tobo Napisano 29 Marca 2012 Napisano 29 Marca 2012 Pamiętajmy, że w mieście występują co chwila krawężniki, dziury w jezdni, studzienki przy krawędzi które trudno ominąć ze względu na jadące samochody a więc to, czy koło jest mocne czy nie, jest w mojej opinii bardzo ważne w miejskim rowerze. Jak będziemy mieć sieć dróg rowerowych jak np w Holandii wtedy ten argument faktycznie straci rację bytu. Pozdrawiam Odporność koła na krawężniki - jeśli ktoś jest takim fizolem i koniecznie musi trafiać w nie rowerem - można co najwyżej wzmocnić mocną obręczą i wysoką oponą. Wg mnie koła mtb w czasie jazdy mają tonę więcej do roboty i są eksploatowane ze znacznie większą prędkością i dają radę mimo dłuższych szprych.
jamartor Napisano 30 Marca 2012 Napisano 30 Marca 2012 Zgadza się, koła w MTB dostają dużo bardziej w kość niż w miejskim. Tylko, ze każdy kto trochę śmiga w terenie wie, czego unikać, czego nie robić a w razie awarii poradzi sobie. Rower miejski (bo o takim mówimy) powinien być odporny na wszelką głupotę użytkownika. Oczywiście alternatywą dla typowego mieszczucha zawsze jest cross, treking lub fitness ale żeby na takim bezawaryjnie jeździć trzeba mieć jakie takie pojęcie o rowerach. Dlatego w sprzętach typowo miejskich stosuje się rozwiązania głupko-odporne. Srubaa, to nie jest aluzja do Twojej dziewczyny tylko rozważania ogólne
razorjack Napisano 30 Marca 2012 Napisano 30 Marca 2012 za 700 akurat kupisz tylną piastę wielobiegową
goncian Napisano 30 Marca 2012 Napisano 30 Marca 2012 Wreszcie ktoś wraca do głównego wątku tego tematu. Za 700 zł to kwestia decyzji, czy chcesz używany, lepszy ale bez oceny serwisu lub kogoś kto ma o tym pojęcie kupujesz w ciemno czy nowy, nieco gorszy ale na gwarancji. Za 700 zł to kupi nowy rower nie nieco gorszy, lecz słabiutki i oczywiście ciężki – ktoś nawet powie, że na poziomie makrokeszu. Prawdziwą gwarancję to ma się, gdy zakupu dokona się w konkretnym sklepie, a nie na odległość. Podany przykład “kwiatka” Giant Cruiser Simple nie jest podstawą do potwierdzania swojej tezy i zniechecania innych przed zakupem roweru używanego, bo co wtedy można powiedzieć o rynku samochodowym, gdzie zdecydowana wiekszość Polaków wiadomo co kupuje.
jamartor Napisano 30 Marca 2012 Napisano 30 Marca 2012 Ależ ja się w pełni zgadzam. Dlatego zaproponowałem Rometa i lokalnych dealerów w W-wie. Tu lipy nie będzie z gwarancją a cenowo Romet jest bardzo atrakcyjny. Co prawda waży 17 kg wg producenta tylko pytanie, czy to waga z pełnym osprzętem? Bo jeśli tak to waży podobnie jak inne rowery miejskie z pełnym wyposażeniem. Za 700 zł trzeba podjąć taką samą decyzję, jak mając 25 tys na samochód. Albo nowy, podstawowy model albo używany i ryzyk-fizyk, trafisz albo nie. A przypominam, że uzytkownik tego roweru ma już MTB więc ten będzie drugi. Aukcja to tylko ciekawostka.
Tofi Napisano 30 Marca 2012 Napisano 30 Marca 2012 Wymagania: powinien mieścić się do windy i być lekki i (niestety) ma znaczenie wygląd, może nie kolosalne, ale ma... Może składak? Do windy się zmieści.
emikal10 Napisano 21 Kwietnia 2012 Napisano 21 Kwietnia 2012 Moim zdaniem do budżetu jaki posiada twórca tematu najlapiej pasuje jakiś odrestarowany holender, mój brat np. jeździ po Poznaniu na Batavus Flying Dutchman z 3-biegową przerzutką typu Torpedo w piaście i jest z niego super zadowolny i często zostawia w tyle rowerzystów na mtb, które mają "sto " przerzutek. Rowery tego typu są praktycznie bezawaryjne, a ich nieco wyższa waga może być nawet zaletą w jeździe miejskiej, gdyż prowadzi je się bardzo "stabilnie" w jeździe typowo miejskiej.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.