni, studzienki przy krawędzi które trudno ominąć ze względu na jadące samochody a więc to, czy koło jest mocne czy nie, jest w mojej opinii bardzo ważne w miejskim rowerze. Jak będziemy mieć sieć dróg rowerowych jak np w Holandii wtedy ten argument faktycznie straci rację bytu.

 

Pozdrawiam

Napisano

1. Kupując np wielobiegowego nexusa narażasz się na koszty - uszczelnienie tych piast jest wątpliwe i przy eksploatacji na co dzień w mokrych warunkach piasta ta lubi zgnić (doświadczenia z pracy). Narzuca się więc pytanie o dostępność części zamiennych i umiejętności kogoś kto taką piastę naprawi.

 

3. Wątpliwa prostota wymiany dętki, chcąc uniknąć awarii musiałbyś mieć pancerną oponę odporną na uliczne śmieci.

1. Możesz coś więcej napisać o tych uszkodzeniach? Jak często trafiasz na takie, jak długo były używane, jak często serwisowane i co w nich pada?

Jak wypadają piasty innych producentów (sram, Sturmey Archer)?

 

3. Jeżeli jest zwykły hamulec, to nie widzę większego problemu. Po prostu trzeba wyczepić linkę zmiany przełożeń, a reszta jak przy zwykłej przerzutce. Ewentualna trudność może pojawić się przy zakładaniu koła i poprawnym napięciu łańcucha.

Gorzej jak będzie hamulec rolkowy lub torpedo, wtedy dochodzi jeszcze odkręcenie hamulca od ramy.

Zresztą mam wrażenie, że i tak sama nie będzie sobie zmieniać dętek, a opony odporne na przebicia i tak warto mieć, żeby nie tracić czasu na naprawy po drodze.

 

Srubaa

Jeżeli miasto jest dosyć płaskie, a jazda nie będzie szybka, to piasta 3 biegowa powinna w zupełności wystarczyć. Być może jednobiegowa by się nadała. Nie ma sensu dopłacać do kolejnych biegów jak nie będą wykorzystane. Piasty z mniejszą ilością biegów powinny być też tańsze w serwisowaniu.

Tradycyjny napęd na pewno będzie tańszy i da większą rozpiętość przełożeń.

Napisano

Witam,

 

jestem "zielony" w materii rowerowej, jednakże "pomagam" kupić rower miejski mojej ukochanej.

Moje pytanie wyda się Wam zapewne trywialne, ale ja tego po prostu nie wiem.

 

Czy ma jakiekolwiek znaczenie w materii rowerów miejskich umiejscowienie przerzutek? Znaczy czy są "schowanie" w piaście czy są "na zewnątrz"?

 

Będę wdzięczny za odpowiedź i bardzo bym prosił, aby ze mnie nie szydzono.

Jak czegoś nie wiem to szukam pomocy.

:)

 

Pozdrawiam serdecznie!

 

Z doswiadczenia mojej zony widze ze czesto jej brakuje przelozen, dlatego jesli ukochana zdecyduje sie na taki naped to dobrze by bylo jakbys to byl nexus-7. Wydaje mi sie ze to absolutne minimum, nawet jak na rower miejski. Przegladajac oferty rowerow z takim napedem to niestety jest to drozsza opcja niz zwykle przerzutki. Poza tym im prostrza konstrukcja tym mniej moze sie popsuc.

Napisano

Ja bym obstawił jednak na klasyczny napęd, bo z tymi przerzutkami w pięście to różnie bywa. W dodatku ludzie często nie potrafią tego obsługiwać i serwisu taka przerzutka nie wdziała. Trudno dostępne części i duże koszty eksploatacji wykluczają trochę zastosowanie czegoś takiego. Jednak sama idea jest bardzo dobra. Nie trzeba długo czyścić napędu i jest bezobsługowa prawie. przy zastosowaniu dobrej osłony na łańcuch można dużo bardziej zwiększyć czasy między pielęgnacją napędu. ;)

Napisano

Panowie, bardzo dziękuję za zainteresowanie!

Nie spodziewałem się!

 

Miasto użytkowania: Warszawa.

Osoba użytkująca: moja ukochana, niezbyt wysoka, lekka, acz silna.

Budżet: do 700 PLN.

Przeznaczenie: jazda do i z pracy, do sklepu etc.; generalnie eksploatacja codzienna, ale nie poza miejska - ku temu służy drugi rower.

Wymagania: powinien mieścić się do windy i być lekki i (niestety) ma znaczenie wygląd, może nie kolosalne, ale ma...

 

Przyznam się szczerze, że kupiłem już jej rower (link poniżej), ale okazał się zbyt ciężki i raczej za duży.

I będę musiał go sprzedać.

 

Chcąc uniknąć podobnych przypadków czytam co mogę.

Stąd i moje tytułowe pytanie.

 

Ale skoro możecie coś doradzić, to będę naprawdę niezmiernie wdzięczny.

Od kupna ODPOWIEDNIEGO roweru zależy w pewnym sensie nastrój mojej lubej, a co za tym idzie...

;)

Napisano

Srubaa też miałem podobny dylemat. Po rozmowie z paroma Maniakami podpisuję się pod tym co pisał Tobo. Jak już ukryty napęd - only nowy rower i odpowiednie traktowanie - to raz. Nawet jak się przymierzała do roweru znajomej z nexusem (pożyczyliśmy na próbę) brakowało jej przełożeń w terenie, ale to kwestia chyba przyzwyczajenia... - to dwa.

U mojej połóweczki stanęło na Krossie Trans pacific. Jest bardzo zadowolona...a i ja bez większych problemów mogę zająć się ewentualną obsługą napędu ;)

Napisano

Swoja droga,do latania detki nie musimy odkrecac kola,moze byc zalozone caly czas....

Do mieszczucha ja bym wzial z przerzutku w piascie,ale max 3 biegowa i najlepiej orginalne niemieckie torpedo,w rowerze do jezdzenia na ryby mam takowa i od 20lat nie byla nigdy rozbierana i nigdy sie nei zapsula,co najlepsze,linki sa orginalne nadal;pkiedys to byly rowery,nie to co teraz...

Napisano
Jak jest drugi rower w teren to ten z 3-biegowym Nexusem do miasta będzie jak znalazł.

No i z tym nie do końca się zgodzę... ścieżek rowerowych u nas w 100licy trochę jest ale średniej jakości, no i bikerów sporo - tym samym ruch spory. Mojej połówce brakowało właśnie owych biegów... dla płynnego poruszania bez większego zmęczenia.

Mimo że góral jest, obstawiałbym jednak zwykły napęd.

Napisano

Ten rower co był kupiony wcześniej też miał 3 biegi, więc założyłem że tyle wystarczy.

 

Srubaa, a ukochanej wystarczały te 3 biegi?

Napisano

jamator, rower "z linka" ukochana ma testowała jakąś godzinę.

Na biegi nie narzekała, a tylko na gabaryty i wagę.

 

Ten Arkus Romet, który zapodałeś waży 17kg.

To dużo czy mało jak na rower miejski?

Napisano

Za 700 zł nie kupisz nic porządnego, bo z nowych zawsze będzie za ciężki (stal Hi-Ten) lub z prymitywnym napędem (nie mówiąc już nic o kołach i reszcie).

Jak najbardziej popieram rowery miejskie z nowoczesnymi piastami planetarnymi (minimum 7 biegów), lecz takie niestety trochę kosztują. W tych pieniądzach, to nawet z zakupem używanego lecz w miarę dobrym stanie, będzie problem.

Nie trzeba się bardzo obawiać tych piast planetarnych, bo są bardzo trwałe i niezawodne, zaś przełożenia są praktyczne i wystarczające do podjazdów i dość szybkiej jazdy (szczególnie serii Premium - tj. z czerwonym paskiem).

Moja żona ma Stevens Courier CL - taki jak ten http://allegro.pl/stevens-alu-damski-rower-miejsko-trekkinkowy-i2230645137.html i jest zadowolona również od strony estetycznej.

Napisano

jamator, rower "z linka" ukochana ma testowała jakąś godzinę.

Na biegi nie narzekała, a tylko na gabaryty i wagę.

 

Ten Arkus Romet, który zapodałeś waży 17kg.

To dużo czy mało jak na rower miejski?

 

17 kg to sporo ale jeszcze akceptowanie. Ale zgadza się, można kupić rower miejski ważący ok 13-14 kg jak np wskazany Stevens. Za 700 zł to kwestia decyzji, czy chcesz używany, lepszy ale bez oceny serwisu lub kogoś kto ma o tym pojęcie kupujesz w ciemno czy nowy, nieco gorszy ale na gwarancji.

 

Zawsze możesz podjechać do sklepu i sprawdzić czy ten Romet Wam pasuje. Tu znajdziesz dealerów w Warszawie

 

http://www.arkus.com...y/arkus__romet/

 

Może Romet nie jest światową potęgą ale rowery robią solidne.

 

Właśnie znalazłem takiego kwiatka:

 

http://allegro.pl/ro...2221702787.html

 

Zwróćcie uwagę na drugie zdjęcie :)

 

I właśnie dlatego preferuję zakup nowego niż na Allegro od nie_mających_pojęcia_o_rowerach sprzedawców.

 

Swoją drogą Giant nie podaje wagi tego modelu, czyżby się wstydzili? :D

Napisano

jamartor a co jest nie tak z rowerem na drugim zdjęciu?

Co do wag Gianta to oni maja taką politykę że nie podają w ogóle wag rowerów. Gdzieś kiedyś czytałem na ich stornie (użytkuje Anthema), że to zależne od rozmiaru i "innych" czynników jak odchylenie wagowe komponentów i polecają ważyć konkretne sztuki wystawione w sklepach ;)

Napisano
jamartor a co jest nie tak z rowerem na drugim zdjęciu?

 

Widelec jest tyłem naprzód :)

 

Co do wag Gianta to oni maja taką politykę że nie podają w ogóle wag rowerów. Gdzieś kiedyś czytałem na ich stornie (użytkuje Anthema), że to zależne od rozmiaru i "innych" czynników jak odchylenie wagowe komponentów i polecają ważyć konkretne sztuki wystawione w sklepach ;)

 

Tak, widziałem na giant.com, wszystkie są opatrzone taką formułką. Bez sensu, nie lepiej podać wagę jakiegoś średniego rozmiaru np 19"? Różnica wagi komponentów będzie pomijalnie mała.

 

Właśnie jestem na etapie kupowania roweru dla syna, coś na kołach 20". Przymierzaliśmy się do Gianta ale coś mi nie pasowało i poprosiłem o zważenie. Wyszło 13,5 kg. Rowerek dla 6-latka! Dlatego może jestem uczulony na wagę Giant'ów.

 

:)

Napisano
jamartor a co jest nie tak z rowerem na drugim zdjęciu?

 

Spójrz na widelec, przemyśl swoje zachowanie i nie pisz takich rzeczy zanim nie pomyślisz trzy razy, żeby siebie przy okazji nie ośmieszyć. :laugh:

Napisano

jamartor ma rację że coś z widelcem jest nie halo. Na pierwszym i drugim zdjęciu jest odwrotnie... nie będę się wypowiadał gdzie jest źle ale spostrzegawczy jest...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...